Hiho. W nowowybudowanym mieszkaniu dostrzegłem pewną nieprzyjemną usterkę- po dotknięciu drzwi wejściowych od mieszkania, a zarazem przycisku od windy- użytkownik ww zostaje popieszczony prądem. Jak się okazało budowlańcy kotwami trzymającymi framugę od drzwi wejściowych przebili kabel 230v idący do włącznika światła w przedpokoju. Kotwa zostałą wykręcona, napięcie na drzwiach/framudze/przycisku od windy wynosi 0 i nic nie kopie. Ale teraz pytanie- ciężko pogodzić się z ponownym kuciem ściany i Jej tynkowaniem+malowaniem, wymianą kabla etc. Jak mniemam, otwarty przewód to nienajlepsza sytuacja dla całego układu (zaśniedzenie, przebicia i cholera wie co jeszcze). Czy dobrym wyjściem byłoby wstrzelenie w powstały po kotwie otwór odpowiedniej ilości sylikonu? A może jest jeszcze inne wyjście?
Z góry dzięki za wszelkie rady- bezpieczeństwo przede wszystkim!
Witaj! Na twoim miejscu zrobiłbym raz a porządnie żeby spać spokojnie. Wybierz się do sklepu i kup puszkę podtynkową, kostkę do łączenia przewodów. Następnie odłącz dany przewód od prądu i w miejscu uszkodzenia kabla wykuj dziurę wielkości tej puszki. Miejsce uszkodzenia kabla powinno wypadać na gdzieś środek puszki. Przygotuj kabel do połączenia z kostką(zdejmij izolacje itd.). Umieść puszkę w dziurze, przewody połącz kostką. Całość zamknij w puszce. Teraz pozostaje wykończyć ścianę.
