Witam, w przyszłym tygodniu zamierzam sobie kupić Skyrim. Póki co bardzo mi się nudzi, a na półce leży niegrany jeszcze Oblivion. Więc, moje pytanie jest takie, czy jak sobie pogram teraz w Obliviona , to będzie mi się chciało grać w Skyrim jak kupie ? Bo nie wiem czy pograć trochę w Oblivion'a...
Skyrim jest pod wieloma względami lepszy niż Oblivion. A czy ci się będzie chciało grać to trudno powiedzieć. Z drugiej strony jak ci się spodoba Oblivion to i Skyrim też powinien, więc będziesz pewniejszy odnośnie zakupu. Oblivion mnie osobiście szybciej znudził niż Skyrim.
Powinieneś chociaż ukończyć główny wątek w Oblivionie, bo Skyrim w niektórych momentach bezpośrednio odnosi się do wydarzeń z poprzednich części :)
Racja w Dawnguardzie :) wręcz padłem kiedy baardzo odchudzą 1szą twarz z Morrowinda
Oblivion ma lepsze gildie i zadania poboczne niż Skyrim. W dodatku jest ich sporo więcej i są bardziej skondensowane.
Świat w oblivionie jest dosyć "cukierkowy" wszystko jest czasem aż za bardzo kolorowe. Dodatkowo podziemia są często bardzo do siebie podobne. Występuje w nim też level scaling. Przeciwnicy stają się coraz lepsi wraz z twoim poziomem doświadczenia.
Oprócz tego, gra bez wad. W oblivionie nabiłem ponad 150h, świetny rpg o ile nie odrzuci ciebie grafika. Szczególnie zadania znacznie lepsze niż w Skyrimie w którym miałem "tylko" 100h.
Jeżeli nie grałeś to instaluj raz dwa. Główny wątek możesz olać. Rób zadania poboczne, gildia złodziei i mrocznego bractwa to cud miód w porównaniu do Skyrima. W dodatku fajna jest też arena i związane z nią zadanie od Orka( ostatnia walka daje świetne możliwości). Areny w piątce żadnej niema.
Można tak wymieniać. Jeżeli o mnie chodzi to jedynie level scaling mi nie pod pasował, reszta gry jest świetna. Pamiętam jak siedziałem z świetnie wydrukowanym poradnikiem od Gola i patrzyłem jakich zadan mi brakuje.
Oblivion moim zdaniem nieco lepszy niż Skyrim, ale to już kwestia gustu. Mi najbardziej utkwiły w pamięć zadania, które w skyrimie już nie są takie wymyślne i aż tak zaskakujące, tylko bardziej efekciarskie.