Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Potrącił rowerzystę...

07.05.2013 13:31
emil kuroń
😐
1
Wideo

Potrącił rowerzystę...

http://www.youtube.com/watch?v=RNf6iTUzmI0

Nie wiem, jak można prawo jazdy takiemu dać. Trzeba być ślepcem (ew. idiotą), żeby nie zwolnić i nie wpieprzyć się w rowerzystę...

07.05.2013 13:34
😍
2
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Kierowca chyba bawił się telefonem i go nie zauważył, a rowerzysta też mógł trochę szybciej przejechać przez tą drogę. Mimo wszystko kierowca dupa.
Chyba, że autem kierował jakiś psychol, bo inaczej się tego nie da wytłumaczyć, Tirem by wyhamował, a nie takim pierdkiem... Tfuu on nawet nie próbował wyhamować.

07.05.2013 13:39
raziel88ck
😊
3
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

Rozsypująca się stara Honda Civic po wiejskim tuningu dla młodzika i wszystko jasne.

07.05.2013 13:51
graf_0
4
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Telefon albo słońce - brudna szyba plus rowerzysta w cieniu może dać taki efekt.

Ale co w związku z tym? Wypadek jakich wiele.

07.05.2013 13:54
Loczek
5
odpowiedz
Loczek
160
El Loco Boracho

[4] Typ nawet nie zwolnił już po wjechaniu w dziadka (+ uciekł z miejsca wypadku). Więcej np tu http://www.wykop.pl/ramka/1500011/jak-karac-za-cos-takiego-wjechal-w-rowerzyste-nawet-nie-zwolnil/

07.05.2013 14:02
6
odpowiedz
demon92
191
Senator

Obstawiam, że gość go w ogóle nie widział przez słońce, a w momencie gdy już był w cieniu to nie zdążył zareagować, przestraszył się i uciekł. Co nie zmienia faktu, że jest winny.

07.05.2013 14:03
cswthomas93pl
😍
7
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

[3] Faktycznie wiejski..

07.05.2013 14:16
Hellmaker
8
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

No teraz powie, że mu go ukradli wczoraj, albo i dzisiaj, nie zdążył zgłosić i mogą mu naskoczyć. Chyba, że udowodnią, że poza nim nikt inny nie prowadził (mikroślady).

07.05.2013 14:16
9
odpowiedz
Kajfasz
3
Pretorianin

Słońce było nisko i świeciło z tej strony z której był rowerzysta, który był w cieniu - kierowca miał bardzo niewielkie szanse go zauważyć.

07.05.2013 14:21
NewGravedigger
10
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

ten emeryt też wjechał jak święta krowa. Przypadkiem nie powinien przeprowadzać tego roweru, na pewno uniknąłby tego zdarzenia,

07.05.2013 14:22
Emil22
😍
11
odpowiedz
Emil22
81
Senator

ten emeryt też wjechał jak święta krowa. Przypadkiem nie powinien przeprowadzać tego roweru, na pewno uniknąłby tego zdarzenia,

Chyba pierwsza osoba która zauważyła też winę rowerzysty...

07.05.2013 14:29
graf_0
12
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

NGD, Emil22 - niestety. Cała ta droga to "strefa zamieszkania" (nie pamiętam nazwy).
To oznacza że samochód ma ograniczenie do 20kmh i musi ustąpić miejsca KAŻDEMU.

07.05.2013 14:30
Mutant z Krainy OZ
13
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Rowerzysta się nie rozejrzał, jeżeli widział auto, powinien przejechać szybciej. Inna sprawa że to wygląda jak rynek, centrum miasteczka, może jest tam strefa pierwszeństwa etc? Warunki pogodowe idealne, ale nie dla prowadzącego, ostre słońce w twarz, nie widać obiektów znajdujących się w cieniu, nie zachował przy tym ostrożności. Nie widać by w ogóle hamował.

07.05.2013 14:32
graf_0
14
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Tu macie linka do odpowiedniego znaku.

http://goo.gl/maps/vNLg1

07.05.2013 14:32
Psycho16
15
odpowiedz
Psycho16
138
Redhead Lover And User

jakby go przeprowadzal zgodnie z przepisami to pewnie by go w calosci trafil, kierowca po prostu byl slepy i tyle w tym temacie. Wina niby lezy po oby 2 stronach, ale, ze kierowca z SPOREJ odlelgosci nie zareagowal, widac jak na talerzu.
I ten oczojebny kolor ciuszkow :D az sie prosi o dozywocie

07.05.2013 14:33
Mutant z Krainy OZ
16
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

[14] Czyli dobrze myślałem, w takiej sytuacji rowerzysta mógł zachowywać się jak święta krowa.

07.05.2013 14:34
17
odpowiedz
esese
44
Centurion

Bo ja wiem czy kierowca winny (samego zdarzenia - szczerze to nie wiem tylko sobie głośno myślę)? Z filmiku to wygląda jakby rowerzysta włączał się do ruchu, a na pewno wymusił pierwszeństwo. W ostatniej chwili widać, że jednak chciał przejechać na drugą stronę - w poprzek drogi. Rowerzysta to nie pieszy tylko taki sam uczestnik ruchu jak samochód (z pewnymi odstępstwami). Inna sprawa, że samochód nie zwolnił - komórka, światło czy coś? No i oczywiście ucieczka z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy, a to już poważna sprawa. Ciekawe jak się skończy.

[edit] jeżeli to co pisze graf_0 jest prawdą to zmienia postać rzeczy.

07.05.2013 14:35
Imak
18
odpowiedz
Imak
120
Senator

Kajfasz -> Jakby się skupił na jeździe to by go zauważył. Nie przesadzajmy, gdyby słońce oślepiało całkowicie to co dziennie wieczorem na ulicach miast byłaby fala potrąceń i stłuczek.

Rowerzysta jechał jak ćma, to oczywiste. Na pewno nie powinien był jechać jezdnią. Za to czas jaki miał kierowca na reakcję pozwoliłby mu zatrzymać się wiele metrów wcześniej, wcale nie jechał bardzo szybko.

07.05.2013 14:37
graf_0
19
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Mutant - sprawdziłem. :D
W sumie "strefa zamieszkania" dotyczy absolutnego pierwszeństwa pieszych. Ale ja jestem zdania że rowerzysta też ma w niej absolutne pierwszeństwo nad samochodem, skoro zakłada się że mogą tam tez dzieci po jezdni latać.
W strefie zamieszkania masz mieć oczy dookoła głowy i nogę na hamulcu.

Sprawa skończy się dość łatwo - gość złapią i skażą.

07.05.2013 14:40
Emil22
20
odpowiedz
Emil22
81
Senator

Faktycznie teraz sprawdziłem i jest tam odpowiedni znak.Więc w takim wypadku kierowca mocno spieprzył sprawę.

Ale czy na pewno cała winna jest po jego stronie to bym polemizował, zachowanie kretyńskie, ale rowerzysta też się przyczynił do całej sytuacji.

07.05.2013 14:42
graf_0
21
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Emil - wina jest jednoznacznie po stronie kierowcy. Bo tam równie dobrze mogło dziecko za piłką wybiec. Albo na deskorolce wyjechać. A ty musisz sie zatrzymac

07.05.2013 14:52
PitbullHans
😁
22
odpowiedz
PitbullHans
93
Legend

Jak w GTA.

07.05.2013 15:09
NewGravedigger
23
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

jak można sprawdzić, gdzie stoją jakie znaki?

07.05.2013 15:10
Mutant z Krainy OZ
24
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

google strit viu to teraz umożliwia.

07.05.2013 15:13
Paudyn
25
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

W sumie "strefa zamieszkania" dotyczy absolutnego pierwszeństwa pieszych. Ale ja jestem zdania że rowerzysta też ma w niej absolutne pierwszeństwo nad samochodem, skoro zakłada się że mogą tam tez dzieci po jezdni latać.

Nie wiem, na ile to wiarygodne (ew.aktualne), ale:

http://www.v10.pl/prawo/Kolizja,pomiedzy,samochodem,i,maloletnim,rowerzysta,w,strefie,zamieszkania,3392.html

W strefie zamieszkania pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem (Ustawa Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. - Dz. U. z 2003r. nr 58, poz. 515 - tekst jednolity z późniejszymi zmianami). Za pieszego uważa się dziecko kierujące rowerem, jeśli nie przekroczyło wieku lat 10 i jest pod opieką osoby dorosłej (Art. 2 pkt 19 Ustawy). Dziecko w wymienionym wieku poruszające się rowerem po drodze traktowane jest więc jako pojazd i obowiązują je w strefie zamieszkania przepisy dotyczące ruchu pojazdów, a nie pieszych. Zmiana kierunku jazdy powinna nastąpić z zachowaniem szczególnej ostrożności, tj. m.in. z założeniem, że zza ograniczającego widoczność pojazdu może wyjechać inny pojazd - tym bardziej, że kierujący rowerem posiada kartę rowerową, więc zna zasady ruchu drogowego.

Dziecko w wymienionej sytuacji nie zachowało szczególnej ostrożności, powodując kolizję. W związku z tym poszkodowany kierowca samochodu ma uzasadnione prawo domagać się od prawnych opiekunów dziecka zwrotu kosztów naprawy powstałych uszkodzeń na drodze cywilnej.

Małoletni do lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za wykroczenia w ruchu drogowym.

07.05.2013 15:20
26
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Gdyby to był pieszy (a poruszałby się z taką samą prędkością) to tym bardziej było by go trudno zauważyć.

Kierowca jechał zdecydowanie za szybko jak na strefę zamieszkania, tym bardziej jeśli był oślepiony przez słońce (poważnie, kto zapieprza na ślepo w miejscu gdzie wie, że będzie dużo pieszych na drogach...), do tego ucieczka z miejsca wypadku - mam nadzieję, że trochę za to posiedzi. A jeśli to była wina rozmowy przez telefon albo innej tego typu głupoty to oby posiedział jak najdłużej i nigdy już nie wsiadał za kółko.

07.05.2013 15:21
27
odpowiedz
zanonimizowany706326
23
Generał

Hehe i te efekty specjalne pod koniec filmu, co? :D:D

07.05.2013 15:26
Kłosiu
28
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

To przecież nie było żadne wymuszenie pierwszeństwa przez rowerzystę, nawet jeśli włączał się do ruchu. Wyjechał już całkowicie na jezdnię, nie wtargnął przed auto, bo auto miało 50-100m przestrzeni gdy zaczynał wjeżdżać na jezdnię. Jakby dziecko wybiegło, a ten chujek nawet nie hamując by w nie walnął to też byście pisali że to wina dziecka? Z taką przestrzenią na reakcję dla kierowcy?
Na dodatek kierowca jechał znacznie szybciej od pozostałych aut. Pewnie za szybko.
Mam nadzieję że co najmniej dożywotnio mu zabiorą prawko, bo dla mnie to potencjalny morderca. Jak ktoś nie widzi, to nie powinien prowadzić, proste.

07.05.2013 15:26
wysiak
29
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Gdyby to był pieszy (a poruszałby się z taką samą prędkością) to tym bardziej było by go trudno zauważyć.

A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!

Nie byl to pieszy, byl to rower, czyli pojazd.
Domyslam sie, ze gdyby te pojazdy zamienic miejscami - czyli gdyby jezdnia jechal sobie rowerzysta, a znienacka pod kolo wytoczyl mu sie z boku samochod - to tez wina bylaby rowerzysty? Bo 'pewnie jechal za szybko'?

Mam nadzieję że co najmniej dożywotnio mu zabiorą prawko, bo dla mnie to potencjalny morderca.
No ba, wszystkim kierowcom powinni pozabierac prawa jazdy, bo dokladnie kazdy z nich jest 'potencjalnym morderca'. A kazdy mezczyzna jest potencjalnym gwalcicielem.

07.05.2013 15:33
Kłosiu
😁
30
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

wysiak, mam wrażenie że ty czasem wypowiadasz się tylko po to, żeby mieć przeciwne zdanie. Czyli właściwie wszystko w porządku, kierowca nie próbował hamować mając 50-100m przestrzeni na reakcję, potrącił rowerzystę, uciekł z miejsca wypadku, a powinno się go pogłaskać po główce i puścić, bo takie coś może się zdarzyć każdemu? W końcu każdy może się zagapić.

07.05.2013 15:39
wysiak
31
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Oczywiscie, ze powinien zostac ukarany za ucieczke i nieudzielenie pomocy. Natomiast to czyje zachowanie bylo tam przyczyna wypadku, to juz nie jest wcale dla mnie takie oczywiste. Moze dlatego, ze sam mialem dokladnie odwrotna sytuacje, czyli ja jechalem sobie rozpedzony rowerem glowna droga, a prosto pod kolo wyjechal mi bez patrzenia taksowkarz - mam po tym na pamiatke szwy na brodzie. Rozumiem, ze wina byla moja, 'jechalem pewnie za szybko i moglem lepiej hamowac'?
Ten moj taksiarz tez zreszta chyba doszedl do takiego wniosku, bo spokojnie sobie odjechal.

07.05.2013 15:42
32
odpowiedz
zanonimizowany636606
89
Generał

LOL wolniej jechać się nie dało?
To się dziadek troszkę zdziwił jak dostał ze zderzaka :)
btw, odnośnie rowerzystów: jedziecie to nie cwaniakujcie, bo siedzę w zamkniętej puszce z kurtynami, poduszkami i jak walniecie, bo tak, bo mam pierwszeństwo, bo mam rower... to zapewniam was, że mnie to nie zaboli :)
Widzisz samochód, zastanów się czy warto porywać się na niego z rowerkiem.

07.05.2013 15:47
33
odpowiedz
Yog-Sothoth
193
Generał

@31
Widzisz chyba różnicę pomiędzy "prosto pod koło" a 100m przed maską? Trzeba być wyjątkowo tępym żeby bronić tego idioty za kierownicą. Przy takiej odległości do rowerzysty kierowca miał od cholery czasu żeby skorygować prędkość, nawet jeśli kierujący rowerem postąpił wbrew przepisom to będzie to osobna sprawa.

07.05.2013 15:48
PrzemoDZ
34
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

Natomiast to czyje zachowanie bylo tam przyczyna wypadku, to juz nie jest wcale dla mnie takie oczywiste.

Jest oczywiste.
Nawet gdyby zamiast rowerzysty, w tym miejscu stał na środku drogi inny samochód (czyli niedopuszczalna sytuacja), to gdyby kierowca hondy w niego uderzył, była by to jego wina- wszystko rozchodzi się o fakt, że kierujący miał wystarczająco dużo czasu by zatrzymać samochód i uniknąć wypadku.

To że ktoś przechodzi przez przejście w niedozwolonym miejscu nie sprawia, że nie musimy hamować i możemy w niego wjechać, bo będzie to "jego wina".
Jeśli możemy uniknąć wypadku, a go nie unikniemy, to ponosimy za niego winę.

07.05.2013 15:50
Kłosiu
35
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

wysiak, ale jest lekka różnica między brakiem możliwości reakcji, a brakiem reakcji mimo możliwości.
Setak, i właśnie przez takich ludzi mamy największe w Europie ilości zabitych wśród pieszych i rowerzystów. Nie przez pieszych i rowerzystów, tylko przez cieciów którzy jadą, bo im się przecież nic nie stanie, więc nie muszą hamować. Ciekawe że jak się takiego dogoni w korku i przedstawi swoje racje, to już nie jest taki odważny :).

07.05.2013 15:51
wysiak
36
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Nawet gdyby zamiast rowerzysty, w tym miejscu stał na środku drogi inny samochód (czyli niedopuszczalna sytuacja), to gdyby kierowca hondy w niego uderzył, była by to jego wina
No patrz, w dokladnie takiej sytuacji policja byla innego zdania - nie tak dawno temu kumpel sie wladowal w nocy na autostradzie w zaparkowane i nieoznakowane auto, i cala wina poszla na idiote, ktory to auto tam tak zostawil. Cuda?

A przeciez 'mogl uniknac' - mogl jechac wolniej, mogl uwazniej wpatrywac sie w droge, sto rzeczy mogl zrobic inaczej. I mimo wszystko wina nie byla jego.

Tak samo ten kierowca 'mogl uniknac', ale nie uniknal, cholera wie dlaczego - mogl akurat dostac ataku epilepsji, skurczu w nodze albo zawalu - natomiast imho samo niebezpieczenstwo na drodze powstalo z powodu wymuszenia rowerzysty.

07.05.2013 15:58
Mutant z Krainy OZ
😱
37
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben
Image

Wysiakowi chyba ktoś konto ukradł. Porównywanie autostrady do strefy zamieszkania, gdzie na autostradzie zakazane jest zatrzymywanie i postój, oraz twierdzenie, że taka odległość jak na obrazku to wjechanie prosto pod koło.

07.05.2013 15:59
PrzemoDZ
😉
38
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

No patrz, w dokladnie takiej sytuacji policja byla innego zdania - nie tak dawno temu kumpel sie wladowal w nocy na autostradzie w zaparkowane i nieoznakowane auto, i cala wina poszla na idiote, ktory to auto tam tak zostawil. Cuda?

A przeciez 'mogl uniknac' - mogl jechac wolniej, mogl uwazniej wpatrywac sie w droge, sto rzeczy mogl zrobic inaczej. I mimo wszystko wina nie byla jego.

To natomiast jest zupełnie inna sytuacja od omawianej.
Nie wątpię że sam widzisz różnicę, ale przez osobiste doświadczenie wolisz i tak podciągnąć ten przykład pod swoją teorię.


Wysiakowi chyba ktoś konto ukradł.

To również moja pierwsza myśl.

07.05.2013 16:03
graf_0
39
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Wysiak - kierowca w tym miejscu ma ograniczenie do 20kmh. Rower zresztą też. To jest strefa gdzie nie występuje termin "wtargnął na jezdnię" bo tam pieszy może nawet na środku jezdni sobie stać.

07.05.2013 16:06
wysiak
40
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Khem, to nie ja wymyslilem absurd z zaparkowanym autem - twierdze, ze 'nieunikniecie wypadku' nie jest wcale jednoznaczne z jego spowodowaniem.

Natomiast zwracam uwage ze i w strefie zamieszkania obowiazuja przepisy drogowe, i rowerzysta jest takim samym uczestnikiem ruchu, jak i samochod, to nie sciezka rowerowa - twierdzicie, ze gdyby zamiast tego dziadka na rowerze wytoczyl sie stamtad bez patrzenia i sygnalizowania czegokolwiek inny samochod, to tez wina niebieskiego bylaby tak oczywista? A przeciez to dokladnie taka sama sytuacja, zwykle wymuszenie pierwszenstwa.

graf_0 --> Kolejny raz, rower to nie pieszy, i obowiazuja go takie same zasady, jak kazdy inny pojazd.

07.05.2013 16:13
PrzemoDZ
41
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

- twierdzicie, ze gdyby zamiast tego dziadka na rowerze wytoczyl sie stamtad bez patrzenia i sygnalizowania czegokolwiek inny samochod, to tez wina niebieskiego bylaby tak oczywista? A przeciez to dokladnie taka sama sytuacja, zwykle wymuszenie pierwszenstwa.

Tak. Mówimy o "wymuszeniu pierwszeństwa" w momencie gdy pojazd włączający się do ruchu spowoduje konieczność zmiany prędkości innego pojazdu. Jeśli natomiast ów pojazd ma możliwość bezpiecznego wyhamowania przed pojazdem "wymuszającym" pierwszeństwo, a tego nie zrobi, to jest głównym sprawcą wypadku.
To oczywiste.

07.05.2013 16:18
wysiak
42
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

No to i pisze kolejny raz, mial mozliwosc wyhamowania, nie wyhamowal, roznych przyczyn tego moga byc setki, tak zaleznych jak i niezaleznych od kierowcy, mogly mu sie chocby zepsuc hamulce - sprawa do wyjasnienia przez sedziego.

Natomiast przyczyna zaistnienia niebezpieczenstwa na drodze jest wlasnie to wymuszenie. To oczywiste.

W tej sytuacji kierowca mia tak dużo czasu na reakcję, że nawet z zepsutymi hamulcami powinien zatrzymać samochód, lub choć zdjąć nogę z gazu- już to dało by rowerzyście więcej czasu na zjechanie z drogi i zapobiegło by wypadkowi.
No nie wiem, ten rowerzysta w ogole nie zwracal uwagi na otoczenie. Moze byl pod wplywem alkoholu albo narkotykow?:O

07.05.2013 16:27
PrzemoDZ
43
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

W tej sytuacji kierowca mia tak dużo czasu na reakcję, że nawet z zepsutymi hamulcami powinien zatrzymać samochód, lub choć zdjąć nogę z gazu- już to dało by rowerzyście więcej czasu na zjechanie z drogi i zapobiegło by wypadkowi.

07.05.2013 16:53
Browar Drinker
44
odpowiedz
Browar Drinker
88
Szef wszystkich szefow

A ja tam sądzę, że to rowerzyście zepsuły się hamulce, do tego nie mógł się rozejrzeć bo właśnie dostał skurczu mięśni szyjnych. Kierowca w tej sytuacji słusznie zareagował kompletnym brakiem reakcji.

07.05.2013 17:42
45
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

a to nie jest tak, ze tylko dziecko na rowerze tam ma prawo robic co chce?

z tego co widac na filmiku to nie wlaczal sie do ruchu, tylko przejezdzal z wyjazdu na druga strone ulicy... czyli de facto przejezdzal na druga strone ulicy.
poniewaz byl na rowerze to mial obowiazek zejsc z roweru. nie ma tam sciezki rowerowej.

koles go nie zauwazyl ewidentnie przez slonce, jego wina, bo mial duzo czasu na czas reakcji, ale nie jest to wina jednoznaczna.
policja powinna obu mandat wlepic, przy czym hondziaka skazac za ucieczke z miejsca zdarzenia i nie udzielenia pierwszej pomocy.
ale oboje sa winni

07.05.2013 18:05
46
odpowiedz
marek20kce
28
Pretorianin

 

07.05.2013 18:16
bisfhcrew
47
odpowiedz
bisfhcrew
170
oversteer

Pijany albo coś, nawet nie hamował po uderzeniu.

07.05.2013 22:39
Psycho16
48
odpowiedz
Psycho16
138
Redhead Lover And User
Image
Wideo

dopiero teraz zauwazylem, ze --------->
http://www.youtube.com/watch?v=kr8rJrtkhjI
:D

07.05.2013 23:15
Pan Dzikus
49
odpowiedz
Pan Dzikus
162
Generał

Kierowca chciał zdobyć "achievement" "Potrącenie staruszka na rowerze". Widać jak skręca lekko w lewo, by trafić w rowerzystę a nie tylko w tylne koło roweru.

08.05.2013 07:14
50
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

ten kolo z 48 to taki nasz koreanczyk? bo pare rzeczy wziete z PSY.... jak na discopolo nawet znosne.

08.05.2013 08:47
Rezor
51
odpowiedz
Rezor
146
NIN
08.05.2013 11:47
Stalin_SAN
52
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

I wszystko w temacie:

Czyli już jest kryty i niewinny

09.05.2013 17:14
53
odpowiedz
b212
127
Generał

Rowerzysta nie zyje.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/trojmiasto/bytow-zmarl-potracony-rowerzysta,1,5510875,region-wiadomosc.html

Nie zebym go bronil, ale cokolwiek mu da to, ze sie sam zglosil?

Szczerze mowiac podwojna tragedia, jesli facet nie jechal pod wplywem i tylko go slonce oslepilo i zwial, bo sie po prostu wystraszyl a wczesniej nie mial zadnych zatargow z prawem itd. to tak naprawde dwa stracone zycia.

Tak jak mowie nikogo nie bronie, ale sie wczulem w goscia sytuacje, jedziesz autem, wypada Ci ktos na rowerze na droge w cieniu, nie widzisz, go walisz, trup. Nawet jak udzielisz pierwszej pomocy to pewnie masz juz porobione, nie wystarczy, ze takie obciazenie psychiczne do konca zycia to jeszcze wiezienie. Nie wiem jak dziala polskie prawo, jakby udzielil pierwszej pomocy to by nie poszedl siedziec? Bo jakbym wiedzial ze pojde to sam bym dodal gazu i dzwonil do domu, zeby mnie pakowali...

09.05.2013 17:51
54
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Szczerze mowiac podwojna tragedia, jesli facet nie jechal pod wplywem i tylko go slonce oslepilo i zwial, bo sie po prostu wystraszyl a wczesniej nie mial zadnych zatargow z prawem itd. to tak naprawde dwa stracone zycia.

Całkowicie pominąłeś fakt że ucieczka z miejsca wypadku jak dla mnie z góry powinna być traktowana jak zabójstwo. Najgorsze gnojstwo jakie można zrobić. Co to w ogóle za tłumaczenie że się "przestraszył"?

Bo jakbym wiedzial ze pojde to sam bym dodal gazu i dzwonil do domu, zeby mnie pakowali...

I zostawiłbyś umierającego człowieka którego właśnie potrąciłeś na środku drogi? Gratz, gratz, naprawdę.

09.05.2013 18:09
55
odpowiedz
b212
127
Generał

Kilka dni temu odbieralem w nocy (po 23) rodzine z domku. Wyjezdzajac z miasta (jeszcze asfalt, ale las wokol) wymusil mi pierwszenstwo jeden baran i jechal doslownie 30 km/h, zaczalem dostawac szalu i juz mialem go wyprzedzac a on nagle w ogole sie zatrzymal i wlaczyl awaryjki. Mowie sobie WTF, pizgam gaz do dechy, odbijam w lewo i szybko hamuje bo oczom nie wierze. Na przeciwleglym pasie przechodzil sobie przez ulice (na czworaka) zalany facet. Nie wiem skad on sie tam w ogole wzial, bo do najblizszych zabudowan bylo z 15 km. Ten palas przede mna sie chyba zatrzymal, zeby go sciagnac z drogi, goscia nie widzialem wczesniej, bo mi auto z przodu zaslanialo...

No i teraz prosta kalkulacja, jakbym zaczal wyprzedzac te drugie auto, albo jechal tam tyle, ile bylo mozna jechac + facet by sie czolgal po moim pasie to na 90% by byl trup na miejscu. I teraz podstawowe pytanie - jakby sie moje zycie potoczylo jakbym uciekl a co by bylo jakbym tam zostal i wezwal karetke i policje? Do 8 lat wiezienia? :) Bo jako kierowca powinienem przewidziec, ze w lesie sie czolgaja ludzie i nie jechac szybciej, niz te 30 km/h? Akurat droga byla tak wyprofilowana, ze faceta prawie nie bylo widac (i jeszcze byl na czarno ubrany w czarnej czapce).

Jasne, ze czym innym jest teren zabudowany i w/w opisana sytuacja, ale dopiero ostatnio po tylu latach jazdy sobie zdalem sprawe jak latwo mozna kogos zalatwic przez JEGO glupote i jeszcze za to odpowiedziec. Jeszcze sie okazalo, ze znajomy kobiety od 4 miesiecy siedzi w areszcie za podobna akcje (pijany facet wypadl mu pod auto, oczywiscie "dostosowanie predkosci do warunkow panujacych na drodze" kazdy interpretuje inaczej, czytaj: jak chce :)).

Zupelnie oddzielna sprawa jest, ze jak ktos wezwie karetke i w miare zabezpieczy miejsce wypadku to tak naprawde tutaj sie pomoc w 90% przypadkow konczy, ludzie nie maja pojecia jak reanimowac czlowieka a co dopiero udzielic pierwszej pomocy ofierze wypadku za co tez mozna beknac, jak sie jej udzieli nieprawidlowo? :) Badzmy realistami, czym jest ta magiczna pierwsza pomoc w przypadku mocnego potracenia piszego? Lezy facet na asfalcie, polamane rece i nogi, krew mu zewszad leci, jak mu pomozesz?

Nie jestem parowa i tylko gdybam, ale takie sa fakty, skoro prawo dziala jak dziala to moze po prostu sie z miejsca wypadku na wszelki wypadek OPLACA uciekac? Wiem, ze to ogromny dylemat (i kac) moralny, ale come on?

09.05.2013 18:22
Imak
56
odpowiedz
Imak
120
Senator

b212 -> Należy też wziąć pod uwagę że wlokący/zatrzymujący się przed nami kierowca nie robi tego bez powodu i wyprzedzanie go w sposób, który opisałeś jest bardzo nierozsądne.

09.05.2013 18:34
57
odpowiedz
b212
127
Generał

Imak, to byl pierwszy model Mondeo, zapakowany gratami po sam sufit, w srodku 5 osob, dupe ciagnal po ziemi, nie tylko wymusil mi pierwszenstwo wjezdzajac z jakiegos zadupia to jeszcze wlekl sie te 28 km/h przez dobre pare minut zanim w ogole dojechalismy do tego goscia. Awaryjki mnie nie zdziwily w tym wypadku, chociaz spodziewalem sie, ze cos moze byc na drodze przed nim. Zreszta wyprzedzalem go jak juz praktycznie stal (i ja tez), wiec wiecej niz 20 km/h nie mialem, takze luzior.

Ale jakbym z 30 sekund wczesniej nie wytrzymal i po prostu wyprzedzil wiesniaka to na pewno bym mial jakiegos zula z lasu na sumieniu i pare lat w wiezieniu... Tylko no wlasnie, za co?

Pomijam fakt, ze mnie polscy kierowcy do %wicy doprowadzaja a konkretnie ich brak poszanowania dla pieszego (przejscie przez ulice na ruchliwej drodze bez sygnalizacji to jak wygrana w totka) i sam mam ogromny szacunek do innych uczestnikow ruchu (nie liczac takich lamiacych przepisy karaluchow), ale zupelnie nie rozumiem na jakiej podstawie mozna isc siedziec za zabicie kogos jesli sie nie mialo nigdy zatargow z prawem i jechalo z dozwolona predkoscia + sa slady hamowania. Ten znajomy uslyszal, ze przeciez mogl sie spodziewac, ze facet mu wyjdzie na droge (no bo jak stoi facet na przystanku to oczywiste, ze moze wyskoczyc pod auto, swoja droga on wyskoczyl i podejrzewano nawet probe samobojcza), takze sorry... To troche tak jakby maszynista mial isc siedziec, bo ktos wlazl pod pociag.

09.05.2013 18:47
58
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

b212 - Nawet nie będę ustosunkowywał się do tej sterty pierdół. Sprawa jest prosta - tylko kompletna pizda ucieka z miejsca wypadku. 31 letni facet który ucieka bo "był w szoku" to kompletna ofiara i oby dostał jak najwięcej do odsiadki.

Pomijam fakt że w kwestiach prawnych nie masz zielonego pojęcia, a ględzisz o tym jakbyś się znał ; )

09.05.2013 18:48
59
odpowiedz
Yog-Sothoth
193
Generał

nie tylko wymusil mi pierwszenstwo wjezdzajac z jakiegos zadupia to jeszcze wlekl sie te 28 km/h przez dobre pare minut zanim w ogole dojechalismy do tego goscia
To jak w końcu, wymusił ale doganiałeś go parę minut?

Generalnie jakieś bzdury piszesz, na drodze ufa się tylko sobie i nikomu więcej, do tego jeszcze te kawałki o ucieczce z miejsca potrącenia.. rence opadają.

09.05.2013 18:52
wysiak
60
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Yog-Sothoth --> Dla mnie to zdanie jest oczywiste - gosc wymusil pierwszenstwo i wcial sie przed auto b212, a pozniej przez kilka minut b212 musial za nim powoli jechac, bo nie bylo mozliwosci wyprzedzenia. Skad wziales pomysl o jakims 'doganianiu'?

Taka akcje latwo mozna sobie wyobrazic z traktorem w roli glownej, rolnikom wyjezdzajacym z pola na droge zdarza sie tak robic dosc czesto.

09.05.2013 19:23
61
odpowiedz
b212
127
Generał

Dokladnie tak bylo, gdybym goscia wyprzedzal to na 90% bym zabil czlowieka, ale nie robilem tego, bo dosc spokojnie jezdze i nawet w takich sytuacjach (noc, brak ruchu) nie wyprzedzam na zakretach / podwojnych ciaglych. Swoja droga Teemoray ma jakies problemy z czytaniem ze zrozumieniem, bo nie znam sie na prawie i nawet zadalem kilka pytan jego dotyczach w [53], ale skoro nikt sie nie wypowiedzial, to wygooglowalem sam, ze za taki wyczyn grozi do 8 lat i to chyba nawet jesli sie nie ucieknie.

A w nasze sady mam taka wiare, ze jakby mi ten facet umieral na kolanach to bym wezwal karetke i sie pakowal. Podobnie by wygladala sytuacja jakby mi sie ktos wlamal do chalupy i bym go zmasakrowal pogrzebaczem. Nie wiem co tu jest ciezkiego do zrozumienia i nad czym sie tu zastanawiac. Nie uwazam zeby byl sens w zamykaniu ludzi za nieumylsne spowodwanie smierci szczegolnie w przypadku, kiedy to wina lezy po stronie ofiary, ale jak widac pod pociag (i ewentualnie tira?) sie mozna rzucic i skonczyc swoj marny zywot a jak sie skoczy pod osobowke to sie przy okazji kogos pociagnie do odpowiedzialnosci, bo przeciez "dostosowanie predkosci do warunkow jazdy i "to kierowca ma miec oczy wokol glowy".

Jesli chodzi o filmik to sytuacja jest troche odmienna, o zmarlych sie niby powinno sie mowic dobrze albo wcale, ale ja na tym filmie widze przynajmniej dwoch idiotow z ta roznica, ze kierowca mogl tego rowerzysty do ostatniej chwili nie widziec a rowerzysta niemal stanal na srodku drogi i jakos niespecjalnie sie rozgladal.

09.05.2013 20:01
Loczek
62
odpowiedz
Loczek
160
El Loco Boracho

[55] Zupełnie nie wiem co ma opisana historyjka do rzeczy. Gość rozjechał rowerzystę, który wjechał na drogę osiedlową kilka sekund wcześniej, nawet nie zwolnił (nie wnikam w to czyja to była wina) a ty przytaczasz historie o pijaku wrzucającym się pod koła i o tym jak trafiasz za to na 8 lat do pierdla. Sterta pierdół i tyle.

09.05.2013 20:16
Paudyn
63
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Co to w ogóle za tłumaczenie że się "przestraszył"?

tylko kompletna pizda ucieka z miejsca wypadku. 31 letni facet który ucieka bo "był w szoku" to kompletna ofiara

Ludzie w pod wpływem dużego stresu i szoku robią różne rzeczy, także głupstwa. Nie wątpię, iż Ty zawsze podejmujesz jedyną słuszną decyzję, niestety nie wszyscy są tacy doskonali.

09.05.2013 20:27
Hellmaker
64
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

Inna kwestia jest taka, że gdyby gostek jechał tyle ile tam jest ograniczenie, to rowerzysta by pewnie był tylko potłuczony, albo i samochód by zdążył zobaczyć go/wyhamować.
Tu ile jechał? 50? Na ograniczeniu 20?

09.05.2013 20:31
Paudyn
65
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Ano niestety, w naszym pięknym kraju ograniczenie prędkości to dla 90% kierowców taka prędkość sugerowana, coś jak na niemieckiej autostradzie :>

09.05.2013 21:03
Kłosiu
66
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

A bo i większość ograniczeń jest totalnie bez sensu. Ostatnio jak byłem w Czechach to się śmialiśmy, bo na jednym zakręcie było ograniczenie do 80km/h, a zakręt był taki, że u nas od razu walnęliby 40km/h. Ja bym tam się bał jechać więcej niż 60.
Walenie wszędzie ograniczeń których nikt nie przestrzega to nie jest wyjście, bo ludzie się przyzwyczajają, że nie ma sensu ich przestrzegać.
Znacznie lepiej zrobić tych ograniczeń o połowę mniej, ale w sensownych miejscach.

09.05.2013 21:47
Paudyn
67
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Owszem, kretyńskich ograniczeń mamy całą masę, ale problem jest chyba odrobinę poważniejszy. No bo jeśli widzę grupę matołów ścigających się w korku poprzez przeskakiwanie z pasa na pas, aby tylko przesunąć się o jedną pozycję do przodu, albo ustawiającą się kolumnę aut na światłach na lewym pasie, podczas kiedy prawy jest niemal pusty (ale wiadomo, prawy jest dla luzerów, co ludzie potem powiedzą na mieście :D), to sam już nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Może za 20 lat jazda samochodem po Polsce nie będzie polegała na udowadnianiu sobie i innym, jak zajebistym, szybkim i bezkompromisowym (fuck the rules!!!) kierowcą się jest ;)

10.05.2013 06:40
68
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Paudyn - Może ty byś zostawił umierającego człowieka na ulicy tłumacząc się szokiem, ale nie każdy jest taki niedoskonały.

10.05.2013 07:06
Hellmaker
69
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

Teemoray ---> Po pierwsze: pytanie. Gdzie Paudyn napisał, że on by zostawił? Nie przypisuj mu słów, których nie napisał. To jest debilna internetowa zagrywka i cechuje tylko durniów bez argumentów.
Po drugie: Nie udawaj takiego doskonałego. Nie miałeś takiej sytuacji (i daj FSM żebyś nie miał), więc nie pieprz głupot, że wiesz jakbyś się sam zachował. Dopóki taka sytuacja nie zaistnieje, to NIE MASZ BLADEGO POJĘCIA co sam byś zrobił. Gdybać to sobie możesz.
Ale fakt, napinacz internetowy jest gotów pokazać swoją absolutną samozajebistość siedząc za klawiaturą.

10.05.2013 07:21
70
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

swoja droga to oddal sie w rece policji tylko dlatego, ze nie wiedzial ze go ujela kamera i ze i tak nie uniknie kary...

inna opcja ze byl po nietrzezwy i jak wiadomo, za to by mu wiecej grozilo

niestety ale to tak wyglada jak ktos ucieknie.

10.05.2013 07:33
71
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Hellmaker - No tak, a niby dlaczego jakiś Paudyn i Hellmaker ma wiedzieć że bym nie pomógł facetowi? Zdanie mam takie jakie mam, facet tłumaczy się jakimś szokiem, a zgłosił się na policję bo wszystko pojawiło się w necie. Nie ma w tym żadnego szoku, ani nic takiego, tylko po prostu chciał zwiać, ale się przestraszył że go capną.

To jest bycie pizdą. Nic tego nie zmieni. Możesz mi wmawiać że nie wiem jakbym się zachował. Znam się odrobinkę lepiej niż jakieś randomy z forum, więc wiem że nie zachowałbym się jak nieodpowiedzialna pizda i zwiał z podkulonym ogonem mając nadzieję że facet zdechnie a ja nie poniosę konsekwencji.

Ale ok, niech wam będzie - dobrze facet zrobił, uciekł bo szok go wziął, wstrząs psychiczny nie do pojęcia. Co z tego że dziadek mógłby żyć gdyby ten nie spieprzył. Walić to, biedny 30-latek teraz pewnie ma ciężkie przejścia psychiczne, ojej.

Jakiekolwiek przyzwolenie społeczne dla takiego zachowania jest nie do pojęcia.

10.05.2013 08:02
72
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

(71) w sytuacji stresowej gdy człowiek opanowany jest strachem działa instynktownie na dwa sposoby, albo ucieczką, albo "agresją" czyli wychodzeniem na przeciw zagrożeniu - i taki przykładzik, podczas IWŚ żołnierzy GB rozstrzeliwano za dezercję, ale już podczas kolejnego światowego konfliktu już nie, uznając, że jednym z podstawowych praw człowieka jest prawo do strachu - nie znaczy to, że nie ponosili konsekwencji swoich czynów (degradacja, szli do ciupy, jednostek karnych)

w tym przypadku zasłanianie się szokiem (oczywiście jeśli sąd da mu wiarę) może być jedynie czynnikiem łagodzącym wymiar kary.

10.05.2013 08:04
73
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Nie musisz mi mówić jak działa instynktownie człowiek. Ukrywanie się przez trzy dni to nie jest działanie instynktowne.

10.05.2013 08:28
74
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

(73) oczywiście nie jest, ale tutaj następuje efekt domina, fatalna decyzja na początku determinuje kolejne złe decyzje (ukrywanie się) - nikt nie mówi, że takim osobom należy współczuć/usprawiedliwiać, ale trzeba takie czynniki brać pod uwagę. W naszym życiu być może góra dwa trzy razy będziemy poddani takiemu testowi, nie jesteśmy na to przygotowani i działamy instynktownie - sądy po prostu muszą brać to pod uwagę (z stąd są różne kwalifikacje czynu)

10.05.2013 08:46
PrzemoDZ
👍
75
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

Jakiekolwiek przyzwolenie społeczne dla takiego zachowania jest nie do pojęcia.

10.05.2013 08:53
76
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Manolito - W żadnym wypadku się nie zgadzam. Takie zachowanie należy piętnować z miejsca. Człowiek jako istota myśląca zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania i należy od niego oczekiwać takiego zachowania. Tak samo jak należy piętnować omijanie szerokim łukiem zakrwawionego czlowieka leżącego na środku ulicy, tak samo należy piętnować ucieczkę z miejsca wypadku.

Nigdy nie należy za to robić tego co wy, czyli usprawiedliwiać takiego zachowania, bo "ty nie wiesz jak byś się zachował". Takie tłumaczenie wmawia ludziom że nie ma nic złego w ucieczce z miejsca wypadku, bo przecież "byłem w szoku, nikt z was nie wie jak to jest, nikt z was się nie może na ten temat wypowiadać.". Nie ma żadnego efektu domino, jest tylko głupota i nieodpowiedzialność.

Ten człowiek mógł umrzeć przez jego nieodpowiedzialną decyzję i należy tak to traktować - należy zakładać że dziadek mógł przeżyć i by żył gdyby sprawca nie uciekł z miejsca wypadku.

10.05.2013 09:01
77
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Teemoray - ale przecież nikt tu nie mówi, że ucieczka z miejsca wypadku (albo np.dezercja) ma być usprawiedliwiana albo nie napiętnowana, po prostu sądy wymierzając karę tak jak np. za zabójstwo w afekcie, muszę brać czynnik ludzki, czyli działanie pod wpływem silnych emocji, strachu, a czasami ograniczenia umysłowe i psychiczne oskarżonego - nie jesteśmy robotami i w sytuacjach ekstremalnych czasami nie zachowujemy się tak jak powinnyśmy albo nawet nie tak jak się tego sami spodziewaliśmy (np. u Wańkowicza w Monte Cassino jeden z niskich stopniem oficerów stwierdził przed atakiem "dziś zostanę bohaterem, albo tchórzem" stwierdzając oczywistą oczywistość, że w ekstremalnej sytuacji nie zawsze możemy się zachować tak jak tego sami po sobie oczekujemy.

10.05.2013 09:03
78
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Jakiekolwiek przyzwolenie społeczne dla takiego zachowania jest nie do pojęcia.

I na tym możemy zakończyć rozmowę. Mamy inne zdanie i tyle. Jak dla mnie kara powinna być tak okrutna, żeby strach przed karą zmusił człowieka do rozsądnego działania.

10.05.2013 09:04
Bullzeye_NEO
📄
79
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

ctrl+f "wysiak" - check

10.05.2013 09:04
twostupiddogs
80
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Teemoray

Nie lubię używać argumentu wieku, ale zapytam - Ile masz lat?

10.05.2013 09:05
Lysack
81
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Teemoray -> tu nie chodzi o usprawiedliwianie gościa, tylko samo zrozumienie jego zachowania. To jest zachowanie, które może się zdarzyć, ale nie oznacza to złagodzenia konsekwencji.

A ucieczka sprawcy w tym przypadku nie miała większego znaczenia wobec stanu dziadka. Były w pobliżu inne osoby, które zareagowały od razu po zaistnieniu zdarzenia (co widać na kamerze).

Gdyby zdarzenie miało miejsce na odludziu, gdzie dziadek mógłby leżeć bez pomocy jakiś czas, wtedy można byłoby powiązać ucieczkę z jej konsekwencją w postaci śmierci dziadka.

Kara, niezależnie jak wysoka nie miałaby żadnego wpływu na zachowanie pod wpływem emocji. Powiedziałbym więcej - zbyt duża kara spowodowałaby zapewne częstsze ucieczki i próbę zaszycia się gdzieś z nadzieją jej uniknięcia.

10.05.2013 09:05
Kłosiu
82
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Teemoray --> masz 100% racji. Człowiek może nie wiedzieć jak się zachowa w warunkach bezpośredniego zagrożenia życia, co do tego racja. Ale nie w takiej sytuacji. W takiej sytuacji nieudzielenie pomocy to zwykłe skurwysyństwo. Zresztą dość powszechne, bo bardzo często się zdarza, że choćby po potrąceniu rowerzysty kierowca po prostu odjeżdża. Takie rzeczy trzeba piętnować, a nie usprawiedliwiać.

10.05.2013 09:08
83
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

twostupiddogs - Próbujesz mi wmówić że stanę się pizdą rozumiejącą że człowiekowi się może zdarzyć ucieczka z miejsca wypadku wraz z wiekiem? Sad, mam nadzieję że się mylisz.

A lat mam koło 14 - czy zmienia to coś w dyskusji?

Jak dla mnie koniec tematu, przedstawiłem swoje zdanie i tyle. Wasze argumenty kompletnie do mnie nie trafiają. Nie chciałbym żebyście też kiedyś byli na miejscu tego dziadka, gdzie "czynnik ludzki zawiódł", lub też "sprawca był w szoku".

Łysack - Jednej rzeczy nie załapałeś - kara ma być wysoka za samą ucieczkę z miejsca wypadku, niezależnie od tego co się stało. Potrąciłeś kogoś z jego winy i stłukłeś mu kolano, a potem zwiałeś? 3 lata za samą ucieczkę, mimo że sam wypadek nie jest twoją winą i nic się nie stało poważnego.

PS: Wychodzę teraz, jak wrócę to pewnie przestudiuję odpowiedzi mimo wszystko.

10.05.2013 09:11
twostupiddogs
84
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Teemoray

Nie, po prostu próbuję jedynie ustalić czy w ogóle miałeś możliwość znajdować się w jakiejkolwiek ekstremalnej sytuacji.

Natomiast muszę Cię zmartwić - strach, lek raczej nie zmuszą nikogo do rozsądnego działania. Zazwyczaj będzie odwrotnie. Natomiast pełna zgoda, że zachowania takie jak ucieczka z miejsca wypadku trzeba piętnować, ale całkowicie innymi środkami.

10.05.2013 09:13
85
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

twostupiddogs - Tak, moglem się znajdować w jakiejkolwiek ekstremalnej sytuacji. Nie będziemy się przecież teraz licytować który z nas widział umierającego psa, który człowieka, a który swoich rodziców, bo nie o to chodzi i byłaby to już naprawdę zwykla internetowa przepychanka. Niech ci wystarczy to że pisząc "wiem że bym się zatrzymał i pomógł" znaczy "wiem że bym się zatrzymał i pomógl". Nigdy by mi nawet w takiej sytuacji nie przyszło do głowy uciekanie. Dlatego też czuję się w pozycji do piętnowania takiego zachowania.

10.05.2013 09:16
86
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

Natomiast muszę Cię zmartwić - strach, lek raczej nie zmuszą nikogo do rozsądnego działania. Zazwyczaj będzie odwrotnie.
Inna sprawa, że niektórzy w takich sytuacjach niekoniecznie muszą odczuwać strach i lęk.

10.05.2013 09:19
Lysack
87
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Teemoray -> ale przecież właśnie o to mi chodzi. Jeśli ktoś ucieknie z miejsca wypadku pod wpływem szoku (co może się zdarzyć niezależnie od tego jak pewny siebie i swoich reakcji jest na co dzień), to później gdy już nieco ochłonie wizja ogromnej kary za coś co już się stało, może spowodować próbę zaszycia się.

A jak działa szok? Ano tak, że człowiek z nogami połamanymi w kilkunastu miejscach potrafi przebiegnąć kilkadziesiąt metrów, w przypadku pożaru wyskakiwać z ostatnich pięter wieżowca na betonowy chodnik, a w przypadku napadu z bronią potrafi rzucić się na napastnika z gołymi rękami.

10.05.2013 09:37
88
odpowiedz
Kharman
168

50-100 metrów? Dobre, prędzej koło 30, samochód w momencie kiedy rowerzysta wjechał na ulicę był mniej więcej w połowie długości rynku, z tego miejsca do ulicy Szerokiej wedle Google Maps jest mniej więcej 30 metrów a jeszcze trzeba odjąc od tego pas zieleni, więc śmiem przypuszczać że było tego raczej 25 metrów, a to jest w cholerę mało.
Od wtoczenia się rowerzysty do momentu uderzenia mija jakieś 3 sekundy; 25 metrów/3 sekundy daje jakieś 8.3 metra na sekundę co przelicza się na 30 km/h. Przez ucieczkę i nieudzielenie pomocy kierowca jest w czarnej dupie, gdyby został miałby spore szanse się wybronić, bo dziadek ewidentnie go zignorował, chyba nawet głowy nie obrócił żeby sprawdzić czy nic nie jedzie.

10.05.2013 15:32
89
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Łysack - Kara ma zmusić sprawcę do zostania na miejscu i POMOCY osobie poszkodowanej. Co nam po tym czy on się jutro czy pojutrze zgłosi na policję jak facet już nie żyje?

10.05.2013 15:46
90
odpowiedz
Andrei
173
killah beez

Taa, wszyscy by tutaj udzielili pomocy, wyhamowali, widzieli wszystko pod słońce. Człowiek reaguje różnie pod wpływem szoku i stresu, wszyscy z nas mogą zareagować inaczej w pewnych sytuacjach. Bądź co bądź wiedział że jechał za szybko, widział swój błąd i zwiał, poniesie kare. Szkoda że dziadek nie miał kasku, może by przeżył. Ponoć były urazy głowy

10.05.2013 16:05
wysiak
😊
91
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Andrei --> Nie no, nie wszyscy - jest tu chyba tylko jedna osoba, ktora ze 100% pewnosci wie jak by sie zachowala, co by zrobila i czego by nie zrobila.

Fajnie jest byc mlodym, wszystko jest wtedy tak proste i jasne:)

10.05.2013 16:08
😊
92
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Fajnie jest nie mieć argumentów i zrzucać wszystko na wiek dyskutanta.

Tak czy owak zbytnio nieprzyjemnie się tu robi, eot for me.

10.05.2013 16:10
wysiak
😊
93
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

To nie jest brak argumentow, po prostu nie jestes w stania pojac, ze NIE MASZ BLADEGO POJECIA jak bys sie zachowal w podobnie stresujacej sytuacji. Nie twoja wina, zwyczajnie nie masz jak tego wiedziec. I zycze ci szczerze, zebys nigdy nie musial sie o tym przekonywac, wiekszosc ludzi przezywa cale zycie bez sprawdzania co sie czuje po zabiciu czlowieka.

Wyciąganie tego że niby jestem młody (chociaż nie masz zielonego pojęcia ile mam lat?)?
Napisales to wyzej - wprawdzie sam bym tego nie zgadl, ale wierze, ze napisales prawde, bo akurat idealnie to pasuje do twojego pojecia o swiecie:)
Jesli z kolei klamales - to tym bardziej nie warto z toba dalej rozmawiac, bo kto wie jakie jeszcze imaginacje tu tworzysz.

Czyli rozumiem że ty zakładasz że w jeśli zdarzyło by ci się kogoś potrącić i rozwalić mu głowę na środku ulicy, to mógłbyś po prostu przycisnąć gaz do dechy i wiać z miejsca do domu?
Nigdy mi sie nic takiego nie zdarzylo, chcialbym wierzyc, ze bym tego nie zrobil - ale pewnosci nie bede mial do chwili gdy sie przydarzy. Ty za to masz pewnosc - fajnie jest byc mlodym, wszystko zdaje sie wtedy tak proste i oczywiste.

10.05.2013 16:12
94
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Co nie jest brakiem argumentów? Wyciąganie tego że niby jestem młody (chociaż nie masz zielonego pojęcia ile mam lat?)? Tak, to jest brak argumentów, szczególnie w rozmowie w internecie.

Czyli rozumiem że ty zakładasz że w jeśli zdarzyło by ci się kogoś potrącić i rozwalić mu głowę na środku ulicy, to mógłbyś po prostu przycisnąć gaz do dechy i wiać z miejsca do domu?

Napisales to wyzej - wprawdzie sam bym tego nie zgadl, ale wierze, ze napisales prawde, bo akurat idealnie to pasuje do twojego pojecia o swiecie:)

I na tym zakończmy dyskusję, bo się do niej kompletnie nie nadajesz.

10.05.2013 16:37
wysiak
😊
95
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Dyskusji to tu juz dosc dlugo nie ma, bo nie ma za bardzo o czym dyskutowac - ludzi ci pisza, ze sa w stanie wyobrazic sobie tak stresujace sytuacje, ze nie wiedza jak by sie w nich zachowali (i jest to oczywisty fakt), ty na to odpowiadasz, ze jako jedyny jestes taki doskonaly, ze wiesz dokladnie co bys zrobil w dokladnie kazdych okolicznosciach. Nawet zakladajac optymistycznie, ze nie pieprzysz glupot jak wyzej o swoim wieku, ze to akurat powinnismy traktowac powaznie, i ze rzeczywiscie jestes taki zajebisty a nie po prostu brakuje ci wyobrazni, to i tak wynika z tego tylko jeden wniosek - 'good for you'. Ciebie zadne argumenty nie przekonaja, ani ty nikogo nie przekonasz, bo klocisz sie nie z nami, a z faktami.

10.05.2013 16:49
Hellmaker
96
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

A może to zakamuflowany Superman? o_O

Nie, chłopcze (piszę to zupełnie świadomie nawiązując do Twojego wieku) - NIE MASZ POJĘCIA jak byś się zachował w równie stresującej sytuacji. Żadnego. Bycie idealistą i supermanem w wieku -nastu jest dość powszechne - na szczęście (na nieszczęście?) życie potrafi brutalnie zweryfikować takie deklaracje.
Deklarowanie "ja wiem jakbym się zachował" pęka jak butelka z cukru w filmach akcji, kiedy przyjdzie do naprawdę stresującej sytuacji.
I wiesz ... lepiej przyzwyczaj się do myśli, że Tobie też może coś podobnego wyskoczyć - bo jak wyskoczy (puk, puk w niemalowane), to będzie Ci łatwiej żyć z samym sobą.

"Czyli rozumiem że ty zakładasz że w jeśli zdarzyło by ci się kogoś potrącić i rozwalić mu głowę na środku ulicy, to mógłbyś po prostu przycisnąć gaz do dechy i wiać z miejsca do domu?" - Ty w ogóle nie rozumiesz o czym piszemy. Nie o tym, że przyjmujemy to za normalne, czy że tak byśmy się zachowali.
Tylko, że NIE WIEMY jak byśmy się zachowali w takiej sytuacji. Ty też nie wiesz.
Każdy by chciał się zachować poprawnie, ale ... życie jest jakie jest.
No tak. Ale Ty przecież jesteś superbohaterem.

10.05.2013 17:17
😁
97
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Dziękuję wam drodzy panowie za uświadomienie mnie, mlodego i naiwnego.

Mogę wam podpowiedzieć że z racji wykonywanego zawodu wiem jak bym się zachował. Chociaż w sumie sam nie wiem po co to piszę, skoro zaraz i tak zostanę sprowadzony do przemądrzałego 5-o latka.

btw nic nie chcę mówić, ale była miła rozmowa, nikt na nikogo nie wchodził, pojawił się wysiak i zaczęła się prostacka kłótnia na minki i moje tłumaczenie czy jestem, czy nie jestem dzieckiem : )

10.05.2013 17:24
98
odpowiedz
zanonimizowany302122
19
Pretorianin

Mój rodziciel miał na moich oczach wstrząs anafilaktyczny i miałem problemy z wybraniem 999... Znajomy, zawodowy kulturysta i były strongman (typowy tough guy) miał bliższe spotkanie z litewskim tirem (leciał mu na czołówkę), jakoś się wyratował, zatrzymał auto, roztrzęsiony wysiadł z auta i poczuł, że zesrał (!) się w gacie. Nawet nie wiedział kiedy.

Jeśli Teemoray jest ratownikiem medycznym, strażakiem, Bearym Gryllsem to okay, na pewno sobie radzi w takich sytuacjach dużo lepiej, chociaż i tak wszystko wygląda zupełnie inaczej w przypadku ratowania obcej osoby a np. członka rodziny czy własnej dupy.

10.05.2013 17:29
😜
99
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Oczywiście że wszystko wygląda inaczej przy ratowaniu obcej osoby a członka rodziny.

Nie mówię że jestem przekozakiem który bierze strzał z szotguna na twarz bez upadania. Mówię tylko (i z tego co widzę to "aż") że w sytuacji potrącenia pieszego NA PEWNO zatrzymałbym się i udzielił pomocy (tak, pomocy, pierwszej do tego, bo poza wybraniem numeru na komórce znam pierwszą pomoc, a to ci), zamiast dociskania pedału gazu do dechy i wiania do domu zostawiając umierającego człowieka.

Mówię też że takie zachowanie należy w każdy możliwy sposób piętnować i nie szukać wytłumaczenia, po to, aby w przyszłości jak najwięcej ludzi ogarnęło się w tej sytuacji i pomogło poszkodowanemu. Szukanie wytłumaczenia pozwala ludziom zwalniać się z odpowiedzialności pomocy, która ciąży na KAŻDYM. Pomocy w miarę swoich możliwości, ale pomocą ciężko nazwać wianie jak tylko się kogoś rozjedzie.

I tak oto zostałem rozwydrzonym bachorem : )

10.05.2013 18:02
Tirane
😉
100
odpowiedz
Tirane
67
2weird2live 2rare2die

Trzeba być ślepcem (ew. idiotą), żeby nie zwolnić i nie wpieprzyć się w rowerzystę...

10.05.2013 20:46
Hellmaker
101
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

"A lat mam koło 14 - czy zmienia to coś w dyskusji?"
"Mogę wam podpowiedzieć że z racji wykonywanego zawodu"

Heh.

Kłamiesz na temat wieku, czy kłamiesz na temat wykonywanego zawodu? A może jesteś 14-letnim strażakiem?
Chyba, że to była literówka i masz 41 :)
Nieważne w sumie. Zrozum wreszcie - nie mówimy, że należy gościa rozgrzeszyć, że usprawiedliwiamy go, nie szukamy wytłumaczenia, nie piszemy jak my byśmy się zachowali.
Piszemy, że NIE WIEMY jakbyśmy się zachowali.
Równie dobrze moglibyśmy siedzieć w samochodzie i dygotać na wpół sparaliżowani tym co się właśnie wydarzyło, albo za samochodem rzygać z nerwów, albo moglibyśmy pomóc, albo rozebrać się do naga i biegać po tym ryneczku krzycząc "Głosowałem na Obamę!".
Nie wiemy.
Ty też.
Może miałbyś gorszy dzień, może źle się czułeś, może, może, może ...
Wybacz, ale takie "NA PEWNO" nie sprawdza się w życiu. "NAJPRAWDOPODOBNIEJ" - owszem.
Dopóki nie przeżyjesz sam takiej sytuacji, to takie "NA PEWNO" możesz sobie o tyłek rozbić.

10.05.2013 21:43
102
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Hellmaker - Napisałem że mam 14 lat bo dokładnie to chciała usłyszeć druga strona. Zauważ że w internecie nie ma znaczenia co napiszesz, czy że masz lat 10, 20 czy 30 - druga strona już cię oceniła. W tamtym momencie co bym nie napisał - ja już byłem szczeniakiem w oczach drugiej strony. Dlatego napisałem że mam 14 lat i spytałem czy coś to zmienia w rozmowie - bo i tak zdanie swoje utrzymuję, a jedyne co to zmieniło, to fakt że po wejściu ciebie i wysiaka mieliście bardzo słuszny argument - że za dzieciaka takie zdanie można mieć i że nie ma co ze mną rozmawiać, bo młody i głupi. Argument bardzo błędny, bo i dziecko żadne ze mnie już nie jest.

Co do reszty posta - to już abstrakcja. Nie wiesz jak się zachowasz w jakiejkolwiek sytuacji w ten sposób myśląc. Możesz mieć problemy psychiczne o których nie wiesz i robiąc kanapkę rano zabijesz swoją żonę/mamę. W ten sposób myśląc nie można być pewnym jakiegokolwiek swojego zachowania i w ten sposób fakt - jesteś w stanie zbić każdy mój argument i ciężko z tym w jakikolwiek sposób dyskutować.

Ale w takim razie ok - najprawdopodobniej bym się zatrzymał i udzielił pomocy. Niewiele zmienia to w całej dyskusji w kwestii uznania że tak powinien (najprawdopodobniej powinien? : ) ) zachować się każdy, niezależnie od tego czyja wina byłaby w wypadku, jaki miałby dzień, czy żona mu dała rano czy nie, natomiast tylko pizda ucieka z miejsca wypadku tłumacząc się szokiem po trzech dniach, kiedy cała sytuacja wypłynęła do internetu.

I tyle w tym temacie bo zaczynam się powtarzać. W sumie skończyłbym już wcześniej, ale całość została podtrzymana przez wasze prześmiewcze posty.

10.05.2013 22:06
wysiak
103
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Oczywiscie, ze nie mialo znaczenia czy powiesz, ze masz lat 10, 20 czy 30 (co i tak raczej zanizaloby srednia wieku w tym watku) - kwestia w tym, ze pisales tam wyzej jak gowniaz, nie majacy pojecia o zyciu, i pewnie tylko dlatego twostupiddogs zadal ci to pytanie. W zasadzie pytanie bezzasadne, bo zdarzaja sie gowniaze bez pojecia o zyciu w kazdej kategorii wiekowej, i dlatego w necie ocenia sie wiek ludzi po tym co i jak pisza, a nie po tym ile lat twierdza, ze maja:) Tak podejrzewam, ze 2sd musial czuc sie skonfudowany przez konflikt pomiedzy forma a trescia twoich postow:)
No ale przynajmniej juz nareszcie zrozumiales co wszyscy probowali ci tyle czasu wytlumaczyc.

10.05.2013 23:07
104
odpowiedz
Yog-Sothoth
193
Generał

Gdy ja potrąciłem pieszą na pasach to nie dałem w rurę tylko się zatrzymałem żeby pomóc i wezwać policję/karetkę mimo że nie wiedziałem czy tam mokra plama nie jest, imho to normalne zachowanie normalnego człowieka. Spieprzać będą głównie ci którzy mają coś do ukrycia, czy też nie zostali wyprowadzeni na ludzi - słowem debile. I nie porównujcie tu zesrania się w gacie co jest chwilą do spieprzania przez całe miasto i krycia się przez x godzin.

11.05.2013 00:59
Hellmaker
105
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

Teemoray ---> " jedyne co to zmieniło, to fakt że po wejściu ciebie i wysiaka mieliście bardzo słuszny argument - że za dzieciaka takie zdanie można mieć i że nie ma co ze mną rozmawiać, bo młody i głupi" - Przykro mi ale znowu coś nie tak.
Jak już Wysiak napisał - pytaliśmy o wiek, bo pisałeś idealistyczne bzdury jak ktoś, kto o życiu nie ma pojęcia, a najmocniejszy w gębie jest siedząc bezpiecznie w domku za klawiaturą. I Twój ewentualny młody wiek nie był argumentem, tylko potwierdzeniem naszych podejrzeń.
Teraz znowu wplatasz jakieś problemy psychiczne marudząc o zabijaniu "bo tak".

"W ten sposób myśląc nie można być pewnym jakiegokolwiek swojego zachowania i w ten sposób fakt - jesteś w stanie zbić każdy mój argument i ciężko z tym w jakikolwiek sposób dyskutować."
- Bo nie wiesz jak zareagujesz w ekstremalnych sytuacjach. Nawet szkolenia czy ćwiczenia nie są w stanie przygotować Cię na każdy rodzaj stresu. Mogą go tylko zminimalizować - szczególnie jeżeli dana sytuacja pojawi się po raz pierwszy w życiu.

Uważasz, że byłbyś w stanie - niezależnie od okoliczności - odpowiednio zareagować w takiej sytuacji. No i dobrze. Miejmy tylko nadzieję, że życie tego nie zweryfikuje w okrutny sposób.

W dodatku piszesz, że z racji swojego zawodu jesteś pewien, że nie tylko zareagujesz prawidłowo, ale również udzielisz odpowiedniej pomocy. Czyli generalnie w jakiś tam sposób byłeś szkolony do radzenia sobie w takich sytuacjach. 95% ludzi nie jest nawet podstawowo do tego wyszkolonych. Rozmaicie radzą sobie ze stresem, szokiem, paniką.
Och, to nie jest tłumaczenie, czy próby usprawiedliwiania. Tylko, że skoro masz jednak więcej niż te zadeklarowane 14 lat, powinieneś trochę lepiej znać świat.

11.05.2013 07:39
106
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Och, to nie jest tłumaczenie, czy próby usprawiedliwiania. Tylko, że skoro masz jednak więcej niż te zadeklarowane 14 lat, powinieneś trochę lepiej znać świat.

No tak, bo jedyne prawidłowe spojrzenie na świat to wysiakowe i Hellmakerowe, mimo że nie jestem jedyny w tym wątku o takim zdaniu : )

Skończcie już panowie.

kwestia w tym, ze pisales tam wyzej jak gowniaz, nie majacy pojecia o zyciu

Czyli jak? Że ucieczka z miejsca wypadku to bycie pizdą? He-he, no to ja już wiem z kim rozmawiam. Pozostaje mi pozdrowić i życzyć szczęścia i naprawdę dużej dozy szacunku do własnej osoby, skoro twoje "dorosłe" spojrzenie na świat uwzględnia bycie pizdą na każdym rogu.

I koniec jak dla mnie finalny, bo nudne się to zrobiło.

11.05.2013 10:53
wysiak
😒
107
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Pozostaje mi pozdrowić i życzyć szczęścia i naprawdę dużej dozy szacunku do własnej osoby, skoro twoje "dorosłe" spojrzenie na świat uwzględnia bycie pizdą na każdym rogu.
Ojojoj, czyli jednak nie potrafisz czytac ze zrozumieniem, i nic a nic nie zrozumiales? Smutne, przecenilem cie troche, sorry...

11.05.2013 12:31
108
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Rowerzysta zmarł. Powinna być zmieniona kwalifikacja czynu. Kierowca nie mógł nie widzieć rowerzysty, moim zdaniem potrącił go z premedytacją. Skretyniały i prymitywny człowiek za kierownicą mógł sobie pomyśleć, że jak lekko "szturchnie" rowerzystę to da mu nauczkę za wolną jazdę i nierozglądanie się. Zamiast tego rowerzysta przefrunął kilka metrów z impetem.
Być może kierowca ma jakiś stopień upośledzenia umysłowego, w każdym razie zabił człowieka a jego nieprawdopodobna głupota nie podlega dyskusji. Zgłosił się następnego dnia, bo po medialnym nagłośnieniu sprawy i po pojawieniu się materiałów filmowych było jasne, że policja odnajdzie go prędzej czy później.
Wiem, że po ulicach jeździ więcej tego rodzaju zezwierzęconych, którzy myślą sobie, że potrącenie pieszego czy rowerzysty przy prędkości 30km/h nie pociągnie za sobą większych konsekwencji a może być dla zezwierzęconego zabawne albo być aktem złośliwości, sposobem wyrażenia frustracji ("pieszy za wolno idzie", "nienawidzę rowerzystów").

11.05.2013 13:10
Hellmaker
109
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

*sigh*
Albo troll, albo ma jednak naprawdę 14 lat.
Nie ma innego wyjścia.

Wiesz, Wysiak, mojego poprzedniego posta miałem zamiar zacząć "Wysiak ---> Nie, nie zrozumiał.", ale skasowałem ten wstęp :)

Teemoray ---> Życzę dalszego pielęgnowania swojej samozajebistości, a kiedy nadejdzie czas w życiu, że okażesz się - wedle swoich własnych słów - pizdą, to miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.

11.05.2013 13:25
110
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

eh zmeczylem sie czytajac wasza przepychanke... widzialem juz nawet eot z jednej ze stron i mialem nadzieje ze sie to skonczy... ale niestety trwalo jeszcze kilkadziesiat postow.

ustalmy jedno. tak, w wypadku nie wiemy jak sie zachowamy dopoki w nim nie bedziemy. Jest to fakt. Mialem sam spotkanie bliskiego stopni z tirem i paralizujacy strach uniemozliwia logiczne myslenie.
ALE. jest pewne, ze w takim stanie nie bylbym w stanie uckiekac z miejsca zdarzenia, bo bylbym w szoku. predzej wlasnie bym sie zapytal i nie wiedzial co zrobic.

smiem twierdzic ze kazdy by tak postapil.

ucieczka jest wyrachowana metoda i raczej wskazuje ma myslenie logiczne @nikt nie widzial nic mi nie zrobia@.
w takiej sytuacji kazdy normalny czlowiek zatrzyma sie oi pomoze poszkodowanemu. Kazde inne zachowanie byloby logicznym wyrachowaniem##

ewidentnie koles pewnie byl po piwku lub cos mial na sumieniu. normalny czlowiek inaczej by nie postapil.

Forum: Potrącił rowerzystę...