Co ma większą wartość, życie pięciolatka czy dwudziestolatka?
dwudziestolatka
Pięciolatka.
Współczesny dwudziestolatek to dupa wołowa, z której nie za bardzo będzie pożytek a z pięciolatka da się jeszcze zrobić ogarniętego człowieka.
^^ z takim podejściem to mozemy powiedzieć, że pięciolatek ma downa i nic z niego pożytecznego nie wyrośnie.
Nie ma głupich pytań? Myth Busted!
podchodząc do tego racjonalnie to trzeba rozważyć wiele czynników, np. czym zajmuje sie dwudziestolatek i czy w jakis sposob przydaje sie w społeczeństwie. jeżeli tak to jego życie warte jest więcej, ponieważ nie wiemy, czy ten pięciolatek będzie równie przydatny. jeżeli nie jest to jego życie warte jest mniej, ponieważ jest nadzieja, że pięciolatek będzie lepszym człowiekiem. można też zwrócić uwagę na ich pochodzenie i takie tam różne.
patrząc na to sercem to każde życie jest równe i tego się trzymajmy.
Każde życie jest święte, a wszyscy ludzie są równi...
powiedział gruby polityk, rozdeptujący karalucha i zażerający się hamburgerem - . Następnie pojechał(150/h - w końcu po coś się ma ten immunitet) dopatrzeć by jego syna przesunięto na szczyt listy osób do przeszczepu wątroby - w końcu człowiek nie wielbłąd, pić musi. Dotacje jak to mówią czynią cuda, zwłaszcza gdy jest to kasa od lobbystów przemysłu GMO
Ludzie NIGDY nie byli równi, nie są i nie będą - każdy kto się z tym nie zgodzi jest w oczywisty sposób hipokryckim idealistycznym lemingiem -.-'
To zależy od tego, czy ten 20stolatek jest już studentem.
@graf_0 zazdroszcze Ci tego niewinnego spojrzenia na świat, kiedyś sie obudzisz i dojrzysz że jednak niestety jest inaczej
Ludzie NIGDY nie byli równi, nie są i nie będą no nawet sie zgodze (pod wieloma wzgledami, ale nie wszystkimi), ale nikt nie ma prawa decydowac o zyciu/smierci drugiej osoby.
Takie wybory sie zdarzaja ale nigdy nie jest to latwa czy trafna decyzja. Mozna co najwyzej zrozumiec czlowieka dokonującego takich wyborow ale NIGDY nie powinno sie mowic ze to zycie jest wiecej warte niz tamto bo stamtad juz prosta droga do otchlani.
Jasne, ze zycie jednych cenimy bardziej niz drugich ale to nie ma nic wspolnego z ich wartoscia. Na pytanie z [1] nie ma ostatecznej odpowiedzi i jak w kazdym aspekcie naszego zycia mozemy tylko miec nadzieje, ze wybralismy najlepiej jak umielismy, zgodnie z naszym sumieniem i zasadami moralnymi. Tylko tyle i az tyle.
a który z nich to rudzielec?
koobon - Mój starszy brat umarł dwa lata temu w wypadku samochodowym śmieciu.
dwudziesto
Okup za 20 czy 5 latka może być taki sam. Sprawdź rodzinę. Są bogaci i biedni, tym się kieruj.
Zależy w jaki sposób to życie jest zagrożone ,jeśli mówimy o zagrożeniu życia ,natomiast jeśli mamy 2 takie osoby ,to rzeczą oczywistą jest że dla społeczeństwa bardziej przydatny,i większą wartość będzie mieć 20 -atek ,bo może pracować ,rozwijać się ,jest przydatny dla społeczeństwa itp ,natomiast 5 latek jest uzależniony od opieki ,bo sam nie da rady przeżyć ,to po prostu inwestycja na przyszłość
Zależy jakiego pięciolatka i jakiego dwudziestolatka.
Ludzie NIGDY nie byli równi, nie są i nie będą. Kazdy kto sadzkażdy kto się z tym nie zgodzi jest w oczywisty sposób hipokryckim idealistycznym lemingiem -.-' by WrednySierściuch [ gry online level: 48 - Generał ] [12]
Jesli chodzi o prawo do zycia ludzie sa tak samo rowni. Kazdy kto sadzi inaczej jest bliski hitlerowskim zbrodniarzom, ktorzy odmawiali tego prawa w imieniu eugeniki i czystosci rasowej. Nie wazne czy ktos jest madry, glupi, brzydki, ladny, bialy, czarny czy zolty - kazdy ma takie samo prawo do zycia i to jest najwazniejsza regula, ktorej zaburzenie konczy sie najwiekszymi tragediami. Swoja droga - nie sledze Twoich wypowiedzi i nie wiem czy ta, to byl wypadek przy pracy, ale ktos firmujacy sie gwiazdka nie powinien pisac takich glupot. Nawet w tak glupim temacie jak ten.
no sorry, mazio, ale ty ostatnio pod katem sportowym bayern to hitlerowcow porownales, wiec nie jestes najwiekszym autorytetem w tej dziedzinie
Jesli chodzi o prawo do zycia to każdy je ma, ale ludzie nie sa tak samo rowni
Jak dla mnie proste i logiczne.
Bullzeye_NEO - nie widze zaleznosci miedzy tymi sprawami. Bayernu nie polubie nigdy i nie lubie od dziesiecioleci, a to skojarzenie jest subiektywna forma oceny, ale jaki to ma zwiazek z kwestia wartosci zycia, to jedynie zacietrzewiony malolat, ktory nie potrafi napisac ksywki swojego "wroga" z duzej litery potrafi zrozumiec.
Haitash - ludzie sa tak samo rowni - tak samo cierpia, rodza sie i umieraja. Ich dorobek moze miec rozna wartosc dla spoleczenstwa i cywilizacji, ale nie zmienia to faktu, ze nie jestes w niczym lepszy ode mnie, ani ja od Ciebie. Praktyka wskazuje, ze bogaci maja przewage nad biednymi - w dostepie do lecznictwa chociazby. W efekcie zyja dluzej, a na pewno lepiej - nie zmienia to faktu, ze prawo traktuje wszystkich tak samo, bo jesli byloby inaczej cofnelibysmy sie w rozwoju o kilkaset lat. Dlatego te wszystkie "ludzie nie sa rowni" traktuje jak - "ja i moi starzy jestesmy wiecej warci niz ty i twoi" - dziecieca licytacje oparta na egoistycznym przeswiadczeniu wlasnej, nadrzednej wartosci. Zycie weryfikuje pozniej te filozoficzne wolty wkladajac nas wszystkich porowno do ziemi.
Mazio -->
ok, niech Ci będzie Wojtek, odstawmy na bok eugenikę, elitaryzm i tym podobne bzdury
ale chyba nie próbujesz nam wmówić, że dla Ciebie każde z siedmiu miliardów istnień ma tę samą wartość
Ja nie musze podejmowac takich decyzji. Dochodzimy do pojecia "mniejszego zla", a to bylo walkowane juz wielokrotnie. Na pewno chronilbym najpierw zycie swoje i swoich bliskich, czyli z pewnoscia nie jestem idealem. Nie zmienia to faktu, ze od spoleczenstwa oczekuje w ramach normalnej sytuacji, aby traktowalo wszystkich tak samo. Jesli ktos stanowi wieksza dla niego wartosc czerpie z reguly przywileje same z niej plynace. Polityk ma wladze, z reguly duze pieniadze, jeszcze wieksze mozliwosci. Naukowiec stypendia, a jesli jest dobry, to inne benefity swojej pracy i inteligencji. Inwestor i biznesmen - pieniadze i plynaca z nich wladze, jesli odnosi sukces. Zaden z nich jednak nie powinien miec w ramach wspolnych wydatkow lepszego dostepu do lecznictwa i edukacji na przyklad. Ich przywileje okreslaja sie bowiem same i nie potrzebuja wyroznien. My rozmawiamy jednak o prawie do zycia - w tym wypadku okreslanego kryterium wieku. Powiedz mi wiec powaznie - jak sadzisz - czy pieciolatek jest wazniejszy od dwudziestolatka? Utrudnie - czy pieciolatek jest wazniejszy od czterdziestolatka? Albo juz w ogole najgorzej - czy pieciolatek jest wazniejszy od szescdziesieciolatka?
Pytanie można dwojako zinterpretować...
Wariant pierwszy to skupienie się na życiu jako wartości i wtedy wychodzi, że pytanie jest bezsensu, bo nie da się ważyć życia, więc pytanie jest jak: " co ma większą wartość, życie czy życie?"...
W drugim wariancie pytanie odnosi się do jakiejś nieokreślonej "wartości"(nie wiadomo dla kogo/czego, jakim względem?) osobników w różnym wieku. Na to pytanie dałoby się już jakoś odpowiedzieć...
Mazio -->
Na poważne to ja nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie postawione przez autora wątku, bo po pierwsze nie raczył wytłumaczyć o co mu biega, a po drugie, i najważniejsze, jest ono debilne i tak je potraktowałem.
Natomiast jeśli pytasz o prawo do życia (szczęścia, przekonań, edukacji, etc.) to zgadzam się z Tobą.
Z tym, że "prawo do" nie jest tym samym co "wartość", która z definicji jest względna i definiowana na podstawie umowy.
patrząc 'na zimno' i myśląc logicznie to dwudziestolatka, który żyje dłużej i już zostało w niego coś zainwestowane, wpojone, lub może nie, koniec końców jest on w wieku produkcyjnym i może dać życie i za 5 lat stracone życie statystycznie się wyrówna(bo mowa o wyborze, który ma przeżyć tak?), jeśli chodzi o wartość w złocie/walucie to napisałem już wcześniej, że starsza osoba jest warta więcej, chociaż gdy 5-ciolatek ma bogatych rodziców to już inna sprawa ;)
jednak na takie pytanie nie ma ani dobrej ani złej odpowiedzi, wszystko zależy od wielu czynników, osób postronnych, inteligencji i przydatności owych istot, bo jeśli już wybierać to cóż, wiadomo że nie nikt nie ma prawa osadzać i wydawać wyroki kto jest ważniejszy itd. a też nie wiadomo co osoby zrobią w przyszłości.. dokonany wybór objawi się później jako dobry lub zły(powrót do wyboru 'kto ma przeżyć'), coś na podobe wyborów w nowszych grach rpg, choć tam można sprawdzić co jest lepsze i wczytać ostatecznie sejwa, w życiu oceniasz ryzykujac, tak samo wybierasz, co się stanie to już niewiadoma, to nazywamy życiem i tyle
koobon - pytanie bylo o prawo do zycia i w tym kontekscie rowniez oceniono rownosc, a przynajmniej ja tak to odebralem i sie do tego odnioslem.
20 latek : w koncu moze juz racowac i wplacac na zus przez nablizsze 47 lat.
5 latek : milszy i wogole cacany od poj.... 20 latka ktory sam nie wie co chce .
Reasumujac : Każde życie jest święte, a wszyscy ludzie są równi...
Proste jak drut zdanie, a ten znowu filozofuje...
Moja odpowiedź: Dwudziestolatka.
[38] z tym że niektórzy są równiejsi. Inni znów jeszcze bardziej równi a trafiają sie jeszcze najrówniejsi, pośródni nich króluje najrówniejszy z najrówniejszych pośród równych.
Ej, niektórzy naprawdę wzięli to na serio? :D
Mojej filozofii nauczyłem się na Czarodziejce z Księżyca, więc musicie wybaczyć, może być nieco nierealna :D
W dzisiejszych czasach czy 5-cio latek czy 20-to latek to w sumie to samo, bo gdy widzę co się teraz dzieje na ulicy zero tego co było wcześniej tej kultury. Ten co ma 20 lat pewnie to jakiś hipster, a 5 latek i tak nim zostanie bądź kimś gorszym :P nie ma na to reguły, życie jest okrutne.