Affleck nowym Batmanem? Hejtujemy!
Problem w tym, że miał być starszy Batman, a Ben Affleck wygląda trochę zbyt młodo. Josh Brolin najlepiej by pasował, szkoda :/
Istnieje coś takiego jak charakteryzacja. Fajnie by było gdyby go postarzali w filmie z Supermanem i grał młodego w nowej wersji filmów tylko o Batmanie. ;]
Póki nie zobaczę to nie oceniam. Charakteryzacja to jedno, wcielenie się w rolę to drugie, jak wszystko zagra, to będzie dobrze.
btw
masz błąd pod opisem fotki
Daredvil okazał się totalną porażką...
spoko, affleck to niezły aktor. co prawda nie spodziewam się po nim takich wyżyn batmaństwa jak u michaela keatona, ale myślę że nudnego bale'a przewyższy bez problemów
"No bo jak można zareagować na wieść, że utalentowany, oscarowy aktor zagra Batmana? Nie zapominajmy, że Affleck na swoim koncie ma kilkanaście nagród i dziesiątki nominacji."
W tym momencie przestałem czytać ten "artykuł" - wypociny na zasadzie "Nie znam się, ale się wypowiem"; przy okazji ciekawe co rozumiesz poprzez "oscarowy aktor" - aktor, który dostał oscary za wszystko tylko nie za aktorstwo?
W 2006 zdobył Puchar Volpiego (nagroda przyznawana najlepszemu aktorowi i aktorce na Festiwalu Filmowym w Wenecji),
W 2007 nominacja do Złotego Globu w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy,
W 2007 zdobył Saturna w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy.
Oscarem te nagrody nie są, ale i sroce z pod ogona nie wypadły.
A tak na marginesie Ben Affleck jest najmniejszym problemem tego filmu. I to czy aktor dobrze zagra w filmie też do końca od niego nie zależy. Liam Neeson zagrał tragicznie w Epizodzie I nie z powodu braku talentu tylko z powodu złego reżysera i scenariusza.
@Scott P.
Po 1. jeśli chodzi o Saturny, to worek nominacji do nich potrafił zdobyć m. in. taki Batman i Robin, więc nagród tych nie można traktować poważnie
Po 2. nadal nie są to dziesiątki nagród (ale za nominacje do ZG (i to nie za najlepszą rolę w komedii, tylko "wspólną" drugoplanówkę) i (zwłaszcza) Volpi szacuneczek) i muszę przyznać, że jak na tak długą obecność w Hollywood jest to mizerniutki wynik (porównaj z młodszymi od niego DiCaprio czy Phoenixem)
Po 3. jeśli chodzi o Afflecka, to problemem jest nie tylko jego ubogi warsztat aktorski, ale też to, że w każdym filmie jest, no coż, Benem Affleckiem i nie potrafi się "wtopić" w odgrywaną postać