Tarantino nie zwalnia tempa. Django strzałem prawie w "dziesiątkę"
Dziwię się po raz kolejny: dużo krwi w filmach tarantino? bez jaj...
Film jest dobry, choć po Tarantino spodziewałbym się czegoś więcej. Do Bękartów Wojny się nie umywa.
Oglądałem tylko ostatni i jeżeli dla kogoś skalpowanie (martwych) Niemców, czy wycięcie swastyki na twarzy (czynność nawet nie jest pokazana)... w typowym kinie letnim jest więcej krwi niż u tego gościa
naprawdę ten nie logiczny (choć to nie jest specjalny zarzut - filmy tarantino nigdy nie grzeszyły logiką) przerost formy nad treścią wam się podoba? rozumiem, że ta stylistyka scen, które wyglądają jak by były przeniesione z teatru gdzie przez kwadrans kilku facetów ciągle gada i gada i nic z tego dla fabuły nie wynika (chyba tylko dla klimatu) może się komuś podobać - ale to jest tak jak z filmami tima burtona - widziałeś jeden film to tak jak byś widział wszystkie!
causal/hardcore -> czy wycięcie swastyki na twarzy (czynność nawet nie jest pokazana)
Jak to nie? ->