Początek końca najlepszego serialu telewizyjnego w historii już za tydzień
Te twoje twierdzenie o tym, że to najlepszy serial w historii zachowaj dla siebie.
Nie widzę powodu, dla którego miałbym zmienić tytuł na "jeden z najlepszych seriali". Polecam zdać sobie wreszcie sprawę, że komentujesz na serwisie blogowym, a nie informacyjnym ;)
Breaking Bad bezkompromisowo zrywa ze schematycznością
http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Series/BreakingBad?from=Main.BreakingBad
Dla mnie do 4. sezonu trzymał poziom, potem te 8 odcinków było trochę niepotrzebne.
Właściwie wolałbym cały 5. sezon oparty na wiadomo czym.
Także czekam do 29 września i oglądam wszystko w jeden dzień.
Także czekam do 29 września i oglądam wszystko w jeden dzień.
Miałem taki sam plan, ale nie dam rady. Ty też nie. Ani w ogóle nikt inny :P
Serial jest okej, ale nie czuję tej podjarki i trzymania genitaliów w łapie, co się niektórym udziela. Widocznie już trochę za dużo widziałem i nie trzaskam bowdownów przy każdej scenie.
główny bohater miał wkurzającą rolę w HIMYM, dlatego wciąż nie mogę się przekonać do oglądania tego, no raz chciałem to nie udało się przez złośliwość rzeczy martwych :]
O tym czy Breaking Bad będzie najlepszym serialem w historii okaże się dopiero 29 września.
Ale jeżeli według Ciebie Breaking Bad już zasługuje na ten tytuł to nie zamierzam się z Tobą sprzeczać.
Wątpię, że zakończenie byłoby w stanie zniweczyć dorobek całego serialu, zwłaszcza że patrząc na w zasadzie równy poziom wszystkich sezonów nie widzę powodu, dla którego miałbym nie dać twórcom kredytu zaufania i tym razem. Druga sprawa, że wolałbym gdyby na serialu ciążyła opinia "wybitny, ale zakończenie spieprzyli", niż "ciągnął się w nieskończoność, nie trzymając kupy". Mieliśmy już za dużo przykładów tej drugiej opcji ;)
Dobry serial, nawet bardzo dobry, ale do najlepszego to jednak mu brakuje. Ostatniego sezonu jeszcze nie widzialem, czekam az bedzie pelny, jednak nie sadze, ze bedzie tam cos, co mnie zaskoczy. Po 4 sezonach zna sie juz schematy dosc dobrze i wiadomo czego sie spodziewac.
Część epizodów potrafi całkiem nieźle znudzić nawet największego psychofana, chociaż całości po prostu nie da się nie kochać, a przynajmniej nie da się o niej zapomnieć.
tru dat, chyba nigdy nie zapomne o tym ile czasu zmarnowalem na serial w ktorym absolutnie nic sie nie dzieje
Część epizodów potrafi całkiem nieźle znudzić nawet największego psychofana, chociaż całości po prostu nie da się nie kochać, a przynajmniej nie da się o niej zapomnieć.
Łeeee tam, The Fly to kompletne tego zaprzeczenie :P
I jak?
spoiler start
Zaskoczeni dość nietypowym dla tego serialu zawiązaniem akcji pod koniec? Byłbym gotów się założyć, że wzajemne podchody będą trwały conajmniej trzy odcinki. Plus Jesse totalnie zniszczony psychicznie, nadzieje że będzie to jedyna postać, dla której serial skończy się pozytywnie oddalają się.
spoiler stop
Serial ciekawy.. Momentami bardzo wciągający ALE niestety czasami potrafi zanudzić. MImo to jeden z lepszych seriali ostatnich lat. Ale daleko mu do takich hitów jak LOST, The Killing czy Dexter.