Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Otarliście się kiedyś o śmierć ?

05.06.2013 21:30
1
zanonimizowany743499
21
Generał

Otarliście się kiedyś o śmierć ?

Zdażyło wam się otrzeć o śmierć ? Mi raz gdy miałem jakieś 11 Lat. Będąc na dachu ( umiałem się na niego dostać ) postanowiłem że zejdę przez taki dach nad altanie która była przy tym na którym byłem ja. Dach miał takie odstępy ( Ten dach był takimi belkami mocno przybitymi do siebie ) i dało się tam spokojnie przecisnąć, a przynajmnej tak myślałem. Gdy chciałem zejśc z tych belek to głowa mi się tam zaklinowała i zacząłem się dusić. Na szczęście udało mi się wydostać i miałem tylko jakieś ślady. A wam stało się coś co o mało nie skończyło się źle ?

05.06.2013 21:32
karelpeter
2
odpowiedz
karelpeter
44
SirDzastelot

Zjadłem kiedyś burgera z dodatkowym boczkiem :/ Mogło to się skończyć zawałem serca :|

05.06.2013 21:37
3
odpowiedz
Montera
63
Legend

W wieku 6 lat skoczyłem z wysokiego pomostu do jeziora Hańcza (jedno z najgłębszych w Europie). To był fart, że jakiś gość moczył akurat nogi i w ostatniej chwili dotknąłem jej. Zobaczył, że jest coś nie tak i wskoczył do wody wyławiając mnie :)

05.06.2013 21:38
😍
4
odpowiedz
zanonimizowany827077
0
Generał

Był już taki wątek, niechce mi sie szukać.

05.06.2013 21:39
Ziom91
5
odpowiedz
Ziom91
59
ohjehr

Montera - i to o tobie napisaliby nekrolog

Kiedyś prawie utonąłem w stawie, jak miałem 11 lat bodaj. I wjechałem w drzewo na nartach - bez obrażeń. Nigdy nic sobie nie zrobiłem.

05.06.2013 21:42
6
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Taaak... wchodziłem na dach walącej się stacji kolejowej która cała się sypała łącznie z dachówkami. Chodziło się też po gzymsie i jak się miało szczęście to można było spaść z 1 pietra aż do piwnicy (łazienka była jakby przybudówką, była pod tym gzymsem i dach był zburzony, a w podłodze wielka dziura do piwnicy).
Może i o śmierć się nie otarłem, nie spadłem ani nic takiego, ale teraz wiem, że wystarczył jeden nieostrożny ruch i już bym tutaj nic nie pisał. Przekonałem się o tym kiedyś, gdy złapałem skraju muru i próbowałem podciągnąć się na 1 piętro. Cegła była poluzowana, spadła, ja razem z nią, walnąłem o ziemię a o moją głowę spadająca cegła.

05.06.2013 21:43
MavericKK
7
odpowiedz
MavericKK
77
IEM 2k14 2k15 2k16 Staff

Nie tyle ja co osoba towarzysząca którą uratowalem. Ledwo sie przeprowadzilem poznalem 2 znajomych poszlismy grac pewnego dnia w pilke i zainteresowala nas pewna brama. Oczywiscie ze wzgledu na swoj wiek nie myslelismy ze mozemy gdzies spasc ze ktos zastawil jakas pułapke itp. Przed nami sie okazalo ze jest płytami zakryty jakis stary gulik na ktore wlasnie ten moj znajomy wszedl i prawdopodobnie bylby juz martwy i pływał w za przeproszeniem gównie gdyby nie to ze zaparł sie łokciami no i oczywiscie szybko pomogłem mu sie wciagnac do gory. Najlepsze jest to ze kilka dni pozniej (jak to dzieciaki) sie poklocilismy i mu to wypomnialem a on powiedzial "podciagnalbym sie na lokciach nie potrzebowalem twojej pomocy". No coz co moje to moje on zapewne tez pamieta te zdarzenie do teraz bo to musial byc ostry szok :)

05.06.2013 21:45
8
odpowiedz
zanonimizowany777435
34
Senator

Spadłem z betonowej platformy kilka metrów w dół w morze. Opalałem się, niechcący przeturlałem się i w dół. Na szczęście odbiłem się nogą i wylądowałem w głębinie.

05.06.2013 21:51
9
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Ja raz tak sie upiłem, że prawie zasnełem na łące gdy był mróz. Już zamknełem oczy i prawie spałem, ale ostatkiem silnej woli jednak udało mi sie podnieść (po 8 latach dalej pamiętam co wtedy myślałem). Byłem tak zamroczony alkoholem, że mając 300 metrów do domu, szedłem na około ze 2 kilosy tylko, żeby znowu sie nie położyć i nie zasnąć na dobre.

05.06.2013 21:53
10
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

2 razy bylem pod kołami auta, raz uskoczylem przed szybko cofajaca ciężarówka, 300kilowa paleta prawie się na mnie przewróciła ale kolega przytrzymal... coś by się jeszcze znalazło.

Zdarzyło mi się spaść z drzewa w pokrzywy od śmierci było daleko ale gdy już wiedzialem że nadlamana gałąź na pewno się urwie nie było mi do śmiechu :D

05.06.2013 22:11
Imak
11
odpowiedz
Imak
120
Senator

Niestety też zdarzyło mi się postąpić lekkomyślnie. Pracując na wysokości czwartego piętra uznałem że lepiej będzie zeskoczyć pół poziomu niżej niż zejść po drabinie, którą uznałem za niepewną. Przewróciłem się i niewiele brakowało, a mógłbym spaść.

trudnezycie -> Nie myślałeś o opuszczeniu forum?

05.06.2013 22:14
12
odpowiedz
trybik18
16
Konsul

Tak kilkakrotnie .3 razy motocyklem ( w 1 przypadku nigdy nie zrozumiem jakim cudem żyje) .topiłem sie w bagnie i gdyby nie pomoc kolegi nie marudził bym wam na forum. w stawie miałem przygodę ale mało pamiętam i bardzo przykra przygoda gdy zginął kolega ( kaskader ) po zdjęciach zwijaliśmy sprzed i szwendając sie po dachu (fabryka Norblina) jeden nam nagle znikł , okazała sie ze wpadł w dziurę przykrytą przez jakiegoś palanta kawałkiem papy.
myśle ze jeszcze kilka takich akcji było z których nie do końca zdaje sobie sprawę - krótko mówiąc mój anioł stróż to znakomity fachowiec i niech takim pozostanie

05.06.2013 22:15
😐
13
odpowiedz
zanonimizowany850052
14
Generał

Parę razy zdarzyło się, szkoda że nie skończyło się na czymś więcej niż tylko 'otarciu'. Jestem cholernie ciekaw czy faktycznie życie po śmierci istnieje.

spoiler start

Na 99% nie

spoiler stop

05.06.2013 22:46
Lenii
😉
14
odpowiedz
Lenii
111
You`ll Never Walk Alone

Ja parę lat temu (byłem wtedy bodajże w trzeciej klasie gimnazjum) wpadłem pod tramwaj. Pamiętam że szedłem wtedy mocno zdenerwowany ze słuchawkami na uszach i nie rozejrzałem się przechodząc przez tory. Miałem naprawdę ogromnego farta, że tramwaj uderzył mnie bokiem i skończyło się tylko na tym, że odrzuciło mnie na parę metrów, miałem zdarty łokieć i całe życie mi przeleciało przed oczami.

05.06.2013 22:51
15
odpowiedz
zanonimizowany827077
0
Generał

trudnezycie -> Nie myślałeś o opuszczeniu forum?

Czemu? Piszę jak jest, po cholerę zakładać tysiąc takich samych wątków i śmietnik robić...Brawo mózgu.

05.06.2013 22:55
jarekao
16
odpowiedz
jarekao
156
PAX

Parę lat temu ścigaliśmy się samochodami, było bardzo blisko żebym miałbym czołówkę przy prędkości jakieś 150 km/h. Dziwna sprawa ale miałem wrażenie, że czas zwolnił i życie przeleciało mi przed oczami.
Inna sytuacja z tego roku: wielka bryła lodu spadła kilka metrów za mną, kobieta która szła obok mnie aż zrobiła się sina ze strachu. Od tamtej pory jak są roztopy po zimie to staram się chodzić środkiem uliczek.

05.06.2013 23:02
Hayabusa
17
odpowiedz
Hayabusa
231
Tchale

[13]

Bez obaw. Każdy się dowie.

06.06.2013 00:17
PanSmok
📄
18
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

zdarzylo mi sie wielokrotnie. np dwa lata temu spadochron probowal odciac mi reke ( i prawie mu sie udalo ).

06.06.2013 00:59
cswthomas93pl
19
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Nechętnie, ale niestety również muszę napisać, że taki wątek już był. Lecz jego szukanie na smartfonie mija się z celem.

06.06.2013 01:09
20
odpowiedz
Freeman992
103
Roger Federer

W ostatnią zimę ostro pijany wszedłem z kumplem metalową drabinką na dach kamienicy (4 piętro bodajże). Było pełno śniegu, bardzo ślisko i poza tym byłem bardzo bliski zgonu. Nie wiem jakim cudem wyszliśmy z tego bez szwanku.

06.06.2013 07:57
Bartesso94
21
odpowiedz
Bartesso94
60
Generał

Dawno temu wybiegłem z kumplem zza autobusu, oczywiście nie patrząc czy coś nie jedzie na drugim pasie (oczywiście jechało), ale na szczęście zdołaliśmy w ostatniej chwili uskoczyć. Opieprz niesamowity.....

06.06.2013 10:17
22
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Jak się jeździ po polskich drogach to się ciągle o nią ociera. Głównie przez bezmyślnych, czasem pijanych, pożal się boże kierowców.

06.06.2013 10:25
23
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

Podczas zimy zjechałem z górki na ulicę wprost pod samochód, oponę miałem przy samej twarzy. Na szczęście kierowca nie jechał szybko.

06.06.2013 11:20
PATORIKKU
24
odpowiedz
PATORIKKU
143
jak trwoga to do Boga

Kiedys mialem wypadek na motorze daleko za miastem, na jakis lesnych drogach. Najlepsze jest to, ze lezalem zakrwawiony z rozj*banym motorem, a ludzie ktorzy przejezdzali obok nawet sie nie zatrzymali... to jest piekna obojetnosc Polakow. Nie zycze nikomu podobnej sytuacji.

06.06.2013 12:55
karelpeter
25
odpowiedz
karelpeter
44
SirDzastelot

[24] Może myśleli, że zombie ?

06.06.2013 13:02
26
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

Ja też kiedyś chwyciłem pobocze wylądowałem w rowie i nikt się nie zatrzymal :)

06.06.2013 13:08
27
odpowiedz
trybik18
16
Konsul

udzielanie pierwszej pomocy wymaga umiejętności i przede wszystkim predyspozycji ( odwagi).
to nie jest znieczulica a brak wiedzy i powiedzmy wrażliwość na krew itp .

06.06.2013 13:25
28
odpowiedz
Faat
45
Pretorianin

Faktycznie, lepiej zostawic zakrwawionego goscia, niech umrze lub lezy w cierpieniu 3 dni, bo przeciez jestesmy wrazliwi na krew :)

06.06.2013 14:11
29
odpowiedz
trybik18
16
Konsul

napisałem gdzieś że lepiej ?

06.06.2013 14:49
30
odpowiedz
zanonimizowany777435
34
Senator

Ale tu nie chodzi o umiejętności, tylko PRAWNY OBOWIĄZEK udzielenia pomocy poszkodowanemu, czyt. sprawdzenie stanu zdrowia i poinformowanie odpowiednich służb. Nie muszę wspominać, że jest on uwarunkowany karą pozbawienia wolności.

06.06.2013 15:07
jees
31
odpowiedz
jees
70
10 000 days

Kilka wypadków za bardzo młodego na deskorolce, kilka lat później (rok temu) czołówka z drzewem w Szczyrku, obeszło się bez większych szwanków, szkoda było tylko kasku który nadawał się do śmietnika i przedniego koła z amorem..

06.06.2013 15:12
32
odpowiedz
trybik18
16
Konsul

powiem więcej samo powiadomienie odpowiednich służb robi z ciebie ratownika . niestety nie wszyscy o tym wiedzą.

ustawodawca widać zrozumiał ze nie każdego stać na zbliżenie się do osoby poszkodowanej i rozszerzył znaczenie - ratownik.

zajmowałem sie kiedyś organizowaniem szkoleń z pomocy przed medycznej dla OSP i z doświadczenie powiem ze są bardzo mało skuteczne.Nie podejrzewam junaków o brak empatii gdyż chętnie niosą pomoc ale w sytuacji z rannym niestety sie nie sprawdzali. ( piszę to jako naoczny świadek zdarzeń)
oczywiście kursy i szkolenia są potrzebne ale bez kampania społecznej jest mało skuteczna.

06.06.2013 15:47
Imak
33
odpowiedz
Imak
120
Senator

Co z tego że watek był? O czymkolwiek się napisze, to i tak da się na ten sam temat znaleźć mnóstwo dyskusji w necie.

trudnezycie - Dlatego, ze jesteś chamem i burakiem.

06.06.2013 18:38
😱
34
odpowiedz
zanonimizowany827077
0
Generał

Udowodnij w którym momencie w tym wątku zachowałem się jak cham.

06.06.2013 19:16
Imak
35
odpowiedz
Imak
120
Senator

Gdybyś był przykładnym użytkownikiem pewnie nie zwróciłbym na Ciebie szczególnej uwagi, jednak wszędzie tam, gdzie się udzielasz, piszesz nic nie wnoszące do dyskusji komentarze, a nawet negatywnie nacechowane, o czym świadczy fakt, że większość twoich postów ozdobiona jest bladą emotką lub kciukiem w dół.
Masz chamskie odzywki w stylu ...Brawo mózgu. W kulturalnej(niechamskiej) dyskusji nikt się tak do nikogo nie zwraca.
Zaniżasz poziom Gola, dlatego zasugerowałem Ci odejście.

edit: Zapomniałem napisać, że twój zerowy level też nie świadczy o Tobie najlepiej.

06.06.2013 20:22
😃
36
odpowiedz
zanonimizowany908449
5
Chorąży

ja osobiście się o śmierć nie otarłam, ale kilka osób przy spotkaniu ze mną a i owszem ;p

06.06.2013 20:26
sprite18
37
odpowiedz
sprite18
51
Generał

Kurde mam dziwne uczucie dzisiaj oglądałem Oszukać przeznaczenie i akurat dzisiaj zauważyłem ten wątek... wsiadając dzisiaj do samochodu myślałem cały czas o tym filmie aż ciarki przechodzą :D

06.06.2013 20:32
😁
38
odpowiedz
zanonimizowany827077
0
Generał

Zapomniałem napisać, że twój zerowy level też nie świadczy o Tobie najlepiej.
Co za nerdoza. Niema to jak oceniać ludzi po lvlu.

nawet negatywnie nacechowane
Zależnie od sytuacji, raz napisze miły komentarz raz niemiły.

Masz chamskie odzywki w stylu ...Brawo mózgu
Przyczepiasz się o nic to i odpowiednio zareagowałem i odpowiedziałem.

ozdobiona jest bladą emotką lub kciukiem w dół.
To teraz będziesz miał emotkę śmiechu. Bo jak czytam te twoje wypociny to tylko się śmiać.

06.06.2013 20:37
Stalin_SAN
39
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

Taki który mi najbardziej zapadł w pamięć wynikał wyłącznie z mojej głupoty, ignorancji i młodego wieku, jako szczyl (nie wiem czy 10 lat miałem) wyjechałem bardzo szybko, bez żadnego hamowania niczego z ścieżki z każdej strony otoczonej lasem wprost na normalny zakręt po którym jeździły samochody, całe szczęście że kierowca miał łeb na karku i szybko wyhamował, pewnie 2-3 sekudny później i by placek ze mnie był, ew. gdybym miał szczęście to bym był cały połamany, szczególnie że samochód wolno nie jechał a 10 latek zbyt silnie zbudowanego ciała nie ma.

Po za tym było jeszcze kilka sytuacji, ale raczej mniej poważnych, najbardziej w pamięć zapadła mi ta którą opisałem.

06.06.2013 20:48
Janczes
😒
40
odpowiedz
Janczes
188
You'll never walk alone

raz malo sie w morzu bałtyckim nie utopilem za małolata na strzezonej plazy :/

06.06.2013 21:05
Marcin017
41
odpowiedz
Marcin017
107
Generał

Nie tylko się ocierałem o śmierć, ale nawet ginąłem. Na szczęście są autozapisy, bo gdyby nie to, pewnie zaczynałbym od początku.

Forum: Otarliście się kiedyś o śmierć ?