Zawsze w okolicy świąt załączało mi się coś co określiłbym "świątecznym marzeniem". Tzn myślałem sobie "ale fajnie byłoby dostać/mieć nowy komputer, rolki, zegarek, grę taką, tamtą i owaką, rower, mp3 itd. Nie koniecznie oczekując, że dostanę to w prezencie. Ale zawsze było coś takiego "super" co fajnie byłoby dostać. W tym roku jest jakoś inaczej.
Nie mogę nic takiego wymyślić. Jedyne co, to Mass Effect 3 na pc, którego chciałbym mieć bo grałem w 1 i 2 i mi się bardzo podobały, a którego i tak ogram pewnie dopiero w czasie letnich wakacji.
Też tak macie? O czym zupełnie materialnym wy marzycie przed świętami?
Ja mam trochę inaczej. Też przed świętami zastanawiam się co bym chciał.
Tyle, że nie traktuję tego jako marzenia, które mógłbym spełnić poprzez otrzymanie tego od kogoś. Stawiam sobie to za cele, które zamierzam osiągnąć na przestrzeni nadchodzącego roku. To znacznie lepsza metoda na zdobywanie tego co się chce :)
Własne boisko do kosza, nieduże, kryte, z ogrzewaniem, a w tym samym budynku sauna i mały basen.
Dziewczyne znalezc.
A tak na serio, to nie mam jakichś wielkich marzeń na te święta. Wiadomo, jakieś luksusy chętnie, ale staram się myśleć bardziej przyziemnie, stawać sobie cele, jak Lysack.
Niech się skończy kryzys!
spoiler start
i 2pac wróci w 2014 roku! To byłby przekręt stulecia, bijący na głowę "stoczenie się "Joaquin Phoenix'a
spoiler stop
Wiadomo, cele celami, u mnie też zazwyczaj jest tak że jak coś chce to mi się udaje kupić dopiero w pół roku od "chcenia". Ale pytam o takie materialne rzeczy, niekoniecznie w skali prywatnego baseny 50m itp, bo to już bym zaliczył do marzeń "życiowych" a nie tych "świątecznych" :)
Eee, myślałem że chodzi o prawdziwe cuda, np. obniżki podatków :P
Z materialnych, realnych rzeczy? Nie chcę nic, nic więcej nie potrzebuję, tylko TV i PS3 ale na to sobie pozbieram pieniądze, więc to żadne marzenie.
Takie największe marzenie to zostać imperatorem, który rządziłby całym światem. ;]
Jak już życzenia świąteczne to jakieś konkretne. :P
To dookreślę jeszcze bardziej o co mi chodzi. Właśnie o takie ps3 i tv, na które chcecie sobie pozbierać pieniądze itp :)
Ja sobie sam spełniam marzenia bez świąt, bo na święta to głupio samemu sobie coś kupować, a rodzina i znajomi i tak mi nie dadzą tego, o czym marzę :D zresztą mam za drogie życzenia. Na święta to się dostanie kulkę skarpet i koszulę, ewentualnie świąteczny, grający melodyjki krawat.
Chciałbym by zniknął obowiązek świątecznych porządków. Jedyny moment w roku gdy spokojna rodzina zaczyna się ostro kłócić. Tradycja psia jucha...
Zlikwidować internet.
Aby rządzący naszym krajem spadli ze stołków i zastąpili ich jacyś porządni co ich obchodzi los Polski, a nie tylko własna kieszeń... Jedno z nierealnych ;p
[13] Niech zgadnę... Korwin? Cejrowski?
damians-> władza deprawuje. Nie minęło by dużo czasu, a było by bardzo podobnie do aktualnego stanu.
Budzę się w święta w normalnym kraju, gdzie nie ma socjalizmu, gdzie respektowane jest prawo a wolność jednostki nie jest ograniczana..
Marzenia...
A mnie się marzy, abym w te święta mógł nieco odsapnąć.
I żebym nie nażarł się jak świnia, bo wtedy rzeczywiście będę sapał jak parowóz.
Znalezc dziewczyne
"Znalezc dziewczyne"
Siedzac w sobotnie wieczory przed kompem wiele nie znajdziesz. Chyba, ze takie w jpg.
Moje spełniają się co rok - spędzam czas na wypoczynku, bez żadnych muszę. Nie muszę mieć jak w UK - nowej sofy, ani dać każdemu po iPadzie, nie muszę iść na Pasterkę, ani zrobić 13 dań, nie muszę mieć choinki, ani jej ubierać, nie muszę oglądać Kevina, nie muszę wysyłać kartek świątecznych, nie muszę sprzątać bo są święta, nie muszę składać nikomu życzeń. Mogę zaś wziąć swoją partnerkę i pojechać w góry, wyłączyć telefon i wieczorem opić sukcesy jakimś winem. Patrząc przez okno na spiętych jak zad renifera sąsiadów, którzy jak co rok obwiesili swój dom lampkami i pławią się w świątecznej atmosferze.
[23] Masz smutne zycie, wspolczuje
edit. Aha, btw 12 dań a nie 13 :)
Denton: za to jak sie ozenisz to bedziesz i tak dostawal sliczne i cieple skarpetki albo rekawiczki.:))
zycie szybko skoryguje twoje ekhm.... marzenia,czy tez ich brak.
Radzilbym pamietac ze to nie dziala w druga strone .
Żeby mój Czuwaj utrzymał się w PGNiG Superlidze... Jechać 600 kilometrów, przez 5 województw i oglądać jak ukochana drużyna przegrywa - bezcenne.