Czy poza tym, że "z tą etykietą 2 x McZESTAW powiększony tylko za 25 zł" działa to jakoś zniżkowo, jakbym chciał zamówić zwykły zestaw lub powiększony z frytkami i colą, czyli standardowy? Ktoś już się z tym bawił i ma jakieś doświadczenia? Zastanawiam się czy jutro po zajęciach nie iść do mc'a bo mam po drodze i skorzystać z etykiety, bo już mi się ich nagromadziło...
Jak to z tym jest?
https://play.google.com/store/apps/details?id=appinventor.ai_prycpl.mcd_kupony
Tu masz to samo, bez pierniczenia się z coca colą, zwykle kupony z McD
Nie rozumiem jak ma działać zniżkowo? Pozwala na 2xpowiększony zestaw za 25 złotych i tyle.
Jest to oczywiście taniej w stosunku do normalnych dwóch powiększonych zestawów, ale nie pozwala na żadne manewry.
Zaraz sie zlecą i będą pisac, że nikt takiego sztucznego żarcia nie jedzą i sztucznych napojów nie piją :P
Zapewne działa jak kupony, czyli dajesz etykietę i zamawiasz. W tej kolejności. :)
Kupony są też w wersji papierowej, wrzucają po skrzynkach pocztowych albo można poprosić przy kasie. Niezłe okazje są, warto. :)
Ba, można samemu sobie wydrukować i nawet czarno białe przynieść. Ba, w telefonie też mozna mieć, tylko tutaj nie wiem na jakiej zasadzie to działa.
Imho od dłuuugiego czasu nie było nic wartego uwagi imo.
A jak zrobię screena takiego kuponu i jako obrazek im to pokażę na telefonie, to to uznają ? Nie mam za bardzo innej możliwości ukazania im owego na ekranie, chyba że bym specjalnie miał targać laptopa- ale to się mija z celem...
znalazłem coś takiego, za free:
https://play.google.com/store/apps/details?id=appinventor.ai_prycpl.mcd_kupony
Jak się ma apkę na telefonie to po prostu pokazuje się odpowiedni kupon przy kasie. Obsługa żadnych problemów nie robi, a kupony można wykorzystywać tyle razy, ile tylko się chce ;) Poza tym niektóre zniżki są naprawdę ciekawe- kupując np. 4 Cheeseburgery i 2x duże frytki normalnie zapłaciłbym 25,40zł, a z kuponami tylko 15,70. Czuć różnicę, a taką ilością można się już najeść ;]
Zastanawiam się, czy serio te kupony z telefonu przejdą...
Kupony z telefonu przechodzą na 100%, probowałem już kilka razy w różnych lokalach. W kilku przypadkach sprzedawca, tak czy siak akceptując te z telefonu, podawał mi papierowy blankiet "na przyszłość"
Używałem tego na telefonie raz, na iOSie, zeskanowany kod QR. Przeszło bez problemu. :)
DVk. - owszem, przechodzą. Próbowałem w kilku miejscach w Polsce, raz nawet w Poznaniu, w Malcie. Ekspedientce tylko powiedziałem co chcę, a nawet nie chciała tych kodów zobaczyć. Także spokojnie, dla mnie to też wydawało się dziwne, do czasu, aż sam nie spróbowałem.
Kupony z telefonu jak najbardziej przechodza, dlatego tez teraz czasami wystarczy powiedziec "to to i to z promocji" a pani nawet nie bedzie chciala widziec kuponu.
Przechodzą wszędzie ale czasem możecie trafić na knajpę w której nie przejdą jak nie będziecie mieć. Ludzie są dobrze poinstruowani co można nabijać na kasie a co nie.
Co do "czy kupony z telefonu przejdą" to przechodzi nawet podejście bez niczego do kasy i spytanie "mogę poprosić dwa powiększone zestawy w tej ofercie co z kuponu za 25zł?"
Sprawdzone jak nie miałem akurat kuponów przy sobie. Raczej problemów nikt nie robi.
Bo i nie ma powodu, żeby robić, te kupony są tak szeroko dostępne - także te papierowe - że to żadne mecyje.
Niby tak, ale mnie sie zawsze pytają czy mogą zatrzymać kuponik, ale to już po tym jak się tym okażę :)
Ale zawsze możesz poprosić o nowy blankiet z kuponami albo sami ci dadzą. Wychodzi za zero, ja zawsze kupon oddaję. :P
Wiem, wiem, ale zawsze jeden kup;on byłbym do przodu :) Ale i tak nie stołuję sięza często tam. Wolę iść na dobrego kebaba za 6 zł 100 metrów dalej :)
To i tak nie ma kompletnie znaczenia, bo raz, że kluczowych kuponów jest najwięcej (np. 2x McZestaw), a dwa, że zawsze możesz sobie wydrukować sam i działa identycznie. I tak w nieskończoność można. :)
Ale po co tusz tracić? :) Ale i tak nie mieli od dłuższego czasu nic sensownego dla mnie. :)
Dyskusja dotyczyła oddawania kuponów, wypowiadałem się w tym zakresie. Że nie ma z tym żadnego problemu, bo się nie kończą.
Patrząc na ten wątek aż nie dziwię się, że w pewnych częściach świata (także i w Polsce) ludzie określają Polaków mianem złodziei.