Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Niezwykła podróż do świata Wargamingu

08.01.2013 09:31
1
zanonimizowany639236
28
Chorąży

Grałem w bitewniaki w latach 90. Pamiętam jak z kumplami w suszarni naszego budynku zrobiliśmy kanciapę gdzie budowaliśmy makietę i toczyliśmy boje między budynkami i dzielnicami. Jednak tak samo jak w przypadku karcianek w pewnym momencie dochodzi się do punktu gdzie potrzeba silniejszych jednostek, gdzie zaczyna się budować swoją upragnioną armię i tu zaczyna się problem natury finansowej. Jeśli natomiast finanse nie mają znaczenia to figurkowce to zaraz po wersji papierowej najlepsza odmiana rpg :)

08.01.2013 10:14
LoneWolf87
2
odpowiedz
LoneWolf87
3
Legionista

Kwestia finansowa to jest argument, ale np. w przypadku gry "Hobbit" wystarczy zakupić 2 podstawowe boxy piechoty, oddział dowodzenia, bohatera i można już grać. W przypadku gier takich jak Warhammer40k jest już inaczej - trzeba wydać i to sporo, nie są to jednak pieniądze "stracone na plastikowe ludki", bo chwile z nimi, na jakimś prężnym turnieju są bezcenne.

08.01.2013 10:33
graf_0
3
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Kluczem do sukcesu w Wargamingu jest szukanie bugów...
Trzeba analizować rozwiązania gameplayowe+statystyki bohaterów w celu znalezienie luk które dają przewagę taktyczną.
Oczywiście jeśli dziura jest zbyt duża to się ją łata, ale niemal zawsze chodzi o wykorzystanie danego rozwiązania dopóki ktoś nie wymysli kontry.

08.01.2013 11:15
Martius_GW
4
odpowiedz
Martius_GW
61
Generał

Bugów? Raczej strategii i korzystania z jednostek które razem użyte się wspierają lub dają lepszy efekt.

Apropo Hobbita figurkowego, czy nie jest tylko zmieniona nazwa LOTR-ra figurkowego z identyczną mechaniką i zasadami?

08.01.2013 16:26
LoneWolf87
5
odpowiedz
LoneWolf87
3
Legionista

Jest to zmieniona nazwa + dodane nowe zasady + wprowadzenie ułatwień i innych pomniejszych zmian. Trzeba przeczytać podręcznik do Hobbita, aby zapoznać się ze zmianami, nawet jeśli grało się w LOTRa.

08.01.2013 16:34
6
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Akurat graf ma racje - glownie polega to na szukaniu dziury w calym czy tez jakiegos blednego sformulowania w zasadach i naduzywania go, az "grupa sedziowska" tego nie poprawi lub nie wyjdzie oficjalny FAQ. Takie cos to codziennosc w Warhamcu i WH40k - w LOTRze jak gralem bylo tego mniej, ale tez sie zdarzalo.

08.01.2013 18:31
LoneWolf87
7
odpowiedz
LoneWolf87
3
Legionista

Na szczęście są grupy sędziowskie a nikt nie lubi kombinatorów i naciągaczy zasad, a dzięki temu gra jest łatwa, lekka i przyjemna.

08.01.2013 19:44
8
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Zdziwilbys sie jak bardzo grupy sedziowskie naginaja zasady i na ile pozwalaja co poniektorym. Hint: siedza w nich czesto wlasnie powyzsi "naginacze zasad".

08.01.2013 23:34
LoneWolf87
9
odpowiedz
LoneWolf87
3
Legionista

Stereotypy... Owszem są cwaniaczki, nawet wśród "władz", ale przez te wszystkie lata jakie spędziłem śledząc fora sędziowskie, to jakoś nie było mega afer odnośnie zasad. Niemniej jednak bycie kimś u "władzy" wiążę się z pokusami i tylko nieliczni potrafią być uczciwi w 100%.

08.01.2013 23:38
10
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Nie sa to stereotypy bo przez takiego sedziego X lat temu przewalilem gre o pierwsze miejsce na turnieju. Oczywiscie "oficjalnie" mnie przeprosil, ale wynik jaki byl taki zostal. I sytuacja ta panuje do dzisiaj w najlepsze - nie dalej jak 1,5 roku temu (czyli de facto kiedy darowalem sobie ostatecznie zabawe w bitewniaki - glownie wlasnie przez debilizm z ustalaniem zasad) znowu podczas gry turniejowej zapotkalem sie z nowymi zasadami z dupala ustalonymi przez "grupe sedziowska", ktore oczywiscie nie byly nigdzie publicznie podane. Taki "klimacik" panuje w calym polskim swiatku WH40k i WFB. Ostrzegam tych, ktorzy zamierzaja sie babrac w tym na powazniej (turnieje, jezdzenie po konwentach) - wiadomo, ze nie wplywa to na lokalne podworko, ale im dalej w las tym wiecej smrodu.

A spedzilem wystarczajaco dlugo na ogladaniu tej sedziowej zabawy (zdeka ponad 10 lat bedzie). Syf jest nadal i ludzie, ktorzy te kilka lat temu siedzieli przy sterze nadal robia fale. Moglbym rzucac xywkami (czy nawet nazwiskami), ale nie ma to wiekszego sensu. W kazdym badz razie - gra z kumplami przy piwie to jedno, gra na turniejach to zupelnie inny swiat, pelen maksymalnych przewalow.

EDIT:
abym nie jechal za daleko. Duzo graczy ogolnie twierdzi ze LOTR jest bardzo "gownianym" systemem bo ma duzo uproszczen itd itp. Blahblahblah - nie znaja sie. IMO LOTR jest jednym z fajniejszych bitewniakow wydanych przez Games-Workshop - nie trzeba kupowac duzej ilosci modeli aby moc pograc, partie tez nie przeciagaja sie w nieskonczonosc. Turnieje jak jeszcze gralem (i organizowalem) raczej byly dosyc "lightowe" i gralo sie przyjemnie - nie wiem niestety jak wyglada to teraz. Aby znalesc wieksze zgrupowania graczy trzeba troche bardziej poszperac, gdyz jest to gra dosyc niszowa.

09.01.2013 10:20
Martius_GW
11
odpowiedz
Martius_GW
61
Generał

Wargaming to nie tylko gry Games Workshop, mają największy udział w rynku ale są też gry innych firm warte zainteresowanie.
Od 40k zaczynałem, potem przerzuciłem się na Warmachine i Infinity. Jak kogoś interesuje steampunk polecam pierwszy system, jeśli sc-fi skirsmish(przeważnie do 10 modeli to maksymalna armia) to drugi.

09.01.2013 15:27
LoneWolf87
12
odpowiedz
LoneWolf87
3
Legionista

Asmodeusz, w jaką grę grałeś i jaka to była sytuacja? Jaka zasada odebrała ci 1 miejsce na turnieju?

10.01.2013 02:49
13
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Ze tak powiem - not your business. Powiedzialem, ze nie bede wytykal palcami a to o co prosisz to pokazanie winnego (jakbys czepial sie slowek - moja wypowiedz z [10] to jednoznaczne stwierdzenie ze NIE podam ich a nie "podam jak poprosisz"). A gralem zarowno w WH40k (okolo 13 lat), WFB (circa 6 lat?) i LOTR (okolo 2-3 lat) - ze stajni GW. Oprocz tego jeszcze kilka mniejszych systemow.

gameplay.pl Niezwykła podróż do świata Wargamingu