Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) stoczy dziś walkę rewanżową ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). Ostatni raz panowie spotkali się w 2008 roku i wtedy Polak wygrał nieznacznie na punkty i odebrał Amerykaninowi pas mistrza świata IBF.
Dziś spotkają się w walce o pas IBF North America i 2 miejsce w rankingu IBF. Zwycięzca zmierzy się z numerem 1 rankingu (Kubratem Pulevem), a wygrany stanie naprzeciw Władimira Kliczki. Można więc powiedzieć, że Tomek walczy w takim półfinale.
Adamek wniósł wagę 101 kg, a Cunningham jedynie 92 kg.
Walka ZA DARMO NA ORANGE SPORT, transmisja gali już od 20.00, Adamek wyjdzie na ring pewnie jakoś 23. A tu stream:
http://boxingguru.eu/
No i oczywiście funky polak =D http://www.youtube.com/watch?v=MBqUK8Xq7bQ
a w razie przegranej w półfinale, małym finale albo finale-finałów wreszcie doczekamy się walki Tomek vs Andrzej II i III
to będą emocje ;->
Andrzej to walczy z kaleką Saletą w lutym :D
wygrany tej lutowej walki spotka się z Adamkiem, a zwycięzca w finale z diablo o pasek i tytuł najlepszego polskiego boksera bez podziału na kategorie wagowe ;->
w sumie finał powinien być z adamkiem właśnie, ale diablo jako jedyny ma jakiś szerszy pasek, nie tylko taki od spodni udekorowany lusterkami
Łukasz B.
Ta, Cunn, kelner - 2krotny mistrz świata.
reklama roboczych portek miedzy rundami troszkę brutalna ale fajna
biedny bóbr ;->
Lol robocze portki musze to zobaczyć :D
na punkty przegra
ostatnia runda
-----------------------
och LOL
REMIS
----------
o KUR... sędzia się popierniczył, policzył jeszcze na palcach i ogłosili wygraną adamka
wstyd
Tak czy inaczej Adamek w wadze ciezkiej szukac czego nie ma. Przynajmniej jezeli chodzi o mistrzostwo.
te spojrzenia chyba mówią wszystko, adamek lekko zawstydzony, cunningham ciężko zdziwiony
Walki nie widziałem, ale po komentarzach stwierdzam wstyd. No dobra, teraz Pulew zweryfikuje rzeczywistą formę Adamka i jego gotowość do walki o pas. Jakby nie było, to lepszy Adamek na 2 miejscu rankingu niż raczkujący waciak Cunnigham.
lepszy Adamek na 2 miejscu rankingu niż raczkujący waciak Cunnigham
W rankingu to moze lepszy, ale na ringu to juz nie bardzo.
marquez vs pacquiao
to jest boks. tak wlasnie wyghlada ruchanie w dupsko jak ktos jest slabszy. w koncu Polaka nie oszukali i znowu nie bylo zaloby narodowej jak to my jestsemy pechowi i wszyscy sa przeciwko nam..
tym razem odwrotnie it ez zle.... i jak tu stereotyp Polaka ratowac?
najgorsze jest to, ze jak Adamek czy kliczko/przepraszam ze stawiam obok, ale te akurat walki mnei wkurzyly/ przegrywali przez decyzje sedziow to bylo wszystko ok:)
na tym to polega i tak ma byc. Jesli ktos broni tytulu to jest zawsze lepiej postawiony i musi de facto sie bronic... w koncu o to w tym chodzi, ze trzeba go pokonac, a nei wypuntkowac. akruat to jest zajebiste, bo Cunningham mogl to wygrac rozpierdalajac adamka. mogl naprawde duzo zrobic, a bal sie... to on walczyl o wygrana nie adamek
Fajny pojedynek. Remis byłby jak najbardziej odpowiednim rezultatem (ze wskazaniem na Adamka), ale sędziowie się opamiętali. USS w ostatnich 2 rundach tylko uciekał, w ogóle nie zależało mu na tym, aby choć na chwilę przejąc inicjatywę. Adamek miał gorsze rundy 6,7,8.
Czego brakuje Polakowi?
- zasięgu - już było to widoczne w walce z Kliczką, bez długiego łapska i prostych wiele nie zdziała
- szybkości - przytył mocno, ale stracił ten zmysł do kombinacji, Cunningham wiele razy unikał ciosów z dużą łatwością
- siły - na niższe wagi to starczyło, ale na taką rzeźbę jaką prezentował Cunningham to jest to zaledwie obijanie niż zadawanie realnych ciosów.
Możemy się cieszyć, że wygrał Polak i teraz czeka go już tylko Pulev przed walką o mistrzowski pas z Władimirem, ale dla mnie to nieistotne, bo takie wałki nie powinny mieć miejsca nigdzie, niezależnie od sytuacji. Po werdykcie byłem zniesmaczony i w ogóle śmieszy mnie poziom dzisiejszej wagi ciężkiej. Mogę tylko skopiować wypowiedź Falasa z boxingnews z którą się zgadzam:
Dobra to teraz na spokojnie, ale konkretniej. Bardzo lubię Tomka, ale już po 8-9 rundzie było jasne, że na punkty będzie ciężko (nawet w narożniku po 10 starciu Zyggi mówił, że potrzebują nokautu). Cunningham był przede wszystkim szybszy i celniejszy. Praktycznie cały czas "Góral" był łapany na lewy prosty (tak, lewym prostym często wygrywa się walki), a nawet jak sam próbował atakować to albo nie ponawiał serii, albo zwyczajnie nie trafiał (gdzie się podziało świetne wyczucie dystansu, po którym przeciwnicy nawet nie wiedzieli kiedy dostali cios na punkt?). Niestety dzisiaj Adamek przegrał własną bronią jaką miał w HW. Cunn był szybszy i do bólu konsekwentny. To był przysłowiowy wałek i nie naciągajmy rzeczywistości, bo walczył Polak. Oczywiście nie był to przekręt na miarę gal Sauerlanda, ale skoro Tomek wygrał walkę, w której był gorszy to nie ma co się na siłę oszukiwać. Remis mógłbym jeszcze przyjąć, bo kilka rund było wyrównanych, ale 116-112 to nieporozumienie. Dzisiaj Tomek i polski boks dostał prezent na święta. Każdemu może zdarzyć się gorsza walka, ale niech "Góral" wyciągnie odpowiednie wnioski, bo Pulev nie jest waciany jak Amerykanin i może być pozamiatane. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że patrząc na ambicje Adamka to był "tylko" Cunningham, a słabości przez te 12 rund nawytykał Polakowi co niemiara. Nie wiem ile w tym winy 36 lat na karku, a ile Bloodwortha, ale to nie był Tomasz Adamek, którego osobiście pamiętam, nawet z wagi ciężkiej. Czas na zmiany. Czy w swoich przygotowaniach czy w celach na przyszłość to już pozostawmy naszemu rodakowi.
Na deser wywiad Pindery z Adamkiem, w którym ten "kpi" z siły ciosów Cunninghama jakby sam był przynajmniej mistrzem nokautu ("Steve nie ma ciosu, więc nawet jeśli tam były jakieś ciosy, to tych ciosów nie było"). Narzeka, że USS boksował na wstecznym? Był świetnie przygotowany (chyba zaskoczył wszystkich po nie najlepszym pojedynku z przeciętnym Gavernem), taką przyjął taktykę, część boksu, a i tak częściej odskakiwała głowa Górala, który w swoich wcześniejszych starciach też nie napierał do przodu (Arreola, Grant), bo to logiczne, że ze słabszym uderzeniem nie ma co pchać się w wymianę ognia. Sędziowie pomogli mu w zwycięstwie, wynik poszedł w świat, Adamek dla siebie i tak jest mistrzem, a po porażce z Kliczko znowu będziemy słuchać tych samych tłumaczeń.
heh
Może i Adamek miał kilka słabszych rund, szczególnie po 10 bylo krucho z wynikiem, ale w 11 i 12 to już tylko jemu chciało się boksować. Cunn uciekał praktycznie licząc, że dotrwa do końca z dobrym wynikiem. Raz dostał porządnie i trochę go nawet zamroczyło. Ale utrzymał. Remis może i byłby bardziej sprawiedliwy, ale imo zwycięstwo Tomka nie jest żadnym przekrętem.
Adamek wygrał walkę czysto - liczą się efektywne ciosy mocne, tutaj są statystyki:
Adamek - 120/267 (45%)
Cunningham - 80/167 (48%)
Pamiętajcie, że Tomek toczy już czwartą walkę w tym roku [!!!] z czwartym dobrym przeciwnikiem. Trzeba to docenić i mu pogratulować, może wczoraj nie zachwycił, ale wystarczyło to na zwycięstwo i to się liczy. Cunn 12 rund uciekał i unikał walki - sędziowie tego nie lubią, poniósł konsekwencje.
To za malo zeby odebrac pas. Walka o pas jest nieco inna niz wlka w rankingu. Moglby odebrac pas jakby adamek byl o polowe mniej aktywny. jednak wielkei gratulcje dla Cunninghama - pokazal piekna walke i piekne przygotowanie pod rywala. Co mogl wiecej zrobic? Z takimi mozliwosciami wypuscic wiecej ciosow.
P.S.
Czy Adamek przytyl i czy jakos oklepl czy to jego taktyka? Bo nie tak dawno skakal po ringu jak napalony krolik a teraz slal jak cap liczac chyba jak Golota na jeden cios. W sumie Golote bardzo przypominal. Chyba Rogalski sie tu wdarl.
tylko golota mial mocny nokautujacy cios...
i Adamek troche przypominal golote z pozniejszych lat, czyli powolnego tlustego wieprza...
mlody golota byl mistrzem, tylko niestety zawsze slaby psychicznie...
Bardzo lubie go bo jest psychicznie twardszy niz golota i wiazalem z nim nadzieje
bo Szpilka moze i dobrze walczy ale jest debilem i bandziorem z zachowania i nie tylko.
Nie bardzo rozumiem dlaczego wszyscy piszecie, że Adamek przytył.
Waga Adamka w ostatnich czterech pojedynkach:
Cunningham - 101,2
Walker - 100,7
Chambers - 102,1
Aguilera - 101,0
Od początku roku utrzymuje tą samą wagę. Raczej po prostu był bez formy. Zero pracy na nogach.
nie wiem jak inni, ale przytyl od czasow jak byl w nizszej wadze... a nie ze ostatnio.
w wadze ciezkiej narazie nie moze sie znalezc, stal sie powolny
