Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Assassin's Creed - rzut okiem na serię

17.03.2013 22:11
Stalin_SAN
1
Stalin_SAN
56
Valve Software

AC3 odbierałbym po strokroć lepiej gdyby całą grę grało się Haytham'em, dla mnie prywatnie to najgorsza część serii, co nie znaczy że zła, ale jednak trochę to wszystko za bardzo przekombinowane i non stop towarzyszyło mi uczucie że seria po prostu wypala się i robi się z niej kolejne Call of Duty, zresztą nie tylko ja odnoszę takie uczucie, raczej niewiele osób jarało się po zapowiedzeniu 4, bo każdy wie czego ma się mniej więcej spodziewać.

18.03.2013 12:05
2
odpowiedz
komenty
69
Senator

-> Stalin - zgoda co do Haythama, Connor był tak bezpłciowy że aż strach, życzyło się zwycięstwa Templariuszom. Co do artykułu - ACIII był straszny i IV już pewnie nie kupię (a od drugiej części kupowałem na premierze, i to przez Steama! ostatnio nawet z Season Passem!). Ta seria była reklamowana jeszcze w 2006 czy 2007 r. jako "miejski parkour w Średniowieczu". W części III nie było już ani Średniowiecza, ani parkouru. Zaczęło się włazidupstwo i przypodobywanie się Amerykanom. Parkour, te wyścigi po dachach ze strażnikami, to był dla mnie chyba najważniejszy element tej gry. Tylko to miało sens w miastach europejskich z wąskimi uliczkami, nie w Ameryce. Świat ma wiele ciekawszych historii do opowiedzenia i ładniejszych miejsc do przedstawienia niż Rewolucję w Ameryce i kolonie. Mogli dać choćby wiktoriańską Anglię czy Rewolucję Francuską, ale Ameryka lepiej się sprzedała. Kolejna część będzie z kolei bajką o piratach. Wiadomo, że wczesny XVIII w. na Karaibach nie został dobrze udokumentowany więc zamiast uczestniczyć w rzeczywistych wydarzeniach, będziemy oglądać te legendarne. Ja na tym przystanku wysiadam.

18.03.2013 12:26
NewGravedigger
3
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

historia AC

kupa-zajebista-zajebista-średnia-kupa

koniec historii

18.03.2013 12:36
4
odpowiedz
itakumre
10
Legionista

A ja się totalnie nie zgadzam co do Connora. Kwestia gustu, bo mi przykładowo strasznie Ezio - bawidamek przeszkadzał w odbiorze AC2. Później trochę zmienił się wprawdzie ale już opinię i tak miałem wyrobioną. To właśnie Ezio był dla mnie taką emocjonalną wydmuszką bez wyraźnie zaznaczonego charakteru. Mówicie, że charyzma definiuje "fajność" bohatera?!? Pffff, jest mnóstwo cech charakteru a Wy jako tą najważniejsza wybraliście tą ograną najbardziej chyba ze wszystkich. A Connor, jego naiwność, to poczucie bezradności jest czymś nowym... szkoda, że tego nie doceniliście.

18.03.2013 13:22
5
odpowiedz
fsdfg
62
ZeitgeistPolska
Wideo

"A Connor, jego naiwność, to poczucie bezradności jest czymś nowym..."

Altairowi też można było przypisać te cechy, dopiero później się "wyrobił".

A co do samej gry pierwsza część była dla mnie największym przeżyciem jeśli chodzi o tą serię, zrobiła największe wrażenie, w każdej kolejnej części coś zanikało, muzyka, tajemniczość charakterystyczna dla pierwszej części. Przybywało za to sporo udziwnień jeśli chodzi o asasynów jako sektę, mechanizmów i elementów, które sztucznie wydłużały czas rozgrywki przez co mnie strasznie męczyły. Ostatnia część była znośna dla mnie jedynie przez bitwy morskie, fabułę gry i niektóre rozwiązania zastosowane w grze.

Jak spoglądam teraz na jedynkę to do tej pory mam ciarki jak sobie przypomnę emocje związane z wyczekiwaniem na tą grę jak i samym przechodzeniem jej :p

http://youtu.be/_iitI7ZDaec
http://youtu.be/ngi8Eww4UAw?t=48s

18.03.2013 13:26
Jarsston
😊
6
odpowiedz
Jarsston
57
Centurion

Co do AC III to chyba tylko fani odebrali pozytywnie tą część.Ja niestety się zawiodłem.Gra nie była tragiczna,ale nie spełniła oczekiwań.Już chyba raz wymieniłem parę minusów tej gry.
-Najbardziej to razi wybór głównego bohatera.Connor to po prostu niewypał i nie wiem czym się kierowali robiąc tak irytującą postać.Z początku można zrozumieć gniew i chęć zemsty Connora na Lee i ojcu,ale mija wiele czasu,a on dalej chodzi naburmuszony na cały świat.Chyba większość żałowała,że Haytham nie był główną postacią,nawet Charles Lee był dla mnie lepszą postacią od Connora.
-Przeciętne misje poboczne.Tutaj w ogóle się Ubi nie popisało.Chyba przeszedłem 2 misję poboczne i dałem sobie spokój.Interakcje z osadnikami zrobione na odwal się.Zupełnie jakbym oglądał rozmowę manekinów.Wiem,że to misję poboczne,ale przykładowo w RDR przeszedłem każdą misję poboczną,bo nawet poboczne postacie były ciekawe,a tutaj...jakieś ludki z osady,którzy nie zapadają w pamięć.
-Nie ma na co wydawać pieniędzy.Problemem w tej serii było właśnie wydawanie kasy na cokolwiek,ale tutaj to już serio nie ma na co.System ekonomii raczej się przyda komuś,kto będzie chciał kupić kolekcje broni w zamian za zarobioną kasę,ale dla mnie to się nie sprawdziło.Grę można przejść nie kupując w ogóle żadnej nowej broni,bo jest zbędna.
-Zakończenie.To już może czepialstwo,ale chyba spodziewać się można było czegoś lepszego.Zamiast pozwolić serii odejść z godnością to Ubi oczywiście musiało już zapowiedzieć kolejną część.Ja niestety już zauważyłem wypalanie się serii i Ubi w końcu przejedzie się na tej chorej praktyce wydawania kolejnych części co rok.

18.03.2013 15:27
7
odpowiedz
Madniel
34
Centurion

Ja też nie lubie zbytnio ACB. Słaba fabuła i nudny Rzym

18.03.2013 15:44
Jarsston
8
odpowiedz
Jarsston
57
Centurion

AC:B akurat złe nie było.To było rozwinięcie historii,uzasadnione,więc jeszcze wtedy jakoś nie było czuć zmęczenia serią.Było faktycznie parę rzeczy,których się czepiałem,jak np:

spoiler start

bezsensowna śmierć Mario

spoiler stop

,albo niewykorzystany potencjał postaci Rodrigo,który porzucił walkę z Asasynami i zamiast tego starał się utrzymać władzę w Rzymie,

spoiler start

jego późniejsza śmierć też była bezsensowna,bo w walce z Ezio wydawał się dorównywać mu,a Cesare po prostu wepchnął mu do ust trujące jabłko i koniec?

spoiler stop

.Revelations niestety już aż tak potrzebne nie było,typowy skok na kasę.Wystarczyło po AC:B zostawić postać Ezia w spokoju i pozwolić graczom samym się domyślać,co dalej się z nim działo.

18.03.2013 16:37
Matekso
9
odpowiedz
Matekso
96
Generał

ACIII jest jak ukryte ostrze, które szybko i śmiertelnie wbija się w ofiarę, zarzynając ją jak zwierze. Tak oto ja widzę te grę, nie znoszę tej części ( graficznie odstrasza na wysokich detalach, bitwa statkiem na raz, pogranicza- co za cholerstwo wymyślili, skopana szybka podróż, w ogóle podróżowanie jest tam męczące. mini mapa aghrr:/ w ogóle żenada, osada, bractwo w ogóle nie używane ciężko się tam dostać, ciągle loadingi, a fabuła w ogóle nie spójna z koncepcją pierwszego Assasin's Creed 'a ( dla mnie najbardziej pseudo religijno-historyczna gra, która powstała z dobrą fabuła i wbrew powszechnemu narzekaniu na nudę/ powtarzalność; przeszedłem grę dwa razy. *Bronić AC III ani AC I nie zamierzam, wyrażam tylko swoją opinie*

18.03.2013 17:41
10
odpowiedz
komenty
69
Senator

AC2 i AC:B to były najlepsze części, stawiam je na równi.

18.03.2013 19:51
Jarsston
11
odpowiedz
Jarsston
57
Centurion

Problemem każdej kolejnej części AC jest właśnie to przechwalanie się Ubisoftu,który po prostu nakręca graczy jakie to nowości oni wprowadzili i jaka ta część będzie ekstra niż poprzednie.Bitwy morskie są dobre,ale nie podniecałem się na ich widok jak inni.Nie wykorzystano potencjału.Problemem też jest epoka,która wybrali.Co z tego,że są pogranicza i dwa miasta,skoro tak na prawdę poza fabułą nie ma tam nic do roboty,a co gorsza nawet się nie chce tam nic robić?Pogranicze dosłownie wieje nudą,a misję osadników wcale nie urozmaicają rozgrywki.I niech nikt nie mówi,że z AC jeszcze można coś świeżego wydobyć,bo nie wierzę,by seria,która wychodzi co roku miała coś ciekawrego do zaoferowania.A no tak,nurkowanie w IV części.I po co?Po to,by znaleźć skrzynię w której będą jakieś drobne i jakiś miecz?Bo znając Ubisoft pewnie tak będzie,że wcisną jakieś drobne do skrzyni,która będzie na samym dnie.Taa faktycznie dodawać warto taki bajer...

19.03.2013 16:03
Bezi2598
12
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

Konstantynopol był bardzo miłą odskocznią po monotonnym Rzymie

Jeszcze nigdy się nie spotkałem z taką opinią. Rzym był lepszy. Były biedniejsze dzielnice, tereny pozamiejskie, bogatsze dzielnice, a Konstantynopol?? Nuda, bardziej monotonnego miasta nie było.

19.03.2013 16:29
13
odpowiedz
zanonimizowany879063
36
Konsul

@Bezi2598
Mój błąd, trochę źle to ująłem. Rzym był jakiś taki płaski i sprawiał wrażenie powtórki z części poprzednich. Wiem, że bardzo mało osób podziela moją opinię. "Nuda, bardziej monotonnego miasta nie było." - jeżeli chodzi o różnorodność zagospodarowania przestrzeni, to masz całkowitą rację, ale i tak wolałem Konstantynopol niż różnorodny, ale nieco bezbarwny Rzym (niemniej jednak, w zupełności rozumiem, dlaczego większość osób myśli inaczej). Jeżeli chodzi o porównanie części, to w mojej opinii obie stoją w tym samym miejscu skali. Tyle tylko, że B był bardzo chwalony i się zawiodłem, z R było dokładnie na odwrót.

25.03.2013 18:15
14
odpowiedz
komenty
69
Senator

Rzym miał więcej elementów charakterystycznych, był Watykan, było Castello Sant'Angelo, było Koloseum, Circus Maximus, były pola na zewnątrz po których można było sobie pojeździć. Do tego w tej części były też fajne misje Leonarda.

gameplay.pl Assassin's Creed - rzut okiem na serię