Zastanawiałem się ostatnio nad taką sytuacją:
Jeśli spożywałbym alkohol (powiedzmy piwo) w miejscu publicznym (np przystanek autobusowy) i by mnie te darmozjady złapały. Wlepiły by oczywiście mandat i ja bym go przyjął, to czy w przypadku gdybym miał powiedzmy pół butelki piwa,to czy po dalszym spożywaniu mógłbym dostać kolejny mandat ?
A jak dostaniesz mandat za przekroczenie predkosci to znaczy, ze przez caly dzien mozesz smigac ze 150 km/h ?
Jakby cię złapały to znaczy, że robią co mają robić więc nie takie znowu darmozjady :)
Tak, bo nadal będziesz popełniał wykroczenie. Ukaranie mandatem jest nie tylko za sam czyn ale też byś w przyszłości tego nie robił i miał nauczkę, nieważne czy 5 lat później, czy 5 minut po zapłaceniu mandatu.
Więc jakby cię złapali ponownie tego samego dnia pijącego piwo, no to dostałbyś drugi mandat.
Jakby cię złapały to znaczy, że robią co mają robić więc nie takie znowu darmozjady :)
Jeżeli chodzi o ten przypadek to i owszem, ale ogólnie Straż Miejska to są darmozjady i jest ona zbędna. Aby trują ludziom życie.
Jeżeli widzisz, że Miejscy się zbliżają a ty żłopiesz piwsko musisz szybko zacząć kogoś w mordę lać, jak wiadomo SM się w takie sprawy nie miesza.
a ty żłopiesz piwsko musisz szybko zacząć kogoś w mordę lać
np. wódkę ;d
A tak serio, to taka prawda, niestety.
Oczywiście że tak. Celem mandatu jest ukaranie i skierowanie twego postępowania na właściwe tory, a nie opłata zezwalająca na picie :D
A jak bawisz się w recydywę to śmiało mogą walnąć kolejny.
Więc jakby cię złapali ponownie tego samego dnia pijącego piwo, no to dostałbyś drugi mandat.
Nie o to mi chodzi ( ale to chyba to samo ) : pije piwo,krawężniki mi dają mandat,ja go przyjmuje i pije dalej - czy w takiej sytuacji dostanę 2 mandat (albo i 3 ) ?
. Celem mandatu jest ukaranie i skierowanie twego postępowania na właściwe tory
A ja myślałem że celem jest podreperowanie kasy miejskiej :)
Jeżeli widzisz, że Miejscy się zbliżają a ty żłopiesz piwsko musisz szybko zacząć kogoś w mordę lać, jak wiadomo SM się w takie sprawy nie miesza.
Nie o to mi chodzi ( ale to chyba to samo ) : pije piwo,krawężniki mi dają mandat,ja go przyjmuje i pije dalej - czy w takiej sytuacji dostanę 2 mandat (albo i 3 ) ?
Tak, to to samo :> Popełniasz wykroczenie, dostajesz karę, a potem znowu popełniasz wykroczenie. Chyba logiczne, że dostaniesz kolejny, jeżeli to zobaczą ;)
Mandat nie zwalnia cię z odpowiedzialności za to samo wykroczenie później.
To ja się podłączę pod temat. Mój kolega dostał mandat za picie w miejscu publicznym chociaż po prostu wziął moją butelkę po piwie (pustą) i chciał wyrzucić do kosza. Oczywiście nie dało się im wytłumaczyć że on nie pił, chciał tylko wyrzucić ale ugadaliśmy chociaż że mandat jakimś cudem 20zł. Wiadomo, nikt awantury o 20zł nie będzie robił, tym bardziej że powiedziałem że zapłacimy na pół. No i teraz pytanie czy mandat powinien dostać ?
Jeśli to Ty piłeś w miejscu publicznym, to nie on a Ty powinieneś ten mandat dostać. Chytry lis z Ciebie.
No ciekawe jak miałem im to jeszcze wytlumaczyć. Z resztą, nie o to chodzi, bo sam zaproponował że idzie do sklepu to wyrzuci do śmietnika, a że zrobił to na tyle ostentacyjnie, że widziała go straż no to co poradzę. W każdym razie wg. mnie mandatu nie powinien dostać, gdyby podniósł butelkę z ulicy i chciał wrzucić do śmietnika to też należy mu się mandat ?
Nie powinien dostać mandatu, oni mają widzieć jak pijesz a nie domniemywać, że ktoś wypił. Mogę sobie nieść do sklepu puste butelki po piwie w celu odzyskania pieniędzy za kaucję, nie uprawnia to ich do wypisania mandatu.
Akurat z tym że straż miejska jest zbędna to się zgodzę, w Poznaniu 99% strażników których widuje to znudzone osobniki przechadzające się wzdłuż parkingów i wyglądają jakby zabijali czas ...
Jak się spotykałem z takimi sytuacjami to zarówno policja jak i straż miejska pozwalały dokończyć to samo piwo. Pewnie wszystko zależy od tego na jakich ludzi trafisz.
[11] Kiedyś miałem dość podobną sytuację i też się nad nią zastanawiałem, bo siedziałem na ławce w parku i stała przed nią pusta butelka po piwie. Mundurowi przemieszczali się w pobliżu, ale obyło się bez żadnej reakcji. Na miejscu kolegi mandatu bym nie przyjął, chyba że wcześniej coś sobie chlapnął, wtedy trudniej byłoby się wybronić.
Zależy z kim masz do czynienia. Jezeli nie jestes pijany ani sie nie wyklocales moga powiedziec cos w stylu pozbycia sie piwa poza ich zasiegiem wzroku zamiast wywalenia czy wylania.
No to prawda, bo to był pierwszy raz gdzie dostaliśmy mandat, a wcześniej parę razy też nas zatrzymywali ale widząc że nie robimy awantur i nie wykłócamy się zazwyczaj kazali wyrzucić piwko czy też dopić. Akurat wtedy piliśmy sobie w miejscu dość znanym w łodzi, tzn sporo osób zbiera się tam w piątek przed imprezami i sobie popija, tak że wiedzieli gdzie idą i po co. Chociaż wkurza mnie to, że akurat doczepią się takich co najmniej szkodzą a nie tych, co tam tłuką butelki czy morde wydzieraja.
Doczepią się takich co najmniej szkodzą, bo tym jest najłatwiej wystawić mandat. Widząc grupkę ludzi, jeszcze w nocy, skromny patrol najprawdopodobniej zawróci i nikomu nie będzie głowy zawracać. W ciągu dnia do spokojnych ludzi, gdzie żaden się z alkoholem za bardzo nie obnosi tylko kulturalnie spożywa, zawsze podejdą i albo ukarzą, albo zwrócą uwagę.
Oczywiście, że dostaniesz kolejny.
Jak mi kiedyś wlepili dwie dychy to po skończeniu wypisywania mandatu powiedzieli "dobra chłopaki, idźcie sobie dopić piwko i się gdzieś przenieście". Była to policja, nie SM, ale to bez różnicy tak naprawdę.
Coś mi się obiło o uszy że za picie piwa w miejscu publicznym jest mandat do 100 zł a za usiłowanie spożycia w miejscu publicznym mandat do 500 zł. Jak będziesz trzymał piwo w ręku i podejdzie policja to szybko otwieraj i pij bo dostaniesz 500 zł mandatu.
[22] Musiałbyś trafić na bardzo wkurzony patrol, albo być takim chamem, jakich próżno szukać, by dostać za usiłowanie spożycia te pięć stów. Prawie zawsze za usiłowanie kończy się minimalną stawką 20 złotych.