W końcu doszedłem do wniosku, że dłużej tak nie mogę i coś ze wzrokiem zrobić trzeba.
Okazało się jestem krótkowidzem, po obu stronach mam wadę rzędu 1,5. I tak się właśnie zastanawiam co wybrać?
Mimo wszystko myślę, że w okularach będę czuł się dobrze, a jak jeszcze trafię na dobre oprawki to i zamoczyć pewnie się uda. Dodatkowo będzie to, być może nieco duży, ale mimo wszystko jednorazowy wydatek.
Inaczej sprawa przedstawia się z soczewkami - ciągle trzeba będzie ładować w nie pieniądze. Z drugiej strony, przemawia za nimi wygoda, ale jednak nie będę miał na sobie czegoś charakterystycznego, czym bez wątpienia byłyby oprawki.
Co proponujecie? Na tą chwilę przychylam się w stronę tradycyjnych okularów, w końcu trzeba być klasykiem.
Okulary +1
Mam podobną wadę, a ponadto astygmatyzm. Wybrałem oczywiście soczewki. Powiem tyle, że pierwsze dni z soczewkami to katorga. Za nim człowiek się przyzwyczai to będą krew, pot i łzy. Ja noszę akurat dziennie, które są najwygodniejsze i w sumie najdroższe. Miesięcznie wychodzi 140 zł, ale zakładasz z rana soczewki, wyjmujesz wieczorem i wyrzucasz do śmieci. W przypadku miesięcznych są grubsze i trzeba je przechowywać w płynie, którego tez trzeba codziennie wymieniać.
Ja w domu noszę okulary, jak wychodzę zakładam soczewki i myślę że jest to najlepsze rozwiązanie, gdyż noszenie soczewek te 16-18h na dobę wcale takie bezpieczne nie jest. Po 5 latach takiego noszenie prawie dorobiłem się niedotlenienia rogówki. Koszt soczewek, przynajmniej w moim przypadku to około 800zł rocznie, więc drogo to nie jest. Swoją drogą, po Twoim poście widzę, że wolisz okulary i tak, więc po co ktoś ma tutaj namawiać na soczewki? Ja chciałem soczewki bo okulary mi przeszkadzają, jest w nich mniejsze pole widzenia, parują zimą i ogólnie do biegania na dworze są moim zdaniem be. Jak tobie to nie przeszkadza to w czym problem? Bierz okulary.
Cholera, 140zł miesięcznie to faktycznie sporo jest, wyjdzie ponad półtorej tysiąca na rok. Omfg, wyliczyłem sobie, że za okulary z pełnym asortymentem wydam jakieś 800zł i to już wydało się sporo.
Coraz bardziej przekonują mnie okulary, niektóre oprawki mają fajną stylowę.
Rzecz jasna żadnych sportów w okularach nie będę uprawiał, nie mam aż takiej wady, żeby kompletnie nie radzić sobie bez szkieł. Będę je nosił wyłącznie wśród ludzi, żeby dokładnie widzieć i jakoś wyglądać.
Nosilem okulary przez ok. 6 lat. Zmienilem na soczewki i z okularow korzystam tylko wtedy, kiedy nie wychodze z domu. Za soczewki place 36zl i mam je na 30 sciagniec, wiec jest to wlasciwie zaden wydatek. Najgorzej jest z plynem - duzo kosztuje 30zl, ale ten wystarczy na bardzo dlugo. Zreszta, jak bierzesz soczewki, to okulary i tak musisz. Katorga jest na poczatku - zalozenie ich i zdjecie moze zajmowac dluuugoo. Jestem dosc niecierpliwy, ale w koncu sie nauczylem.
Cholera, 140zł miesięcznie to faktycznie sporo jest <- WAT?! Gdzie Ty te soczewki kupujesz? To jakies cyfrowe z "roszczerzona rzeczywistoscia", ze tyle kosztuja?
Sethlan -> Nieprawda. Od dwóch lat mam tylko soczewki. I nie wiem skąd je masz skoro płacisz 36 zł... allegro? :) Przy jednodniowych nie trzeba używać żadnego płynu.
Jak patrzysz przez pryzmat kosztow to zainwestuj w laserowa korekcje. Koszt pewnie ok 5000-8000 PLN za oboje oczu i masz z glowy.
@Montera
U okulisty. Ostatnie placilem 40zl, ale to z lenistwa, bo do tego tanszego mam dalej. Korzystam z tych miesiecznych i do nich plyn jest potrzebny. W sumie, to rzeczywiscie przeplacam... :P
Głowne zalety noszenia soczewek: możesz w nich uprawiać sport kontaktowy, pływać (z goglami, bo wypłyną), ubrać okulary przeciwsłoneczne w lecie, widzisz ostro w pełnym zakresie, można w nich spać.
Wady: Trzeba je wymieniać co jakiś czas, kupować płyn do soczewek, oczy pieką przy dłuższym wpatrywaniu się w monitor.
Osobiście polecam noszenie okularów w domu a soczewek poza domem
5 dni w tygodniu soczewki, 2 dni okulary. Jest zdrowo i wygodnie. Często uprawiam sport i nie wyobrażam sobie życia bez soczewek. Kto jak woli. Jak wyżej. W domu okularki, poza soczewki.
Wady: Trzeba je wymieniać co jakiś czas, kupować płyn do soczewek, oczy pieką przy dłuższym wpatrywaniu się w monitor. <- nie zauwazylem, a siedze naprawde dlugo.
Soczewki milion razy lepsze. Już o takich zdejmowalnych raz na miesiąc nawet nie mówię, człowiek zapomina że ma wadę wzroku.
Zawsze miałem taką rozkminę czy aby soczewki nie spierdzielą mi "za oko".
Chyba niemożliwe nie? :P
@UP - nawet bardziej niz niemozliwe...
EDIT: Okulary to tylko ostatecznosc, jak nie zakladam soczewek - a wywalilem na te szkla i oprawki ponad 300zl. :(
ja nosze okulary, jednorazowy wydatek, po 2-3 dniach się przyzwyczaisz, po 5 twoi znajomi się przyzwyczają i wbrew pozorom nie spadają tak łatwo z głowy jak mogło by się wydawać, jak być się zaparł to można nawet pływać w okularach :)
Moja wada jest na całe szczęście dość mała i w przypadku jakichś sportów jak gra w piłkę spokojnie sobie radzę bez okularów, a na co dzień jestem już do nich przyzwyczajony i nie wyobrażam sobie przechodzenia na soczewki, jeżeli mój wzrok się jakoś znacząco nie pogorszy.
Ja noszę okulary, ale tylko wtedy gdy gram na kompie lub czytam coś. Nie lubię mieć ich na nosie, za długo z nimi nie wytrzymam, wolałbym soczewki szczerze mówiąc, może kiedyś sobie je sprawię
Nienawidzę okularów, chodzę tylko w soczewkach. Mała wada, więc w domu zakładam tylko przy okazji jakiegoś filmu w TV. Koszty żadne. Opakowanie 6 soczewek kwartalnych (wystarcza na pół roku bo wymieniam co 2 miesiące zamiast co 3) kosztuje mnie 40 zł, do tego płyn za 20 zł starczający też na pół roku. Także nie wiem o jakich tysiącach zł rocznie tu mówicie.
Montera to burżuj. Pewnie to murzyn i ze względu na miłość do MJ zmienił sobie kolor skóry i udaje Polaka. Rodzicie bogaci to i kupują po 200zł na miesiąc soczewki 0_0
ja nosze okulary, jednorazowy wydatek, po 2-3 dniach się przyzwyczaisz, po 5 twoi znajomi się przyzwyczają i wbrew pozorom nie spadają tak łatwo z głowy jak mogło by się wydawać, jak być się zaparł to można nawet pływać w okularach :) lol
Okulary -1
Browar Drinker dobrze prawi
Jakbyście nie zauważyli - Montera pisał jeszcze o astygmatyzmie. Sam soczewek nie noszę, ale z tego co się orientowałem parę (naście?) lat temu - soczewki korygujące astygmatyzm nie istniały, a od kiedy się pojawiły są znacznie droższe od normalnych.
trudnezycie -> Nie, po prostu nie ryzykuje i nie zamawiam soczewek w internecie tylko idę do Vision Express i kupuję. I nie 200 zł, a 140 zł.
Sanchin -> Mimo astygmatyzmu okulistka pozwoliła kupować normalne, a nie toryczne :)
Roniq -> To jest możliwe. Miałem taki przypadek pół roku temu, że wpadła mi po prostu za oko, ale po 2 dniach odskoczyła przy prysznicu :)
To w końcu jaki jest koszt takich soczewek, tych jednorazowych jak i miesięcznych czy tam kwartalnych, bo każdy pisze co innego i już się pogubiłem, a dzięki waszym postom, sam może bym zainwestował w soczewki, pod warunkiem, że nie będzie zbyt drogo. Ja też nie mam wielkiej wady, jednak wolałbym lepiej widzieć bo jest to dość uciążliwe. W domu chodzę w okularach przeważnie i nie ma problemu, ale na zewnątrz wolę ich nie brać.
To jest możliwe. Miałem taki przypadek pół roku temu, że wpadła mi po prostu za oko, ale po 2 dniach odskoczyła przy prysznicu :) - a to coś boli? Czuć to w oku? :c
Ja mam dość dziwną wadę. Powiększa się ona wraz z rozwojem... Niedługo i ja będę musiał zainwestować w gogle lub soczewki. :)
RaZor -> W Vision Express, gdzie kupuję od dwóch lat płacę 140 zł za 60 soczewek, więc wychodzi na każdy dzień miesiąca. Są one z firmy Dailies. Można kupić taniej miesięczne z tej samej firmy za około 35 zł na jedno oko. Ale trzeba wtedy o nie dbać, wkładać do płynu itd. Osobiście nie lubię się bawić, więc płacę drożej. Na pewno są tańsze zamienniki na allegro, ale zdarza się, że są przeterminowane i tylko dostają pieczątkę z nową datą ważności.
dVk -> Soczewka w 90% to woda, więc nie czujesz tego tak mocno. To zależy tez czy się zrulowała czy po prostu w normalnej pozycji wpadła za oko. Mi wpadła w normalnej pozycji, dlatego tak mocno tego nie czułem, ale przed samym wypadnięciem się zrulowała. Nie martw się. Nie może być takiej sytuacji, że wpadnie tam na stałe, bo nie ma gdzie po prostu :) Wszystko co wejdzie musi wyleźć.
Po postach Montery i dvk o wpadaniu soczewek za oko, jakoś mam mniejsze chęci na ich kupno.
Niby musi wypaść, ale okulary takich problemów nie stwarzają w sumie...
Musisz miec Montera wyjatkowa budowe oka, skoro Ci wpadla tam gdzie nie powinna. Okulista w Vission Express niezle zdziera Cie z kasy, skoro placisz 70zl za miesiac (140zl za dwa). Ja za miesiac moge zaplacic 36zl, ale nie sa to jednodniowe.
A moze to te soczewki, ktore kupujesz sa kiepskie?
Jedziemy do Gęstochowy -> Nie wygląda to tak drastycznie jak myślisz. Po kilku tygodniach oko jest tak przyzwyczajone do "plastiku" na nim, że gdziekolwiek ta soczewka wpadnie to i tak można szybko wybrać. W moim przypadku po prostu nie wiedziałem, że wpadła mi za oko. Myślałem, że po prostu gdzieś mi odskoczyła.
To jest możliwe. Miałem taki przypadek pół roku temu, że wpadła mi po prostu za oko, ale po 2 dniach odskoczyła przy prysznicu :) - a to coś boli? Czuć to w oku? :c
Mi wczoraj wskoczyła gdzieś na bok gałki ocznej, ale to właściwie z mojej winy, bo tarłem powiekę jak głupi. Trochę bolało, a poza tym nic nie widziałem... Na szczęście miałem niedaleko do łazienki w metrze, więc raz-dwa wyjąłem i zamontowałem w prawidłowy sposób :). Na nieszczęście byłem umówiony z fajną lalą na piwo, więc zaistniało ryzyko, że wyjdę na buraka i się spóźnie. Na szczęście ona spóźniła się przeszło dwadzieścia minut, więc wygrałem.
Właśnie sobie przypomniałem, że przez cały kwiecień i maj mam alergię i bez przerwy łzawiące oczy - kolejny argument za okularami. I chyba tak już zostanie. W każdym razie dzięki za rzeczowe opinie.
fajną lalą
Jak można ładną kobietę nazywać fajną lalą?
Skoro na okulary źle się nie zapatrujesz, to okulary + zapas soczewek jednorazowych, kiedy okulary przeszkadzają np sport, koncert. Cenowo mi wychodzi najkorzystniej, kiedy soczewki są potrzebne raz w tygodniu, płynu też wtedy nie ma po co kupować.
U optyka,WaWa->ul.Sobieskiego. Testowałem 6 firm, od najdroższych po najtańsze, zostałem przy najtańszych, różnica niewarta pieniędzy. W ogóle doszedłem też do wniosku, że mały astygmatyzm (toryczne) soczewki, nic mi nie poprawiają, czyli znów oszczędności. Mówię o soczewkach miesięcznych.
Moim zdaniem zdecydowanie najlepiej odłozyc troche kasy i zrobic laserową korekcje. Ja osobiście soczewki na oko nie dał bym rady załozyć, jak bardzo bym sie nie starał to oko mi sie zamyka, a okulary to balast na nosie.
Ja tam noszę soczewki, okulary sporadycznie do samochodu kiedy jadę np. do sklepu i nie chce mi się ich nakładać, w domu chodzę bez niczego. Fakt jest też taki, że niewielką mam wadę, bo -1, ale mimo wszystko przeszkadza to trochę.
Kupuję Acuvue Oasys, dwutygodniowe (noszę i tak średnio 3-4 tygodnie) - jedno opakowanie w którym jest 6 soczewek kosztuje mnie jakieś 65zł. Dodać płyn za 20zł i wychodzi jakieś 85-90zł na 2-3 miesiące, czyli rocznie ~350zł. Da się przeżyć, a komfort nieporównywalny z okularami.