Zółtodziób pisze książkę - The Black Thunder
Idąc przez długi, kamienisty i szary niczym papier toaletowy korytarz
Sraj Taśma rządzi.
Czyta się dosyć szybko i przyjemnie. Miejmy nadzieję, że reszta książki będzie podobna :)
lol, zamieściłeś tytuł, zarys etc. i wrzuciłeś fragment, który teraz należy do gry-online xD
CascadJazz - Tytuł roboczy, a fragment jak fragment. W wersji finalnej będzie się bardzo różnił.
BliBs_Pl - Cieszę się. Szczególnie dlatego, iż jest to jeden z mniej ciekawszych momentów.
Sorry, ale nie. Zupełnie. Ani trochę. Strasznie źle się to czyta. Licealne wypracowanie z polskiego na dost+. Masa powtórzeń, koślawe opisy, zero płynności w narracji... Aż nie wiem, za co się tu złapać. To nie może być fragment powieści, bo powieści tak nie wyglądają. To jest coś jakby mega-skrót, w którym umieściłeś jednocześnie wszystko i nic. Moim zdaniem to wymaga jeszcze strasznie dużo pracy. Być może masz fajny pomysł na historię i jakoś tam nakreślone postacie, ale ten fragment kompletnie tego nie sprzedaje.
To jest trochę tak, jakby koleś który właśnie zaczął słuchać muzyki postanowił skomponować własny utwór. Życzę Ci jak najlepiej, ale jeszcze dłuuuuuga droga przez Tobą.
Sorki, ale nawet nie zbliżyłeś się do poziomu prezentowanego w książce o "dzielnicy gdzie rządzą karczmy a ludzie piją tylko piwo i wino".
Chciałem przedtem coś napisać, ale od zawsze miałem problem z przekuciem myśli w słowa, więc spasowałem. Teraz jednak mogę się podpisać pod wypowiedzią sekretu_mnicha (ksywkę się odmienia?) - gdybym miał w sobie coś z krytyka, to mniej więcej tak bym to ujął. W oczy najbardziej kuła mnie prostota, powtórzenia "aby" i brak umiejętności pisarskich, widać, że jako pisarz masz na razie bardzo niewiele doświadczenia. Brakuje temu wszystkiemu polotu. Czytaj i pisz dalej jak najwięcej możesz.
Nie wiem czemu, ale tytuł skojarzył mi się z http://www.youtube.com/watch?v=x8BKiigBsa8
raziel ktory sam przyznal ze przeczytal w zyciu kilka ksiazek,i ktory ledwo sklada zdania zabiera sie za pisanie ksiazki OJAPIER.... to jest jeszcze smieszne, czy juz zalosne?To jest zart?Jaja jakies?Wczesny primaaprilis?Czlowieku nie pij tego piwa w tak mlodym wieku, bo widac ze masz calkowicie zryty mozg ,jak sie zabierasz za pisanie ksiazki.
gratuluję odwagi. Jeżeli prawdą jest informacja, że przeczytałeś w życiu raptem kilka książek, to nic dziwnego, że to opublikowałeś, po prostu nie jesteś świadom jak słaby jest ten tekst, ale jak już koniecznie chcesz pisać to polecam „Galeria złamanych piór” Feliksa W. Kresa. Kiedyś był to cykl felietonów w Feniksie, a widzę, że wydano to jako książkę - poradnik dla młodych pisarzy.
9 maja 2012 - 16:17 - raziel88ck - Aaa! Nie do wiary, raziel88ck kupił książkę!
6 lutego 2013 - 21:04 - raziel88ck - Zółtodziób pisze książkę - The Black Thunder
W takim tempie do końca roku nagra płytę poezji śpiewanej, a w przyszłym roku nakręci film.
Tekst nie męczy a to już sukces. Musisz jednak więcej czytać :P
Język i odzywki z gimnazjum miksują sie z jakimś fantastycznym swiatem z demonami, swiatynia jest obok biura a obok niego korytarz z lochu, ktory kazdy pierwszy raz widzi... Jakas zwykla nauczycielka matmy wystepuje obok jakiegos wielkiego mistrza... Nic tam sie nie trzyma kupy... Skasuj to, zastanow sie czy piszesz o gimbazie czy o postaciach i swiecie z mortal kombat i napisz jeszcze raz, tym razem odpowiednio dobierajac jezyk i slowa...
Naprawdę bardzo ci kibicuję, dlatego nie zrecenzuję tego fragmentu (jest naprawdę kiepsko napisany wybacz). Proszę byś się nie zrażał do idei, po prostu musisz sam dojść co jest nie tak w twoim stylu. Nie wiemy jak zaczynali wielcy mistrzowie pióra.
Dobrze więc, możesz stąd wyjść, ale nie myśl sobie, że tym razem obejdzie się bez kary - spojrzał na mnie surowym okiem i nakazał wychowawczyni, aby ta zastosowała według siebie odpowiednią karę dla mnie.
Tak, czy inaczej długo będę wspominał ten nielegalny, wieczorny wypad z koleżanką z grupy po jej cuchnącym biurze w celu odnalezienia kluczy potrzebnych nam, aby dostać się do łodzi i tym samym popłynąć z nią przy zachodzie słońca po okolicznym jeziorze.
Zdania potworki.
Zaimki! Inwazja zaimków!
Błędy stylistyczne.
Niedostateczny.
Na szczęście jest to marny szkic. Gdy ukończę tę opowieść (1 tom), to napiszę ją od nowa w lepszym stylu. Przy okazji nabiorę więcej doświadczenia itd.
Bez sensu. Masa roboty psu w dupę. Zacznij więcej czytać i pisz po prostu krótkie wprawki i więcej artykułów.
Grubo.... zaczynasz od epopei... tomiska opasłe...
lepiej zacznij od tego co każdy wielki - krótkich opowiadań
albo nawet lepiej - od wpisu na gameplay - ale takiego dobrego wpisu!
nie chce byc niemily, ale uwazam razielu, ze picie piwa wychodzi ci lepiej od pisania ksiazek i wlasnie w tym powinienes sie spelniac
Wiem, że to głupie, ale tylko to sprawia mi przyjemność. Próbowałem zabrać się za coś krótszego, prostszego, ale nie odczuwałem z tego satysfakcji. Z wielu pomysłów, to właśnie ten najbardziej mnie interesuje.
To jest jak hobby.
No to szlifuj umiejętności, pisz, ale NA BOGA PISARZY nie publikuj tego w takiej formie, skoro dobrze wiesz, że jakość takiego pisarzenia jest mizerna (chyba, że lubisz, jak po Tobie jadą/wytykają błędy... w takim razie enjoy :P)
Poza tym jestem mocno przekonany, że to w najlepszym razie będzie opowiadanie, nawet jeśli jakimś cudem uda Ci się napisać więcej niż 100 stron (choć, jest to robota głupiego - bez sensu ładować kupę czasu w coś, co i tak powędruje albo do szuflady, albo będzie trzeba stworzyć od zera). Krótka forma jest zdecydowanie lepszym pomysłem.
No to szlifuj umiejętności, pisz, ale NA BOGA PISARZY nie publikuj tego w takiej formie, skoro dobrze wiesz, że jakość takiego pisarzenia jest mizerna
Jak ma szlifować swoje umiejętności jak nie w ten sposob? Jeśli sam będzie próbował poprawiac swoje błędy to albo zajmie mu to wieki, albo w ogóle niczego nie poprawi. Tak to powinno działać, że coś napisze i opublikuje, ktoś inny wytknie mu błędy i następnym razem już ich nie popełni. Bez krytyki nigdy nie osiągnie zadowalającego poziomu (z krytyką też niekoniecznie musi się mu to udać, ale to już inna sprawa)
Raziel
Nie tak dawno o tym rozmawialismy. Ten tekst niebyl dobry do publikacji. Jak widzisz wiekszosc komentujacych zwrocila uwage na te same elementy co ja. Mimo wszystko trzymam kciuki.
szarzasty > Jasne, niech da komuś do przeczytania swoje wypociny (inaczej ciężko o rozwój i ulepszanie), ale nie powinien (moim zdaniem) robić tego w tak "oficjalny" sposób. Niech wyśle plik mailem do kumpli, da dziewczynie do przeczytania, mamie, wujkowi. Potem niech to poprawi, przeczyta jeszcze raz, znowu da komuś do przeczytania i jeśli poziom jest jako-tako zadowalający dopiero potem niech to publikuje w necie, gdzie tysiące niewinnych osób może zostać wystawionych na działanie TEGO :)
Moim zdaniem dobrze robi. Pojedyncze opinie nigdy nie będą tak miarodajne (zwłaszcza, że np. mama zazwyczaj pochwali synka za swoje "dzieło", niezależnie od jego poziomu) jak opinia ogółu. Im więcej ludzi to przeczyta i się wypowie, tym lepiej. Wśród nic niewnoszących komentarzy znajdą się też takie, które wytkną jego błędy i zacznie ich unikać (błędów, nie komentarzy:D). Jakby pokazał to pięciu kumplom wątpię, by mu coś sensownego doradzili.
Inna sprawa, że w sieci są chyba lepsze miejsca na takie publikacje niż GOL. Właściwie to mógłby te swoje dzieła wysyłać do internetowych czasopism o takiej tematyce - tam często nawet nieprzyjęty tekst jest recenzowany przez redaktorów.
Moja mama i zawsze wytykała błędy i nie chwaliła "bo tak", żywię więc nadzieję, że mama raziela zrobiłaby podobnie :) Może rzeczywiście kumple czy dziewczyna nie nadają się, ale masz też rację, że GOL tym bardziej nie. Ostatecznie sprawa stoi na tym: moim zdaniem raziel nie umie pisać dobrych opowiadań/powieści i musi jeszcze długo ćwiczyć. Reszta jest w tym temacie drugorzędna :)
EDIT: o, to co ten pan na dole napisał, też jest istotne :)
Tym bardziej, że nie wypada brać kasy za takie zdobywanie opinii.
Martwicie się tą kasą, jakby to z waszego portfela była wypłacana :)
Mnie się to Raziel nie podoba, wyżej już wystarczająco cię skrytykowali więc nie będę od siebie dorzucał nic. Najbardziej boli niskiej jakości język, to rzeczywiście wygląda jak szkolne wypracowanie. Pomysł może i masz na historię, ale forma jeszcze bardzo słaba. Jedyne lekarstwo na to, to czytać i pisać, nie zrażaj się w każdym razie.
A niech sobie pisze i nawet w takim stylu. Skoro Masłowska wydała "Wojnę polsko-ruską" to już mnie na tym świecie nic nie zdziwi. I nikt mi nie powie, że ona operowała piórem Verna czy Tołstoja. Lub chociaż Krzysztofa Ibisza.
