Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Granica działki - jak rozwiązać problem ?

05.07.2013 13:38
1
Juanhijuan
195
Hawkeye

Granica działki - jak rozwiązać problem ?

Sąsiad postawił płot 2 metry na mojej działce, teraz oczywiście twierdzi, że tam przebiega granica. Gdzie to trzeba zgłosić ? Jakie są koszta wglądu w takie dane ? Jakie koszta postępowania ?

05.07.2013 13:42
2
odpowiedz
ElNinho
159
STROH 80

hmm w gminie nie ma planów do wglądu?

05.07.2013 13:48
A.l.e.X
3
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Plany w gminie + geodeta. Mapa z geodezji wcale nie musi być, a) aktualna, b) dokładna. Koszt geodety od 500-1000+VAT. Jeśli racja jest po twojej stronie to albo dobrowolne przesunie ogrodzenie, albo sprawę kierujesz do sądu. Jeśli sąsiad mimo wszystko będzie czekał na sąd to zapłaci wszystkie koszty. Akurat te sprawy załatwia się szybko.

05.07.2013 13:55
NewGravedigger
4
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

nie należy zapominać o pozwie o zapłatę z tytułu bezumownego korzystania z gruntu. wartość m2*liczba metrów2*razy czas

wartość oczywiście najmu lub dzierżawy

05.07.2013 13:56
5
odpowiedz
Juanhijuan
195
Hawkeye

Koszty geodety pokrywam ja mimo iż płot został przesunięty bezprawnie ?

05.07.2013 13:58
NewGravedigger
6
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

sprawdź sam w dokumentach, jeśli będziesz pewny swego idziesz do sądu, wnosisz o biegłego, sąd nakazuje przesunięcie + zapłątę za korzystanie i ewentualne koszty

możesz też sam zapłacić za geodetę i potem połączyć powództwa

05.07.2013 13:59
Buli
7
odpowiedz
Buli
152
Konsul

Przecież Ty chcesz mu udowodnić, że racja jest po Twojej stronie. Później ewentualnie możesz dochodzić w sądzie o zwrot kosztów geodety.

05.07.2013 14:15
8
odpowiedz
Kazioo
86
Senator

Znajdź kamienie graniczne i pociągnij sznurek.

05.07.2013 14:19
A.l.e.X
9
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->Juanhijuan - tak jak napisał Buli, nikt ci kosztów nie zwróci o ile się o nie nie upomnisz. Jedyny organ przymusu to sąd lub dobra wola sąsiada. Sąd to zawsze dodatkowe koszty. Oczywiście możesz od razu wnieść sprawę i sąd powoła biegłego geodetę, ale taki ruch powinno się wykonywać tylko : a) masz 100% pewności co do swojej racji, b) lubisz ryzykować. Moja firma w swojej działalności obsługuje wiele podmiotów pod kątem budownictwa, zresztą jest to moja branża też wyuczona. Zazwyczaj kolejność powinna być taka:

1) rozmowa z sąsiadem o dobrowolnym przesunięciu ogrodzenia - bo uważasz że wszedł na twój teren
2) w przypadku odmowy, idziesz po mapę do geodezji / powołujesz geodetę koszty podałem wyżej maksymalnie myślę że będzie to ok. 1000 PLN + VAT, czyli ta cena nie powinna cię zwalić z nóg
3) Jeśli masz rację występujesz z opinią, opracowaną mapą do sąsiada / w celu ugody (ewentualnie wnosisz o zwrot opłat za geodetę)
4) dogadujecie się / nie dogadujecie się -> sprawa sądowa, w pozwie wnosisz o przywrócenie do stanu faktycznego + zwrotu wszystkich kosztów przygotowawczych w tym opłaty za geodetę którą już poniosłeś
5) sąd jeśli nie dojdzie do ugody, powoła biegłego geodetę i pobierze zaliczkę naj prawdopodobnie po 500 PLN na głowę
6) Przegrany zapłaci wszystko w tym koszty wpisu sądowego, opłaty zastępstwa procesowego (o ile takie będzie), koszty biegłego, koszty przygotowawcze

Więc reasumując : i tak zostanie ci wszystko zwrócone o ile masz rację

Nie ma szans na uzyskanie rekompensaty za bezprawne korzystanie z gruntu ponieważ, bezprawne znaczy świadome w czasie, sąsiad oczywiście powie w sądzie że nie był świadomy, jest to nie do udowodnienia, a 2m terenu po długości to jest wartość pomijalna zupełnie.

05.07.2013 14:29
👍
10
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Podłóż mu głowę konia do łóżka z listem w którym prosisz o zwrot działki.

Powinno zadziałać

05.07.2013 14:38
NewGravedigger
11
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Alex

nie jest to prawda

co prawda autor nie napisał, co to za dwa metry, czy głębokość, czy 2 m2.

Jeśli jest to głębokość, to m2 może być więcej. I dalej, to, że sąsiad powie, że on nie wiedział, nie będzie miało dla sądu najmniejszego znaczenia. Szczególnie, gdy powód powie, że cała jego rodzina mu o ty przypominała.

Aktualnie prowadzimy sprawę, gdzie przekroczenie granic wynosi 30 cm. Łącznie jest to około 6 m2. Tak więc nie jest to post. karne, gdzie może wystąpić znikoma szkodliwość społeczna.

Trzeba pamiętać też, że zgodnie z kodeksem cywilnym koszt nowego płotu powinien być rozdzielony pomiędzy sąsiadów. Trzeba więc zastanowić się, czy gra jest warta świeczki, jeśli faktycznie jest to teren powiedzmy 10 cmX20m

05.07.2013 14:53
12
odpowiedz
Thun
179
Senator

Pozwolę się podpiąć pod temat:

A.l.e.X -> A co z przypadkiem odszkodowania za bezprawne korzystanie gruntu, w następującej sytuacji:

Mam kawałek działki, niewielki raptem 35m2 ale mam... ta część jest częścią większej działki której właścicielami było kilka osób. Jeden człowiek od tych kilku osób kupił większość ziemi i postawił tam budynek usługowy (nie na części należącej do mnie, na niej póki co leży kupa ziemi z wykopu). Dodatkowo ogrodził całą działkę, w związku z czym nie mam wstępu "na swój teren". Facet doskonale wie że część działki nie jest jego, bo kiedyś chciał ją odkupić, ale z powodu "zawirowań" w papierach spadkowych olał najwyraźniej sprawę i zrobił po swojemu płot na całej szerokości działki. A wcale bym się nie zdziwił jakby na mojej części zrobił parking dla klientów.

Zakładając że nie będzie chciał się dogadać i odkupić tego kawałka, jak obliczyć wysokość odszkodowania? Działka jest zajęta od ponad roku z tego co wiem... (bo jestem w zupełnie innej części świata obecnie :). Czy może być kawałem skur... i poczekać aż zrobi wszystko, i wkroczyć dopiero potem? :)

05.07.2013 15:01
NewGravedigger
13
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Jesli dobrze rozumiem opisany stan faktyczny, to

pozew o przywrócenie posiadania, jeśli działa jest ogrodzona płotem + bezumowne korzystanie + o wykonanie obowiąkzu polegającego na wywiezieniu kupy ziemi (potem ewentualnie wywóz na jego koszt)

jeśli jest to działka ogrodzona przez jego teren, bez możliwości faktycznego dojścia do niej, to służebność gruntowa polegająca na ustanowieniu drogi koniecznej.

sposób obliczenia kwoty masz napisany wyżej

05.07.2013 15:06
A.l.e.X
14
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->Thun - to zależy od tego czy w sądzie udowodnisz złą wolę, czy on udowodni ją tobie. Po pierwsze to na czas budowy nie mógł bezprawnie zajść twojej działki, chyba że w urzędzie pominęli kwestie do kogo ta działka należy. Zdarzały się przypadki że pozwolenie na budowę dostawał deweloper na działki te co kupił i na te których nie kupił obok właśnie ze względu na sprawy wielu ich właścicieli. Oczywiście obecnie korzysta bezprawnie i nic sobie z tego nie robi, ale w sądzie może dojść do dwóch sytuacji

Korzystnej dla ciebie i nie korzystnej

Korzystna :
- zapłaci ci tyle ile chcesz i rozejdziecie się w zgodzie
- nie kupi, ale działka jest twoja wiec będzie płacił za dzierżawę, lub po prostu zapewni ci do niej dostęp (bo ty nie chcesz jej sprzedać)

Niekorzystna:
- będzie w sądzie wnosił, że dostał pozwolenie na budowę, działka miała być jego (obiecałeś - nawet świadkowie się znajdą co będą kłamać); lub będzie dowodził że bez tej działki nie może funkcjonować osiedle (brak w/w parkingu). Będzie wnioskował o wykup działki po cenie rynkowej wycenionej przez biegłego z zakresu szacowania nieruchomości

Niestety ta praktyka jest nagminna, więc nie ma co czekać tylko trzeba zbierać już materiał dowodowy tj. zgłoszenie :
- uporządkowanie terenu
- zawiadomienie policji, straży miejskiej o zajęciu bezprawnym terenu
- pisanie pism samodzielne, lub za sprawą radców prawnych o bezprawne zajecie terenu
- skierowanie sprawy na drogę sądową

Te wszystkie działania powinny być dowodem na to, że działka jest nielegalnie zajmowana, a ty nie masz zamiaru jej się pozbywać i w pismach też nie powinno być o tym żadnej wzmianki. Propozycja kupna powinna wypłynąć od dewelopera nie od ciebie. Niektórzy nagrywają rozmowy, a potem w sądzie mówią, że trafili na naciągacza który za 35m2 chce 200.000, a przecież jest to warte tylko 10.000. Absolutnie nie czekałbym na wybudowanie tam parkingu.

Pozdrawiam.

--->NewGravedigger - powiem tak, sprawy prawne zostawiam dla prawników, ja mówię z pozycji firmy/osoby która świadczy usługi też min. doradcze dla wielu podmiotów z zakresu branż technicznych. Dowód w postaci świadków to dla mnie dowód mało istotny. Dla mnie sprawa wygrana to sprawa za którą stoi dowód realny tj. opinia biegłego, przepisy prawa, wiedza techniczna itc. Gdzie nie ma miejsca na polemikę. W przypadku kiedy są świadkowe i każdy mówi co innego sąd tak naprawdę zdecyduje sam, co nie jest gwarancją wygranej. Dlatego napisałem, że szansa na odszkodowanie jest znikoma, a w moim poczuciu nierealna. Ale jak to bywa w życiu to od wyroku sądu zależy to co będzie dalej. Jednak bez dowodów namacalnych najczęściej kończy się to apelacją, a potem wnioskiem o kasacje wyroku.

05.07.2013 15:20
15
odpowiedz
Thun
179
Senator
Image

Prowizoryczny rysunek działki ->

Na "mojej części" leży sobie w najlepsze ziemia z wykopu. Płot jest postawiony wzdłuż chodnika, po bokach są osobne działki.

Czyli jeśli dobrze rozumiem "powyższy" wzór to wartość obliczamy 35x35x czas to ilość dni/ tygodni/miesięcy/lat?

Zakładając że prace budowlane zostały tam rozpoczęte na początku 2012 roku to ile to by wyszło?

Edit: A.l.e.X -> Wiesz, ja jej bardzo chętnie bym się pozbył, bo do niczego mi się nie przyda - tylko koleś po pewnym czasie stwierdził "że jednak nie chce już jej kupić". To nie developer, a osoba prywatna, postawił na swojej już kupionej części budynek dla "siebie". Moje pytanie dotyczy więc tylko tego - co mogę zrobić jeśli w dalszym ciągu będzie się upierał że on jej nie chce kupić? I cały czas mówię o cenie rynkowej, nie jestem typem cwaniaka-naciągacza.

05.07.2013 15:27
NewGravedigger
16
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Alex

mi o świadków chodziło tylko i wyłącznie w podanej przez Ciebie sytuacji "niewiedzy" :) chociaż w sprawach budowlanych też można nimi dużo zdziałać, czasami nawet wbrew twierdzeniom dziennika budowy.

no do kupna go nie zmusisz:]
ostateczne wezwanie, a potem pozew o przywrócenie posiadania, jeśli działa jest ogrodzona płotem + bezumowne korzystanie + o wykonanie obowiąkzu polegającego na wywiezieniu kupy ziemi (potem ewentualnie wywóz na jego koszt)
musisz znaleźć wartość miesięcznego czynszu w Twoim regionie takiej ziemi. Jeśli byłoby to 5 zł/m2 (wartość wzięta totalnie z dupy, nie sugerować się tym) to od stycznia 2012 do lipca br. byłoby ponad 3k zł. 35x35 to nie 35 m2.
swoją drogą dziwaczne ustawienie, kto to dzielił, że zostawił taki paseczek ziemi prawie niczyjej

05.07.2013 15:31
17
odpowiedz
Thun
179
Senator

NewGravedigger -> Mnie nie pytaj, wcześniej właścicielami działki było chyba z 10 osób, i tak przechodziła z "dziada pradziada". Żeby było śmieszniej, ostatnio w urzędzie dopatrzyli się że tam nigdy nie był naliczany podatek i takie tam, jakaś tam część tej działki należy jeszcze do kogoś kto już dawno umarł a nie miał żadnych spadkobierców więc można powiedzieć - cyrk na kółkach, a ja chcę tylko pozbyć się swojej części :)

05.07.2013 18:15
18
odpowiedz
trybik18
16
Konsul

granice działki możesz sprawdzić na geoportalu . zakładka mapy/ katastrat

przed aferą możesz sie upewnic a i pokazać sąsiadowi że może mieć kłopoty

h ttp://www.geoportal.gov.pl/

Forum: Granica działki - jak rozwiązać problem ?