Co tam w kinie panie Snyder?
Co prawda manko mu się należy za "Sucker Punch", który okazał się totalną porażką
W tym momencie przestałem czytać
Sucker Punch to majstersztyk wizualny, który dodatkowo można interpretować na co najmniej kilka sposobów nadających filmowi zupełnie odmiennego charakteru.
Sucker Punch to majstersztyk wizualny, który dodatkowo można interpretować na co najmniej kilka sposobów nadających filmowi zupełnie odmiennego charakteru.
I don't even know how to respond to that
Sucker Punch to majstersztyk wizualny, który dodatkowo można interpretować na co najmniej kilka sposobów nadających filmowi zupełnie odmiennego charakteru.
Sucker Punch to majstersztyk wizualny, który dodatkowo można interpretować na co najmniej kilka sposobów nadających filmowi zupełnie odmiennego charakteru.
Sam jeszcze nie miałem okazji żeby napisać coś dłuższego o SP, więc poposiłkuję się internetami:
http://mistycyzmpopkulturowy.blogspot.com/2013/04/sucker-pilgrim.html
http://mistycyzmpopkulturowy.blogspot.com/2011/09/ssij-i-bij.html
http://pstraghi.blox.pl/2011/04/Porno-dla-nerdow-Sucker-Punch.html
Mi tam się Sucker Punch podobał, nawet w kinie byłem. Efekciarsko i z fajną otoczką. Nie ma co sikać ogniem..
Co do sucker Punch znalazlem cos takiego ale sam filmu nie obejrzalem jeszcze.
[8]
Matrix zupa smieciuszka :0.
zgadzam się Sucker Punch pod względem fabuły kupa ale dla mnie ten film to pokaz niesamowitych efektów i patrząc pod tym względem podobał mi się bardzo :) co do Man of Steel - nie lubie supermena produkcję z 2006 roku obejrzałem i skomentowałem Gówno jakich dużo ... natomiast nowy mnie zachęca tak jak napisałeś ze względu na Snydera i Nolana i oczywiście Cavill - bardzo lubię tego aktora a co do Smalville - zacząłem 1 sezon i poprzestałem nudne jak cholera efekty tandetne i aktorzy też okropni cały serial to kupa gówna na którym znajduje się Superman z 2006 eh a co do nowych 300 - po zwiastunie jestem pełen zapału i czekam czekam czekam :D:D:D tylko może mi ktoś powiedzieć dlaczego do ciężkiej cholery takie długie przedłużenie premiery jest ?
Mi się Sucker Punch strasznie podobał, a po przeczytaniu tych analiz rozumiem go jeszcze lepiej i lubię jeszcze bardziej. Nie mam pojęcia, jak można go traktować jako pusty, efekciarski film...
Sucker Punch jest kinem ciekawym. Wizualnie i fabularnie. Nie przeszkadza mu to być niestety jednocześnie kinem nudnym, co z uwagi na występowanie w nim samurajów, nazistów, sterowców, dwupłatowców, smoków, ninja i boskich kobiet, jest sztuką samą w sobie.
@Czarny Wilk
Przykro mi, że jedna opinia, z którą się nie zgadzasz totalnie przekreśla u ciebie autora i cały tekst.
@Malaga
Dla mnie może to być nawet jedna wielka metafora, która w błyskotliwy sposób nawiązuje do Biblii i średniowiecznej literatury włoskiej XIV wieku, pokazując tu i ówdzie co reżyser myśli na temat obecnej sytuacji politycznej na świecie, co nie zmienia faktu że film jest nudny. Po prostu. Doceniam wysiłek, ale nie tego w kinie oczekiwałem.
@Matt
A już poprawiam ;)
@StoneSour22
Również widziałem trochę odcinków Smalville i nie mam pojęcia jakim cudem serial dobrnął do dziesiątego sezonu. Totalnie nie dla mnie. O wiele lepszy jest natomiast Arrow :)
@NewGravedigger
"Nie przeszkadza mu to być niestety jednocześnie kinem nudnym, co z uwagi na występowanie w nim samurajów, nazistów, sterowców, dwupłatowców, smoków, ninja i boskich kobiet, jest sztuką samą w sobie."
Lepiej bym tego nie ujął :D
Ogólnie proszę państwa widziałem SP wiele razy, ba, do kina wybrałem się na premierę. Cieszę się, że wielu uważa go za coś więcej niż "pusty, efekciarski film", ale kupując bilet oczekiwałem właśnie tego drugiego w otoczce CIEKAWEJ i przyjemnej historii.
@joorg
"Dla mnie może to być nawet jedna wielka metafora, która w błyskotliwy sposób nawiązuje do Biblii i średniowiecznej literatury włoskiej XIV wieku, pokazując tu i ówdzie co reżyser myśli na temat obecnej sytuacji politycznej na świecie, co nie zmienia faktu że film jest nudny. Po prostu. Doceniam wysiłek, ale nie tego w kinie oczekiwałem."
No więc nie.
Sucker Punch to jest bardzo dobry film, który udaje bardzo zły film. Począwszy od otwarcie campowej estetyki, pod którą kryje się samo gęste, poprzez trywialną na pozór konwencję (która kryje pod sobą niezły, choć odrobinę sztampowy dramat społeczny), skończywszy na tym, że film, który jest dla nerdów, w nerdów wali jak w dym.
Cały Twój problem z tym filmem - zapewne, popraw mnie, jeśli się mylę - polega na tym, że patrzysz na SP jak na film akcji i dlatego oczekiwałeś, że akcenty będą w nim rozłożone właśnie tak, jak w filmie akcji. Tymczasem Snyder umyślnie (zadaj sobie pytanie - w jakim celu?) skomponował swój film w zupełnie inny sposób, kładąc nacisk na nieco inne elementy i świadomie wyprowadzając widza w pole w finale.
To nie jest nudny film. Ma wszystko na swoim miejscu. Małe arcydzieło, które zostanie docenione i zapamiętane. Przynajmniej przez niektórych.
Tyle, że Sucker Punch jest filmem beznadziejnym nie ze względu na tematykę, bo ta jest bardzo ciekawa, ale ze względu na podtekst, który przeładowany jest CGI zamiast skupić się na aktorstwie.
Niestety jak się zbiera ładne buźki w osobach Emily Browning, Vanessy Hudgens czy Jamie Chung to nawet Carla Gugino nie uciągnie scen gdzie się mówi a nie strzela.
Gdyby Snyder skupił się na tym co dzieje się w zakładzie bez żadnych strzelanin, wybuchów czy pędzących pociągów to film byłby przyjemniej.... oh wait, wciąż zostaje element kiepskich aktoreczek a tego już CGI nie zatuszują