Wybieram się na Sycylię na lipiec, będzie trochę zwiedzania południowych Włoch, może Afryki i zastanawiam się czy jest jakaś alternatywa dla klasycznego, starszego od samego Dzieciątka Jezus sandała?
Od razu mówię, że japonki u faceta są dla mnie jak stringi, jak ktoś lubi jak go coś pije to niech sobie nosi, ale mnie to nie kręci.
Sandały mają wszystko czego potrzebuję, można w nich wspaniale chodzić, są idealne na upały, tylko jedna rzecz mi się w nich nie podoba - do sandałów nie tylko nie założy się niczego "normalnego", to jeszcze same w sobie wyglądają jak część stroju kloszarda.
Obawiam się, że alternatywy nie ma, wobec tego może ktoś mógłby mi polecić jakieś sandały, byle nie Kubota, jak najlepsze i co najważniejsze, jak najtańsze (bo żal mi na coś tak okropnego wydawać pieniądze)?
Z góry wielkie dzięki,
temat mimo formy jak najbardziej poważny.
[edit]
Olśniło mnie, pozostają jeszcze nieśmiertelne klapki, niestety i tutaj podobnie jak przy japonkach poważniejsza trasa skończyłaby się w najlepszym wypadku skręceniem kostki (i bonusowymi oparzeniami pod gumą).
A nie możesz kupić jakiś dobrych oddychających butów?
Człowieczy umysł jest doprawdy zadziwiający. Założę się, że tam gdzie jedziesz 3/4 ludzkości zobaczysz właśnie w tego typu trepach. I zaręczam ci, że nikt z nich nie wrzaśnie na twój widok:
-Patrzcie, b212 łazi w sandałach !!. Zatrważające, on już nic normalnego do tychże nie założy-
jak tylko sobie pomysle, ze ktos moze sandala wlozyc na noge to mnie od razu na odruch wymiotny bierze, boze co za oblesne obuwie, jestem pewien, ze gestochowa w nim biega
Ja też uważam sandał za zbrodnię przeciw ludzkości.
Klapki/japonki - jak najbardziej, ale w określonych warunkach.
Ale nie sandały...
Ja bym wziął na twoim miejscu stonowane obuwie sportowe, ale zgodnie z aktualną modą - boatshoes.
Choć mnie one nie podchodzą.
Może coś od Adidas ClimaCool? Są też i bardziej kulturalne modele tych butów, nie wszystkie są żarówiaste i obciachowe. Na takie warunki wydaje mi się, że to idealne rozwiązanie.
"Jak najlepsze, jak najtańsze"
Nie istnieje coś takiego, coś jest albo najlepsze, albo najtańsze, albo najlepsze w jakimś zakresie cenowym.
Najlepsze to pewnie coś jak Ecco.
Najtańsze: http://allegro.pl/sportowe-sandaly-mega-tanie-camel-45-i3316518540.html
Bullzeye_NEO ---> Prosze skoncz z tymi tekstami do gestochowy, juz mnie oczy bola.
Jako zwolennik sandalow :) z racji iz me nozki zle znosza buty....
http://eccoshop.pl/2774402192/Product.aspx
Posiadam juz pare dobrych lat, swietnie wyprofilowane
A w tych Włoszech to zamierzasz zwiedzać miasta/wioski czy bezdroża?
Bo w pierwszym przypadku można by się pokusić o włoskie obuwie - mokasyny i DŁUGIE lekkie spodnie.
Na bezdroża - buty outdorowe, niezaleznie od temperatury.
graf, tak, jasne, już widzę się w wielkich trekkingach przy plus 30 stopniach na banalnych włoskich szlakach w górach :).
Ja ostatnio w tym latam na wycieczkach w góry:
http://www.runningandrambling.com/2012/01/merrell-road-glove-review-and-giveaway.html
Lekkie, przewiewne i przyczepne, podeszwa dobrze izoluje od kamieni, można w nich przejść przez strumień i po godzinie wysychają na nogach.
Ale na zwykłe chodzenie po mieście wolałbym i tak sandały ;).
Albo nie takie klasyczne sandały, tylko przypominające zwyklę buty ze szczelinami po bokach. Często są one zasłonięte jakąś siatką więc nie widać stopy.
BTW. Co jest takiego złego w sandałach? I co znaczy, że nie można ubrać do nich czegoś normalnego?
IMO latem do długich spodni, krótkich także, się nadają.
za chodzenie w sandałach obcinałbym stopy
do długich spodni, krótkich także, się nadają
jasne, a najbardziej do rozciągniętych skarpet, bojówek podciągniętych pod paszki, szaropomarańczowej koszuli z krótkim rękawem i kamizelki unabombera
IMO latem do długich spodni, krótkich także, się nadają.
O gustach ciężko dyskutować, moim zdaniem jak najbardziej nadają się latem, do długich czy krótkich spodni.
Na działkę.
Osobiście ubieram się tak że nie widzę możliwości by ubrać do tego sandały. Tak, czy 12'C czy 32 zazwyczaj skórzane półbuty. Póki co nogi mi nie odpadły ani nie miałem żadnych przykrych problemów z tym związanych. Gdy widzę na ulicach, w ciągu tygodnia, dorosłych mężczyzn w krótkich ,sportowych spodenkach, sandałach, jakiś koszulkach '5uck m4 d1ck' (serio! :( ) czy wzorkach z Croopa, powyciąganych plecakach na wysokości tyłka... słodki Panie Jezu Zbawicielu.
Najbliższą sandałom konstrukcją jaką mam są Salomony Techamphibian sprzed ~3 lat. Chodzę w nich czasem po domu, wschodzę do piwnicy, wychodzę ze śmieciami*. Pięta się składa na dół więc są pod tym względem praktyczne. Miałem ich 4 modele (wyrastałem, w tylko jednych przetarła się linka). Polecam.
* ofc wychodzę w nich od czasu do czasu normalnie jednak mówię o codziennym chodzeniu.
Konstrukcji tego typu Salomon ma wiele, polecam poszukać.
http://www.salomon.com/pl/product/techamphibian-3.html
jasne, a najbardziej do rozciągniętych skarpet, bojówek podciągniętych pod paszki, szaropomarańczowej koszuli z krótkim rękawem i kamizelki unabombera
+1111111 :>
Chciałem coś podobnego walnąć ale już nie muszę.
(w bojówkach koniecznie portfel na łańcuchu i składany nóż wersja 'Commando').
Mam i bardzo sobie chwale, zdarzalo mi sie w nich chodzic na lajtowe wycieczki po gorach i przezylem :>
http://shopeu.ecco.com/pl/pl/ecco/offroad_444715/444738?navId=331
koobon --> a co Ci przeszkadza kto w czym chodzi ?
Nie zwracaj uwagi jak Cie to tak razi w oczy, ale uwierz mi w takiej sytuacji to coś z Tobą jest nie tak.
Polecam buty, do których link podał Kłosiu. Idealnie się nadają na górskie spacery.
Nie zwracaj uwagi jak Cie to tak razi w oczy, ale uwierz mi w takiej sytuacji to coś z Tobą jest nie tak.
A to dlaczego ma nie zwracać uwagi? Przecież nie robi tym (zakładam) ludziom uwag, trzyma to dla siebie. PO to jest forum by napisać swoje przemyślenia.
Jak mój zmysł estetyczny podpowiada mi "fajne' to piszę fajne. Jak 'wieś' to wieś.
Wzorcową postawą jest "nic mnie nie obchodzi na nic nie zwracam uwagi"?
ed: właściwie zamiast wieś powinienem napisać coś innego. Wydaje mi się proporcjonalnie w terenach miejskich można poczuć się częściej zażenowanym.
Sandały faktycznie są słabe, nie lubię ich, chociaż na plażę to może i dobre są, nie wiem zresztą bo nie chodzę w nich.
weź kup jakieś wygodne, oddychające adidasy, to będzie najlepsze wyjście, wybór butów masz bardzo duży, nie musisz ograniczać się do sandałów czy laczków.
No jeżeli się uważa, że sandały można nosić tylko do obrzydliwych skarpet i bojówek po paszki to sandały w tym przypadku już nic nie zmienią.
Nie mam pojęcia dlaczego jest taki hate na sandały. Nie wyobrażam sobie wakacji bez tego obuwia.
Wakacje, w rozumieniu, wyjazd-odpoczynek-urlop jak najbardziej!
Wakacje w sensie wtorek, 16:30, kolejka w banku czy urzędzie miasta- nie do końca.
Rozumiem, że nie wypada pójść w niektórych sytuacjach ubranym nie schludnie.
Rozumiem, że czasem oficjalny ubiór jest konieczny ze względu na szacunek wobec drugiej osoby czy miejsca w jakim się przebywa.
Nie rozumiem czemu na co dzień nie wypada mi ubierać się tak jak mi jest wygodnie i mnie to odpowiada.
.:Jj:. --> On napisał swoje przemyślenia, a ja swoje w takim wypadku, więc Twój post jest kompletnie bez sensu.
Bronisz tego, że kolega napisał to co myśli bo od tego jest forum, a mi zwracasz uwagę, że zrobiłem dokładnie to samo..
Jak kupujecie sandały w biedronce to nie ma się co dziwić. Wielokrotnie w necie widziałem sandały które z chęcią widziałbym u siebie, ale to wydatek paru stówek a nie kilkudziesięciu złotych.
Wakacje w sensie wtorek, 16:30, kolejka w banku czy urzędzie miasta- nie do końca.
W banku czy urzedzie to się kasjerki musza ubrać dla klienta, klient niczego nie musi, wchodzisz załatwiasz i wychodzisz.
.:Jj:. ----> Ja to jestem jednak wiesniak ^^ w pracy w sandalach + Hawajska wydlubujaca oczy koszula w klimatyzowanym biurze, czy rozmawiam z dyrektorem/dyrektorka.... ale zaraz zaraz... oni nie placa mi za ladny usmiech tylko za wyniki....
Napewno czuja sie zniesmaczeni :) podczas kulturalnej/konkretnej rozmowy...
ps. sorry za maly offtop
Ktoś korzysta z fizycznych banków? I stoi w KOLEJKACH?
A urzędy miasta są nieczynne o 16:30 :D
Ktoś korzysta z fizycznych banków?
Tak ja! Około tygodnia temu. Pewnie wtedy widział mnie .:Jj:. :)
Dodam jeszcze, że miałem bojówki ze wzorkiem w marihuane.
Z gola jak zwykle można dowiedzieć się, że przez całe życie żyło się w nieświadomości oczywistych faktów jak to, że kąpanie się w wannie jest dla brudasów czy noszenie sandałów to obciach
no tak to już w życiu jest, że idiota nie wie, że jest idiotą, a ludzie pozbawieni gustu nie wiedzą co to obciach
pan ma w klapie znaczek KNP
Sandały? Litości.
Tam gdzie jedziesz większość facetów (przynajmniej tych z klasą) popierdziela w mokasynach.
Jeżeli mam polecić jakieś buty na lato: mokasyny, buty żeglarskie, espadryle.
Możesz założyć do nich skarpetki (stopki) i nikogo nie będzie raziło.
Juanhijuan=> a mi zwracasz uwagę, że zrobiłem dokładnie to samo..
Ale ja nie krytykuje tego że wyrażasz swoją opinię a jej TREŚĆ :>
Paudyn=> do czego ma ten post prowadzić?
alpha_lyr => jak już napisałem w konkretnych miejscach i o konkretnych porach są ok i nie widzę w nich problemu. Kwestia techniczna nie jest aż tak ważna. Czy w parku, na na grillu itp będzie ktoś miał sandały z Auchan, Adidasa czy Badury- mi to różnicy wielkiej nie robi póki będą w dobrym stanie i nie będą waliłby chopem.
W banku czy urzedzie to się kasjerki musza ubrać dla klienta, klient niczego nie musi, wchodzisz załatwiasz i wychodzisz.
BINGO!
Oczywiście że nie musi! W pełni się zgadzam. Ale jeśli osoba dorosła dba o swój wizerunek i chce wyglądać dobrze-schludnie, (niekoniecznie 'elegancko', 'galowo', 'odświętnie') to powinna pomyśleć o ubiorze.
I nie chodzi o żadne dobieranie ubrania pod 'kasierkę'. Skąd ten pomysł?
MiniWm=> jeśli twierdzisz że jesteś wieśniak- nie mi to oceniać :)
W żadnym miejscu nie nazwałem noszenia sandałów jako takiego wsią. Jedynie ubieranie ich w KONKRETNE miejsce i o konkretnej porze. Komponowanie z konkretnymi elementami stroju.
W poprzednich pracach jeśli miałbym ubrać sandały to... cóż, spóźniłbym się do pracy z powodu wizyty w sklepie.
Każda praca jest inna, jak się nie ma styczności z klientami, kontrahentami, współpracownikami to można robić co się chce, tak myślę. A jak jest inaczej- fajnie, dobra praca. Z punktu widzenia pracownika.
graf_0=> podobnie jak Paudyn, nie wiem jaki sens ma ten post. Nie jest to może shitposting ale niczego nie wnosi do tematu, co najwyżej denerwuje :)
Garret Rendellson=> oraz tego że ludzie nie rozumieją tego co czytają.
koobon=> zgadzam się.
Generalnie każdy niech pilnuje swojego nosa, jeśli uważa że to codzienne obuwie wyjściowe to ok. Większość społeczeństwa w ogóle nie ma gustu i zna podstawowych zasad w ubieraniu się i widać to na ulicach. Tak naprawdę jakbym miał wskazać grupę trzymającą najwyższy poziom (pomijam 'ludzi pracy' dla których to strój służbowy) to osoby starsze, głównie mężczyzn, w wieku 70+. Widzę masę staruszków w świetnie dobranych garniturach,spodniach w kant, butach w dobrym kolorze, często pod krawatem.
Stare przyzwyczajenia modowe, dla mnie to świetna sprawa, łezka się w oku kręci. Szkoda że dominującymi trendami jest 'szybko, wygodnie, sportowo'.
Generalnie GOL nie zawodzi, wystarczy napisać cokolwiek nie stojącego w głównym trendzie już zlatują się kawalarze i 'pan tu nie stał! Ja mogę więc pan nie ma racji w ogóle!'
Tak tak, Raszyn od Helu po karpackie szczyty.
<::: [36]
reklamóweczki tylko z dżordaszami
Oj tak, dźordaszowy klasyk.
do czego ma ten post prowadzić?
Do sprawdzenia, jak bardzo konsekwentny i logiczny jestes, ale widze, ze w pore postanowiles dac drapaka.
Jesteś żenującym rozmówcą Paudyn.
Piszesz ni z gruchy A spodnie do kolan moge miec w takiej kolejce, czy tez nie do konca?
co jest ewidentnie hm.. uszczypliwe/zaczepne/szydercze?
Ja nie wdaję się w rozmowę na takim poziomie a Ty wyjeżdżasz że... dałem drapaka? Co?
Jeśli post był w 100% poważny i nie potrafisz dobrać spodni do pogody i butów to powiedz- postaram się w Necie znaleźć poradniki, pomijając fragment 'w kolejce'.
Naprawdę żenującym, biorąc pod uwagę staż :)
ed: literówki.
I w zasadzie ostatnio post w tym temacie, szkoda czasu na spalanie. Postanowienie by trzymać się na tym forum 4-5 seryjnych wątków jest jak najbardziej na zdrowie.
Oczywiście że nie musi! W pełni się zgadzam. Ale jeśli osoba dorosła dba o swój wizerunek i chce wyglądać dobrze-schludnie, (niekoniecznie 'elegancko', 'galowo', 'odświętnie') to powinna pomyśleć o ubiorze.
Skąd wniosek że osoba dorosła niedbająca o wizerunek to osoba chodząca do banku w sandałach ? Czy to po prostu twoje indywidualne podejście do "wizerunku" ? a wtedy to zdanie: kolejka w banku czy urzędzie miasta- nie do końca. - nie ma kompletnie sensu.
Proszę bardzo -> http://www.keen.pl/product_wall.aspx?cat=Meskie&subcat=Waterfront
Lepszych nie znajdziesz.
"Większość społeczeństwa w ogóle nie ma gustu i zna podstawowych zasad w ubieraniu się i widać to na ulicach."
Podstawowe zasady ubierania się...
Dla mnie podstawą jest założyć gacie na dupę, bo obnażanie się publiczne jest karalne.
Po prostu takie stwierdzenie jest dla mnie śmieszne.
Idźmy dalej Twoim tokiem myślenia:
Mężczyzna o przeciętnym wyglądzie nie może mieć ładnej żony, bo przecież będzie to źle wyglądało na ulicy. Taka piękność z takim chłopem...
Mając wysokie IQ nie powinno się rozmawiać z osobami, które mają mniejsze od nas IQ niż 15 pkt.
Co kogo to obchodzi ? Jeśli ma się swoje życie nudne, to się patrzy na innych jak żyją. Jeśli komuś wygodnie chodzić nawet bosso w garniturze, niech tak chodzi. Jeśli ktoś lubi chodzić w smokingu wyrzucać śmieci, niech tak chodzi.
Mnie to wcale nie przeszkadza, tym bardziej, że nie piszemy tutaj o takich skrajnościach a ogólnie o chodzeniu w sandałach..
sandaly sa skrajnoscia, hitler naogladal sie obrazow zydow ze starego testamentu, zobaczyl ze nosza sandaly i tak go to obuwie zaczelo denerwowac, ze wiadomo co potem postanowil zrobic
[39]
Wybacz, nie jestem tu po to, zeby zabawiac rozmowa na satysfakcjonujacym Cie poziomie. Zadalem proste pytanie, na ktore nie raczyles odpowiedziec i jeszcze dorobiles do tego jakas ideologie.
Bywaj.
Paudyn - też nie bardzo rozumiem o co JJ-torpedzie chodzi...
Styl wypowiedzi się nie podoba, brak treści...
To jest forum ogólne, a nie o modzie.
Najlepiej jak najmniej zakrywające stopę, ale też jednocześnie stabilne, ja osobiście uwielbiam rzymianki:
[link]
od pierwszych dni mojego życia toczyłem naturalną walkę z sandałami, był płacz i odmowa chodzenia, więc rodzice szybko zaprzestali starań i pogodzili się z adidasami
czemu o tym piszę?
bo sandały są nienaturalne, są trochę jak homoseksualizm, można zaryzykować stwierdzenie, że zapobiegają rozmnażaniu w nawet większym stopniu
w naszych genach zapisana jest informacja, która podświadomie wzbrania nas przed noszeniem sandałów, bo ich noszenie mogłoby doprowadzić do upadku gatunku
Mam przykrą informacje dla was panowie. Jeżeli przykładacie taką uwagę do noszenia sandałów, to niestety ale prawie na pewno ktoś wam zamienił organy płciowe w nocy na żeńskie.
No wiesz co Loon, Nike czy Pumy też mogłeś ubrać. :P
Ach, sandały mi się rozwalają, tak je schodziłem, muszę się rozejrzeć za nowymi! :)
Ci broniący sandałów to chyba osoby, w których silnie zakorzenione jest ich noszenie (prawdopodobnie przez rodziców).
Dziś, wiedzą doskonale, że to szczyt obciachu, ale trochę głupio im się przyznać, skoro przelatali w nich większość swojego sandałowego życia.
Sandały są okropne, jak byłem mały to mama mi kazała w tym chodzić, oczywiście wiedziała co dla synka najlepsze, a i zdarzało się łazić w tych dziecięcych skarpetach we wzorki z wyróżnionymi paluchami i stopami, nawet nie chcę wiedzieć jak ja musiałem wyglądać, obecnie unikam jak ognia, choć matka co roku przed latem poleca mi kupić sandały, nie ma bata.
Japonek także nie lubię i uważam za mało męskie, ok że tam często mają ciekawe wzorki co tylko z tego skoro na tych wzorkach cały czas stoisz kopytem? Więc z grubsza na nogach wszystkie wyglądają tak samo.
Moje obuwie na lato to są adidasy + klapki a'la te: http://p.alejka.pl/i2/p_new/19/59/klapki-meskie-duramo-slide-adidas-granatowy_0_b.jpg oczywiście z bazaru za 10 zł, fakt że na początku walą acetonem, ale moje przetrwały już 3 lata i nie są specjalnie znoszone, choć już raczej w tym roku machnę się na nowe, hehe.
[50] bo sandały są nienaturalne, są trochę jak homoseksualizm,
Ja wyznaję zasadę: "tylko p. noszą sandały".
[57] Jaki sport uprawia się w sandałach?
Szachy.
Hej, w sandałach można na przykład pływać kajakiem. Jeśli są z szybko schnących materiałów to znacznie lepiej jest, gdy wypadniesz z takiego i nie będziesz musiał stawać na kamieniach bosą stopą, szczególnie w górskiej rzece. W sumie nie mam żadnych, ale gdybym pływał kajakiem pewnie bym sobie jakieś odpowiednie nabył. A dorabianie filozofii do stylu ubierania to przejaw albo dobrego trollingu, albo problemów ze zdrowiem psychicznym. Nikt normalny nie uzna sandałów i skarpet za dobre zestawienie, ale wszystko dalej to już paranoja. Pzdr.
Podepnę się trochę z innym pytaniem:
Widział ktoś gdzieś buty do wody w rozmiarach 47-49?
16 zeta - http://www.merg.pl/product-pol-2904-MODNE-klapki-JAPONKI-100-jakosci.html
Kup ze dwie pary, niczego więcej nie potrzebujesz. Japonki to u facetów teraz standard ;-)
Hehe ... śmiechowe, że najwięcej o domniemanej utracie męskości związanej z noszeniem sandałów piszą chłopcy poniżej 20 roku życia. Faktycznie, w tym wieku nawet takie pierdoły mogą determinować seksualność ;D
należałoby zadać sobie pytanie jak używanie takich słów (?) jak "śmiechowe" świadczy o osobniku, który ukończył 12 lat
Nazgrel -->
co to są buty do wody?
należałoby zadać sobie pytanie jak używanie takich słów (?) jak "śmiechowe" świadczy o osobniku, który ukończył 12 lat
Daje tak złe świadectwo, że tak dorosłe osobniki, nawet nie powinny zaprzątać sobie głowy próbą jakiejkolwiek dyskusji na tak niskim poziomie. Podejrzewam, że używanie emotikonów również umiejscawia mnie w okolicy gimnazjum ... tfu gimbazy (poprawię, żeby dopełnić obrazu całości).
co to są buty do wody?
Buty do chodzenia po wodzie, takie, jakich uzywal Jezus.
A bardziej serio, to buty w wiekszosci gumowe i wodoodporne, bardzo przydatne tam, gdzie mamy potrzebe chodzic po dnie z ostrymi kamieniami, koralami, czy innym dziadostwem, ktore latwo moze poranic stopy. Swietne na kajak czy zaglowke, ale tez na plaze.
Co do sandalow, to bardzo wygodne i praktyczne obuwie, nosze je zawsze gdy jestem w Indiach, bo nic lepszego sie na takie klimaty i pogode nie znajdzie.
Buty do wody, to takie buty, które nosi się w wodzie, wyglądają mniej więcej tak:
http://images.okazje.info.pl/p/sport-i-hobby/4741/aquaspeed-buty-do-wody-15.jpg
Ale można też dostać coś w stylu kondonów na nogi, czyli coś takiego:
http://esklep.intersport.pl/images/products/zoom/10-LATO-PRO_TOUCH-89029_89029_497.jpg
No niestety w Chorwacji plaża to kamienie a w wodzie pełno jeżowców, więc bez takich kapciuchów się nie obejdzie.
A co do rozmiaru - kupiłem rozmiar 45 w biedronce za 15 zł i pasuje idealnie mimo, że noszę rozmiar 48... i nigdzie nie widziałem tych kapci w większych rozmiarach więc ten typ chyba po prostu ma taką dziwną rozmiarówkę.
btw. ciekawostka dla Polaków - nawet na pokazach mody były pokazywane sandały + skarpety :)
btw.
Skoro taki wybredny jesteś to może takie lol:
Ja bym kupił japonki. Popieram również kolege trollgier btw. ciekawostka dla Polaków - nawet na pokazach mody były pokazywane sandały + skarpety :) Czytalem o tymw wp.pl