Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Kot wszystkożerny

10.01.2013 17:20
1
endrju771
71
Dżunior

Kot wszystkożerny

Pytanie kieruję do osób mających koty. Czy to normalne u sierściucha, żeby nagle upodobał sobie jedzenie wszystkiego co się nawinie pod nos? Otwiera szafkę, w której stoi śmietnik i wyżera skórki po owocach, po warzywach, włókniste ścinki z mięsa. Słodycze jakie by nie były i tak trzeba zamykać w barku na klucz. Łazi po szafkach, wylizuje cukier, mąkę, mleko w proszku. Raz go nakryłem jak siedział w garnku z ziemniakami i mi je wyżerał. Napił się oleju po frytkach, chleje regularnie wodę z gara w zlewie, ostatnio też wszamał chleb. Wcześniej tego nie robił. Co może być przyczyną? Jeść dostaje 2 razy dziennie, woda zawsze świeża, kuweta sucha, pazury obcięte. Rozpieszczać go z żarciem też nie można, bo zaraz przytyje, a nie może. Miał operację na łapkę, więc musi trzymać fason. Weterynarz mówi, że to instynkt znajdy, że najada się na zapas, bo ma w genach zapisane, że musi walczyć o przetrwanie. Wszystko spoko, tylko dlaczego w wieku 13 lat mu się taki instynkt odezwał?!

10.01.2013 17:32
cswthomas93pl
😁
2
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Raz go nakryłem jak siedział w garnku z ziemniakami i mi je wyżerał. Napił się oleju po frytkach, chleje regularnie wodę z gara w zlewie, ostatnio też wszamał chleb

10.01.2013 17:36
QamilekQ
3
odpowiedz
QamilekQ
106
Wisła Kraków

Dobrze jednak mieć psa, koty to skur****ny.

10.01.2013 17:39
twostupiddogs
4
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Nie spotkałem się. Wydaje się mocno podejrzane. Moja znajda też zagląda do śmietnika, ale wyżera to co lubi :)

10.01.2013 17:40
UncleTusky
5
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

Za słabo go karmisz :> Albo mu jakich witamin brakuje i dopycha czym może.

10.01.2013 17:41
😒
6
odpowiedz
zanonimizowany888933
0
Legionista

Mój kot tez się tak zachowywał, teraz żałuje, że go nie wyrzuciłem wcześniej przed gwałtem którego dokonał

10.01.2013 17:42
7
odpowiedz
rodro
55
Centurion

QamilekQ - sam jestes ssynem, co ci nie pasuje w kotach? podoba ci sie, że pies bezwarunkowo płaszczy się przez tobą?

10.01.2013 17:45
twostupiddogs
8
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend
10.01.2013 17:45
Jeremy Clarkson
9
odpowiedz
Jeremy Clarkson
133
Prezenter

Parę razy opierdzielić i się nauczy :D

10.01.2013 17:47
10
odpowiedz
zanonimizowany706326
23
Generał

Daj mu szlaban na miesiąc.

10.01.2013 18:01
emil kuroń
11
odpowiedz
emil kuroń
68
Image

Alien się w nim zalągł !!!

10.01.2013 18:45
lhmjkojkm
12
odpowiedz
lhmjkojkm
78
Moonbeam

Może zaczął jarać zielsko!

10.01.2013 18:51
13
odpowiedz
zanonimizowany685632
20
Centurion

Świetnie to opisałeś hehehe :D

10.01.2013 18:53
le'maadr
14
odpowiedz
le'maadr
35
tak bardzo zajebisty

może tasiemiec

10.01.2013 18:56
graf_0
15
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Zrozumiał że jest stary, baby już nie znajdzie, wiec co mu zależy...

10.01.2013 18:56
16
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

żałosne prowo

10.01.2013 19:17
Stalin_SAN
17
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

W poprzednim roku mieszkałem z lokatorką na stancji która miała podobnego kota, szczególnie upodobał sobie chlebak, cwaniak nauczył się go otwierać, wynosił bułki i je pożerał, nawet zaklejanie chlebaka taśmą klejącą nic nie dało bo kot dysponował większą siłą :D Ostatecznie chlebak trzeba było stawiać zamknięciem w stronę ściany, na szczęście tego nie udało mu się rozgryźć :D Zabawne to zwierze było, a sprobój go pogłaskać, to przez minutę się bedzie cieszył i łasił a później masz całą rękę we krwi, ale ja bardzo lubię koty i nie przeszkadzało mi to, to akurat był bardzo indywidualny zwierz.

[3] Koty to przynajmniej mają dość inteligencji żeby po sobie posprzątać i samodzielnie dbać o higienę, a jak mieszkasz w swoim domu i wypuszczasz koty na dwór to i się proszą jak mają potrzebę. A pies? Obudzi się, nasra ci na dywan i pójdzie dalej spać, ale oczywiście trzeba je kochać, najlepszy przyjaciel człowieka, bo dasz mu pento kiełbasy i do końca życia będzie za tobą łaził, wg. mnie niektórzy są po prostu zbyt ograniczeni żeby mieć kota.

10.01.2013 19:25
18
odpowiedz
zanonimizowany685632
20
Centurion

Ale mi się śmiać chce :D
Ten kot co pije wodę z gara to niezły agent:P

10.01.2013 19:35
Deton
19
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

[17] Pies sra na dywan? Chyba psa porządnego nigdy nie widziałeś. Szczeniak może i owszem, ale trudno czegoś od takiego wymagać. Prędzej Cię wyciągnie w środku nocy z łóżka niż załatwi się w domu.

10.01.2013 19:45
Mada Fakir
👍
20
odpowiedz
Mada Fakir
87
Sweet Transvestite

To jeszcze nic, mój dziad kiedy miał zapalenie dziąseł upodobał sobie żłopać wodę z mydlinami podczas mycia garów, odgonić się go nie dało. Do tej pory się zastanawiam czy mu przeszło od tych leków które w niego wciskałem na siłę czy to zbawcza siłą mydlin go uzdrowiła. Jeżeli futrzak nie wpierdziela czegoś co może zaszkodzić nie widzę problemu. :)

10.01.2013 19:48
JediZipp
😁
21
odpowiedz
JediZipp
24
Pretorianin

Haha, genialny wątek, dawno się tak nie uśmiałem :P A co do kota, to nader dziwne, bo każdy kot z jakim miałem do czynienia to raczej nie jadł byle czego, słowem: wybredny jak jasny @#*&%$#@&. Słyszałem też o przypadkach żarłocznych kotów, ale one to raczej łase były jedynie na towary luksusowe typu szynka, baleron lub inne mięsiwa, a nie wpierdzielały mąkę i popijały pomyjami z gara w zlewie :P

Co do diagnozy to może weterynarz ma racje z małą adnotacją: Kotu odj***ło na starość i coś mu sie tam poprzestawiało pod sufitem :)

10.01.2013 19:49
DanuelX
22
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny

Też tak miałem w akademiku. Najgorzej jak wejdzie do lodówki, wypije piwo i będzie udawał głupa że to nie on.

10.01.2013 20:38
23
odpowiedz
sir Qverty
9
Generał

[17] Pies nasra na dywan? Oo...Miales ty psa kiedys? Psa nawet jak sie nie nauczy zeby piszczal jak mu sie chce to nie nasra na dywan, lol...

Przynajmniej wiem, ze pies mnie kocha i jest dla mnie nie dlatego, ze dostaje zarcie. A kot ma czlowieka w dupie, tylko sie nazrec, wlezc na klawiature od kompa zeby go poglaskac a on ci w podziece jeszcze meble podrapie i do lozka nasra a jak umrzesz to po prostu cie zostawi i se pojdzie w swiat. No fajnie, lubisz byc murzynem zwierzecia?

10.01.2013 20:47
Imak
😃
24
odpowiedz
Imak
120
Senator

?! Skąd taki spór, przecież koty są tak samo kochane jak psy i na odwrót.

edit: tak poza tym pies nigdy myszy dla nas nie upoluje, a kot przyniesie i dopiero jak my obmacamy to zje.

10.01.2013 20:52
emil kuroń
📄
25
odpowiedz
emil kuroń
68

a on ci w podziece jeszcze meble podrapie i do lozka nasra
chyba twój..

jeśli się nie umie wychować to i ci na morde nasra...

10.01.2013 20:57
26
odpowiedz
zanonimizowany836035
12
Senator

Z tego co mowisz to brakuje mu witamin, koty sa raczej wybredne, a nie wszystkozerne. Idz z nim do weterynarza

10.01.2013 21:00
UncleTusky
👍
27
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo
10.01.2013 21:00
Stalin_SAN
28
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

[23] Widać że człowiek który jedyną styczność z tymi zwierzętami miał na memach internetowych.

10.01.2013 21:10
😜
29
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

Możesz go przynajmniej używać do rozwiązywania supełków.
Post [9] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12506586&N=1

Co do przywiązania kotów. Na działce dzika kotka dostawała od nas jedzenie raz na tydzień. Zawsze gdy zapominaliśmy kupić jej żarcia, to myślała że sami nie mamy. Efektem tego były przynoszone przez nią dla nas myszy, nornice, wiewiórki raz nawet ryba z rzeki. Nie chciała byśmy głodni siedzieli.

10.01.2013 21:22
👍
30
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

I psy, i koty są tak samo kochane! A co do tego srania do łózka, na dywan, czy na ryj, to wiedzcie, że jest coś takiego jak tresura.

Stalin_SAN sam robisz to samo co inni. Ostro jedziesz psy, gówno o nich wiedząc. Wcale lepszy od tych, którzy jadą koty (również gówno o nich wiedzących), nie jesteś.

10.01.2013 21:38
31
odpowiedz
sir Qverty
9
Generał

[28] Tak jak ty z psami...

10.01.2013 21:53
matisf 
32
odpowiedz
matisf 
87
Generał

Winter is coming

10.01.2013 22:05
33
odpowiedz
Bloodcast
45
Pretorianin

Szacun, dobra prowokacja :D Śmiałem się kilka minut, nadal mnie cieszy to że zjada Ci ziemniaki z garnka i pije pomyje :D

10.01.2013 22:14
34
odpowiedz
oskar6454
86
Konsul

Do wszystkich mówiący że to prowo oraz że kotu odbija na starość odpowiem jedno mój 2 letni kot wpierdziela wszystko co mu pod łapę wejdzie (po za gównem oczywiście)

10.01.2013 23:02
35
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Stalin -- Ludzie, którzy lubią koty, zwykle są bardziej ograniczeni czasem lub swoim właśnym lenistwem i cieszą się, jak głupi do sera, że nie trzeba wychodzić, można nasypać w michę i zapomnieć, bo nawet czułości toto dużo nie potrzebuje. Posiadanie psa wymaga o wiele więcej poświęcenia.

Naprawdę, bardzo łatwo zrozumieć niechęć ludzi do zwierząt, które kąsają rękę, ktora je karmi i otacza opieką. Trzeba być ograniczonym, żeby stawiać się wyżej, bo trzyma się w domu kota, naprawdę.

11.01.2013 00:08
Frogus121
😃
36
odpowiedz
Frogus121
122
Re re kum kum

Fajny wątek, pośmiałem się trochę.

Co do spinaczy, po co to Wam. Każdy ma jakie zwierze chce i nic nikomu do tego. Ważne, ze ktoś daje zwierzakowi dom i opiekę.

11.01.2013 01:01
👍
37
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Ogólnie tak jak pisałem w innym wątku, koty to penisy. Napisałem co wiedziałem.

11.01.2013 01:20
Maziomir
😊
38
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Lookash - z moich obserwacji wynika, ze ludzie ktorzy lubia koty sa znacznie inteligentniejsi od tych, ktorzy ich nie lubia.

11.01.2013 01:28
39
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Lookash - z moich obserwacji wynika, ze ludzie ktorzy lubia koty sa znacznie inteligentniejsi od tych, ktorzy ich nie lubia.

Z moich obserwacji wynika, że ludzie którzy posiadają koty i lubią koty zwykle są samotni, pokrzywdzeni przez los i są kobietami.

11.01.2013 01:32
Maziomir
40
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Widocznie obracasz sie wsrod niewlasciwych ludzi. :)

11.01.2013 02:19
Maziomir
😊
41
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

No dobra - poswiece chwile. Na wstepie dodam, ze lubie psy, ale nie moglbym miec zadnego, gdyz ich glowne zalety, czesto tu wymieniane - mnie draznia. Psy mnie lubia i na krotka mete rozumiem sie z nimi nie najgorzej.

Moim zdaniem ludzie, ktorzy preferuja koty posiadaja wyzsza inteligencje emocjonalna. Ten aspekt naszych mozliwosci, ktory okresla zdolnosc zrozumienia innych, zdolnosc zrozumienia sytuacji, oraz wszelkich niuansow plynacych z interakcji miedzy osobnikami. I ten rodzaj inteligencji faktycznie jest z reguly wyzszy u kobiet.

Kot, jesli wiesz, nie jest zwierzeciem stadnym. Nie zostal jak pies obdarzony instynktem, w ktorym potrzeba polowania laczy go w stada. Psu sukces przynosi praca zespolowa, w ten sposob wilki sa w stanie powalic losia, karibu, renifera, czy nawet zubra lub bizona, jesli zmusi je do tego sytuacja lub nadarzy sie okazja. Pies jest potomkiem wilka, dzikie psy zyjace w wielu czesciach globu poluja z reguly stadem, maja silne wiezi rodzinne, okreslona hierarchie i zwyczaje - wszystko po to, zeby przezyc. Kot, ze wzgledu na swoje techniki lowieckie jest samotnikiem. Potrafi spedzac nieco czasu w towarzystwie innych osobnikow, nawet nie w celu zachowania gatunku, ale aby utrzymywac wiezi socjalne, sa to jednak tylko chwile, wybrane przez same zwierze. Normalnie pozostaje sam i unika swoich pobratymcow.

Z tych prostych prawd plynie prosty wniosek - pies adoptowany przez czlowieka staje sie czlonkiem jego stada, szybko rozumie, ze nie bedzie osobnikiem alfa, ustawia sie wiec w rodzinie na jakiejs pozycji i swietnie wspolgra z czlonkami swojej malej spolecznosci. Kot natomiast zblizajac sie do czlowieka staje w sprzecznosci ze swoja natura; jesli moze wychodzic dozuje sobie czas spedzany w towarzystwie, ilosc poufalosci na jaka pozwala ludziom zalezy od indywidualnych relacji miedzy zwierzakiem, a "wlascicielem". Oczywiscie korzysci jakie plyna z posiadania ludzi najczesciej przewyzszaja przykrosci w postaci zbytniego zainteresowania, ale nie mozna nazwac tego interesownoscia - pies w koncu zyje z czlowiekiem dokladnie z takich samych powodow - jest cieplo, karmia, czasem popieszcza - ogolnie latwiej.

I tu dochodzimy do sedna - ludzie, ktorzy z zalozenia odrzucaja koty, nie potrafia pojac tej zaleznosci. Dla nich kot jest "wredny". Nie potrafia znizyc swoich standardow w relacjach miedzy czlowiekiem i zwierzeciem do poziomu, w ktorym nie sa "panem i wladca" stworzenia, gdy to nie spelnia ich rozkazow, nawet znacznie mniejsze i slabsze broni sie, pokazuje charakter, nie pozwala narzucic swojej woli, nie daje sie zepchnac do roli maskotki, pluszaka i zabawki. Pozostaje niezalezny i ciagle czujny, nawet gdy leniwie spi razem ze mna tulac sie do moich nog, nie przestaje byc malym drapiezca. Pozostawienie kotu swobody, zrozumienie jego potrzeb, emocji, jezyka ciala, zwyczajow i nastrojow przerasta najczesciej mozliwosci tych, ktorzy w zwierzetach widza jedynie "braci nizszych", a oczekuja jesli nie pracy to chociaz absolutnego posluszenstwa i uleglosci. Nie potrafia zadac sobie wystarczajaco wiele trudu, aby zobaczyc czym jest kocia milosc - wierna, dozgonna i slodka, taka w ktorej kot potrafi przebyc 900 mil z poludniowej Anglii do Szkocji, aby wrocic do domu, z ktorego trzeba bylo go z jakiegos powodu oddac (wiem - niewyobrazalne, ale zycie zna takie przypadki). Kocia przyjazn to dar, ktora nie jest dana kazdemu, pol biedy jesli dlatego, ze zycie wybralo inaczej i nigdy nie mialo sie okazji wychowac i poznac jakiegos, gorzej jesli wynika z zalozenia, ze koty to wredne i parszywe dranie, a w rzeczywistosci samemu jest sie niewiele lepszym.

W temacie napisze tylko tyle - moze byc upierdliwe, ale tez i slodkie. Osobiscie wynioslbym kotu miski na przedpokoj i zamykal kuchnie.

11.01.2013 03:05
42
odpowiedz
Lookash
155
Legend

DO przedpokoju się kotu miski wynosi.

To się dowiedzieliśmy właśnie, że jesteśmy półinteligentni, bo nie lubimy, jak nas kot drapie i kąsa :) Maziomir jest za to skomplikowany emocjonalnie i dla odrobiny kociej miłości da się cały wykąsać i wydrapać. Kto wie, może i dla niego kiedyś kot przeplynie Atlantyk kraulem! To tyle z podsumowania tego odkrywania Ameryki.

11.01.2013 09:42
Widzący
👍
43
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Pies to klaun a kot to prestidigitator albo dyrektor cyrku.

11.01.2013 10:17
EspenLund
44
odpowiedz
EspenLund
125
Legend
Image

Zgadzam się w pełni z Maziem.

11.01.2013 10:41
45
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Ale to jest akurat oczywiste, że jedni szukają bliskiej więzi i towarzystwa, któr jest pewne jak amen w pacierzu, a mało kto lubi i szuka "przebywania w obecności" samotnika i mruka. Nazywanie kogoś lubiącego towarzystwo dziwaka, jakim jest kot, bardziej inteligentnym jest czystej wody chamstwem i nieuzasadnionym stawianiem kociarzy na piedestale. Nie potrzeba tak znowu wiele, aby pojąć koci charakter. Każdy wie, że koty są niezależne. Ale naturą ludzką jest poszukiwać towarzyszy do swojego stada, nie jesteśmy z natury samotnikami, dlatego też psy wygrywają i wygrywać będą, niezależnie od tego, za jak bardzo skomplikowanych emocjonalnie mają się kociarze.

11.01.2013 10:50
😁
46
odpowiedz
Mor†iferum Sa†anas™
31
Pretorianin

Ciekawe czy też byście tak gadali, gdybyście zobaczyli co wam kotek narobił w całym mieszkaniu - delikatnie mówiąc - oznaczył teren

+ kot swojego pana nie obroni.
+ tak jak lookash zauważył - dasz mu jedzenie dasz mu opiekę a on Ci jeszcze rękę albo co innego załatwi.
+ Mazio ma rację, że do kotów trzeba mieć podejście, ale to nie zmienia faktu, że są zdrowo rąbnięte.

11.01.2013 11:03
graf_0
47
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Koty są pokręcone, a niektóre zdrowo walnięte. Za to ich właściciele każde ich zachowanie racjonalizują :D

Wiem, bo sam mam kota. :D

Mój kot robi tylko to na co mu pozwalam. Czyli wszystko.

11.01.2013 11:35
Herr Pietrus
48
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Lookash - ta pewna jak amen w pacierzu przyjaźń najlepiej zamanifestuje się przy okazji kolejnej tragedii pt. "agresywny pies zaatakował bez powodu właściciela/dziecko właściciela". A nie, przepraszam, wtedy zawsze najdzie sie powód, nawet jeśli ktoś psa nie rozdrażni ani nie pociągnie za ogon, to się okaże, że właściciel nie był kompetentny albo pies za duży, a dziecko za małe... no tak, ta hierarchia w stadzie...

I żeby było jasne - mam w nosie wojny kociarzy z psiarzami, śmieszą mnie i jedni i drudzy fanatycy, choć faktycznie wolę raczej koty, psy jakoś mnie mierżą a ich obecność i zachowanie na dłuższą metę irytuje... na szczęście mogę na osłodę dodać, zę większość rasowych nie tylko psów, ale i kotów, jest obrzydliwa...

11.01.2013 12:50
JediZipp
49
odpowiedz
JediZipp
24
Pretorianin

Zaczęło się od humorystycznego problemu z kotem, a skończyło na głębokiej debacie jakimi ludźmi są posiadacza psów i kotów...

Nosz dajcie spokój, ta cała dyskusja to jak kłócenie się, który gatunek piwa jest generalnie lepszy, Lager czy Pilsner, a wierzcie mi, niektórzy ludzie potrafią się godzinami o to sprzeczać podsuwając co raz to bardziej niedorzeczne argumenty :) A przecież z góry wiadomo, że i to i to jest dobre (w końcu to piwo, reszta to już kwestia gustu, czy tam ochoty w danej chwili :P). W tym przypadku jest tak samo, więc wróćmy do humorystycznego wątku jaki był do 20'stego któregoś posta :)

11.01.2013 13:02
50
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Herr Pietrus -- Nie wiem, o co ci chodzi, te źle ułożone przez niekompetentnych właścicieli (tak, dokładnie tak jest i nie liczy się twoje zdanie, tylko zdanie specjalistów) psy atakują innych, a z właścicielem trzymają sztamę i jest między nimi przyjaźń jak amen w pacierzu :)

Skoro cię śmieszy, to po kiego wała się udzielasz ze swoim populizmem. Nigdzie nie twierdziłem, że nie ma agresywnych psów, nigdzie nie twierdzę, że każdy kot kąsa. Tylko, że kąsanie jest w naturze kota, a przyjaźń wynikająca z Maziomirowej przynależności do stada w naturze psa.

11.01.2013 13:04
51
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Moja dziewczyna ma 3 koty, ktore musze znosic. Poinformowałem ją, że gdyby nie to, że mam dobre serce i nie wolno to dwóm z nich bym skrecił karki. Skurwiele gryzą, drapią, syczą i w ogóle afery robią w kołko. Mozna je dotknąć tylko jak one chcą, do tego z nogi robią sobie drzewo (jak jeden oberwał w łeb ode mnie za to, to się oduczył ze mnie robić pień). Jeden ma wszystko w dupie i tylko przyłazi się łasić i leżeć i jego toleruje.

11.01.2013 13:22
52
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Nie zasłużyłeś sobie na słodką kocią przyjaźń, bez dwóch zdań! Musisz być okropnym, prostym i podłym czlowiekiem, w którym kocik nie dostrzegł bratniej duszy dla swoich zwichrowanych zachowań. I mało inteligentnymm -- dodam, żeby nie zapomnieć.

11.01.2013 13:52
emil kuroń
53
odpowiedz
emil kuroń
68

trzymajcie pieski, jak się nie podoba.

jeden woli grochówkę, inny rosół. taki już jest ludzki twór.

11.01.2013 13:52
54
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

Zarówno Hitler jak i Stalin woleli od kotów psy.

11.01.2013 13:56
UncleTusky
55
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

Jeden lubi zbierać kapsle, drugi jak mu dupa śmierdzi. Każdemu odpowiada co innego, jest sens się o to kłócić ?

PS. Ale jak ktoś zamierza męczyć / mordować jakiekolwiek zwierzę za to, że ono go nie toleruje, to na pewno nie ma 'dobrego serca'.

11.01.2013 14:11
56
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Ale on nie zamierza, bo ma właśnie dobre serce :| Ma tylko na to morderczą ochotę, bo sobie na to zasłużyły. Poczucie sprawiedliwości, you know.

11.01.2013 14:32
UncleTusky
57
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

No rzeczywiście wymienionymi rzeczami, to zasłużyły sobie na skręcenie karku. Kara adekwatna do przewinienia...

Według takiego rozumowania to jak matka na niego nakrzyczy to powinien siekierą uciszyć. Poczucie sprawiedliwości, you know.

11.01.2013 14:34
58
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Ahaha, sugerujesz, że należałoby je raczej podobnie okaleczać?

11.01.2013 14:38
UncleTusky
59
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

Zdaję się na Twoje 'dobre serce'.

11.01.2013 14:42
EspenLund
60
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Hohner

Ale z ciebie pałka, ciekawi mnie czy byłbyś zdolny zabić zwierze które ufa tobie na tyle że nie sp****ala dalej niż widzi jak nadchodzisz. Żeby ci paznokcie powykręcało.

I małe sprostowanie - ja bardzo lubie i szanuje wszystkie zwierzęta, mam psa, 3 koty i akwarium. I każdego kota jak równiez każdego psa da sie nauczyć pewnych zasad współżycia w jednym mieszkaniu, już o tym kiedyś pisałem.
Za przykład może posłużyc jeden z moich kotów, których do tej pory (około rok już u mnie przebywa) boi sie smiertelnie obcych i hałasu bo jakiś skurwiel pokroju hohnera zrobił mu krzywdę i wyrzucił na śmietnik, jednak zaufał mojej rodzinie już na tyle że dopóki nie ma w domu nikogo obcego jest normalnym spokojnym kotem. Dodam do tego jeszcze że każdy jeden z tych trzech sierściuchów ma inny charakter, ale wszystkie nauczyły sie jednego - stać przy drzwiach i czekac grzecznie az wypuszczę je na podwórko jesli mają potrzebe do załatwienia.
Mojego psa równiez bardzo kocham, ma własny wybieg na podwórku i wychodze z nim codziennie na spacery.
Ogólnie zmierzam do tego że jeśli ktoś nie szanuje zwierząt - ja nie szanuje jego.

11.01.2013 14:53
emil kuroń
👍
61
odpowiedz
emil kuroń
68

[60] brawa dla tego pana. w końcu jakiś ogarnięty i rozumny człowiek, który nie wyrzuca na ulice, bo "mu się znudził".

11.01.2013 14:54
62
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Ale wy spięte dupy macie :D Ile wy macie lat, 15?

Espen -- Jak matka mówi o niegrzecznym dziecku "myślałam, że je rozszarpię", to też będziesz jej używał jako przykładu dla wszystkich dzieciobójczyń i okrutnic pokroju matki Madzi? Lecz się człowieku. Są stworzenia na tym świecie, które nas wkurzają do tego stopnia, że chwilami szczerze ich nienawidzimy. Robiąc z tego podobne rozumowania, jak ty, żylibyśmy w spoleczeństwie samych morderców.

Jestem ciekawy też, jak nauczyłeś koty stać przy drzwiach :D Pewnie arcytrudnym trikiem o nazwie "nie kupiłem kuwety"? Kot nie załatwi sie neiprzymuszony byle gdzie, bardzo nietrudno tak "nauczyć" kota robienia na zewnątrz :D Postaw kuwetę, pogadamy, czy dalej będą stać przy drzwiach, ahahaha.

emil -- Każdy kto nie cierpi kotów wyrzuca do lasu zwierzęta, strzeż się i pomyśl, ilu takich ludzi ze swojego towarzystwa mógłbyś już dziś podać na policję.

11.01.2013 15:08
EnX
63
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Niektóre osoby wypowiadające się w tym temacie chcą niewolnika, a nie towarzysza... Inaczej się tego określić nie da. Kot byłby cacy gdyby wykonywał polecenia? Siadał na żądanie, aportował i słuchał bezgranicznie właściciela? Cóż, to tak nie działa. Każde zwierzę ma swój charakter, niektóre z natury są skłonne do podporządkowania i wykonywania poleceń, inne nie.
Koty to indywidualiści, nie można im czegoś nakazywać i zakazywać, tymi metodami nic się nie osiągnie. Kota trzeba układać od małego i poświęcać mu bardzo dużo czasu, aby "ułożyć" go według własnych potrzeb. Z tym że warto wyraźnie zaznaczyć że i takie postępowanie nie jest nigdy w 100% skuteczne. Kot jeżeli będzie chciał wykonać polecenie to to zrobi, a jak mu się nie spodoba to nas oleje i zrobi zupełnie coś innego.
Koty to towarzysze, w odróżnieniu od psów, które to w większości są ślepo wpatrzone w właściciela. Niestety, ale sporo ludzi tego nie rozumie, uważają oni zwierzęta, a w szczególności koty za rzecz, która się podporządkuje, lub jeżeli nie to fora ze dwora.
Dlatego powtórzę tezę z początku mojej wypowiedzi, może zamiast psów niektórym przydał by się niewolnik, wykona więcej poleceń, a i będzie równie posłuszny co pies.

11.01.2013 15:16
64
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Serio, człowieku, nie chodzi o potrzebę posiadania niewolnika, chodzi o posiadanie emaptycznej istoty, która za okazaną miłość potrafi się ładnie odpłacić. Skąd wy bierzecie w psiarzach te potrzeby panowania, wyrzywania się, nakazywania? Zwykle od psa nie wymga się więcej poza tym, aby dało się go strofować i nie robił rzeczy, których nie chcemy, aby robił, żeby nie szczekał na obcego, żeby go nie obślinił, żeby nie wyjadał ze stołu. Kot jest kiepskim domownikiem, bo zawsze robi, co chce, niczego nie można od niego wymagać. Tylko osoby, którym to nie przeszkadza, potrafią zaakceptować jego wredny charakter. I po co dokładać do tego jakieś niewolnicze filozofie?

11.01.2013 15:25
EnX
65
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Tak jak napisałem wyżej, kota też można próbować układać, nie jest to tak skuteczna metoda jak w przypadku psów, ale lepiej ją wykorzystać niż z góry zakładać że koty są takie i owakie.

chodzi o posiadanie emaptycznej istoty, która za okazaną miłość potrafi się ładnie odpłacić.
Widać że mało obcowałeś z kotami, kot tak jak każde inne zwierzę potrafi rozróżniać domowników, jednych lubić, innych nie. Potrafi się cieszyć że wróciło się do domu, potrafi podziękować za okazaną dobroć, i nawet potrafi dziękować za to że się jest!
Wszystko tylko zależy od podejścia i ilości czasu spędzonego z zwierzęciem, jeżeli ktoś z góry machnie ręką że to jest niewykonalne, to później potrafi się tylko skarżyć z jakim to pół-dzikim kotem miał do czynienia.

11.01.2013 15:25
66
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Hohner

Ale z ciebie pałka, ciekawi mnie czy byłbyś zdolny zabić zwierze które ufa tobie na tyle że nie sp****ala dalej niż widzi jak nadchodzisz. Żeby ci paznokcie powykręcało.

czytaj ze zrozumieniem

Kot byłby cacy gdyby wykonywał polecenia? Siadał na żądanie, aportował i słuchał bezgranicznie właściciela?

Kot byłby cacy gdyby nie drapał, syczał, gryzł i pokazywał w kółko, że to on rządzi w domu. Jest tylko zwierzakiem i ma się kur** słuchać (nie dosłownie słuchać, polecenia wykonywać itd., ma umieć współżyć tak by nie powodować zalewania krwią), bo jak nie to w łeb, jak z dzieckiem (nie, nie jestem za bezstresowym wychowaniem, ja w dupę dostawałem i wiele mnie to nauczyło lub raczej wiele oduczyło).

11.01.2013 15:36
67
odpowiedz
Lookash
155
Legend

EnX -- Doprawdy, co ty chcesz komu udowodnić swoimi próbami układania kota? Koty się prawie nie poddają układaniu, a psy jak najbardziej. To jest to sedno i ogromna różnica, która sprawia, że jedno zwierzę budzi w nas sympatie, a drugie tylko wkurwia.

Naobcowałem się z kotami, bo mam wielu znajomych kociarzy i nigdy nie doświadczyłem ani nie zaobserwowałem w kocie niewyrachowanego okazywania uczucia. Jeżeli doprawdy uważasz, że z kotem trzeba jeszcze dłużej poobcować, aby poczuć tą mityczną kocia słodką miłość, to ja ci serdecznie podziękuję, wolę pogłaskać psa po brzuchu i zobaczyć jego merdający ogon. To samo, co z układaniem. Gdzieś ktoś słyszał, że się da, ale tak naprawdę to nie ma porównania z psem.

Dużo generalnie w tym wątku jest o tym, co w psie ludzie cenią. A co kociarz ceni w kocie? Oprócz tego, że można nasypać do michy i zapomnieć oczywiście. Albo, że nie posiadają irytujących cech psów.

11.01.2013 15:43
68
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

nigdy nie doświadczyłem ani nie zaobserwowałem w kocie niewyrachowanego okazywania uczucia

Godzina 7:30 u dziewczyny, dzwoni budzik, powoli otwieramy oczy...przyłazi czarna 2 letnia kocica, włazi na nas i mruczy, no słodko po prostu, kładzie się, wsadza łeb w dłoń by ją głaskać, sielanka! I nagle jeb pazurami, syk i spier*** bo jej się szmacie znudziło. Któregoś razu pogoniłem ja przez całe mieszkanie i od tego czasu na mnie z rana nie włazi. Do dziewczyny owszem, ale zawsze kończy się to walnięciem łapą i sykiem i ucieczką. NO ALE TO KOCHANY KOTEK JEST! MONDRY I PINKNY!

A co kociarz ceni w kocie?

Słowa moich kociatych znajomych: koty są charakterne i to jest piękne!

11.01.2013 15:48
UncleTusky
69
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

Uogólnienia.

Mógłbym napisać, że mój kot nie sra po domu, nie drapie, nie syczy, nie gryzie, nie pokazuje w kółko, że on tu rządzi. Gdy jestem chory przychodzi i kładzie się w nogach, czeka pod drzwiami aż wrócę, miauczy z balkonu jak widzi, że idę, dzieli się jakimiś zdechłymi truchłami, które upoluje, załatwia się do kuwety itp. itd.

Ale i tak nikomu nie zmieni to opinii.

11.01.2013 15:54
70
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Uogólnienia nie biorą się z powietrza.

Też mogę powiedzieć, że jeden z 3 kotów z którymi obcuję jest lamusowatą pierdołą co miałknie czasami, podejdzie, przytuli się, nie tknie palcem ani pazurem, nie syknie, zje sobie w spokoju, położy się i pójdzie spać. Taka prawda.

Ale mogę dodać, że 2 pozostałe koty to dziwki a i koty znajomych to dziwki...jedna jaskółka wiosny nie czyni.

11.01.2013 15:57
71
odpowiedz
Lookash
155
Legend

To nie jest okazywanie uczuć, to jest zaspokajanie swoich potrzeb.

Pies robi to samo, ale o wiele łatwiej jego zachowania tłumaczyć przyjaźnią, w kocie trzeba doszukiwać się słodkiej kociej miłości w tym, że mysz gnije na podłodze albo położy sie w nogach. Na boga, ludzie...

11.01.2013 15:59
UncleTusky
72
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

[70]

To pewno tak jak z psami szczekającymi po nocach, gryzącymi meble, srającymi po domu, gryzącymi ludzi itp. A według właściciela - to dobry piesek był i mało pił. Uogólnienia to dobra rzecz.

11.01.2013 16:06
73
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Tyle, że ogólna opinia o kotach jest taka że to skurwiele a o psach, że to najlepsi przyjaciele człowieka. Znów to powiem - nie bez podstaw. Nie ma nagonki na koty, po prostu takie są fakty, że większość kotów to skurwiele i żadne wychowanie tego nie zmieni (są wyjątki) a większość psów to słodkie psiaki (też są wyjątki).
U psa bardzo dużo zależy od właściciela i tego jak psa traktuje. Mój pies jest nauczony nie szczekać, nie gryźć, w ogóle być małą czarną tulącą się kulką. I tak jest, nie szczeka, nie gryzie (za to może zalizać na śmierć), chodzi przy nodze, jak chce gdzieś dalej odejść ode mnie czy kogoś kto z nim wychodzi to staje i się patrzy głęboko w oczy i idzie dopiero jak mu się powie "no leć" itd. Jak coś chce to przychodzi i szturcha nosem, patrzy się, w nocy wskakuje na łóżko i śpi w nogach. Przy stole potrafi wejść na krzesło i położyć łepek na stole i czekać na coś dobrego, a jak mu się powie, że nie wolno to zejdzie i będzie siedział na podłodze. Jak z dobrze wychowanym dzieckiem. A kot? Nie ważne na dłuższą metę co by człowiek robił kot i tak wie swoje, robi swoje i jest skurwielem.

11.01.2013 17:15
UncleTusky
74
odpowiedz
UncleTusky
87
El Pollo Diablo

Nawracać ani leczyć uprzedzeń Wam nie będę. Szkoda czasu.

11.01.2013 17:16
EnX
75
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Lookash --->
Kot jak mało które zwierzę domowe potrafi wyczuć intencje i nastawienie człowieka do własnej kociej osoby. Dlatego też jeżeli ktoś nie lubi kotów, czy też w jakikolwiek sposób chce je skrzywdzić to kot automatycznie utrzymuje bezpieczny dla siebie dystans, a przy próbie kontaktu będzie się bronić.
Sam nigdy nie spotkałem się z nieuzasadnionym atakiem z strony kota, chociaż nie wykluczam że zdarzają się osobniki wyjątkowo a-społeczne, które drapią i gryzą dla zabawy. Kot potrafi upatrzyć osobę której w szczególności nie lubi, i w większości wypadków jest to odwzajemnione uczucie.

nigdy nie doświadczyłem ani nie zaobserwowałem w kocie niewyrachowanego okazywania uczucia.
Niestety bardzo mało widziałeś, są koty, które potrafią okazywać uczucia w sposób równie bogaty co psy, i nie mówię tutaj tylko o łaszeniu się wokół nóg. Prawdopodobnie nie spotkałeś się z sytuacją w której to kot potrafi rozpoznać właściciela idącego po schodach, i witać go niczym pies. Następny przykład będzie ściśle związany z poprzednim, sytuacja ta sama, tylko z tą różnicą że właściciela nie było kilka godzin, kot grzecznie czeka pod drzwiami, a później prowadzi "swojego pana" do pokoju gdzie zaczyna turlać się po podłodze, a później nie odstawać od niego na krok, przy okazji radośnie miaucząc? Kolejnym przykładem niech będzie lizanie włosów i głowy właściciela, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja? Zachowania te występują tak samo u psów jak i u kotów, dlatego też generalizowanie jest nie na miejscu.
EnX -- Doprawdy, co ty chcesz komu udowodnić swoimi próbami układania kota?
Nikomu nic nie próbuje udowadniać, ale jak wspomniałem wyżej nie lubię uogólniania, i jeżeli moja wypowiedź może w jakiś sposób przeciwdziałać temu zjawisku to z miłą chęcią ją wygłoszę.

InGen --->
Koty mają bardzo dobrą pamięć i z zasady nie ufają bezgranicznie człowiekowi tak jak psy, dlatego też wystarczy tylko raz kota "pogonić", zepchnąć, uderzyć, czy na niego krzyknąć i zapamięta on to na długo. Będzie on wtedy jeszcze bardziej ostrożny i nieufny wobec tej osoby, i wystarczy zbyt szybkie wyciągnięcie ręki w stronę kota i może się to skończyć obroną w postaci podrapania.
NO ALE TO KOCHANY KOTEK JEST! MONDRY I PINKNY! Ciesz się że kot Ci podczas spania nie przegryzł gardła...

11.01.2013 17:18
emil kuroń
76
odpowiedz
emil kuroń
68

ja mam 3 koty. żaden nie jest skurwielem. wręcz przeciwnie, każdy przyjdzie połasi się, pomruczy.

nie wiem, z jakimi skurwielami wy macie do czynienia :p ja tam u swoich trzech ''skurwielstwa'' nie widzę.

11.01.2013 17:21
Edgar Menadżer
77
odpowiedz
Edgar Menadżer
58
Konsól Honorowy

A ja przed chwila widziałem w telewizji kota który skoczył 133m

11.01.2013 17:58
EspenLund
78
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Lookash

Jak już na siłe szukamy czegoś do czego można się dowalić

Jestem ciekawy też, jak nauczyłeś koty stać przy drzwiach :D Pewnie arcytrudnym trikiem o nazwie "nie kupiłem kuwety"?

Dokładnie - nigdy nie miałem kuwety w domu i nie zamierzam mieć. Nigdzie nie napisałem że to arcytrudne, za to ty pewnie z chęcia byś opisał jaki to trud i poświęcenie wychowac merdającego ogonem pieska, a koty to w ogóle zjadają ludzi i pija wódkę z barku jak nikt nie patrzy.
Mógłbym ci opisac mnostwo przyładów przywiązania kota ale nie chce mi się, bo nie jestes partnerem do dyskusji tylko człowiekiem z grupy "moja racja jest najmojsza i będę wciskał ją na siłe każdemu kto chce słuchać".
Szanujmy zwierzęta bo sami nimi jesteśmy.

11.01.2013 18:04
79
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Znaczy się mi też nie chce się z tobą gadać już o tych pierdołach, ważne, ze niczego się twoje kociki nie nauczyły, ani ty ich niczego nie nauczyłeś, ty im po prostu nie zapewniłeś odpowiedniego miejsca do wypróżnień i muszą to robić na zewnątrz. Dobrze, że im chociaż drzwi otwierasz.

11.01.2013 18:42
Megera_
80
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Maziu, zasadniczo masz rację, ale nie do końca. Zachowania psie są w dzisiejszych czasach już bardzo dobrze poznane - ich hierarchia stada, czytelne reakcje, z tym wszystkim oczywiście masz rację. Co do kotów jednak, to behawioryści coraz głośniej mówią o tym, że koty SĄ socjalne - potrzebują interakcji. Kot samotny to najczęściej kot sfrustrowany. Szkopuł w tym, że koty są dość enigmatyczne, jeśli chodzi o okazywanie rozmaitych emocji, zwykle wszystko robią na dystans - a może to po prostu ludzie są zbyt ograniczeni, żeby ich zachowania zrozumieć. Tak czy inaczej, odkąd sama mam kota i poczytałam trochę na temat ich zachowania, zaczynam dostrzegać złożoność, "trudność", ale i niesamowitą /!/ inteligencję ich zachowań. I wszystko wskazuje na to, że koty naprawdę chcą się odnajdywać w stadzie - tyle że na specyficznych warunkach. Np. mój specyficzny warunek śpi właśnie w odległości metra ode mnie - bezdotykowo i na dystans, ale jednak dalej/do innego pokoju nie pójdzie. Jak się ma dostatecznie dużo pokory, to można dojść do wniosku, że to niezwykle fascynujące zachowania.

Cześć, Lookash. :)
W życiu się nie spodziewałam, że kiedyś stanę po tej stronie, ale muszę trochę te koty pobronić. Generalnie koty mają szalenie różne charaktery i w przeciwieństwie do psów, to ZAWSZE jest niespodzianka, na jaki charakter się trafi. Nie wszystkie koty są dziwakami i mrukami, choć trzeba mieć kupę szczęścia żeby trafić na fajnego, sympatycznego kota, co się będzie chciał przytulać, będzie sobie mruczał radośnie itd, itd. /poza tym na sympatię kota akurat trzeba sobie wyjątkowo zasłużyć i pod tym względem owszem, są to podłe dranie/.
Ale za tekst o niekompetencji właścicieli psów, to normalnie masz u mnie piwo! ;) Chyba w życiu się tak bardzo nie zgadzaliśmy. ;)

Hohner
Jak rozumiem, Twoja dziewczyna ma w domu dwa niewykastrowane kocury? Odważnie. I pachnąco.
Niestety przy poście 66 odeszły ze mnie wszelkie siły, poddaję się. Przy 73 zaś tylko dodatkowo się zdołowałam.

EspenLund
LOL! Takiej definicji "nauki", "tresury" czy czegokolwiek to ja jeszcze nie widziałam. Sprytne. :DDD

11.01.2013 18:53
81
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Hohner
Jak rozumiem, Twoja dziewczyna ma w domu dwa niewykastrowane kocury? Odważnie. I pachnąco.
Niestety przy poście 66 odeszły ze mnie wszelkie siły, poddaję się. Przy 73 zaś tylko dodatkowo się zdołowałam.

3 'sterylne' kocice.

Mi siły odchodzą jak czytam wypociny wielbicieli kotów, nie ważne co napiszą. Tak, jestem trollem z którym nie ma rozmowy o tych cholernych sierściuchach.

11.01.2013 18:57
Megera_
82
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Ok, odnotowałam. Widocznie pech, kocice zwykle są mimo wszystko przyjaźniejsze od kotów, niemniej masz wyjątkowo spaczone do nich nastawienie - i poważnie, one to wyczuwają i dlatego się to na Tobie odbija.

11.01.2013 19:00
83
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

To czemu ta jedna jest do rany przyłóż? :] Gdyby tamte 2 były normalne nie miałbym tylu 'ale' do tych zapchleńców.

11.01.2013 19:03
Megera_
84
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Tak jak pisałam Lookashowi - z kocim charakterem to zawsze jest niespodzianka, nie da się za bardzo przewidzieć ani "wytresować", wszystko rozbija się po prostu o ludzką tolerancję - kto ile jest w stanie zrozumieć, albo zwyczajnie kto ile jest w stanie znieść.

11.01.2013 19:49
Maziomir
85
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Megero - ja pisałem o socjalnym aspekcie życia kota, nie chciałem jedynie tworzyć elaboratu. Założyłem bowiem, że nie bardzo jest po co.

11.01.2013 19:55
👍
86
odpowiedz
FoxSTN
20
Generał

To wina Tuska .

12.01.2013 15:25
87
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Megera -- W sumie czekałem, aż się zjawisz ;) Piwo zapamiętam.

Koty są dla mnie interesujące. Myślę, że z przyjaźniejszym okazem mógłbym koegzystować bez problemu. Nie mam żadnego zwierzaka, więc posiadanie mało empatycznego kota nie stanowiłoby dużej zmiany. Problem w tym, że nie znoszę, jak coś nagle mnie pacnie pazurami, bo wykonałem za gwałtowny ruch albo kocik jest akurat w trybie zabawy w polowanie i rzuca się na nogi wyskakując z ciemnego kąta. Z jednej strony urocze, ale miałem okazję widzieć kilka kocich odpałów np. w obecności dużej liczby gości i takie coś mnie kompletnie zniechęca. Kwestia zwalczenia uprzedzeń może.

12.01.2013 16:30
nutkaaa
88
odpowiedz
nutkaaa
196
Panna B

"masz wyjątkowo spaczone do nich nastawienie - i poważnie, one to wyczuwają i dlatego się to na Tobie odbija"

heh, mój kot ma dziwną tendencje do łaszenia się do ludzi którzy kotów nie znoszą lub są na nie uczulone ;) A do miłośników podchodzi z dystansem :)
Inna sprawa, że mojego kota wszyscy bez wyjątku kochają, nawet Ci zagorzali przeciwnicy :) Taki ma urok :)

13.01.2013 15:29
JediZipp
89
odpowiedz
JediZipp
24
Pretorianin
Image

@up: czyżby TO był twój kot :P ?

13.01.2013 17:18
😐
90
odpowiedz
Unseen
116
Konsul
Image

Cala prawda o tych sierciuchach -->>

Forum: Kot wszystkożerny