Oblivion (Niepamięć) - recenzja widowiska s-f z Tomem Cruisem
W skrócie jest tak, jak można było się spodziewać - ładna wydmuszka, a którą można sobie popatrzeć, jeśli ktoś nie oczekuje od filmu jakiejkolwiek wielowarstwowości i głębszej fabuły. W sumie na nic więcej nie liczyłem, jednak szkoda, że brakuje sci-fi, które jednocześnie jest ładne i fabularnie/emocjonalnie angażujące. Szczególnie, że Michael Arndt, jeden ze scenarzystów, pracuje nad scenariuszem do siódmego epizodu Gwiezdnych wojen, choć na wnioski jeszcze za wcześnie. Każdy film rządzi się swoimi prawami, Abrams pokazał (zwłaszcza w serialach), że ma talent do zapadających w pamięć postaci i historii, więc może jakoś to pociągnie. A co do Obliviona... miałem zobaczyć w kinie i ta recenzja wcale nie pomaga podjąć decyzji. Z jednej strony to dla mnie kolejny film do obejrzenia "za jakiś czas", na spokojnie, bez spiny, bo takie produkcje wtedy zyskują, z drugiej strony jakość oprawy wizualnej sprawia, że chciałoby się zobaczyć to na dużym ekranie. Połączenie pięknych, surowych krajobrazów i sterylnej, ale nie bajeranckiej technologii na zwiastunach robi wrażenie.
Lubie jak polski tytul jest spoilerem, to takie pro.
Co do boxoffice to zdaje sie jest to najlepsze otwarcie filmu Cruisa wiec jest nadzieja ze autorskie sci-fi nie umrze :).
ja byłem zachwycony, bo choć odczuwam podobny niedosyt w warstwie fabularnej to widowisko i klimat film ma nieziemski.
Zdecydowanie wyróżnia się na tle innych filmów postapokaliptycznych z najeźdźcami z kosmosu.
spoiler start
Spodobał mi się szczególnie pomysł z Tetem jako gigantycznym stożkiem mającym własną świadomość. Taki bóg Autobotów :) sam wątek z klonami nie był jakimś szczególnym zaskoczeniem, pytanie tylko ile tych Cruisów się później szwędało po planecie
spoiler stop
Trochę żałuję że ten wątek nie został bardziej rozwinięty, przydałaby się jakaś historia za tym stojąca bądź dłuższa rozmowa, która coś by nakreśliła jego pochodzenie.
Może mi ktoś też wyjaśnić, bo nie wiem czy było wyjaśnione czy mi umknęło:
spoiler start
po co Tetowi była potrzebna woda skoro to był w sumie przerośnięty komputer?
spoiler stop
Mnie się tam fabuła podobała. Kilka fajnych zwrotów akcji i dużo połączonych ze sobą wątków. Poza tym to pierwsze od kilku lat kino SF dla dorosłych nie bazujące na komiksach i superbohaterach z nastoletnią widownią w targecie. Na sali byli sami dorośli i wszyscy oglądali w skupieniu. Byłem zachwycony :). Dialogi były poważne i oszczędne.
Natomiast sztywne aktorstwo dodawało autentyczności bohaterom choć ktoś wrażliwy mógł się zawieźć. Freeman był tam za bardzo aktorski.
O obrazie wspominacie a muzyka? Naprawdę dobra M83 dało radę.
Przecież oblivion oznacza otchłan. Kolejny argument za tym, że ci tłumacze to idioci.
@UP - niczego nie trzeba brac doslownie. Oblivion w wolnym tlumaczeniu, to rowniez zapomnienie.
ubersniper
przecież więcej energii uzyska się ze słońca zwłaszcza że mniej z tym zachodu
[6]
http://pl.wiktionary.org/wiki/oblivion
coś jeszcze...debilu ?
Ogladalem w Imaxie i bylo zajebiscie. Troche ta fabula kuleje...ale mysle ze warto, szczegolnie w kinie.
Bardzo dobre SF, po kiepskim, lub super kiepskim Prometeuszu Oblivion to jak objawienie na miarę The Moon. Polecam !
Acha mały EDIT - całkowicie się nie zgadzam z oceną odnośnie fabuły, bo wszystko zostało wyjaśnione łopatologicznie i trzyma się całości, lepiej niż w 99% filmów SF. Nie będę krytykował gustu eJay, ale cóż .... pewnie Looper zrobił na nim 10x większe wrażenie ;)