Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Nie tyje jak pije!

25.08.2013 17:50
😱
1
Wielki Bobek
80
Placek na trawie

Nie tyje jak pije!

Zauwazylem ze od dluzszego czasu naduzywam troszke piwka. Jakis czas temu wazylo mi sie 96, ale przestalem zrec kanapki z majonezem na wieczor i zaczalem chudnac. Teraz waze 83kg przy wzroscie 193m a zre dalej nie za zdrowo, czasem nawet zmloce na gastro 7 jajek z 5 parowkami i za cholere nie moge zgrubnac! Pijac czasem a i 4, 5 piwek (nie codziennie oczywiscie, ale w druga strone tez nie co tydzien).
I tu moje pytanie:
Pomijajac ze jem niezdrowo, mozliwe ze nie przybieram na masie tylko przez to ze zaczalem do roboty jezdzic na rowerze, 5km w jedna? Wiem ze to nic, tym bardziej mnie to dziwi. Chyba ze to to cale "spalanie" miesni przez alkohol? Ale w takim razie gdzie tluszcz (bebzoon)?

25.08.2013 17:51
2
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

zgrubnac

o ja pierdzielę

25.08.2013 17:59
Mac94
3
odpowiedz
Mac94
87
Inner Peace

Jesteś mutantem.

25.08.2013 18:01
Jedziemy do Gęstochowy
4
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Tyjesz , tyjesz, tylko ci się wydaje ze nie.

Ja sobie jadłem, jadłem, też myślałem że nie tyję, a brzuch i 20 kg przybyło.

25.08.2013 18:01
Skiter16
👍
5
odpowiedz
Skiter16
103
Man Utd

Masz tasiemca

25.08.2013 19:15
HUtH
6
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

ale przestalem zrec kanapki z majonezem na wieczor i zaczalem chudnac.

NO CO TY

25.08.2013 19:42
7
odpowiedz
TecBar
27
Konsul

Może Ci się wydawać, że to mało ale codzienne 10 km na rowerze robi swoje. Od piwa raczej nie chudniesz- wręcz przeciwnie- jest ono bardzo kaloryczne. Ma natomiast właściwości oczyszczające, pobudza nerki do pracy. Niektórzy medycy nawet zalecają wypicie np. 1 piwa na tydzień. Na pewno też odstawienie bardzo tłustego majonezu coś dało. Ale radziłbym Ci ograniczyć trochę jedzenie i picie- poza tym jestem w szoku jak ty to mieścisz xD Ja mam 183 cm wzrostu, 75 kg wagi. Także mały nie jestem. Jednorazowo jestem w stanie zjeść max 3-4 jajka i 2 kanapki i jestem mega najedzony. A co do piwa to wypije max 2 i już mi się nie chce. Ugasiłem pragnienie i tyle. Także radzę Ci troche umiarkować jedzenie i picie, bo wkróce wyjdziesz z formy chyba że masz bardzo szybką przemiane materii to inna sprawa

25.08.2013 19:55
Stra Moldas
😊
8
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Może tasiemca, może innego pasożyta. Przebadaj się!

25.08.2013 20:06
9
odpowiedz
Wielki Bobek
80
Placek na trawie

[7] --> Wlasnie wiem ze jadlem swinstwa i staram sie to zmienic. Bylem wlasnie ciekaw czy temu "tym razem" nie grubne.
A o ilosci, nie wiem, chyba piwo mi zoladek rozciaga bo smiejcie sie, ale bez problemu (jak mam dobry dzien) wmloce "Imprezke" z Telepizzy z krewetkami rozmiar 40 bez dwoch kawalkow...

25.08.2013 20:25
😍
10
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Temat ten niestety przypomniał mi moją smutną rzeczywistość...

Pamiętam jak jeszcze parę lat temu dziwiłem się ludziom, którzy dużo jedzą i tyją mocno. Sam mało jadłem i krzywiłem się na obiad czy coś innego do jedzenia. Dziwiłem się dlaczego żrą tyle i później płaczą, że są grubi. U mnie we wsi jest taka Aldona co jest taka gruba, że jeździ tylko dużymi samochodami i kiedyś utknęła w jakiejś szczelinie w górach na jakiejś wycieczce. Pamiętam jak kiedyś jej matka gadała w sklepie, że chowa jedzenie przed nią. Ona za to chowała żarcie jak jakiś chomik pod poduszką w dzień i w nocy wpierda*ała. Z pętem kiełbasy siedziała na łóżku i żarła zamiast spać. Jest gruba, była i nadal żre nie może przestać.

Jak kiedyś jej nie rozumiałem tak teraz ją trochę rozumiem. Wszystko zaczęło się od czasu gdy byłem suchoklatesem i marzyłem o tym żeby trochę przytyć. Zacząłem stołować się w pizzeriach i innych tego typu knajpach jako, że całymi dniami zmuszony byłem przebywać w mieście. Głodny byłem po takim dniu i tu zrzuta nie raz była na żarło. Do tego doszła jeszcze sytuacja, że tata zaczął gotować w domu. Codziennie schabowe, mielone, pulpety, pyzy, tłuste zupy itp. Myślałem sobie, że to nie szkodzi przecież jestem chudy i i tak nie tyję. Pewnego zaś dnia obudziłem się z tłustymi wystającymi cycami, tłustym bebcochem i ogólnie tłuszczem. Z początku nawet cieszyłem się, że przytyłem, ale teraz to moja kula u nogi. Czasami nie mogę się patrzeć w lustro na siebie, gdy widzę swój baniak. Najgorsze jest to, że jak zjem byle co to zaraz się robi wielki jak balon. Coś ala wzdęcia, ale tabsy nie pomagają.

Najgorsze jest jednak to, że żarcie zawładnęło moją psychiką. Dosłownie. Czasami nie panuję nad sobą. Raz cały dzień miałem doła jak zjadłem ze 6 zrazów na raz. Często myślę tylko o jedzeniu. Ten brzuch mój jest jakiś prześladowca, pasożyt - ciągle mu mało. Ehhh od jakiegos miesiąca robię koło 4/5 kilosów dziennie na rowerze, ale ciężko będzie...

Ale dziwne też jest to, że nie wyglądam jak grubas... a trochę tłuszczu mam.

25.08.2013 20:34
11
odpowiedz
zanonimizowany626335
17
Generał

Rower dobry na chudnięcie ale bieganie, to dopiero lekarstwo na chudnięcie no i zdrowa dieta oczywiście.

25.08.2013 20:54
Infectious Drakon
12
odpowiedz
Infectious Drakon
54
Generał

@cube0
Dokładnie. Ja przy miesiącu "nie wpierdalam tyle i zaczynam biegać" zrzuciłem 6kg. A dystans długi nie był, bo co to jest 1,5km. Jednak na raz nie potrafię więcej (bardzo słaba kondycja), więc dorzuciłem sobie ćwiczenia uzupełniające.

Forum: Nie tyje jak pije!