Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Po co wogóle czytać książki?

03.05.2013 20:15
1
Kajfasz
3
Pretorianin

Po co wogóle czytać książki?

W mediach ciągle płaczą jak to Polacy nie czytają książek. Podobno książki czyta tylko 11% obywateli.

[link]

A ja się zastanawiam, a po co mieliby w ogóle czytać książki?

Nie zrozumcie mnie źle, jako że jestem rudym okularnikiem, dzieciaki mnie nie lubiły, mama wieszała mi kiełbasę na szyi, aby psy się ze mną bawiły, więc czytałem książki. Przez podstawówkę i liceum myślę, że nie przesadzając przeczytałem około pół tysiąca książek. Co one mi dały? Na pewno wiele, w końcu jestem taki jaki jestem dzięki nim.

Ale co mogą mi dać książki obecnie? Uwielbiam chodzić po empiku, oglądać okładki, ale jednocześnie jestem przerażony ogromem tego co się obecnie wydaje. Przecież nie ma człowieka który by zdołał przeczytać to wszystko, aby być choćby na bieżąco. Na każdy temat jaki tylko przychodzi do głowy jest przynajmniej kilka tytułów.

O ile do książek naukowych czy poradników mam bardzo duży szacunek, kupuję ich więcej niż jestem w stanie przeczytać, to zupełnie nie rozumiem co dorosłemu Polakowi mogłaby dać beletrystyka? Przecież to rozrywka jak każda inna, nie widzę żadnej przewagi takich bajeczek dla dorosłych nad np. filmem. I po co promować czytanie takich książek? Mówię o takich Harrych Potterach, Zmierzchach czy innych "przebojach" literatury.

Co niby da Polakom jeśli będą więcej czytać takich książek? Chyba jedynie więcej kasy dla autorów i wydawców.

03.05.2013 20:18
2
odpowiedz
zanonimizowany631395
120
Legend

2/10

03.05.2013 20:20
xanat0s
3
odpowiedz
xanat0s
233
Wind of Change
1.0

Jeżeli "wogóle" w tytule napisałeś celowo - 2/10.
Jeżeli nie - 1/10.

03.05.2013 20:23
Orlando
4
odpowiedz
Orlando
42
Smile Smile Smile

Fahrenheit 451 pozdrawia.

03.05.2013 20:55
Mutant z Krainy OZ
👍
5
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Przeczytałeś pięćset książek i pytasz jaki w tym sens. Okej.

03.05.2013 21:01
6
odpowiedz
Kajfasz
3
Pretorianin

Chyba się nie zrozumieliśmy.

Płacze się nad poziomem czytelnictwa w Polsce, tymczasem nie widzę żadnych argumentów którymi można by przekonać ludzi do tego aby do książek sięgnęli.

Dla mnie kiedyś książki były oderwanie od rzeczywistości, wypełnieniem czasu, komputera nie miałem, w telewizji były dwa kanały, potem z 5. Teraz jest w TV 200 kanałów, VOD, filmy w internecie, generalnie cały internet, komputer.

Po co więc taki statystyczny Polak, dorosły pracujący, miałby sięgać po książki?

Ja tutaj nie jestem zbyt dobrym przykładem, bo jak mnie coś interesuje, to od razu kupuję w tym temacie książkę, często odkładam w połowie. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić że wiele osób nic konkretnego nie zaciekawia.

03.05.2013 21:03
😐
7
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend
Wideo

Przeciez to kiepsko prowo, ale smutniejsze jest jeszcze ,ze ludzie naprawde tak mysla i to jest przerazajace.
https://www.youtube.com/watch?v=YM4oTH_IIDU

03.05.2013 21:03
Garret Rendellson
8
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

Przez podstawówkę i liceum myślę, że nie przesadzając przeczytałem około pół tysiąca książek
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Yk2stLdEeZ8#t=163s

03.05.2013 21:03
raziel88ck
9
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

Bo są równie atrakcyjne, co filmy, gry, czy internet.

I mówi to osoba, która zaczęła czytać dla przyjemności dopiero rok temu.

03.05.2013 21:05
10
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

[8]
Idz pan w wuj, dla ludzi takie filmy sa najlepszymi polskimi dzielami kinematografi, potrafia cytowac na pamiec "poranek kojota" , "chlopaki nie placza" a kultury to maja nawyzej bakterii.

03.05.2013 21:08
11
odpowiedz
Kajfasz
3
Pretorianin

raziel88ck: No wlasnie, też uważam że to rozrywka ani lepsza ani gorsza, niż gry, filmy, muzyka czy internet. Po co więc robić takie larum, ze tylko 11% ludzi czyta? Ile Polaków gra w gry? Ile Polaków chodzi na koncerty? itp itd.

Wg mnie cała ta nagonka na czytelnictwo to po prostu przerażenie wydawców że tracą kasę...

Idealny przykład:
www.newseria.pl/news/tylko_11_proc_polakow,p1867511775

Wypowiadają się wydawcy jak to oni dają zatrudnienie i PKB, a przez to że ludzie mniej czytają to ich "dobroczynny" wpływ na gospodarkę maleje. Ale jak nie na książki to obywatele wydadzą kasę na coś innego. Przemysł spirytusowy też daje zatrudnienie i PKB.

W całym artykule ANI SŁOWA czemu Polak miałby czytać.

03.05.2013 21:11
12
odpowiedz
zanonimizowany315478
93
Legend

[10]

oho, yntelektualista, gardzi takimi nedznymi filmami jak chlopaki nie placza, do snu czyta tylko ''o obrotach sfer niebieskich'' i slucha indie

03.05.2013 21:14
😐
13
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

Przestan to nie bylo smieszne na poczatku i bardziej nie bedzie, a potem zdziwienie skad sie bierze wtorny analfabetyzm, domniemana dysleksja czy problem ze zrozumieniem prostego tekstu pisanego.
[12]
No bo lepiej wiesz co mi siedzi w glowie. Oczywiscie, ze mozna obejrzec cos lzejszego dla relaksu, odprezenia ale przez zachwyt nad takimi filmami potem wiara postrzega na przyklad "Dzien Swira" albo inne filmy o Adasiu jako "zajebiste komedie". A indie wcale nie slucham pff.

03.05.2013 21:17
14
odpowiedz
zanonimizowany315478
93
Legend

wlasnie o tym mowie, na sama wzmianke o dniu swira pewnie dostajesz gesiej skorki, a jedyna forma udanych komedii sa podziemne wystepy gruzinskich kabareciarzy

spoiler start

a jesli nie, to napisz jakie sa te prawdziwie zajebiste komedie, jestem bardzo ciekaw

spoiler stop

03.05.2013 21:18
15
odpowiedz
zanonimizowany901700
4
Centurion

Ja tez tego nie rozumiem, kilkaset lat temu ludzie mieli inne rozrywki niż teraz. Czas idzie naprzód tak jak i zainteresowania oraz hobby. To wszystko się zmienia. Nie rozumiem także uwag na temat analfabetyzmu. Umiejętność czytania przecież jest niezbędna w korzystaniu z Internetu.
Przenosząc to na nurt growy, to jest tak jakbym kazał komuś grać w przygodówki pomimo tego, że ich nie lubi. Bezsensu.
Ludzie chwalący się i wywyższający nad innymi tylko dla tego, że przeczytali kilkaset książek wzbudzają we mnie tylko szczery uśmiech.

03.05.2013 21:24
16
odpowiedz
Kajfasz
3
Pretorianin

No właśnie, biorąc pod uwagę ile czasu ludzie spędzają w internecie, idę o zakład że nigdy w historii ludzkości tyle nie czytaliśmy. Inna rzecz to poziom tych treści, dlatego ponawiam pytanie: czemu zamiast czytać to co piszecie w tym wątku, powinienem czytać np. Zmierzch ;)

03.05.2013 21:25
Skiter16
😍
17
odpowiedz
Skiter16
103
Man Utd

czemu zamiast czytać to co piszecie w tym wątku, powinienem czytać np. Zmierzch ;)

Ja pierdole.

03.05.2013 21:28
18
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

[14]
Odpusc sobie z takimi docinkami bo to nie jest zadna dyskusja z twojej stroim.
[15]
Przeciez tu nie chodzi o to zeby kazdy czytal po 100 ksiazek rocznie, bo to duzo literek, bez obrazkow, glowa boli lepiej obejrzec film, jest tyle gatunkow, autorow, ze dla kazdego cos sie znajdzie. A internet haha dobre sobie, jak ktos "czyta" Fakt czy Super Express tez mozna powiedziec, ze wystarczy juz zaznajomienia sie z prasą? W internecie przewaza krótka tresc albo wideo czy cos wlasnie interaktywnego tak jak gry. Przenosząc to na nurt growy widac jak klasyczne crpgi praktycznie umarły, CoD-y sie swietnie sprzedaja i indyki czy kickstarter pozwalaja ciekawszym projektom wyjsc bo wielkim studiom sie nie oplaca takich robic dla marnej sprzedazy.

03.05.2013 21:29
Garret Rendellson
19
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

[10]
Jeżeli znajdziesz mi podobny cytat pasujący do wątku w "7 pieczęci" czy w "Powiększeniu" to bardzo chętnie go wstawię.
[13]
Ale Dzień Świra to jest zajebista komedia, podobnie jak Wesele.

03.05.2013 21:31
20
odpowiedz
zanonimizowany315478
93
Legend

no ale jakie sa te dobre komedie, nie odpowiedziales

03.05.2013 21:38
Bezi2598
21
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

czemu zamiast czytać to co piszecie w tym wątku, powinienem czytać np. Zmierzch ;)

No, a kto ci każe? Jak lubisz czytać książki to czytasz, jak nie lubisz to nie czytasz. Koniec tematu.

03.05.2013 21:42
22
odpowiedz
Taal
72
Pretorianin

Ja dla odmiany muszę się zgodzić z Kajfaszem. Z jakiegoś powodu ukuło się przekonanie, że czytanie książek jest "wyższą" formą rozrywki, co moim zdaniem nie ma żadnego poparcia w listach dzisiejszych bestsellerów. Nie chciałbym sięgać do konkretnych tytułów, bo każdy ma inny gust i nie mnie go oceniać, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że sporo kasowych tytułów, to zwyczajny chłam.

Child of Pain ->
...jak ktos "czyta" Fakt czy Super Express tez mozna powiedziec, ze wystarczy juz zaznajomienia sie z prasą?
O to właśnie chodzi OP. Przełóż to samo zdanie na książki - czy ktoś, kto czyta liche książki jest zaznajomiony z literaturą?
Przenosząc to na nurt growy widac jak klasyczne crpgi praktycznie umarły, CoD-y sie swietnie sprzedaja i indyki czy kickstarter pozwalaja ciekawszym projektom wyjsc bo wielkim studiom sie nie oplaca takich robic dla marnej sprzedazy.
Pomijasz tutaj ważny aspekt jakim jest koszt produkcji. Czy nie taniej jest stworzyć kolejne 5 godzin gry na tym samym silniku, z tymi samymi modelami niż stworzyć "klasycznego CRPGa"?

03.05.2013 21:46
23
odpowiedz
zanonimizowany901700
4
Centurion

Oczywiście, że zaznajamianie się z prasą wystarczy. Co z tego, że przeważa krótka treść. O to właśnie chodzi w języku, o przekazywanie krótkich zwięzłych komunikatów. I taka wiedza wystarczy zwykłemu Kowalskiemu. Nie każdy musi być elokwentny.

03.05.2013 21:48
24
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

[20]
Tak pogadaj jak ty ze mna. A wiec łaskawie odpierdol sie.
[22]
O to właśnie chodzi OP. Przełóż to samo zdanie na książki - czy ktoś, kto czyta liche książki jest zaznajomiony z literaturą?
No wlasnie niezabardzo. O ile jeszcze znajdziesz ludzi ktorzy nie ogladaja telewizji to ciezko o kogos kto powie, ze nie oglada zadnych filmow, nie slucha zadnej muzyki i tak dalej. A ksiazek nie czytam i jestem z tego dumny!

Przenosząc to na nurt growy widac jak klasyczne crpgi praktycznie umarły, CoD-y sie swietnie sprzedaja i indyki czy kickstarter pozwalaja ciekawszym projektom wyjsc bo wielkim studiom sie nie oplaca takich robic dla marnej sprzedazy.
Nie pomijam, sprzedaz po prostu nie zwraca tak wygorowanych wlozonych wczesniej srodkow. A jak widac na podstawie kickstartera, mnostwo tych srodkow to marketing i inne bzdety, z tego co pamietam ostatni CoD przyniosl nizsze zyski niz przewidywano przez przesadnie rozdmuchane wydatki na marketing. Albo Heavy Rain ktorego koszt stworzenia jak dla mnie po prostu jest horrendalny.

03.05.2013 21:54
Bezi2598
25
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

Ja dla odmiany muszę się zgodzić z Kajfaszem. Z jakiegoś powodu ukuło się przekonanie, że czytanie książek jest "wyższą" formą rozrywki, co moim zdaniem nie ma żadnego poparcia w listach dzisiejszych bestsellerów. Nie chciałbym sięgać do konkretnych tytułów, bo każdy ma inny gust i nie mnie go oceniać, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że sporo kasowych tytułów, to zwyczajny chłam.

No ale też nie przesadzajmy w drugą stronę, bo zaraz ktoś tu dojdzie do wniosku, że czytanie książek jest szkodliwe.

03.05.2013 22:19
26
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Budowa świata przedstawionego, kreślenie profili psychologicznych postaci, bardziej rozbudowane dialogi, oddanie stanu emocjonalnego i wiele innych...

Przeniesienie tego na inne media bywa trudniejsze i bardziej czasochłonne niż przelanie wszystkiego na papier, w dodatku wymaga zaangażowania większej ilości osób, które mogą mieć odmienną wizję koncepcji. Choćby pierwsza wymieniona kwestia - na podstawie cyklu Diuny powstał film, dwa miniseriale, pięć gier komputerowych i seria komiksów, a do dziś sama pierwsza książka zawiera więcej informacji o Arrakis niż wszystkie inne te twory razem wzięte.

Inna sprawa, że czytanie książek wymaga ogromnych zasobów czasowych. Dopiero dzięki odkryciu niezastąpionego dobra cywilizacyjnego, jakim są audiobooki, byłem w stanie przerobić (zarówno "przeczytać", jak i "przesłuchać" wygląda w tym kontekście głupio) wiele pozycji, których normalnie bym nie tknął, bo po prostu nie byłbym w stanie znaleźć na nie czasu, a jeśli już miałbym taką możliwość, wybrałbym jakąś bardziej wartościową lekturę.

spoiler start

Sam się z siebie śmieję, jak uświadamiam sobie, że w ciągu trzech miesięcy przesłuchałem ~50 audiobooków Star Wars.

spoiler stop

spoiler start

A drugie tyle mi zostało.

spoiler stop

spoiler start

Death Troopers > Zbrodnia i kara

spoiler stop

03.05.2013 22:53
27
odpowiedz
Taal
72
Pretorianin

[24]
No wlasnie niezabardzo. O ile jeszcze znajdziesz ludzi ktorzy nie ogladaja telewizji to ciezko o kogos kto powie, ze nie oglada zadnych filmow, nie slucha zadnej muzyki i tak dalej. A ksiazek nie czytam i jestem z tego dumny!
Zabawne, że o tym wspominasz, bo nie słucham żadnej muzyki poza utworami zawartymi w filmach i grach. Oczywiście to niczego nie dowodzi i nie sposób zaprzeczyć, że "nieczytanie" jest powszechniejsze niż "niesłuchanie" czy "nieoglądanie". Wydaje mi się, że jest to głównie kwestia czasu. Przeczytanie książki wymaga go wielokrotnie więcej niż obejrzenie filmu czy przesłuchanie jakiegoś utworu.

[25]
Nie chciałbym być źle zrozumiany. Osobiście lubię czytać i nie widzę powodu, by taką rozrywkę uznać za coś złego. Po prostu komentarz pokroju "Większość czyta za mało książek!" nie jest wcale szokujący ani niepokojący. Gdyby brzmiał "Większość czyta głupie książki, ogląda głupie filmy i słucha głupiej muzyki!", wtedy należałoby się nim przejąć.

[26]
Ciężko wymagać od ekranizacji, by w pełni oddawała treść książki, bo widzowie przez kilka dni musieliby pozostać w sali kinowej. Istnieje jednak mnogość doskonałych filmów z oryginalnymi scenariuszami, których ten argument nie dotyczy.

03.05.2013 23:11
28
odpowiedz
zanonimizowany869066
9
Pretorianin

Głupi topic. Autor pewnie przeczytał 10 lektur ledwo i udaje, że 500 książek ma za sobą, do tego zadaje idiotyczne pytania.

Najpierw rozróżnij książki, bo uproszczając, jedne książki mają prawdziwe fakty np. książki podróżnicze itd, a inne książki mają wymyślone wszystko np. rozbitek na wyspie przeżywający super przygody (cała historia wymyślona).
W przypadku książek podróżniczych, historycznych, czy innych podobnych, czerpiesz przydatną wiedzę, która może ci się przydać do czegoś (książki o programowaniu w danym języku lub podróżnicze), znajomość historii raczej nie przydaje się przeciętnej osobie (pomijam chwalenie się wiedzą na forach historycznych, czy pisanie artykułów za free), no chyba, że dana osoba ma pod opieką zamek i oprowadza ludzi po zamku i opowiada, albo jest historykiem, czy kimś innym.
W przypadku książek "bajek", jest to czysta rozrywka, tak jak gry, filmy i tyle! Czego oczekiwałeś? że ktoś kto przeczyta robinsona cruzoe będzie mógł chwalić się tym w telewizji? Co najwyżej słownictwo mu się poszerzy, pozna nowe wyrazy.

Dlaczego ludzie wolą grać w gry lub obejrzeć film? Bo jest obraz, fajne wybuchy i inne bajery, obserwują i słuchają lektora lub czytają napisy, nie ma dużo czytania, a film trwa niecałe 2h więc oglądają film chętniej niż mieliby przeczytać książkę przez 35 godzin non stop.
A z grami podobnie, czytania jest mało, nawet w przereklamowanej grze Planescape Torment (nie porywa) i w grach zazwyczaj walczysz lub biegasz po mapie i wygodniejsze, lepsze to dla ludzi od długiej książki, gdzie akcja toczy się powoli i trzeba używać wyobraźni. Widocznie wolą boom boom na ekranie, hordę orków, czołgi i w wielu grach monotonność, do tego dźwięki mają, muzykę, obraz.

03.05.2013 23:14
29
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

[27]

Nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. Twierdzę, że w przypadku formy pisemnej zachowanie takiej spójności jest dużo prostsze, a więc i stosunkowo częściej spotykane. Jeśli weźmiesz przypadkową "średnią" książkę i porównasz do przypadkowego "średniego" filmu, to możesz być niemal pewien, że akurat te wymienione czynniki będą lepiej przedstawione na papierze. Co nie znaczy, że w ogólnym rozrachunku z tych dwóch rzeczy, właśnie film nie pozostawi lepszego wrażenia - kwestia różnicy w odbiorze mediów.

Tak czy inaczej, jeśli odbiorca oczekuje spełnienia właśnie tych kwestii, to odpowiedź na pytanie w temacie nasuwa się sama.

03.05.2013 23:16
30
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Nie ma znaczenia ile się czyta książek rocznie.
Ważne co się czyta - i ile się z tego rozumie.

03.05.2013 23:28
31
odpowiedz
Sinic
234
Legend

A kto mi odpowie dlaczego sadze iz Nimr nie przeczytal w swoim zyciu zbyt wielu ksiazek? ;P

Chyba nie jest zaskoczeniem, ze Polska jest nie tylko krajem o malej liczbie "czytaczy" lecz i krajem ktory jest pod koniec listy przy badaniach na umiejetnosc rozumienia czytanego tekstu i wysoko wystepowania wtornego analfabetyzmu. Korelacja z pewnoscia nie jest przypadkowa...

Ksiazki, bez wzgledu na ich "jakosc", rozwijaja umiejetnosc poslugiwania sie jezykiem zarowno w pismie jak i w mowie, poszerzaja slownictwo, rowijaja wyobraznie.
Doprawdy negowanie pozytywnego ich wplywu jest czyms niezwyklym, aczkolwiek w interneciie i wieksze bzdury znalezc mozna.

03.05.2013 23:29
claudespeed18
32
odpowiedz
claudespeed18
203
Liberty City Finest

to nie jest prowo, przemyślenia przemyśleniami ale po co czytać książki? zalezy jakie bo sam czytam głównie fantastykę i po co? bo chcę poznać akurat konkretne historie ze swiata Wiedzmina, Metra rosyjskiego, cyberpunku czy czasem jakichś detektywów, ktoś napisał swietne opowieści i chcę je znać, tyle w temacie, podobnie jak chce się zobaczyć film, czy przejść grę, by doznać emocji,poznać coś nowego, lub dla samej akcji

03.05.2013 23:30
Kanon
😊
33
odpowiedz
Kanon
247
Befsztyk nie istnieje
Image

Sekret sukcesu polega na tym, aby nauczyć się, jak wykorzystywać cierpienie i przyjemność i jak nie pozwolić, aby cierpienie i przyjemność wykorzystywały ciebie. Jeśli to zrobisz, panujesz nad swoim życiem, jeśli nie, twoje życie panuje nad tobą.

A.R

03.05.2013 23:56
34
odpowiedz
zanonimizowany869066
9
Pretorianin

@Sinic
Czytam książki różne, znasz ich? Tiziano Terzani? John Knittel? Edgar Allan Poe? Booth Michael? Gilberto Freyre? i wielu innych.
W tej chwili jestem w trakcie dwóch książek, jedna ma związek z Palestyną, Irakiem, a druga to typowa rozrywka Callisto - Torsten Krol. A tydzień temu skończyłem czytać książkę o Czeczenii. A jeszcze wcześniej czytałem kilka książek o azji. I co ty na to?

04.05.2013 00:36
A.l.e.X
35
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Książki w przeciwieństwie do filmów, seriali, gier itc. mają jedną rzecz której nie ma inne "medium" tj. każdy kto czyta tę samą książkę wyobraża sobie zupełnie coś innego, a przygoda dzieje się w jego głowie. Niby każdy czyta to samo, ale każdy widzi coś zupełnie innego i to jest właśnie wspaniałe. Poza tym mimo XXI wieku wiele książek z racji na ich rozmach nie dałoby się z ekranizować. Poza tym czemu często padają zarzuty do ekranizacji książki, że to nie jest to. Odp. masz powyżej, każdy widział to inaczej oczami wyobraźni.

Dlatego ja np. uwielbiam czytać książki i czytam min. 2-3 miesięcznie, a czasem jak wychodzi w jednym okresie kilka fantastycznych to nawet 5-6. Np. czytam prawie wszystkie książki odnoszące się do gier (niektóre są słabe, ale niektóre jak seria Mass Effect bardzo dobre). Generalnie strasznie lubię książki i wydawcę fabryka słów i praktycznie wszystkie pozycje SF.

Z drugiej strony mam też bardzo dużo książek które warto było przeczytać różnych autorów, czasem przeczytam też jakiegoś noblistę, oraz sporo ciekawych książek naukowych.

Niemniej czytam dla przyjemności i praktycznie poluję na każdą dobrą pozycję SF, szczególnie te które mają niezłe zwroty akcji.

04.05.2013 07:20
Belert
36
odpowiedz
Belert
182
Legend

moj drogi w zyciu jak dobrze sie przyjrzec niewiele rzeczy my sens.Przynajmiej w sensie jakim wypowiadasz to slowo.

04.05.2013 07:29
HumanGhost
37
odpowiedz
HumanGhost
125
Senator

W ogóle nie rozumiem jak można nie czytać książek. Dla mnie to rzecz jest niepojęta. Na własne życzenie ograniczać swoją wyobraźnię, zamykać sobie dostęp do wiedzy, zubażać zasób słownictwa i obniżać zdolność inteligentnej wymiany argumentów w rzeczowej dyskusji.
Nieczytanie książek to dla mnie synonim słowa głupota.

04.05.2013 07:52
yasiu
38
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Nasza młodsza córa właśnie powiedziała mamie, że ta musi czytać, bo jest chora. Masz już co najmniej jeden powód.

Poza tym - pokaż mi takie historie jak Diuna podane w innej, łatwiejszej i szybszej formie.

04.05.2013 08:09
39
odpowiedz
satene
33
Chorąży

Film nigdy nie przekaże wszystkiego - nie jestem fanką długich opisów przyrody rodem z Sienkiewicza, ale słowami łatwiej czasami oddać wiernie to, co się miało na myśli. Acz nie zawsze.

Język - w jakim byś nie czytał, zwiększy się zasób słów oraz poprawi (powinna przynajmniej) ortografia, ale jak widać, to nie zawsze działa...Ostatnio zauważyłam, że niektórych książek nie jestem w stanie przeczytać po polsku, bo za bardzo mnie razi styl, w angielskim jeszcze tak bardzo mi to nie przeszkadza, poza kilkoma wyjątkami.

Wyobraźnia - czego by autor nie wymyślił, czytając książkę i tak mam swoje wyobrażenie w głowie. Jakże często sprzeczne z tym, co pojawia się w ekranizacjach - film tego wyboru mi nie daje.

I jeśli czytanie książek nie jest dla 'dorosłych', to ja się cieszę, bo dorosła jestem w pracy, będąc matką, a fajnie czasem móc sobie pozwolić na bycie po prostu sobą.

Książki były w domu zawsze i podsuwane mi nim poznałam literki - a dzięki temu czytałam płynnie mając 5 lat. Nie umiem sobie wyobrazić świata bez. Uwielbiam kino, lubię czasem pograć, ale to za mało. Nie wiem, ile przeczytałam, ale to naprawdę nie ma znaczenia.

04.05.2013 09:51
Child of Bodom
40
odpowiedz
Child of Bodom
148
Woo Hoo!

Mi starczy fakt, że czytając książki jest się mądrzejszym, a jeśli chodzi o filmy, muzykę, to niekoniecznie tak jest. Ogólnie to z czasem aż się żałuje, że się nie czytało lektur, ale wszystko co na siłę, to nieskuteczne. Trzeba dorosnąć do tego i samemu bez przymusu próbować, wtedy to ma sens.

04.05.2013 10:01
41
odpowiedz
mevico
62
Generał

HumanGhost

"W ogóle nie rozumiem jak można nie czytać książek. Dla mnie to rzecz jest niepojęta."

Jak widać w Twoim przypadku czytanie książek nie wpływa na rozwój wyobraźni.

04.05.2013 11:03
42
odpowiedz
rothon
42
Malleus Maleficarum
Image

- A skąd ty Bimber wiesz, co będzie potem, i kogo i jak wykończyli, jak ty w połowie dopiero jesteś?
- Aaa, bo czytałem to już dwa razy.
- Dwa razy to samo? Co ty?
- Jak dwieście książek przeczyta kto z biblioteki wziętych, to może wygrać tak: piłkę do futbolu, zdjęcie artysty z podpisem, że dla niego, a nawet i wycieczkę.
- Wycieczkę? Jak wycieczkę. Gdzie?
- Jak to gdzie? W obie strony. Tam i z powrotem. Zawiozą i przywiozą.
- Dwieście książek? To tyle nie ma chyba wydrukowanych nawet?
- A no nie ma, stąd i trudno co wygrać. Czterdzieści siedem jest tylko. Trzeba po parę razy obrócić, żeby dwieście nabiło. Ja już dwa razy wszystkie przeczytałem i trzecią kolejkę teraz zaczynam.

04.05.2013 11:29
xanat0s
43
odpowiedz
xanat0s
233
Wind of Change

Vader -->

Nie ma znaczenia ile się czyta książek rocznie.
Ważne co się czyta - i ile się z tego rozumie.

Dla mnie największy problem to trzecia rzecz (ze słynnego cytatu z Lema) - zapamiętywanie.

Niestety cholernie często łapię się na tym, że po przeczytaniu książki, zrozumieniu większej lub mniejszej części, po jakimś czasie wracam i dopiero podczas czytania przypominam sobie, że takie ciekawe myśli były tam zawarte, a ja ich po prostu nie pamiętam :(

A jak czytałem za pierwszym razem to było olśnienie jakie to inteligentne i ciekawe. Na pewno zapamiętam! No i guzik :(

04.05.2013 23:16
Jedziemy do Gęstochowy
44
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Książki się czyta dla przyjemności, tyle w temacie.

Poczytaj Kinga to będziesz inaczej śpiewał, Kajfasz.

Takie wątki i takie bzdury tworzą tylko ci co albo nic nie przeczytali, albo mają alergie na przeczytanie tekstu w którym jest więcej niż parę zdań.

Nie wiedzą co tracą:)

05.05.2013 01:43
45
odpowiedz
Taal
72
Pretorianin

[30]
Nie ma znaczenia ile się czyta książek rocznie.
Ważne co się czyta - i ile się z tego rozumie.

Niezwykle trafne i zwięzłe zarazem.

[31]
Ksiazki, bez wzgledu na ich "jakosc", rozwijaja umiejetnosc poslugiwania sie jezykiem zarowno w pismie jak i w mowie, poszerzaja slownictwo, rowijaja wyobraznie.
Doprawdy negowanie pozytywnego ich wplywu jest czyms niezwyklym, aczkolwiek w interneciie i wieksze bzdury znalezc mozna.

Miałem w rękach kilka bestsellerów z ostatnich lat i jestem gotów bronić tezy, że lektura co poniektórych może co najwyżej upośledzić słownictwo czytelnika. Przykłady bezzasadnej wulgarności i niedojrzałego języka można mnożyć do woli.

[37]
W ogóle nie rozumiem jak można nie czytać książek. Dla mnie to rzecz jest niepojęta. Na własne życzenie ograniczać swoją wyobraźnię, zamykać sobie dostęp do wiedzy, zubażać zasób słownictwa i obniżać zdolność inteligentnej wymiany argumentów w rzeczowej dyskusji.
Nieczytanie książek to dla mnie synonim słowa głupota.

Książki nie są jedynym źródłem wiedzy fachowej, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dziś internet jest źródłem pełniejszym. Zabawne też, że wspominasz o inteligentnej wymianie argumentów i zamykasz wypowiedź słowami Nieczytanie książek to dla mnie synonim słowa głupota. - czy autoironia była zmierzona?

[40]
Mi starczy fakt, że czytając książki jest się mądrzejszym, a jeśli chodzi o filmy, muzykę, to niekoniecznie tak jest.
Problem polega na tym, że w przypadku książek też niekoniecznie tak jest.

[44]
Takie wątki i takie bzdury tworzą tylko ci co albo nic nie przeczytali, albo mają alergie na przeczytanie tekstu w którym jest więcej niż parę zdań.
Proponuję, abyś doczytał do końca chociaż pierwszy post. Z jednej strony zgadzasz się z Kajfaszem mówiąc, że książki czyta się dla przyjemności, a później nazywasz jego wypowiedź bzdurą.

W kontraście do powyższych uwag, chciałbym zaznaczyć, że lubię czytać i nie uważam tego za czyn naganny czy haniebny. Po prostu nie potrafię zrozumieć dlaczego czytanie książek jest w naszym kraju tak gloryfikowane. Czy człowiek, który nie czyta zbyt wielu książek, ale interesuje się kinem czy muzyką jest z tego powodu głupszy?

05.05.2013 01:56
46
odpowiedz
Hajle Selasje
98
Eljah Ejsales

zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dziś internet jest źródłem pełniejszym.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Chyba że do pojęcia internet włączymy książki i czasopisma w wersji elektronicznej, które ktoś zamieścił w internecie.

05.05.2013 02:01
47
odpowiedz
b212
127
Generał

Temat jest złożony, ponad połowa Polaków nie chodzi do teatru, do kina czy na koncerty (Ipsos 2009) i tutaj autor ma rację - jakim cudem wszędzie słyszę jęki i kłapanie japami, że Polactwo nie czyta a z drugiej strony 1 na 1000 osób w ogóle była w filharmonii i fakt ten jest przemilczany? Jesteśmy niziną kulturową na tle cywilizowanych krajów zachodnich i nie da się tego ukryć. Zobaczyć w kinie emeryta to jak wygrać w totka. A przecież kino to nie jest nawet żadna rozrywka wyższych lotów.

Z drugiej strony sam uważam, że osoba, która nie przeczytała choć JEDNEJ książki w roku jest naprawdę w pewien sposób upośledzona, tak samo jak upośledzona jest osoba, która przez rok nie słyszała jednej piosenki, nie obejrzała ani jednego filmu, nie była w tetrze (obawiam się, że ostatni punkt zahacza o 80% tego forum :P). I nie chodzi mi nawet o czerpanie nie wiadomo jakiej mądrości z tych źródeł a o prowadzenie normalnego życia nie-jaskiniowca.

W skrócie - róbta sobie co chceta, oczywistym jest fakt, że słowo pisane przenosi się do internetu (prosty przykład - w mojej branży więcej się nauczę z internetu, niż z książek, tym bardziej, że większość ich autorów i tak prowadzi swoje blogi, twittery a niektórzy nawet wrzucają podcasty i filmy a książki można o kant dupy rozbić po ~6 miesiącach od wydania ;P), ale czytać po prostu warto, dla siebie, nie po to żeby się tym chwalić. Dlaczego? Jak zaczniesz to sam się dowiesz, nie mam misji nawracania niewiernych.

Największy problem z czytelnictwem IMHO jest taki, że wielu ludzi po prostu "nie lubi ich czytać", szkoda tylko, że większość z nich nie może się przełamać... Ale jeśli chodzi o picie paskudnej wódki (której też nikt na początku nie lubi i która normalnemu człowiekowi smakować nie może) to już mamy większą wprawę w "przyzwyczajaniu się"... ;)

Forum: Po co wogóle czytać książki?