Drodzy GOL-owicze! W czwartek czeka mnie egzamin i mam do Was prośbę, a zarazem pytanie. Czy możecie dać mi jakieś rady? Który egzaminator jest fajny, a który nie (zdaję w Bielsku-Białej)? Czy rzeczywiście jest tak strasznie jak wszyscy mówią?
Pozdrawiam!
A co to za różnica który fajny który nie? Egzaminator zostanie wylosowany przed egzaminem i nie będziesz mógł go zmienić. Wrzuć na luz xD i podejdź do tego spokojnie. Ja zdaję jutro i życzę Ci powodzenia.
Wyluzuj się, pomyśl że jedziesz z kolegą i starasz się wypaść jak najlepiej. Nie zwracaj uwagi na możliwe docinki ze strony egzaminatora, po prostu rób swoje i co najważniejsze miej oczy dookoła głowy, przemyśl każdy manewr 2 krotnie. Powodzenia.
walnij setke przed egzaminem tak jak ja to bedziesz rozluzniony i zdasz.
Uważaj na ciągłe linie i zwracaj uwagę na drogi jednokierunkowe, abyś później przy skręcie w lewo nie stał po prawej stronie. No i nie pyskuj :D
Powodzenia!
Grunt, żeby się nie stresować, jak nie masz stresu to powinieneś zdać
badz skupiony na tym co sie dzieje przed samochodem. zwracaj uwage na pieszych (!), i nie przekraczaj 50 (oczywiscie nie jedz za wolno, bo dostaniesz upomnienie). a jak juz np. musisz przekroczyc linie to poinformuj o tym egzaminatora. choc takie rzeczy pewnie wiesz.
przede wszystkim, badz wypoczety na egzamin.
a stresowac sie i tak bedziesz. mnie tez kazdy mowil, zebym sie nie stresowal, ale tego sie nie da uniknac. (pamietam, ze nogi i rece mi sie telepaly jakbym byl na 20 stopniowym mrozie). oczywiscie nie mysl o stresie, tylko o poleceniach egzaminatora. :) powodzenia.
To już dzisiaj. Wydział sytuacji kryzysowych jest powiadomiony i podjął odpowiednie działania. Podczs Twojego egzaminu ma być wstrzymany ruch na trasie przejazdu. Bezpieczeństwo jest priorytetem!
Najważniejsza jest spokojna jazda i oczy dookoła głowy- dosłownie! Ja właśnie przez własną nieuwagę i wykonywanie czynności zbyt energicznie, oblałem 2 razy egzamin, za trzecim był już większy spokój i nie dziwię się, że wtedy egzaminator powiedział do mnie: "że za mało dynamiczności w mojej jeździe"- ale co mnie to gów** obchodzi, skoro zdałem...
Po prostu trzeba jeździć jak kobitki, czyli spokojnie, pięć razy się obejrzeć na skrzyżowaniu- cały czas trza uważać. Oczywiście mogą się zdarzyć problemy typu- "niezależne od nas"- jak załóżmy egzaminatorowi się coś nie spodoba i nas za to obleje, przy czym inny by nas puścił. Dużo zależy od człowieka i od przypadkowych sytuacji na drogach, ważne żeby się nie zniechęcać, nawet jeśli się nie zda.