Witam. Panowie chciałbym zmienić swój wizerunek a mianowicie chodzi o "przypakowanie" czyli nabranie masy mięśniowej tylko nie wiem jak zacząć może coś o mnie:
Mam na imię Radek mam 22 lata i jestem studentem II roku prawa, jeśli chodzi o mój wygląd to "typowy profesorek czyli-okularki mała postura wzrost 178cm i niestety ale bardzo mała waga bo tylko 58kg większość czasu spędzam przed konsolą i książkami...możecie sobie mnie wyobrazić dosłownie "chócherko" i teraz chciałbym zacząć ćwiczyć (a jestem systematyczną osobą) tylko siłownia odpada bo nie mam czasu na studiach tak więc jakie ćwiczenia polecilibyście mi aby nabrać mięśni na: nogi, bicepsy, tricepsy no klatka piersiowa i plecy?.....atlasy i inne maszyny odpadają ponieważ mam mały pokój (wynajmuję mieszkanie)...hantelki mogą być ale chodzi mi o to jakiego rodzaju ćwiczenia musiałbym wykonywać najlepiej opisujcie to takim sposobem:
Biceps-----hantelki
Triceps----pompki itd....
I po jakim czasie mogę zauważyć różnicę w budowie ciała?........UWAGA!!! żadna chemia mnie nie interesuje typu, białka, sterdy, jakieś Gainery itd.....to ma być CZYSTA praca aha ćwiczenia typu bieganie też nie wchodzi w grę drążka też nie miałbym gdzie umieścić tak więc intersują mnie tylko ćwiczenia bez maszyn...........rozmawiałem z kumplami na ten temat i mówili mi abym właśnie zaczął ćwiczyć, ja mówiłem im że najpierw muszę przytyć tak do 65kg min ale oni mówią że zamiast przytyć powinienem ćwiczyć bo wtedy bardzo fajnie byłoby te mięśnie u mnie widać tak więc czy moglibyście mi doradzić coś aby osiągnąć tak efekt vvvvvvv
wzrost wiadomo 178cm
waga ok 65-70
wyraźny zarys wszystkich mięśni
No i wtedy wyglądałbym jak "człowiek" a nie "patyk".....z góry pozdrawiam i oczekuję na wasze propozycje.
PS: wiedzę mam, poukładane w głowie też (tak mówi dużo osób) tylko właśnie brakuje mi wyglądu........a po połączeniu tego wszystkiego----no nie ma się co oszukiwać byłyby same plusy (dziewczyny by się za mną oglądały, kumple też by mnie chwalili no i miałbym satysfakcję że sam do tego doszedłem) :D
Panowie tylko poważnie podejdźcie do mojego problemu...bo mam nadzieję że piszę z dorosłymi ludźmi a nie "GÓWNIARZAMI"..... :)
no tak tylko że ty pokazałeś mi ćwiczenia na MASZYNACH a ja chcę i MUSZĘ bez maszyn ale hantelki moga być (bo mało miejsca zajmują)
stejki a nie jakies k*rwa kanapeczki...
http://scoobysworkshop.com/beginning-workout-plan/
ja bym ci jednak radzil idz sobie na jakas wieksza silke w okolicy i (po naocznym rozeznaniu) niech ci to rozpisza, przy okazji zlapiesz moze bakcyla i zaczniesz tam chodzic.
żadna chemia mnie nie interesuje typu, białka, sterdy, jakieś Gainery itd
->
żadna chemia mnie nie interesuje typu, białka...
Bez wysoko bialkowej diety i pozadnych cwiczen nie ma mowy o rozbudowie miesni, najlepiej silownia jak niemasz czasu zrezygnuj z konsoli :P W domowych warunkach czyli hantelki jakas sprzezyna do rozciagania, cwiczenia + odpowiednia dieta + twoje 58kg to za 2-3 lata bedzie widac jakis efekt :)
Przy Twoim wzroście powinieneś nawet dążyć do wagi w okolicach 80kg, ale na początek to i te 70 będzie dobre.
Obczaj sobie to: http://www.kulturystyka.pl/atlas/trening_domatora.htm
Dużo z tego nie wyciśniesz, ale jakby dołożyć wspomniane hantle i sztangę, może drążek? (2 najważniejsze "przyrządy" w budowaniu masy mięśniowej) to byłaby to już inna bajka. No i dieta, której trzeba się trzymać, bo
1) zniechęcisz się brakiem efektów
2) zapewni odpowiednią energię do ćwiczeń i funkcjonowania w trakcie dnia
Zakładam, że jesteś ektomorfikiem, więc zajrzyj m.in. tutaj: http://www.sfd.pl/Robimy_mase__fakty_nie_mity_by_qaz-t173140.html
Bez siłowni będzie ciężko, ale na początek możesz zbudować spokojnie trochę siły w domu. Ogólnie musisz też poszerzyć swoją wiedzę, żebyś na kolejny raz nie wrzucał do jednego worka sterydów i białka, etc. ;)
drążek to jest wyczepista sprawa, spróbuj sobie jakiś sprawić, co to za problem zamontować go we framudze drzwi.
http://www.forumsportowe.pl/viewforum.php?f=17&sid=a8f037941fcaac173ea3702268615adf
tutaj tez fajnie pokazanie cwiczenia, nawet na samych hantelkach zrobisz wiekszosc cwiczen.
No i poczatek jakis gainer bo watpie bys zjadl tyle ile trzeba w dzien (a z niego taka sama chemia jak wszystko, juz wiekszym zlem sa gorące kubki)
Jeszcze polece przepis na najlepsze sniadanie
http://kulturystyka.pl/najsmaczniejsze-sniadanie-na-swiecie-masa/
Mogę liczyć na pomoc w dobraniu diety, szczegóły:
Na początek ćwicz na sucho i zapisz się na jakąś siłkę w okolicy bo w domu raczej samymi hantlami nie przypakujesz :>
Na chemię przyjdzie jeszcze czas.
Drążek 30 zł. Do montażu potrzebujesz drzwi, zakładam że jakieś masz. Zdemontować można w 30 s.
A od czystej pracy, to ludzie w obozach chudli do kości, a nie robili masę. Białko buduje mięśnie, czy tego chcesz czy nie, więc będziesz musiał jeść go więcej.
Masz gdzieś może w pobliżu basen? Ja równo rok temu zacząłem chodzić 3 razy w tygodniu - oczywiście jak to bywa, z systematycznością było różnie, a to jakiś wyjazd, a to choroba, ale mniej więcej 75-80% tygodni było "basenowych".
Efekt - zdecydowany wzrost kondycji i samopoczucia. Kiedy człowiek się rusza to i chętniej je zdrowych wartościowych posiłków, także bez specjalnego starania się waga skoczyła z 62 do 69 kg (mam 177 cm), a jak ty jestem ektomorfikiem. To tu to tam człowiek przybrał na mięśniach - ewidentnie widać to na barkach i klatce piersiowej. Żaden Pudzian oczywiście, ale z poziomiu "żenująco słabo", na "słabo" jest jakiś postęp :) Koszule zrobiły się trochę za małe, także jakiś proges musiał się zrobić :)
Szczerze polecam, same zalety. Poszedłem tam bo wysłał mnie ortopeda (bóle pleców i problem z kolanem) - ból pleców odszedł błyskawicznie.
No cóż wychodzi na to że też jestem tym ektomorfikiem, chociaż zauważyłem u siebie że kiedyś bardzo słabo wchodziło mi jedzenie a od jakichś pół roku pożeram wszystko jak potwór, co poskutkowało tym że przybrałem na wadze w ciągu roku 10 kg (w ciągu ostatniego miesiąca 2 kg), choćby dzisiaj zjadłem sobie od tak 3 tortille w czasie gdy kolega był najedzony po dwóch, a jak daje słowo, bez kłopotu zjadłbym kolejne 3.
Masz gdzieś może w pobliżu basen? Ja równo rok temu zacząłem chodzić 3 razy w tygodniu - oczywiście jak to bywa, z systematycznością było różnie, a to jakiś wyjazd, a to choroba, ale mniej więcej 75-80% tygodni było "basenowych".
Nic to nie daje. Na basen chodzę stosunkowo regularnie od kiedy tylko go otworzyli, czyli już lekko ponad 3 lata, normalnie w tygodniu czas mi niestety pozwala chodzić tylko w soboty, ale w ferie/wakacje chodzę 3 nawet 4 razy tygodniowo. Niestety nie dało mi to kompletnie nic, zapewne to z grubsza kwestia diety.
Natomiast jeśli chodzi o mięśnie nóg bardzo, ale to bardzo polecam rower, bo akurat z moich nóg jestem bardzo dumny i nie chciałbym już mieć lepszych, jeśli chcesz motywacji do jazdy postaraj się aby to stało się twoim hobby, znajdź ciekawe osoby/osobę do jazdy, motywacja będzie, ja nawet zimą zapieprzałem jednośladem, jak poprawi się pogoda polecam dłuższy wyjazd, nawet po jednym mocno się zahartujesz i będziesz w stanie spokojnie przejechać 20-30 km w ciągu dnia, jeśli oczywiście będziesz miał czas i motywację, aha i obejdzie się bez dobrego roweru, naprawdę, ja dopiero gdzieś od pół roku mam porządny rower, wcześniej zapieprzałem obrazem nędzy i rozpaczy pokrytym rdzą, da się, pokonałem tym rowerem dystans 230 km w ciągu 3 dni, wszystko zależy od motywacji.
Podoba mi się poradnik na tej stronie SFD, chociaż do niego, a szczególnie do diety cholernie ciężko mi się bedzie zastosować, no dajcie spokój kiedy ja mam to wszystko zrobić i mam to jeść w szkole? Będę wydawał 50 zł na jedzenie jednego dnia? Wygląda na to że tak, bo im bardziej robię się starszy tym bardziej moja "kijowa" postura ciała mi przeszkadza.
Głównie żabka styl klasyczny, okazjonalnie kraul.
Teoretycznie to pierwsze rozbudowuje klatkę piersiową a to drugie mięśnie rąk, jednak ani jednego ani drugiego nie zauważyłem.
Ed. Co do roweru pamiętaj też że rozbudowuje on konkretne partie mieśni i o ile jestem w stanie bez większego bólu przejechać 30 km o tyle przebiegnięcie 3 km to dla mnie katorga, nie raz miałem także sytuację że po obfitym wysiłku fizycznym miałem niesamowite zakwasy nóg, wręcz kulałem, a gdy siadałem na rower to dosłownie ból znikał
Stalin -----> Nie pisz nic o rowerze, bo tylko sprawiasz, że nie mogę doczekać się wiosny. :)
Fireblast ------> Sam cwicze w domu za pomocą hantli i sprezyny. Co prawda jestem trochę w innej sytuacji, bo łatwiej żebym miał nadwage niż niedowage, ale myślę że mogę ci jakoś pomoc.
Od kiedy schudłem do 80kg (wzrost 191,5) w marcu zacząłem od nowa ćwiczyć (cwiczylem już wcześniej jednak nie było już po tym śladu) i z zera doszedłem na początku stycznia do 100-103kg, 43-44cm w bicepsie i powyżej 110 w klatce. Teraz co prawda to zmieniam, bo chce wyglądać bardziej na wysportowanego człowieka niż "miesniaka", ale nigdy nie wiadomo. :P
Jak jesteś zainteresowany to jutro napisze coś wiecej o samym treningu i diecie, która jest równie wazna, najlepiej jakbyś podał mi jakis e-mail. Teraz jestem na telefonie i ciężko mi się pisze.
Stalin - przerzuć się na kraul i okazjonalną żabkę, rób dokładne ruchy rąk i silne. Jak nie będziesz czuł dużego zmęczenia to deska między nogi same ręce ;)
Ja tylko kraul + na plecach, zabka niestety nie moge plywac przez problem z kolanem. A szkoda, bo jakby nie patrzec kraul mocniej meczy i czasami czlowiek by rekreacyjnie sobie poplywal, a tu trzeba sie spinac kraulem :)
Notabene to kolano strasznie mi przeszkadza, na rowerze nie moge jezdzic, nie moge biegac dlugich dystansow... A lekarze jak nie wiedzieli w czym problem tak nie wiedza. Dopiero w centrum medycyny sportu stwierdzili maly pas degeneracji rzepki, wyslali na rrhabilitacje ktora miala to rozwiazac i nic, nadal boli :/
Siłownia i ostre ćwiczenia dynamiczne :)
