Nie wiedziałem gdzie umieścić temat, bo nie chodzi mi bezpośrednio o gry a o fakt tzw. fanboystwa.
Domyślam się, że tym tematem otworzę puszkę Pandory... Skąd się taka bezsensowna wojna bierze? Gry powinny łączyć i dawać przyjemność niezależnie od platformy. Gdy grałem na kompie, nigdy nie miałem nic złego do powiedzenia na temat konsol. Widziałem je u znajomych, grałem i na PS3 i na Xboxie i nie robiło to dla mnie większej różnicy jeśli chodzi o gameplay czy radość wylewającą się na mnie z ekranu telewizora. Przyszedł czas, gdy sam zdecydowałem się na zakup konsoli. Wybrałem X-a, bo moim skromnym zdaniem ma wygodniejszego pada, ale nigdy w życiu nie wjechałbym z hejtem na PS3, bo mi nie odpowiada pad. To też konsola, przypadła do gustu milionom ludzi na świecie. Tak samo PC, grałem długie lata, ale postanowiłem coś zmienić. Po części ze względu na pieniądze, po części bo koledzy mieli konsole :D. Zakup konsoli nie zmienił mojego stosunku do komputerów, jak i zakup tejkonkretnej nie zmienił mojego nastawienia do konkurencji. Skąd ta nienawiść z różnych stron?
Taka jest ludzka natura, ze niektorzy czuja sie lepiej, bedac w grupie, a grupy potrzebuja 'wroga' dla umocnienia wlasnej tozsamosci. To zjawisko ma zreszta miejsce od samego poczatku upowszechnienia sie komputerow i gier:) Walczyli commodorowcy z atarowcami, amigowcy z pecetowcami, xboksiarze z playstationowcami, applowcy z androidowcami, itp, itd, to samo trwa od lat. Zawsze zreszta bylo tak samo smieszne.
Ponizej widac przyklad typowego zachowania takiego smiesznego fanboja.
Bo konsolowcy to zamknięta sekta, która nie widzi nic innego niż swoją własną konsolę. Siedzą w bagnie ignorancji i myślą, że konsole są najlepsze. A jak wyjdą z tych swoich dziur, to spotykają się z czymś innym niż to w co wierzą, co powoduje u nich odruchy hejtu.
[4] -> jeśli bym nie hejtował razem ze wszystkimi, to nie mogę nazywać się konsolowcem? Wolę określać siebie jako gracza, a nie platformiarza.
Albo więc ja jestem zbyt tolerancyjny, albo świat rządzi się chorymi i niezrozumiałymi prawami. Przynależność do "grupy" zależy od tego jakie pudło stoi pod telewizorem i jakim obrazkiem powitalnym nas wita.
Swoją drogą chciałbym powiedzieć co mnie zainspirowało do napisania tego tematu. Spotkałem niedawno w Media Markcie gościa który zachwalał X-a, cisnął po PS3 jakby to był wróg światowy numer jeden, a po chwili wyciągnął z kieszeni nową, elegancką Xperię od Sony. Gdy mu wspomniałem o tym, że hejtuje konsolę, a nosi się z ich telefonem, to zdębiał. Hejt nieuzasadniony... i skąd? Po co?
Wynika to z kompleksu małego fiuta (patrz post kęsika). Jak się ma małego (jak kęsik), jak się jest jumaczem (jak kęsik) i piraci gierki na potęgę (jak kęsik) to trzeba się właśnie w taki sposób dowartosciowywać - robić jakieś głupie przytyki pod adresem innych, że ich zwyczajnie stać, żeby grać na innych platformach niż tylko np. PC (jak w przypadku kęsika), a gry kupować, a nie podpierdalać :).
To tak gwoli uzupełnienia postu wysiaka, który właściwie wyczerpał temat. Te wojny były, są i będą. Najlepiej nie zwracać uwagi, tylko robić swoje (czytaj grać w interesujące gry ile się da i na czym się da).
bo moja jest bardziej mojsza, tej drugiej nie mam więc jest do dupy, bo jej nie mam, a moja jest najlepsza, bo ją mam i jest to wspaniałe
a kosik ma małego siurka i jest jednostką jednoczącą obydwie strony konfliktu
Kiedys tez walczyli jak PeCetow wcale nie bylo, konsole inne byly i co? Tez mieli pewnie swoich kesikow zeby zycie nei bylo za piekne.
kęsik - w kontraście do Twoich durnych 'ja i moja dziewczyna klawa czekamy' albo 'ja i mój PC czekamy', konsolowcy to najnormalniejsi ludzie pod słońcem. Idąc tym tropem - prawie każdy konsolowiec, ma PC-ta. Zatwardziali PC-towcy (tacy jak Ty kęsik) to ludzie którzy konsole widzieli przez szybkę i nie stać ich na nią.
No i wymysl sobie inną przemowę, bo to o ignorancji każdy już zna. Z resztą ze swoimi piratami i 'I love exsite', jesteś przykładem stereotypowego gracza PC.
A wojenki, to zazwyczaj ból dupy PC-towców bo ich platforma nie jest wiodąca dlatego też PC-towcy w każdych konsolowych grach, piszą 'kiedy na PC?!!!' albo 'dajcie to na PC' i inne żebractwa. Czego o graczach głównie konsolowych powiedzieć nie można - bo tak jak powiedziałem - większość konsolowców ma PC-ta.
Gry rozwinęły się na konsolach, na nich zawsze były popularniejsze i nic tego raczej nie zmieni.
[11] "A wojenki, to zazwyczaj ból dupy PC-towców" - no i właśnie sam się na wojenkę wybierasz... po co?
Sam mam PC i konsolę i oba urządzenia mają swoje za i swoje przeciw :)
Do postu Wysiaka [3] dorzuciłbym tylko że w każdej grupie znajdą się dość skrajni przedstawiciele, którzy po prostu wiedzą lepiej, niż reszta i muszą na siłę ewangelizować resztę czy ktoś tego chce czy nie. Można po drodze jeszcze kilka osób obrazić gratis i zwyzywać co by podbić własne ego ;)
P.S. Pamięta ktoś Krzysia Kubeczko? :D