Może mi ktoś powiedzieć dlaczego USA i inne państwa w ogóle na to nie reagują? Jeśli jakieś państwo informuje drugie państwo, że zostanie zniszczone przez bomby atomowe to te powinno szybko i sprawnie działać. Myślicie, że Korea przestała żartować, a Kim szaleniec coś odwali? :)
Jakby na prawdę chcieli zacząć wojnę to by zrobili to znienacka a nie informowali, że pojutrze puszcza atomówkę na Waszyngton.
Jak mają reagować?, stosowne jednostki umieścili na granicach i czekają.
W odpowiedzi na bredzenie szalenca niestety w polityce, jak i w zyciu, nie mozna reagowac. Trzeba czekac az uderzy bo inaczej sad uzna ciebie za sprawce.
W tej sytuacji jesli dyktatorek zechce uzyc swojej broni to skonczy martwy i straci swoich poddanych, to jest oczywiste zapewne nawet dla niego.
Wiec po prostu pokrzykuje maja nadzieje na przestraszenie innych i uzyskanie jakichs korzysci gospodarczych. Wyglada na to iz "imperium" Kima sie sypie i probuje je uratowac w zwykly sposob, przez agresje na zewnatrz.
Czemu moderator nie reaguje?
Wyglada na to iz "imperium" Kima sie sypie i probuje je uratowac w zwykly sposob, przez agresje na zewnatrz.
Stado kurczaków jest lepszym imperium niż to coś na północ od Korei. Tej jedynej Korei, która faktycznie jest państwem a nie tylko się w nie bawi.
Na miejscu USA kierowałbym się podobną polityką, przetransportowałbym wojsko do Korei Południowej i wymierzył rakiety w najważniejsze wojskowe obiekty w Korei Północnej.
Dla rozładowania atmosfery - z dedykacją dla bratniego narodu koreańskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=vhF40dsepXU
przetransportowałbym wojsko do Korei Południowej i
Kiedyś z kumplami jechaliśmy pod namiot i zbieraliśmy ekipę - jeden nie chciał jechał jechać i uzasadnił to mówiąc coś, co świetnie pasuje jako komentarz do tego cytatu:
"tyle drogi po jeden stosunek"
Przecież niczego nie muszą transportować, aby tam wycelować lub przyładować ...
Wy tak na serio?
Myślicie, że państwo o wielokrotnie mniejszym potencjale militarnym niż Polska, będzie informowało największe mocarstwo na planecie kiedy je zaatakuje? Jedyną szansą tej śmiesznej Korei na zrobienie małego zamieszania jest zaskoczenie. Oni nie są głupi, wiedzą, że zostaną pokonani. To tylko puste pogróżki służące propagandzie.
mysle, ze koreanczycy z poludnia nie chca tej wojny... USA mysle, ze juz dawno w nich weszlo, ale de facto oni tylko tutaj sa strona i raczej dzialac beda jako wsparcie.
jesli korea pld w koncu bedzie miala jaja, to pozbedzie sie Kim'a i zjednoczy oba panstwa.
oczywiscie wielu znafcuf mysli, ze wcale nie chca sie polaczyc...
nie ma narodu, ktory by nie chcial miec wiekszego terytorium, szczegolnie gdy drugie panstwo jest de facto tylko sztucznie oddzielone...
Myślicie, że państwo o wielokrotnie mniejszym potencjale militarnym niż Polska,
żebyś się nie zdziwił:D zgliszcza by nie zostały po nas w przypadku ataku.
żebyś się nie zdziwił:D zgliszcza by nie zostały po nas w przypadku ataku.
Zostałoby tylko warszawskie Metro 2013 (o ile nie zalałaby go woda).
Po 1 to nie będzie żadnej wojny
Po 2 Korea Południowa ma więcej do stracenia w przypadku jej wybuchu niż do zyskania
Po 3 Jeden atak USA i Kima oraz jego fanatycznej ramii nie ma
Przecież to proste Korea Północna aż błaga aby ktoś czyli Południe ich pokonało. Wówczas będą mogli jakoś przetrwać.
Niestety kraj bez bogactw naturalnych nikogo nie interesuje. Gdyby tam była ropa lub gaz już dawno USA wprowadzałoby tam demokrację.
Południe nie jest zainteresowane przyjęciem gospodarki i narodu na poziomie lat 50-70 tych ubiegłego wieku.
Nasi sąsiedzi Niemcy przećwiczyli to i odbiło się to im niezłą czkawką a Korea jest bardziej zacofana niż NRD :)
Ot taka "realna polityka".
Na miejscu USA kierowałbym się podobną polityką, przetransportowałbym wojsko do Korei Południowej i wymierzył rakiety w najważniejsze wojskowe obiekty w Korei Północnej.
USA ma prawie 30 tyś ludzi w Koreii Płd. i 35 tyś ludzi w Japonii. Więc na razie nie muszą niczego nigdzie transportować.
Amerykanie mogą uderzyć w Koreę PN z terytorium stanów bez żadnego problemu, maja tyle rakiet że mogli by zamienić KPN w lej po bombach i zalać go morzem.
Te machanie szabelką ma na celu zwrócenie oczu świata na siebie by uratować upadające państwo. Tyle w temacie, gdyż wojny nie będzie.
Jestem ciekaw na ile Korea poważnie grozi, a na ile jest to zwykła propaganda. Może naprawdę dojdzie do ataku i będzie po reżimie.
http://www.tvn24.pl/zaobserwowano-ruch-jednej-z-najwiekszych-rakiet-phenianu,316339,s.html
Montera - generale poprowadź nas!! Odbijmy Michaela Jacksona z rąk koreańczyków!!
Tak to jest jak nieodpowiedzialni ludzie mają dostęp do takich ''zabawek''. Prowadzą swoje głupie wojenki zabijając przy tym tysiące/miliony niewinnych ludzi. No to czekamy na następną głupią wojenkę tyle, że na maczugi.
Amerykanie mogą uderzyć w Koreę PN z terytorium stanów bez żadnego problemu, maja tyle rakiet że mogli by zamienić KPN w lej po bombach i zalać go morzem.
a te rakiety teleportują się z terytorium stanów do odległej o 6k km Korei.
Natomiast "na miejscu" Korea przeważa liczebnie, jeśli chodzi o praktycznie wszystkie rzeczy (oprócz helikopterów) od drugiej korei i stanów łącznie. Tak samo Kim Dzong mógłby nuklearnie zaatakować alaskę czy hawaje, bo nic innego.
Soul - tyle ze atak masowy sporo by tez pewnie południowców kosztował.
A atak precyzyjny nadal pewnie zostawiłby PN dość artylerii żeby z Seulu zbyt dużo nie zostało.
nie ma narodu, ktory by nie chcial miec wiekszego terytorium, szczegolnie gdy drugie panstwo jest de facto tylko sztucznie oddzielone...
lol, no wybacz, ale ja bym nie chcial lwowskiej Ukrainy czy Bialorusi wlaczanej wtedy do Polski, z miejsca stalibysmy sie o wiele biedniejszym panstwem
Kto tam może wiedzieć, jakie informacje mają Amerykanie i co planują? Z drugiej strony chyba świat nie traktuje tych gróźb zbyt poważnie.
oczywiście ze nie traktują tego poważnie, chociaż otwarcie nie mogą tego przecież przyznać. Póki co osiągnięty został już taki poziom absurdu, że Kim przypomina małe dziecko, obrażone na swych rodziców że nie chcą mu lizaka kupić.
Poranne oświadczenie natomiast że 'dziś lub jutro odpalamy rakiety i robimy amerykanom piekło' to najlepszy tekst jaki słyszałem od początku aktualnie trwającego 'kryzysu' w Korei. Żeby było jeszcze śmieszniej, to w tym samym czasie KRLD wydała oświadczenie że do 10 kwietnia czekają na listę obywateli południa którzy będą chcieli opuścić tę wspólną strefę ekonomiczną przy granicy. To jak? Jutro idą na wojnę nuklearną, a dopiero w przyszłym tygodniu zamkną znajdujące się na własnym terytorium zakłady będące de facto własnością południowców? Ubaw po pachy.
IMHO to najlepsza okazja na to by Południe z USA na dłuższy czas rozwiązali sprawę haraczu, który musieli wnosić w formie żywności w zamian za trzymanie się Kimów z dala od programu atomowego (co zresztą skończyło się z wiadomym rezultatem).
EDIT:.
Jest jednakże jedno 'ale'. Takie tupiące ze złości dzieci czasami wpadają w histerię i zaczynają rzucać zabawkami w dorosłych. To jest póki co jedyne zagrożenie dla utrzymania pokoju w tym regionie.
A to nie jest tak, że jak ostatnim razem tak zrobili, to im USA zafundowało dostawy zboża i teraz powtarzają numer, tylko z o wiele gorszym skutkiem?
Stramaccioni [ gry online level: 9 - In Mou we trust ]
nie ma narodu, ktory by nie chcial miec wiekszego terytorium, szczegolnie gdy drugie panstwo jest de facto tylko sztucznie oddzielone...
lol, no wybacz, ale ja bym nie chcial lwowskiej Ukrainy czy Bialorusi wlaczanej wtedy do Polski, z miejsca stalibysmy sie o wiele biedniejszym panstwem
no tak, jasne. stalibysmy sie biedniejszym panstwem.
Tak pkb na glowe by spadl, ale stalibysmy sie BOGATSZYM panstwem, a czasem by to procentowalo
trzeba patrzec na to w perspektywie dluigoterminowej, a nie ciut poza czubek Twojego nosa..
Runnersan ----> dokładnie. Aż dziw bierze, że nie pamięta się o zasadzie że ustepstwa tylko zwiększają apetyt drugiej strony na kolejne żądania. Mam nadzieję, że tym razem Seul z Waszyngtonem powiędzą 'dość'.
Dessloch ----> doświadczenie chociażby Niemiec trochę podważa twoją teorię. Zresztą rozważania a propos Lwowa są lekko kuriozalne, bo tak jak zjednoczenie Korei jest w jakimś stopniu prawdopodobne, to przyłaczenie Lwowa (jednego z najpiękniejszych miast w dziejach Polski)...... no cóż.
no tak, jasne. stalibysmy sie biedniejszym panstwem.
Tak pkb na glowe by spadl, ale stalibysmy sie BOGATSZYM panstwem, a czasem by to procentowalo
trzeba patrzec na to w perspektywie dluigoterminowej, a nie ciut poza czubek Twojego nosa..
A czemu? Pytam z perspektywy 'znafcy', więc pewne rzeczy nie są dla mnie oczywiste :(.
Biorąc pod uwagę w jakim stanie jest Północ... przypuszczam, że dla Południa zjednoczenie zaczęłoby się opłacać mniej więcej wtedy, gdy wymarłoby ostatnie pokolenie z Północy wychowane w kulcie dżucze et c.
A różnice są większe, niż w przypadku zjednoczenia Niemiec.
no tak, jasne. stalibysmy sie biedniejszym panstwem.
Tak pkb na glowe by spadl, ale stalibysmy sie BOGATSZYM panstwem, a czasem by to procentowalo
trzeba patrzec na to w perspektywie dluigoterminowej, a nie ciut poza czubek Twojego nosa..
Hmm.. Może wykorzystajmy na ta chwilę to co mamy? Na wschodzie Polski jest całkiem dużo miejsc do inwestowania i pewnie jakiś potencjał, nawet smutne dzieci teraz każą się przedsiębiorcom tłumaczyć, czemu nie inwestują na wschodzie...
Dla optymistów wojennych polecam przypomnieć sobie konflikt w tamtym rejonie z zaangażowaniem wojsk potęgi USA. Ile lat to trwało, jakie były koszty i straty wojsk amerykańskich. USA doskonale pamięta paniczną ucieczkę z półwyspu po przegranej wojnie.
Nie pomogły myśliwce, bombowce i rakiety z napalmem. Dostali w dupę i to mocno.
[16] +1
Koreański żartowniś najwyraźniej postanowił obnażyć hipokryzję amerykańskiej polityki zagranicznej. Oto otwarcie jedno państwo atomowe, każdego dnia grozi atakiem nuklearnym wymierzonym w Stany Zjednoczone, terroryzuje bliskiego sojusznika i co się stanie? Ano nic. Natomiast drugie państwo, które nigdy nikogo nie zaatakowało, nawet nie ma środków by w jakikolwiek sposób zagrozić USA, jest raz po raz biczowane pod izraelskie dyktando i najchętniej zostało by w jakikolwiek sposób najechane, a przynajmniej sprowadzone do gleby. Ot takie podwójne standardy.
Dessloch ----> doświadczenie chociażby Niemiec trochę podważa twoją teorię. Zresztą rozważania a propos Lwowa są lekko kuriozalne, bo tak jak zjednoczenie Korei jest w jakimś stopniu prawdopodobne, to przyłaczenie Lwowa (jednego z najpiękniejszych miast w dziejach Polski)...... no cóż.
niby jak podwaza moja teorie? jedynie optwierdza to co wczesniej napisalem, ze bedzie to ogromne wyzwanie ekonomiczne, zeby nie popelnic tego bledu co niemcy zrobili. czyli pompowac kase bez umiaru.
co nie zmienia faktu, ze dzieki polaczeniu nrd z rfn, Niemcy sa duzo silniejsze jako narod. Pewnie, ze jeszcze troche potrwa wyrownanie poziomow, ale spojrz na Polske, ktora i bez podzialow ma Polske A i Polske B.
i tez pompuje sie kase na wschodnie "landy" polskie i tez nie jestem z tego zadowolony jako mieszkaniec najbogatszego miasta w Polsce.
po prostu plan na polaczenie obu panstw koreanskich bedzie wieloletni i na pewno, a raczej na pewno nie bedzie po prostu otwarciem granicy i robta co chceta...
ale znajac azjatycka precyzje, efektywnosc i sile, na pewno lepiej poradza sobie niz Niemcy, ktore staly sie socjalistycznym molochem. co nei znaczy ze jako narod nie zyskali.
no tak, jasne. stalibysmy sie biedniejszym panstwem.
Tak pkb na glowe by spadl, ale stalibysmy sie BOGATSZYM panstwem, a czasem by to procentowalo
trzeba patrzec na to w perspektywie dluigoterminowej, a nie ciut poza czubek Twojego nosa..
No właśnie, a czy Twoja perspektywa dlugoterminowa uwzglednia cos takiego jak bliskosc granicy z Rosja, roznice spoleczne, niechec do inwestycji, ślunzacy by sie chyba zesrali jakby mieli siedziec w kopalniach 5 godzin dluzej tygodniowo zeby zarobic na autostrady do Mińska, starzejące się społeczeństwo, niż demograficzny
Pewnie, ze wielka rzeczpospolita bylaby super, ale nawet w glupiej Europie Universalis ten projekt byl bezsensowny
Te świry z Północy chyba jednak nie blefują, i przygotowują się do wystrzelenia jednej ze swoich największych rakiet
Chyba szykuję się niezły show dla telewizji informacyjnych ;]
Breaking News via @CNN - U.S. official: Intelligence shows N. Korea could be planning to launch mobile ballistic missile in coming days
http://edition.cnn.com/2013/04/04/world/asia/koreas-tensions/index.html?hpt=hp_t1
No właśnie, a czy Twoja perspektywa dlugoterminowa uwzglednia cos takiego jak bliskosc granicy z Rosja, roznice spoleczne, niechec do inwestycji, ślunzacy by sie chyba zesrali jakby mieli siedziec w kopalniach 5 godzin dluzej tygodniowo zeby zarobic na autostrady do Mińska, starzejące się społeczeństwo, niż demograficzny
Pewnie, ze wielka rzeczpospolita bylaby super, ale nawet w glupiej Europie Universalis ten projekt byl bezsensowny
no tak, to w takim razie proponuje oddac wschodnia Polske stanom, zachodnia kanadzie, a poludniowa wielkiej brytanii. Tym samym bedziemy bezpieczniejsi, ba. oddac cala polske i niech Warszawa tylko zostanie, wtedy na mieszkanca bedziemy bogaczami, bedziemy niczym Monako.
problemy o ktorych wspomniales da sie przezwyciezyc, skoro kraje potrafia zyc z ponad miliardem mieszkancow i ogromnym terytorium, to czemu niby korea mialaby nagle stracic na tym? po prostu musza powoli i z glowa to zrobic.
Nie było kiedyś filmu o małym państewku, które żeby polepszyć swoją sytuację zaczęły i od razu przegrały wojnę z USA? Trochę mi to wygląda na podobną sytuację - ludzie mają się tam naprawdę źle, panuje głód, ekonomia leży i kwiczy, nałożyli na nich coraz więcej sankcji... Korei Południowej zjednoczenie jest wybitnie nie na rękę i nie zdziwiłbym się gdyby się na taką ofertę nie zgodzili, co innego gdy zostaną w końcu sprowokowani do rozpoczęcia wojny i północ podbiją...
Wiem, że brzmi to jak teoria spiskowa a'la ta, że 9/11 to sprawka amerykańskiego rządu, ale to chyba jedyne sensowne wyjaśnienie akcji Kima, poza tym zostaje już tylko to, że faktycznie jest kompletnie świrnięty/zaślepiony.
Myślicie, że państwo o wielokrotnie mniejszym potencjale militarnym niż Polska,
Ty tak na serio ? Koreańce są słabiej uzbrojeni niż Polacy ?
Korea będzie robić wszystko i robi - by sprowokować atak na nich, sami nic nie zrobią, szukają zwady i czekają aż ktoś przyłoży im pierwszy - wtedy będą mieli pretekst by wysłać głodujących na wojnę i stękać o pomoc do chin bo przecież oni biedni zostali zaatakowani pierwsi...
Kim chyba już zrozumiał, że długo ten kraj nie pociągnie - szuka rozróby by pod jej przykryciem zaszyć się gdzieś w Iranie czy gdzieś i żyć z procentów...
[45] Tu też tak sądzą (tzn. że mają trochę mniejszy potencjał militarny niż my... nie wielokrotnie :P)... Ja tam się nie znam :)
http://www.globalfirepower.com/countries-listing.asp
Warto też sprostować pewien fakt, który jest prawie zawsze przemilczany. Biedny i ciemiężony lud Korei Północnej ma naprawdę ciekawe poglądy. Jeśli myślicie, że to wszystko na pokaz i Koreańczycy udają, że kochają swojego wodza i gardzą zachodem, to muszę Was zmartwić. Myślę, że odraza z jaką traktowali żydów naziści może równać się z uczuciami jakimi obdarzają m.in. Amerykanów mieszkańcy KRLD. W wielkim skrócie - to wszystko nie jest takie proste, a Koreańczycy naprawdę wierzą, że są nadludźmi. Wiem, że to głównie zasługa propagandy, ale bądźmy szczerzy - nie może być mowy o "wyzwoleniu" tego kraju i naprawdę najrozsądniejszym wyjściem byłoby zrobienie z niego leja i zalanie morzem, jak to pięknie ujął Soul... Oczywiście, spora część mieszkańców Korei Północnej wie co się dzieje i chciałaby stamtąd spierdzielić, ale to wciąż tylko ułamek ich populacji.
I to jest tak naprawdę największa tragedia Korei Północnej, "misja stabilizacyjna" w KRLD musiałaby przetrwać wiele pokoleń... Jest szansa, że znaczna poprawa warunków bytowych ludzi pomogłaby w konwertowaniu ich poglądów, ale i tak byłaby to syzyfowa praca.
Dessloch ---> tyle że nie było nigdy narodu NRDowskiego i RFNowskiego. Wchłonięcie tego pierwszego przez ten drugi było jak słusznie zauwazyłeś "zjednoczeniem". Tymczasem z tego co mi wiadomo, to mieszkańcu Lwowa to Ukraińcy, którzy z Polakami (bodajże mniej niż 10% ogółu) mają dość mało wspólnego jeśli idzie o 'naród'. To znaczy kiedyś próbowano, acz skutek był mizerny, żeby nie powiedzieć że odwrotny do oczekiwań.
Kwestia wzrostu bogactwa narodu niemieckiego po zjednoczeniu to dość złożony temat, przy czym osobiście znam kilku mieszkańcó Nadrenii (spokojnie, to nie są polacy lub ich potomkowie), którzy raczej z twoją tezą by się nie zgodzili.
Jedna wielka propaganda!
Pewnie Samsung już przeniósł biura do US :D Korea północna nie ma jaj aby zaatakować w tych czasach. Będzie tak jak było.
[51] LOL
To może tak :)
Co do KP.. musi się pokazać .. nowy przywódca.. pokazać wroga że jest silny ale to Kp ma większe jaja.. zwłaszcza że to nie tatuś z mega poparciem a syn.. ( a pamiętajmy ze Kim Dzong Nam uciekł do chin a był najstarszy)..
Zwłaszcza ze chodziły "plotki" że to nie on a armia i jej generalicja rządzi .. :)
Nawet głupek i każda organizacja terrorystyczna (bo nie oszukujmy się ze do tego czasu nikt by jednej głowicy nie ukradł.. i nie chciał zdetonować .. gorzej na terenie polski kilka zaginęło .. więc w teorii tęz mamy :> ) wie że po użyciu broni atomowej.. będzie nacisk CAŁEGO świata na zostawienie tam pustyni i to w wersji szklanej z strony agresora takiego...
I oni doskonale wiedzą że stracą nie tylko kraj ale i własne zadki :)
bo szczerze co za idiota mając zamiar atakować uprzedza? ;>
A co mają zrobić Amerykanie wg Ciebie?
[56]
<------------------
A nawet jeśli dojdzie do wojny, to raczej USA samo w sobie po dupie nie dostanie, gorzej z Południem. ale ja mam to szczerze gdzieś, jednego komunistę mniej będzie, a jeśli tak jak myślałem to tylko machanie szabelką - prędzej czy później ta dziura upadnie.
Nie było kiedyś filmu o małym państewku, które żeby polepszyć swoją sytuację zaczęły i od razu przegrały wojnę z USA?
http://www.youtube.com/watch?v=p7L7WLFBYR4
Chciało przegrać, ale wygrało :). Genialny film.
Loczek
Jak się wczytać w ten ranking to już wcale tak dobrze nie wypadamy chyba tylko ekonomicznie bo np mamy 19 mln populacji zdolnej do noszenia broni co jest o 7 mln wiecej niz Phenian. Natomiast w służbie czynnej mamy ok. 100 tys i 20 tys rezerwistów co jest ilością śmieszną w stosunku do odpowiednio 1 mln 100 tyś i 8 mln 200 tyś u Koreańczyków. Weźmy wojska lądowe my mamy blisko 1000 czołgów 2700 pojazdów opancerzonych i ok 2900 róznego typu altylerii. Korea 5400 czołgów 2500 pojazdów opancerzonych, 24100 szt. altyleria róznego typu w tym 2,200 AT. Pamietajmy przy tym że tylko pewna część naszego sprzętu jest nowoczesna.
przeczytaj wstep caramucho do tego ranking'u.
wlasnie o to chodzi, ze "oficjalna liczba zolnierzy" ma sie nijak do potegi wojskowej
Caramucho, a jesli mozesz to porownaj wojsko "zawodowe" nasze, a ich. Kolejna rzecz to porownaj stan naszych pojazdow do ich pojazdow. Itd. itp.
co ciekawsze, Iran teraz zaciera rece, ze nikt nie ma jaj zeby prawdziwa wojne rozpoczac...
Iran jest w duzo lepszej sytuacji, bo nie jest otoczony przez "wrogow" (brak przyjaciol).
patrzac jak USA i japonia i korea reaguja, to jest mniej wiecej dokladnie to samo co bylo gdy Hitler Polske zaatakowal. Czekanie.... czekanie i czekanie.
co sie stanie? a co tam, zjedli jedno panstwo w moment... poczekajmy i zastanowmy sie czy wyopwiedziec wojne....
Dessloch=> a jak powinni zareagować? Mobilizacja wojska i podesłanie go pod granice? Bo nie zaogniło by to sytuacji?
I co by to dało w sytuacji gdy zagrożeniem są pociski przenoszące głowice jądrowe? W jaki sposób ofensywa morska i lądowa wpłynęła by prewencyjnie na ten teoretyczny atak? Samo otoczenie wojskiem granicy i blokada morska raczej nie uspokoiła by władz KP...
A i z Hitlerem, nawet po szaradach na Morawach, zachód się liczył i miał resztki powagi w stosunku do gwarancji braku kolejnych roszczeń po Pradze do innych terenów europejskich. Z Pączkiem wiadomo od początku że to wariat i jestem przekonany że odpowiednie jednostki w Stanach od daaawna są w stanie gotowości jeśli chodzi o wyprzedzające uderzenie. Raczej nie będzie zbierania wojska przez pięć lat po napaści na Południową Koreę.
khe khe -> http://img687.imageshack.us/img687/903/1365120499499.gif
http://img593.imageshack.us/img593/5448/1365123949742.gif
jJ-> "Dessloch=> a jak powinni zareagować? Mobilizacja wojska i podesłanie go pod granice? Bo nie zaogniło by to sytuacji?"
popatrz na mape.
Ale przecież cała ta sytuacja wynikła z bezpośredniej prowokacji USA i Korei Południowej:
Korea Płn czuje że coś się szykuje, więc szczeka jak głośno tylko może. Ale co ważne myślę, że przyparta do muru będzie gryźć. Zobaczymy jak daleko posuną się Amerykańce.
Dobra Korea, ona tylko czasami zatopi korwetę Korei Południowej, ostrzela sobie artylerią wyspę, dokona zamachu na prezydenta, wysadzi w powietrze kilku ministrów, porwie samolot... A oni manewry jej pod nosem...
Trzęsienie ziemi na Dalekim Wschodzie Rosji. Wstrząsy przy granicy z Koreą Północną miały siłę 6,2 stopnia w skali Richtera.
Zółtki same się wysadziły.
To mniej więcej tak jakby Tusk zatwierdził atak nuklearny na Coruscant.
Ciekawe. Zapowiedzieli, że dzisiaj albo jutro rozpoczną atak. A teraz słyszałem, że stawiają Południu ultimatum i do 10 kwietnia ma ono opuścić jakąś specjalną strefę ekonomiczną niedaleko granicy po stronie Północy.
Sprawa robi się coraz bardziej interesująca, ale nie chce mi się wierzyć żeby Korea Płn. sama zaatakowała. Muszą sobie zdawać sprawę, że wojnę przegrają w dłuższej perspektywie. Na początku może i będą odnosić sukcesy, ale potem ulegną USA.
Jeśli wojna wybuchnie to tylko dlatego, że jakiemuś pogranicznikowi puszczą nerwy i pośle serię na drugą stronę.