Marvel chyba zupełnie upadł już na głowę i uśmiercił ikonę komiksu, czyli
spoiler start
Piotrka Parkera
spoiler stop
ma ktoś jakieś informacje, jak ma się to rozegrać? Najpierw zniszczyli chyba najbardziej charakterystyczny związek w komiksach, teraz to...
UWAGA! Artykuł zawiera spoilery!
http://hatak.pl/aktualnosci/filmy/27376/Niesamowity_SpiderMan_w_sklepach_Fani_wsciekli/
Tu masz więcej informacji.
kluha, no niestety nic więcej się nie dowiedziałem, niż sam przeczytałem w komiksie. Można się domyślać, że zmiana ta jest tylko tymczasowa i PP powróci za jakiś czas.
Jednak to co robią teraz wydawnictwa każe pieprznąć ich w łeb. Postanowiłem sobie poczytać serie takie jak spider man, hulk czy avengers, jako, że zatrzymałem się na latach '90 i nie mogę tego zrobić, bo poszczególne historie porozwalane są po kilkunastu seriach. (civil war, world war hulk itp.)
nawet historie dotyczące jednego bohatera w np. takim ASM nie mogłem czasami dokończyć, bo na koniec zeszytu napotykałem: cdn w spectacular SM/ daredevill/amazing PP itd. Już biegnę szukać tych poszczególnych numerów. Kiedyś takich zabiegów nie było. Potem zabili mary jane watson, potem okazało się, że jednak żyje, ale twórcy postanowili zniszczyć całą parę. Czekając na wielkie zejście doczekałem się najnowszego wydarzenia:/
Jedno wielkie gówno. A efekt będzie pewnie taki sam jak z Clone Sagą - sprzedaż spadnie, wydawnictwo się ugnie, w durny sposób przywróci status quo (najlepiej od razu do statusu sprzed Civil War), dodając jeszcze więcej fabularnych kretynizmów.
A może to jakiś ukryty plan scalenia wszystkich alternatywnych światów z TAS w jeden? Iron Spider już był.
Nom, do tego dochodzą ciągłe restarty serii - to pewnie jeden z powodów, dla których skończyli z PP.
Nie restarty, tylko retcony. Prawdziwy restart to w zeszłym roku zrobiło DC.
Jak wyjaśniona jest ta podmiana w komiksie? Chodzi mi dokładnie o tą podmianę ciał, jakim cudem można przenieść czyjąś świadomości ze wspomnieniami do innego ciała z zachowaniem wspomnień właściciela tego ciała?
Jeśli naprawdę musisz wiedzieć...
The helmet used to stop Doctor Octopus from taking over the city used way back in ASM #600 had his brain-wave patterns. But back then Reed Richards set loose an algorithm to terminate remaining brainwave patterns. He uses it again during Spider-Island to help distribute the cure by controlling many miniature Octo-Bots. Then in Ends of the Earth, he incorporated its design into his helmet with terrible results as Octavius, at that time, took over his armor. The stipulation was that each time he used that tech, he gave Octavius full access to his mind. The whole time Octavius was mapping out his brainwave patterns in preparation for his last-ditch attempt for survival. Octavius used his mind to control machinery in order to program a golden brain-swapping Octo-Bot. Octavius then made the golden Octo-Bot march all the way from Guatemala to Manhattan.
When it finally reached Manhattan, Spider-Man had his Spider-Sense shut down by the likes of the Kingpin and Tiberius Stone during Danger Zone. When the bot came up behind him and zapped him, he didn't even feel it. The Octo-Bot re-wrote everything in the brain in Peter Parker's body with Doctor Octopus' and took Peter's into Ock's body.
To w sumie nie pierwszy raz, jak Ockowi udało się coś podobnego. Wcześniej dzięki podobnej sztuczce wrócił do życia po tym, jak zabił go Kaine (pierwszy klon Spider-Mana).
Czy ktoś wie gdzie można ten komiks dostać w Polsce?
Nigdzie. Ale wystarczy poprosić wujka Google i już w pierwszych wynikach szukania znajdziesz link do skanów.
SSM #1 zaskakująco dobry, ale całkowicie przewidywalny. Po kolei dzieje się to, o czym pomyślał każdy. Nawet nie czekali z oczywistą zapowiedzią przywrócenia status quo. Szykuje się ten sam schemat, co w przypadku Death of Superman czy Knightfall - wielka rewolucja, która do niczego nie prowadzi.
spoiler start
Ale przyznaję, że ból dupy Ocka, gdy zobaczył nową S6, był całkiem przyjemny.
spoiler stop
Świetny spoiler:D Ukryłes "Piotrka Parkera" ale w tytule napisałes Spiderman :D
Kiedyś wziąłem się za czytanie streszczenia historii X-menów, bo na wszystkie komiksy życia by nie starczylo. Załamałem się :D
pfff, faktycznie:D
już w pierwszym odcinku:D myślałem, że ta przemiana trochę dłużej potrwa.
Ja daję Spider-Ockowi maksymalnie pół roku. Ale patrząc na to, jak pędzą z głównym wątkiem (tzn. niby nic wielkiego się jeszcze nie stało, ale wiadomo już, jak się to potoczy), to Parker może poskładać się do kupy nawet w okolicach marca / kwietnia. I po to rozpoczynali nową serię?
Śmierć Parkera i tak była niczym, w porównaniu z tym, co w zeszłym roku Marvel zrobił Deadpoolowi.
spoiler start
W mojej pamięci i tak zawsze będzie miał raka.
spoiler stop
Żeby to pierwszy raz ubili Parkera to rozumiem. Ale w Ultimate wymienili go na murzyna-geja, to jest dopiero marvelowski twist fabularny :)
Poza tym nic gorszego niż One More Day pajęczej serii już raczej nie spotka, od tej historii odpuściłem sobie nowe spajdery.
Jako osoba, ktora komiksow nie lubi i nie czyta musze powiedziec, ze jestem pod wrazeniem tego jak to uniwersum zyje i ewoluuje.
Do dziś nie udało mi się poskładać w całość jak działa całe E-616 po OMD. Ale Quesada twierdzi, że to wszystko
spoiler start
magia,
spoiler stop
więc nic nie musi mieć sensu. Stworzenie za jednym zamachem większego pierdolnika niż timeline Zeldy nie jest łatwe, ale najwyraźniej niektórzy mają do tego talent.
Ultimate było poboczną serią 160 zeszytów, to jak dla mnie mogli zrobić z niego i prezydenta.
[17][19]
One More Day to ślub i
spoiler start
rozwód przez cyrograf zeby ocalic ciotke XD
spoiler stop
?
Child -> To jest zbyt mało obrazowe przedstawienie fabuły OMD. Lepiej brzmiałoby "Czy to najgorszy scenariusz w historii czegokolwiek, kiedykolwiek, za który John Quesada powinien po wsze czasy podcierać dupę Kingpinowi?" to tak, to ta sama historia.
EDIT:
Digger -> Ultimate tak czy siak był zacną reimaginacja uniwersum i powrotem do korzeni Spidera. Aż nie postanowiono (dzięki, Quesada, to znów twoja zasługa) trafić do szerszego targetu (taki sam zamysł przyświecał OMD) i polecieć poprawnością polityczną do granic absurdu.
Czekam, aż zrobią reboot Punishera w tym stylu - Franciszek Zamek nie stracił wcale rodziny. Do tego okazuje się, ze jest czarnym muzułmaninem urodzonym z matki żydówki i ojca cygana. A poza tym tak naprawdę nigdy nie miał żony idzieci, to mu się tylko śniło - w końcu żaden czytelnik marvelowskich historii ukochanej z pewnością nie posiada, więc się nie może za dobrze z bohaterem identyfikować. Byle tak dalej, Johnny, byle tak dalej, i tak już przestałem czytać cokolwiek poza MAXem.
Tak. Sęk w tym, że zmiany poczynione w OMD sięgają tak głęboko, że powinny mieć wpływ nie tylko na przeszłość Spider-Mana, ale całego universum. Tymczasem tylko to pierwsze miało miejsce, a wiele zdarzeń do dziś pozostaje niejasnych. I chyba nikt nie ma już nadziei, że kiedykolwiek zostaną wyjaśnione.
Mef -> Pierwszym podstawowym błędem popełnianym przez dziesiatki młodocianych scenarzystów w Marvel Universe jest to, ze zapominają o istnieniu Richardsa i Strange'a. Quesada natomiast zrobił coś o wiele gorszego - on wie, że oni są. on wie, że mogą wyleczyć praktycznie każde obrażenia. Ale on to ma w dupie, bo on jest szefem i on mówi, że akurat teraz to pomóc nie mogą. Nosz kurwa mać. Kto tego chłopa zatrudnił w Marvelu na bossa wykonawczego, skoro tylko raz czy dwa popełnił jakiś kawałek przyzwoitej historii?
[22]
Pomimo całej fantastyczności komiksu nawet całe rozwiązanie jest conajmniej dziwne
spoiler start
Jeżeli dobrze rozumiem ceną dla Mefista było małżeństwo? Czyli wszystko dzieje sie tak jakby Parker i Mary Jane byli razem bez ślubu po którym własnie Parker jakoś tam ujawnił się i ciotka dostała kulke z która nawet nie mógł sobie poradzić doktor Strange wiec idziemy na spółke z Diabłem. Normalnie idealny rozwód, same plusy i jeszcze bonus z ciotką.
spoiler stop
Czekaj dzieci mu sie snily? Czy tego juz nie mielismy tzn Scarlet Witch i House of M ?
Już srał pies na zawiłości związane z OMD. Dla mnie największą bolączką było sporadyczne pokazywanie się MJ w zeszytach:D co jak co, ale ona i Black Cat zawsze była przedstawiana co najmniej zacnie:) (wiem, że brzmi to jak spowiedź młodocianego onanisty:))
Yoghurt ---> Ja zaliczyłem ultra-facepalm, kiedy nadrabiając starocie, przeczytałem w komiksie z bodaj 1964, jak Strange pojawił się gościnnie w jednym panelu, żeby... uratować Parkera przed upadkiem na dupę. Tak, wtedy podchodzono do kwestii powagi nieco inaczej, ale na chwilę obecną według oficjalnego kanonu Dr. Strange odbył astralną podróż, zaginając przy tym czasoprzestrzeń, żeby Parker nie nabił sobie siniaka na zadzie. Może po prostu uznał to za wyższy priorytet niż życie jego ciotki.
Child of Pain ---> Taka ciekawostka. Parker i MJ mieli córkę, o której zapomnieli wszyscy, łącznie ze scenarzystami (mimo, że jej alternatywna wersja dostała własną serię). Teraz, pytani o nią, udają, że nigdy nie istniała. Oh, wait. Wygląda na to, że po OMD faktycznie nie istniała. Może to był główny cel od samego początku?
Jakby ktoś był zainteresowany to Spajdek jest dostępny w Polsce :)
http://www.atomcomics.pl/pl/p/AMAZING-SPIDER-MAN-700-COIPEL-VARIANT/9846
drugie wydanie, które ukaże się na początku lutego: http://www.atomcomics.pl/pl/p/AMAZING-SPIDER-MAN-700-2ND-PTG/12357
Taka ciekawostka. Parker i MJ mieli córkę, o której zapomnieli wszyscy, łącznie ze scenarzystami (mimo, że jej alternatywna wersja dostała własną serię
to było zaraz gdzieś po clone saga? Pamiętam, że było widać wtedy brzuszek u mj. Muszę nadrobić lata 90.
28
25 zł O_o za 30 kartkowy zeszycik. Ludzi naprawdę posrało do reszty.
Tak, niedługo po zmartwychwstaniu Osborna. Niektórzy przyjmują, że Goblin ją zabił, ale nikt nigdy tego nie potwierdził i już nie potwierdzi. Osborn i tak zawsze był pojebem, ale ta sytuacja w ciekawym świetle stawia Parkera i MJ, którzy po prostu zapomnieli, że mają dziecko. To chyba ta słynna wielka odpowiedzialność, o której tyle się tam mówi.
25 zł O_o za 30 kartkowy zeszycik. Ludzi naprawdę posrało do reszty.
???
Liczba stron: 104
Ja już dawno odpuściłem sobie mainstream Marvela. Bohaterowie giną i zmartwychwstają, multiwersum z bazylionem alternatywnych wersji uniwersum, które się przeplatają. Nie powiem są perełki w zamkniętych krótkich historiach, ale ogółem - meh...
Polecam próbę ogarnięcia kontinuum DC (wliczając Vertigo). Marvel to przy tym prostolinijna historyjka bez większych wątków pobocznych.
O przepraszam pod szyldem Vertigo wychodzi sporo "niemainstreamowych" i zacnych komiksów, jak na przykład 100 bullets, Sweet Tooth, DMZ, Fables, Preacher i wiele, wiele więcej.
A czy ja twierdzę, że nie? Chodzi tylko o to, że te serie Vertigo, które współistnieją z mainstreamem DC, robią jeszcze większy rozpierdol. Choćby Sandman i Lucifer. Zwłaszcza ten drugi doprowadził universum do stanu, gdzie próba ustalenia jakichkolwiek prawidłowości w budowie wszechświata skazana jest na porażkę. Chociaż po Flashpoincie to w sumie nie ma większego znaczenia.
Ponieważ nie śledzę już mainstreamu, poczytałem o "Flashpoint" i tylko utwierdziłem się w swoim postępowaniu.
Dobrze, że chociaż Animal Manowi i Reedowi Richardsowi nie zdołali usunąć/zarąbać rodziny. Czy scenarzyści mają jakieś kompleksy, że kiedy coś mu zaczyna przychodzić to wszystko trzeba rozwalić?
Ale wiesz, że córka Animal Mana jest swoim własnym klonem zrobionym z drożdży, a ta prawdziwa żyje (albo i już nie) w jakimś posranym alternatywnym wymiarze, o którym nikt nigdy nawet nie wspominał od 20 lat?
W temacie AM nawet nie siedzę. Po prostu natknąłem się na to, zaliczając spin-offy Sandmana.
Ale wiesz, że córka Animal Mana jest swoim własnym klonem zrobionym z drożdży, a ta prawdziwa żyje (albo i już nie) w jakimś posranym alternatywnym wymiarze, o którym nikt nigdy nawet nie wspominał od 20 lat?
Pamiętam jak mi wstyd było jak w wieku około 13 lat tata się mnie zapytał o czym są X-meni i musiałem mu wytłumaczyć. Nie mam pojęcia jak to się dzieje, że tak kretyńskie, durne i infantylne pomysły są fajne :P
Kiedyś tłumaczyłem kuzynce, na czym polega mitologia Cthulhu. Wcale lepiej to nie wyglądało.