Gdybyście mogli wybrać, które wybrzeże zwiedzić wschód/zachód? To co i dlaczego byście wybrali? Które miasta byscie odwiedzili?
Wschod - Floryda - Miami.
Wschód - Nowy Jork
Ja bym sobie chętnie zwiedził południowy zachód , Los Angeles, San Diego . Ale najchętniej to bym zwiedził jakiś kawałek Meksyku :)
Trudny wybór, wschód kusi Florydą, Nową Anglią i NY ale chyba wybrałbym jednak zachód. Z miast to raczej standardowo, Los Angeles, Las Vegas, San Francisco, ale chciałbym jeszcze podziwiać krajobrazy takich stanów jak Nevada, Oregon, Alaska, Arizona czy Montana, dlatego jednak zdecydowałbym się na zachód :)
Wschód, Nowy Jork.
Nie wiem czemu, ale jakoś od dziecka mam słabość do tego miasta i zawsze chciałem w nim wylądować.
Helena - Montana (to na północnym wschodzie, przy granicy z Kanadą)
Ja bym wybrał zachodnią. WEST COAST TO PRAWDZIWA AMERYKA
www.youtube.com/watch?v=muPJQEvR2mM
LA, ponieważ cały rok jest ciepło, a dodatkowo jest kolebką światowej deskorolki, duża ilość profesjonalistów pochodzi z samego LA, bądź z bliskich okolic. Nie ma co się dziwić z resztą, skoro na każdym kroku jest pełno wypasionych skateplaz i skateparków, na których dzieciaki jeżdżą już od małego, codziennie przez cały rok.
Ja byłem w zachodzie i na wschodzie, oba mają dużo do zaoferowania np na zachodzie jest Nowy Jork, Miami ( wg. mnie najlepsza plaża w USA) czy Virginia Beach za to na wschodzie jest Los Angeles, Arizona, tam dział się prawdziwy gangsta rap
Mało wiem o USA, to i trudno się rzetelnie wypowiadać, jeśli weźmiemy pod uwagę, że rzeczywistość wygląda zgoła odmiennie niż w telewizyjnych produkcjach.
Na pewno i wschód i zachód są ciekawsze niż nudny środek, z drugiej strony oni potrafią tak fajnie eksportować swoją kulturę, że nawet kilka tygodni w Arizonie czy Luizjanie byłoby spoko.
Mieszczuch ze mnie potworny, więc siłą rzeczy chyba jednak wybór padłby na Nowy Jork, chociaż w latach 80-ych brałbym w ciemno Miami ;)
Zachód. Bardzo chciałbym zobaczyć Los Angeles oraz San Francisco
Kiedyś wybrałbym Nowy Jork - niestety miasto coraz bardziej traci klimat np. zamiana legendarnych żółtych Crownów Victorie czy Chevy Caprice na jakieś paskudne ekologiczne japońskie vaniki :/
A tak wygląda NY do ,,którego pojechał bym z wielka przyjemnością ;)
chociaż w latach 80-ych brałbym w ciemno Miami
żeby kulkę dostać od jakiegoś kolumbijczyka? Miami w tamtych latach uchodziło za najbardziej niebezpieczne miasto na świecie.
Wschód - Georgia, Floryda
Zachód - California, ew. Nevada i Arizona
Ponadto podobno Filadelfia jest bardzo ładnym miastem, a Detroit słynie z mnóstwa opuszczonych, klimatycznych budynków.
Wschód- Boston, Nowy Jork, Waszyngton, Filadelfia, Miami i wpadłbym jeszcze do Teksasu i Chicago.
Miami w tamtych latach uchodziło za najbardziej niebezpieczne miasto na świecie. <- a dzisiaj, za jedno z najbardziej przyjaznych rowerzystom.
Jak czytam newsy z Miami na CBS to jestem przerażony - nigger postrzelił przypadkowego gościa bo był w fioletowej koszulce, więc 'na pewno należy do gangu x!!!oneoneeleven'. Inna sytuacja, kanibal rzucił się na przechodnia i zjadł mu część twarzy żywcem.
http://www.youtube.com/watch?v=_ls_a0bFS_0
sweet home alabama, najbezpieczniejsza okolica.
a tak na poważnie, to wschód, Nowy Jork 10 miesięcy w roku, 2 miesiące na Florydzie.