Witam,
piszę z padającego chyba laptopa. Ostatnio zaczął mi się strasznie grzać, cała płyta, nie tylko w okolicach chłodzenia. Od paru dni po włączeniu i załadowaniu Windowsa jest długo czarny ekran, dysk mieli, jest kursor, ale na załadowanie ekranu powitalnego z ósemki muszę sobie poczekać. To samo przy wyłączaniu, kliknę zamknij, pojawia się czarny ekran i nic. Dysk nie pracuje, obraz znika, a laptop się nie wyłącza, po prostu zamarza. Na włącznik nie reaguje, ctrl+alt+delete też nic nie dają, trzeba wyciągać baterię. Dodatkowo strasznie spadła wydajność grafiki; tnie się YT, filmiki potrafią się zamrozić, gdy przewijam strony nie jest to płynne, a tak jak od razu po włączeniu przeglądarki bez sterów do grafiki, obraz przeskakuje. Kończą mi się pomysły, pastę wymieniłem, chłodzenie wyczyściłem, w systemie poczyściłem wszystko a i tak jest to samo. Czyżby to wskazywało na koniec mojego lapka?
[*]
może tak, może nie. Miałem to samo (może oprócz tego ogólnego grzania) i format dziśmnie uratował ;)
a z ładowarka/bateria może jeszcze być problem
nhl.pl dobre forum, typowo o laptopach więc tam uzyskasz 100x więcej odpowiedzi niż tutaj. Założenie konta to 5 sekund.
A ile lat masz laptopa? I pastę etc zmieniłeś i sprawdziłeś jakie temperatury ma? A uruchamiałeś dowolnego linuxa z live cd? np. ubuntu, linux mint lub jakiegoś innego? (z USB też można uruchomić, tutorial w necie), chodzi o to by wykluczyć też rozsypywanie się dysku, live cd nic na dysku nie zapisuje (no i przy okazji wykluczysz malware).
Na gwarancji masz laptopa jeszcze?
Może inni ci tu doradzą coś lub na tamtym forum
Przykro mi :( [*]
Lapka mam już około 1.5 roku, od nowego był trochę cieplejszy niż normalne laptopy, ale HPki tak mają. Temperatury dalej są na poziomie 75 stopni. Spróbuję uruchomić coś z płyty, wtedy się zobaczy w czym leży problem.
Założę konto na tamtej stronce i spytam, choć tu też znajdzie się wielu speców, znam forum od kilku ładnych lat i wiem że można dostać tu rzeczowe odpowiedzi.
75* to dużo, w momencie gdy lap jest po prostu włączony. Może to być kwestia pasty, kurzu, albo nawet zbędnego softu. Przez moje ręce przewinął się jeden lapek asusa, który na świeżym windowsie zainstalowanym z partycji recovery grzał się wręcz niemiłosiernie! Winne okazało się dodatkowe oprogramowanie, które było dostarczane wraz z obrazem windowsa - zainstalowanie innego, "pustego" sytemu wyeliminowało problem nadmiernego grzania (a przez to i zwiech) całkowicie