Stary komputer (bodajże już 10-11 letni) zaczął sprawiać problemy. Od dawna musi się zresetować podczas włączania za sprawą bluescreena, za każdym razem twierdzi, że nie został wyłączony poprawnie i trzeba ręcznie wybrać opcję normalnego uruchamiania, a tak poza tym coraz częściej mysz i klawiatura nie reagują. Stawiam na płytę główną, ale raczej nie będę jej wymieniać bo gdzie znajdę pasujące MOBO do tego staruszka? Chyba bardziej opłaci się kupić nowego kompa do pracy biurowej, bo do tego właśnie służyła ta jednostka. A może jednak to nie MOBO i da się to naprawić?
Naprawianie takiego dziadka, to jak naprawianie malucha... Niby zadziała, ale zaraz znowu coś padnie. Jak do pracy biurowej, to kup jakiś używany na allegro albo jakiś już gotowy taniej. Nie opłaca się robić go.
