Ale pytasz sie od tak, czy chcesz sie dowiedziec? Kiedy mialem na przechowanie kota mojego brata, to tez "polowal" na muchy.
Mój jadał, nawet zdarzało mu się polować na chrabąszcze (te co latem latają, takie duże). Ja się ich boje a on je wpierniczał :D
Mam dwie kotki, i co upolują (muchy czy inne latacze) zjadają :)
A z samego polowania jest kupa śmiechu, bo przecież nie jest łatwo złapać muchę co przy lampie lata - ale dają radę :)
Mój kocur żre je, jak jakiś przelatuje to hap! i owada nie ma, ale kocur potem wymiotuje na beton koło drzwi, ale jak lubi to co mi do tego, chociaż wolałbym aby zamiast owadów cześciej łapał myszy...
[12]
To oznaka tego jak toba gardzi i ostrzezenie. Cos jak glowa konia w ojcu chrzestnym.
Nie, mój kot je biedronki.
Każdy kot, który nie jest ślepy będzie próbował złapać jakieś latające coś, nieważne czy to mucha, motyl czy osa.
Muchy, pająki, wszelkie robactwo, poza biedronkami, bo chyba coś wydzielają.
Muchy łapie w powietrzu łapkami i udaje mu się zazwyczaj za 1 razem. Jak ja gram w bejsbola muchami i papciem, to czasem muszę ze 3 razy machnąć w powietrzu, kot jest lepszy ode mnie :(
A no łapią wszelakie owady latające i w sumie to chętniej je zjadają niż te myszy, bo mysz złapie, zagryzie, pobawi się i zostawi, a muchy czy inne syfy zawsze zje w całości, jednak szczytem wszystkiego było jak kot przyniósł w zębach ważkę, ale nie jakąś małą tylko strasznie wielkie bydle, z 10x10 cm miała, co prawda nie zjadł, ale ważka już nigdzie nie poleciała bo miała pocharatane skrzydła.