Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Mass Effect Andromeda | PC

początekpoprzednia12345678
08.06.2017 21:57
739
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany946917
74
Generał

Jak dla mnie dzisiejszy patch to pogrzeb tej gry.
Zamiast skupić się na poprawie NAPRAWDĘ ważnych rzeczy, skupiono się na poprawie dialogów transwestyty, zrobieniu z całej rasy Angarów biseksualistów i dołożeniu męskich fryzur dla Sary.

Nie mam zielonego pojęcia co za ludzie tam pracują ale ja już z nimi nie chcę mieć nic wspólnego, bo to już nawet nie jest komedia, to jest dramat.

17.06.2017 21:58
739.1
Imrahil8888
110
Generał

W lutym mówili jak to się nie wzorowali na trzecim wiedźminie xD

14.07.2017 10:36
739.2
zanonimizowany1168249
3
Generał

Jesteś ślepy czy celowo głupi?
Zmieniono w ostatnim patchu bardzo dużo elementów. Nie jest to wina studia że nie jesteś w stanie tego pojąć i celowo zaplanujesz fakty ukazując jedynie część zmian. To celowa ignorancja.

I nic dziwnego że nie chciałbyś mieć cokolwiek z nimi wspólnego. Ludzie którzy co prawda popełnili błędy ale odnieśli sukces życiowy robiąc to co kochają, raczej nie mieli by powodu by zadawać się z nieudacznikami którzy nie są w stanie czytać z zrozumieniem. O opowiadają kłamstwa na potęgę.

IMO sugerowane że potrzebne zmiany w dialogach postaci to coś złego xd.

01.07.2017 13:49
tihomax
😐
740
odpowiedz
4 odpowiedzi
tihomax
76
Pretorianin
7.0

W grze za dużo jest gejostwa, aż czasem nie miałeś ochoty robić zadań pobocznych. Pomijak flirtowanie z jakimiś kulfonami ale większość facetów (ludzi) chciało mi pioniera przeruchać przez co jedyne na co czekał to moment w którym będę mógł tą osobę zabić.
Broni sporo ale używasz praktycznie tylko tych z DMG powyżej 500, mogli np. sprawić że na każdego wroga dana broń działa inaczej, można by sobie urozmaicić arsenał. A tak nosisz tylko same armaty. Pancerze prezentował się bardzo dobrze.
Eksploracja i uzdatnianie planet ratowała różnorodność otoczenia a tak to wszystko na jedno kopyto.
Filmiki lądowania i staru z planety mogli też dać możliwość pominięcia (chyba że podczas filmiki gra się ładowała to sorry).

Oglnie gra dobra, warto zagrać bo chcąc zwiedzić wszystko sporo godzin można nabić i o to właśnie chodzi.

aha i dzięki Bogu za męskiego pioniera bo żeński odpowiedni z tą bułowatą twarzą i mimiką jak by miała autyzm zniszczyła by przyjemność z gry.

post wyedytowany przez tihomax 2017-07-01 13:51:42
02.07.2017 20:31
Wielki Gracz od 2000 roku
740.1

Kolejny pieprzy głupoty o wymuszanym gejostwie. Aż odnoszę wrażenie, że 70% tego forum to zakamuflowani geje, którzy by to ukryć wyolbrzymiają takie wątki.

14.07.2017 10:40
740.2
zanonimizowany1168249
3
Generał

Homofobie się leczy podobnie jak fakt że sadomasochistycznie podrywanie męskich towarzyszy tylko po to by potem na to narzekać. Bo tylko w takiej opcji pokazują ci swoje zainteresowanie. I nie, powiedzenie ,,jestem gejem,, nie jest próbą podrywu. Ale kogo ja oszukuje pewnie o podrywaniu kogokolwiek nie masz zbyt wielkiego pojęcia xd

03.11.2018 02:31
740.3
zanonimizowany649466
114
Senator

Hahaha zabiłeś mnie pierwszym zdaniem :D

29.12.2020 01:03
CyboRKg
740.4
CyboRKg
102
Strateg

Nikt nie rodzi sie homosiem. Kazdy czlowiek rodzi sie normalny. Cale LGBT zboczenia tworzy wylacznie chore srodowisko. Wsrod artystow i celebrytow pelno tego talatajstwa. A W gorniczej lazni, czy w wojsku nie znajdziesz ani jednego pedala. Pismo Swiete wyraznie potepia tego typu zboczenia, nazywajac je po imieniu: "ohyda". Gdyby to bylo normalne, od urodzenia, bez winy czlowieka obarczonego ta przypadloscia - Pismo Swiete by tego nie potepialo. Nikt sie z tym nie rodzi. Wbrew lewackiej propagandzie i zbokom z tytulami naukowymi, ktorzy twierdza, ze to normalne.

02.07.2017 20:20
👎
741
2
odpowiedz
denisos
3
Junior

Coop players w Mass Effect Andromeda nie istnieje COOP a MULTIPLAYER TO NIE TO SAMO.

06.07.2017 21:00
742
odpowiedz
2 odpowiedzi
Predalien666
28
Chorąży
8.0

Wedle całego hejtu na Andromedę nie jest to tak zła gra jak wiele osób twierdzi. Dlaczego? Zapraszam do mojej recenzji.

http://recenzjegierpc.blog.pl/2017/07/03/644/

06.07.2017 21:15
742.1
iceland
74
Pretorianin

Świetnie napisana recenzja ,z którą zgadzam się w 100 procentach.Kilka dni temu skończyłem Andromedę i bawiłem sie doskonale ,nieraz łapiąc sie na tym ,ze mam rozpaloną z emocji twarz.Nie rozumiem tej fali hejtu,która spłyneła na tą grę i wiem,że jeszcze nieraz do niej powrócę choćby po to by spróbować jak sie gra używając innego zestawu mocy.Za pierwszym razem używałem strzału wstrząsowego,spalenia i kriotyki a gdzies w połowie gry rozwinałem niewidzialność i to było to .A z załogą faktycznie idzie się zżyć -uwielbiałem teksty Dracka,nieraz rozbawiła mnie Pebee ,konflikt między Kallo a bodajże Gillem też był zabawny :) Ogólnie jak dla mnie świetna gra i może dałbym nawet 9 ,ale własnie ze wzgledu na ową nieszczęsną mimike twarzy ( co i tak nie było zbyt dokuczliwe ) i długie animacje " przelatywania" z jednej planety na drugą by ją zbadać dołączam się do Twojej oceny.

09.11.2017 16:00
742.2
andrevno1
39
Chorąży

Gościu zdjęcia Ci się nie wczytują na stronie. A jeśli chodzi o grę to się boję w to grać bo przeszedłem wszystkie trzy części mass effect i boję się ze ta popsuje mi pozytywny obraz tej serii.

06.07.2017 21:28
SpoconaZofia
743
odpowiedz
SpoconaZofia
80
Legend

Patch 1.09 do tej martwej gry wyszedł:
Różne poprawki animacji twarzy i przerywników filmowych.
Poprawki stabilizujące grę.
[Online] Wprowadzenie platynowego poziomu trudności.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący znikanie niektórych tekstur włosów z głowy bohaterki podczas używania stanowiska rekonstrukcji twarzy.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący wyświetlanie ujemnej liczby PZA po osiągnięciu 20. poziomu Nexusa.
Wyeliminowaliśmy szereg błędów uniemożliwiających ukończenie pewnych zadań.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący możliwość śmierci Rydera podczas marszu pod eskortą na Ai, jeśli gracz stosował się do poleceń.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący możliwość romansowania jednocześnie z Jaalem i Corą.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący czasem brak aktywacji celu „Dotrzyj do źródła sygnału” w misji lojalnościowej Peebee.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący uwięzienie postaci na nawisie w krypcie na Elaaden i wyświetlanie w nieskończoność ekranu ładowania.
Wyeliminowaliśmy błąd z zapisywaniem i wczytywaniem podczas końcowej walki w misji lojalnościowej Peebee.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący nieusunięcie celu „Porozmawiaj z Sid” na Nexusie.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący znikanie znacznika celu na ostatnim etapie misji „Reformacja” na Voeld.
Wyeliminowaliśmy błąd umożliwiający wrogom zaatakowanie gracza w trakcie pierwszej rozmowy z Bainem Massanim na Eos.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący znikanie ostatniej platformy w misji lojalnościowej Dracka podczas zapisywania/wczytywania.
Wyeliminowaliśmy błąd uniemożliwiający wykonanie ostatniej misji fabularnej, jeśli Nomad był zepsuty w ramach misji „Bez paliwa”.
Dodaliśmy prośbę o zatwierdzenie zmiany wyglądu Rydera na Tempeście.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący zablokowanie gracza przez bohaterów niezależnych w kwaterze głównej oddziałów APEX na Nexusie.
Wyeliminowaliśmy błąd uniemożliwiający rozmontowanie karabinu X5 Duch.
Wyeliminowaliśmy błąd uniemożliwiający zamykanie menu pauzy klawiszem TAB lub przyciskiem Start/Options na kontrolerze.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący przypisanie punktów umiejętności członków drużyny w ramach automatycznego awansu do poziomów jeszcze nieodblokowanych w misji lojalnościowej.
Premia do obrażeń zadawanych w walce wręcz wynikająca z zastosowania kamuflażu taktycznego teraz będzie również uwzględniana w przypadku skoku z uderzeniem.
Wyeliminowaliśmy błąd powodujący wyświetlanie nieprawidłowych parametrów modów fuzyjnych.
[PC] Usprawniliśmy działanie funkcji HDR w systemie Windows 10 Creators Update.
[PC] Tryb foto umożliwia teraz regulację głębi ostrości w aplikacji Ansel.
[PC] Wyeliminowaliśmy błąd powodujący niewłaściwe podświetlanie klawiszy na klawiaturze Logitech po zmianie konfiguracji sterowania.

07.07.2017 21:14
Wielki Gracz od 2000 roku
744
odpowiedz
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

Obecnie czytam książkę Mass Effect Andromeda: Nexus Początek. Jest ona fajnym rozwinięciem problemów Nexusa, które był tylko wspomniane w grze. Do tego ciekawie rozwija wątki Tanna (jak ja bym chciał go zatłuc, nienawidzę dziada), Addison i Sloane, która jest główną bohaterką. Aż cieszę się, że to ją wybrałem, nie Reyesa (do którego jeśli zdarzyła się okazja nie zawahałem się strzelić). Podobno kombinują coś teraz z Dragon Agem. Mam nadzieję, że w końcu po tylu latach dadzą możliwość zabierania ze sobą całej drużyny, a jak nie, to chociaż niech ich będzie widać podczas finału (jedyny debilizm w finałowej misji ME 3 - jest z tobą tylko dwójka towarzyszy, kiedy powinni być wszyscy).

11.07.2017 17:55
👎
745
1
odpowiedz
1 odpowiedź
wielebnyazet
2
Junior
0.5

wszędzie pisze polskie napisy- włączam grę i .. nie ma polskich napisów,są jakieś częściowe , tak to ma wyglądać ? żałosne

11.07.2017 20:54
745.1
wielebnyazet
2
Junior

nie aktualne- można włączyć napisy gdzieś w kolejnym menu

20.07.2017 17:17
746
odpowiedz
wwad
115
Generał

Heh ukończyłem chyba po 2 miechach przerwy :)
Dałem 7.5 ale po końcówce zrobionej już chyba na odwal się max 6.5 było by odpowiednie. Gra po prostu po 2 planetach już nie bawi tylko męczy się ją z sentymentu dla serii by ukończyć i tą część. Strasznie przewidywalne 0 emocji, 0 graficznego polotu czegokolwiek innego odmiennego od tego co widziałem wcześniej w całej grze i uczucie niech że się już to wreszcie skończy.

post wyedytowany przez wwad 2017-07-20 17:18:10
28.07.2017 16:42
antoniio
747
2
odpowiedz
antoniio
70
Pretorianin
6.0

Grę kupiłem za prawie 100zł, już jakiś czas po premierze mając nadzieje, że będzie połatana. Niby jest, ale nie do końca, dalej postacie się nienaturalnie poruszają, i czasem zdarzają się dziwne miny ale ogólnie jest ok. Czyli jak powinno być na premierę. Ale niestety teraz widać bardziej te błędy, których nie da się poprawić patchami, czyli nuuudaa, nudne misje, postacie, główna fabuła. Ukończyłem, a raczej wymęczyłem główny wątek i tyle. Jak do poprzednich gier z serii miło wracam, czy nawet do Inkwizycji wróciłem tak do tej nie mam zamiaru. Szkoda

post wyedytowany przez antoniio 2017-07-28 16:46:30
28.07.2017 21:53
-Sk8ter-
748
odpowiedz
-Sk8ter-
101
Generał

Ukończyłem ledwie 1szą planetę/prolog i już mnie ta gra fabularnymi pierdółkami wkurza

spoiler start

Te ich hełmy z szybą na całą twarz mnie rozwaliły. Jak na początku komuś pękła szybka i ją zaklejał mówię sobie "oho, pewnie potem komuś się całkowicie rozbije i przez ten idiotyzm umrze"... i co? I ojciec się poświęcił za głupotę konstrukcyjną... eh.. gramy dalej...

spoiler stop

29.07.2017 13:30
Flyby
749
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

Nie jest źle.. ;)
Choć długo trwało zanim ogarnąłem rozwleczoną mechanikę gry.
Nie wiem dlaczego te wszystkie "warsztaty" usprawniające sprzęt i postać - w poprzednich odsłonach ME bardziej zwarte i czytelne w funkcjonowaniu - teraz zostały rozbite na co najmniej kilka miejsc i opatrzone morzem ikon.
Ktoś w poprzednim poście skarży się na twarze za szybkami hełmów?
Przecież grać może bez hełmów (za wyjątkiem prologu) a twarze nie są już "paskudne" ;)
Wracając do rozbicia i rozwleczenia znanych nam funkcji z poprzednich ME. Dotyczy to także fabuły.
Dlaczego zadania typu misji dodatkowych - nie wnoszące wiele lub nic, do fabuły, nagle zmieniają się w tasiemce kosmiczne?
Scenarzystom się nudziło? Męczył ich nałóg serialowy? Irytujące.
Od Eos i Yadin gra zaczęła mnie wciągać - na powierzchni tych planet sprawy kolonii, wrogów, stacji przesyłowych, obcych placówek, kopalni, niespodzianek, dzielonych misjami i wspartych Nomadem - to już było coś. Dodajmy poprawioną grafikę i już można grać Walczyć też ;)
Tak, pozostała charakterystyczna dla serii, "sztywność" postaci wraz z podstawową pracą kamery ;(
Trochę tu dodają animowane przerywniki filmowe jak o postacie chodzi. Trochę.. 18% gry za mną - na razie nie oceniam punktami.

post wyedytowany przez Flyby 2017-07-29 13:50:40
02.08.2017 17:56
750
odpowiedz
Drone334
43
Pretorianin
4.5

Ta gra to gniot, taki sam jak Dragon Age inkwizycja... Durne misje "zeskanuj 10 pierdół rozwalonych po całej mapie"
Questy poboczne w ogóle nie wciągają...
Zakończenie gry to jakaś żenada...
Masa błędów nawet z patchem 1.9..(Znikające postacie wtapiające się w tekstury"
szkoda pieniędzy na to coś...
Kilka questów było okej klimatycznie i w ogóle ale jak napisałem dosłownie kilka

06.08.2017 23:49
751
2
odpowiedz
Serge89
55
Chorąży
6.0

Śmieszy mnie to, że twórcy próbowali się odciąć od błędów Inkwizycji... po czym wypuścili grę z tym samym szambem. Multum nudnych misji, latanie ze skanerem jak głupi, zero pomysłu. Do tego te spaprane animacje postaci (na ruch ust nie da się patrzeć). Naprawdę sądzili, że wystarczą ładne widoczki i "flirtowanie" z kim popadnie? Ta firma potrzebuje gruntownej przemiany.

14.08.2017 13:43
MarucinS
752
odpowiedz
1 odpowiedź
MarucinS
78
Pretorianin
Image

Leży i leży ukończony prolog - miałem/mam kilka dni wolnego to pomyślałem że roszę dalej... Biegam po stacji, biegam aż tu nagle... BAM!

Internet aż wylewa się od tego samego błędu. Wspaniałą optymalizacja wzięła górę.

03.10.2017 09:28
Wielki Gracz od 2000 roku
752.1

To akurat wina twojego PC XD

21.08.2017 21:23
753
3
odpowiedz
3 odpowiedzi
Punisher2_
12
Legionista
9.0

Dobry wieczór wszystkim.
Zacznę może od pytania: czy mogę tu wypowiedzieć swoje własne zdanie? Wiem, być może jest to głupie pytanie, ale widzę już od dawna (rzadko się wypowiadam na forum, choć jestem już kilkunastoletnim graczem z niezłym "stażem" i 34 latami na karku), że człowiek nie może swobodnie przedstawić subiektywnej opinii. Zwłaszcza, kiedy jest się w tzw. mniejszości. Od razu pojawia się fala hejtu. Nie uważacie, że to chore? No ale, myślę sobie czasem: "cóż poradzić, to TYLKO ludzie..."
Ale do rzeczy. Żeby nie było: jestem wielkim miłośnikiem RPG i FPS. Mass Effect Andromeda to gra RPG, czyli jeden z moich ulubionych gatunków. O co chodzi? No właśnie, żebym to ja sam wiedział... Opinie na temat tej gry śledzę od samego początku. Opinie NEGATYWNE, rzecz jasna, bo głównie takie się pojawiają. W końcu sam postanowiłem sprawdzić jaką w istocie jest ona produkcją. I wiecie, co? Moim zdaniem ŚWIETNĄ! Już hejtujecie? :-) Powiem tak: od momentu uruchomienia gierki, urzekła mnie ona całkowicie. "WTF!?" - zapytacie. "Nie grał w poprzednie części i pieprzy głupoty!" Otóż grałem. Tak, cała trylogia jest zajebista, potwierdzam. Ale MEA również jest na swój sposób rewelacyjna. Animacje twarzy? Po patchach znacznie lepiej to wygląda, choć i tak by mi to nie przeszkadzało. Nuda? Pokażcie mi grę, która jest jej całkowicie pozbawiona. Osobiście nie znam takiej, a ograłem już w swoim życiu niemałą ich liczbę. Że te same, powtarzające się zadania... Owszem, przyznaję, są tu takowe. Ale nic nie jest doskonałe, w dodatku ja przynajmniej tej niby monotonii tutaj nie czuję. Fabuła zaciekawia już na samym początku. Przynajmniej mnie. Człowiek naprawdę śledzi to wszystko z zapartym tchem, czyta nowe newsy pojawiające się w Leksykonie, po prostu tym żyje. Że skanowanie terenu? A np. w Wiedźminie 3 co było? Nie, żebym krytykował tę grę, gdyż według mnie jest ona rewelacyjna. Ale powiem szczerze, że po iluś tam godzinach spędzonych z Wieśkiem musiałem zrobić sobie przerwę, gdyż ciągłe poszukiwanie "czerwonych" śladów trochę mnie znużyło. Nie mówiąc już o znakach zapytania, których jest od cholery i jeszcze trochę. Wiem, wiem, nie muszę zwracać na nie uwagi... Ale jestem tzw. 100% graczem, tj. wyciskającym z danego tytułu wszystko, co tylko możliwe, stąd też nie bardzo mi one przypadły do gustu. W W1 i W2 nie było ani żadnego, a gierki były super. Można? Można.
Do czego zmierzam? Otóż KAŻDA GRA posiada w sobie coś, co nam się nie spodoba. Sztuką jest, moim skromnym zdaniem, dostrzec w danej produkcji coś wyjątkowego. Może to być np. fabuła, eksploracja terenu, system walki, dialogi, piękno przedstawionego świata itd. Dzisiejsze gry wcale nie są takie złe, jak się je maluje. Obserwuję za to już od dłuższego czasu, że graczom (i nie tylko Im, żeby była jasność) nic się już nie podoba. Ciągle czegoś Im brak. To złe, tamto niedobre. Zachowują się jak rozkapryszone bachory. Ludzie, zamiast narzekać, cieszcie się, że mamy nadal w co grać! Że możemy przeżywać przygody, cieszyć się tymi światami, których namacalnie nie uświadczymy i w których to dane nam będzie zostać bohaterem...
A na koniec powiem tak: jeśli ktoś z Was zastanawia się nad kupnem MEA, ale waha się z powodu niepochlebnych opinii większości graczy - kupcie, a uważam, że nie pożałujecie. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu z nowych nabywców gra ta przypadnie do gustu, ale można warto, abyś Ty czy Ty dał jej szansę? Przemyśl to...
Pozdrawiam wszystkich potrafiących spokojnie, rzeczowo i umiejętnie prowadzić dyskusję ;)

23.08.2017 14:16
Rumcykcyk
753.1
1
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Przecież nie przez Polaków ME: Andromeda doznała ciężkiego upadku z którego nie może się podnieść. Opinia jest ogólno-światowa, Polacy mimo że płakali by najbardziej to Bioware nie wzięłoby nas pod uwagę w ocenie gry.

Dla mnie jako osobna marka, nowa gra jest OK, 10/10 ale jako fan Mass Effect ja i każdy inny fan jesteśmy rozczarowani że tak słabą kontynuacje można było zrobić. W każdym razie twórcy obiecywali że nie popełnią tego samego błędu co przy DA:I a zrobili to samo a nawet gorzej (zadania poboczne) bo co jak co ale DA:I główna fabuła była dużo ciekawsza niż ME:A cała wzięta.

15.12.2017 20:10
treborus19
753.2
treborus19
7
Legionista
6.0

Witam Państwa
Niestety nie mogę się zgodzić z kolegą, podobnie jak kolega również jestem graczem od wielu lat posiadając na karku 45 lat mogę co nie co powiedzieć, TA GRA TO GNIOT - Nie żebym narzekał ale gra jest lipna i zwróciłem ją do EA kupiłem przedpremierowo, a potem dostałem 10 godzin w origin acces niestety nie zaciekawiła mnie, i pewnie nigdy bym jej nie skończył gdyby nie ponowne dodanie tej gry do origin Acces, ale moje odczucia są raczej negatywne, tej grze brakuje duszy Mass Effecta nie chodzi o to ze jest Ryder a nie Szepard nie ważne - ta gra nie ma tego czegoś co niejednokrotnie zaciskało wam gardło w poprzednich częściach ME idealnie oprawione muzyką i efektami jak moment gdy Szepard zostaje widmem czy wybór Kaidan lub Ashley lub przetrwanie Wrexana Virmirze i konsekwencje, również mnóstwo podobnych w pozostałych częściach gry, wszytko to trzymało w napięciu i pewnej satysfakcji, tu tego nie ma nie czuć tego, Niestety Grafika piękna i to wszystko reszta dno, grałem tylko dla tego że poprostu trzeba skończyć ME A ale tylko z sympatii dla poprzednich części. Jeśli komuś naprawdę się ta gra podoba to fakt że jest w znacznej mniejszości. Myślę że jak pojawiłby się się np. syn Szeparda i Mirandy Lawson na kolejnej arce po wydarzeniach z ME3 + ciekawsza fabuła w Andromedzie 2 to może tytuł ocaleje inaczej myślę ze popularności nie chwyci. Wątek romantyczny w grze to porażka dla postaci męskiej ja rozumie różne orientacje ale tu trzeba być gejem chyba bo przy takiej ilości kobiet ludzkich nie ma możliwości flirtowania z nimi najbardziej żal mi Suvi bo laska fajna ale nie dla faceta - porażka - porażka - porażka. Jeśli ktoś uważa że ME A to wspaniała gra to wedle mojej opinii albo mu zapłacono za taką wypowiedź albo naprawdę lubi denne gry i tylko patrzy na grafikę oczywiście moc komputerów znacznie wzrosła od czasów commodore 64 więc grafika jest wymagana ale fabuła poprostu nie wiem mam nadzieję że ktoś stracił pracę wypuszczając kolejny bubel z bioware, gdzie podziali się ludzie którzy pisali ME1 i ME2. Dziękuje bardzo i Pozdrawiam

25.03.2018 16:58
753.3
Kris86Ka
7
Junior

Czy możesz swobodnie napisać o swoich odczuciach względem gry ? Oczywiście że tak, to jest Twoja opinia, i pamiętaj "Jak dla mnie ta gra ..." to jest opinia jak najbardziej słuszna ponieważ gusta są różne. Żaden inteligenty człowiek nie napisze że gra to gniot bo tak wypowiadają się tylko idioci których zdaniem nie ma co się przejmować. Jeśli coś mi się podoba to gram w to a jeśli nie to po prostu nie gram. To jak z komentatorem sportowym który krytykuje sportowca a sam jedyny sport na koncie to ten z pilotem w ręku przed TV. Jeśli ktoś chce krytykować to najpierw niech pokaże tytuły które sam stworzył, a potem niech się zastanowi czy rzeczywiście coś jest do kitu czy tylko jemu się nie podoba. Po za tym każdy debil który ostro krytykuje tym samym obraża innych, mi np. gra się bardzo podobała, ale ja potrafię docenić czyjść trud i wysiłek, a Ci którym tak to nie pasuje to pop prostu niech nie grają i sami sobie lepszą gierkę stworzą ignoraci bez wiedzy.

23.08.2017 20:25
754
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Punisher2_
12
Legionista

No i znowu muszę się wypowiedzieć, ale bardzo się ciesze, że pojawił się interlokutor na poziomie ;)
Fakt, negatywna opinia na temat tej gry jest ogólnoświatowa. Wcale nie winię za nią tylko naszych rodaków :-)
Rumcykcyk, powiem Ci tak: kwestia gustu... Ja akurat nie jestem rozczarowany KONTYNUACJĄ Mass Effect, bo to kontynuacja nawet nie jest :-) Akcja rozpoczyna się około dziesięciu lat PRZED wydarzeniami z części pierwszej. Wiem, że sam lot na pokładzie arki trwa lat kilkaset, ale nie zmienia to faktu, że mamy jakby do czynienia z prequelem :-)
I wiesz, co? Uważam, że twórcy bardzo fajnie to wszystko rozwiązali. Scott to nie Shepard, to typowy młokos bez doświadczenia (dobra, z genami ojca :-) ). I brak pompatyczności (przynajmniej na początku rozgrywki) jest jak najbardziej zrozumiały i pożądany zarazem. Wypowiadam te słowa konkretnie do tych osób, którzy z kolei zarzucają rzeczonej produkcji brak "czegoś wielkiego" :-)
Jeśli chodzi natomiast o Dragon Age'a, to grałem również we wszystkie części. Tutaj sytuacja jest podobna. Pomimo hejtu na drugą część, wszystkie z nich uważam za bardzo udane, każdą na swój sposób. Nic nie poradzę na to, że mam do gier BioWare taką słabość :-) Ale nie jest to słabość nieuzasadniona, bo pomimo faktu, że ich produkcje cechują się w ostatnich latach powtarzalnością zadań (vide: DAI), to nie wiem dlaczego, ale i tak zalicza się je miodnie :-) Jako porównanie podam tu może Śródziemie: Cień Mordoru. Ową produkcję zaliczyłem (jak to ja) w 100%, ale w połowie gry dopadła mnie taka nuda, że szok! A niby taka super gierka... Nie dla mnie, przynajmniej.
No, to by było na tyle. Zachęcam wszystkich do dalszej dyskusji. Konstruktywnej, rzecz jasna :-)
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. MEA gierką super jest i basta ;)

23.08.2017 20:29
SpoconaZofia
754.1
SpoconaZofia
80
Legend

Mała nieścisłość nie przed wydarzeniami 1 części a miedzy 2 a 3 częścią gry . Rok 2185
https://en.wikipedia.org/wiki/Mass_Effect:_Andromeda

post wyedytowany przez SpoconaZofia 2017-08-23 20:30:06
23.08.2017 23:22
755
odpowiedz
1 odpowiedź
Punisher2_
12
Legionista

Nie, mylisz się, kolego :-) Wszystko ZACZYNA SIĘ PRZED wydarzeniami z jedynki (nie wcielamy się wtedy w bohatera, gdyż jeszcze sobie smacznie śpi :-)), ale WŁAŚCIWA AKCJA gry ma miejsce dopiero po 600 latach, jeśli dobrze pamiętam, czyli po przybyciu arki do Nexusa :-) Wtedy można faktycznie rzec, że jesteśmy gdzieś między dwójką a trójką :-) Ale sam zaczątek wszystkiego, podkreślam raz jeszcze, ma miejsce PRZED częścią pierwszą :-) Zacytuję sam siebie: "Wiem, że sam lot na pokładzie arki trwa lat kilkaset..." Czyli dla mnie jest to, jakby nie patrząc, prequel :-)
Pozdro!

24.03.2018 19:12
755.1
Asinivi
1
Junior

Niestety, Ty się mylisz. Podróż do Andromedy i nasza hibernacja zaczynają się po zakończeniu ME2 i przed początkiem ME3. Sama Inicjatywa Andromeda powstała wcześniej (wiadomo, trzeba było na to wszystko czasu i środków), ale podróż rozpoczyna się dopiero po zniszczeniu bazy Zbieraczy przez Sheparda.

"Dzięki rozpoczęciu Inicjatywy Adromeda znamy na przykład dokładny czas akcji produkcji. Okazuje się, że nasz bohater opuszcza Drogę Mleczną w 2185 roku, czyli zaraz po zakończeniu Mass Effect 2, gdy toczą się wydarzenia z DLC Lair of the Shadow Broker.
Rok później, w 2186 roku, zaczyna się DLC Arrival oraz inwazja Żniwiarzy. Nasza postać z Andromedy jest już jednak w toku 600-letniej podróży do nowej galaktyki, więc nie musi wcale wiedzieć o tym zagrożeniu. W ten sposób BioWare skutecznie odcina się od jakichkolwiek nawiązań do poprzednich odsłon serii czy konieczności dbania o ciągłość fabularną." (eurogamer.pl)

post wyedytowany przez Asinivi 2018-03-24 19:13:05
23.08.2017 23:49
756
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Llordus
214
exile
5.5

Niestety, ale w Andromedzie prawie każdy element gry który dało się zepsuć, to zepsuto.

Jedyne do czego specjalnie się nie przyczepię, to oprawa wizualna. Chociaż i tutaj, pomimo patchy, twarze postaci i animacje biegu wołają wciąż o pomstę do nieba. Szczęśliwie jest parę modów na nexusie, które pozwalają chociaż częściowo poprawić to, co wykonali partacze z Bioware.

Walka - imho względem ME2 i ME3 zmiana jest na gorsze, pomimo faktu, iż teraz jest bardziej "dynamicznie". Regulacja poziomu trudności sprowadza się tylko do wydłużenia paska życia u przeciwników. Dokładnie ten sam aspekt kładł sens gry na trudnych poziomach w pierwszym ME (nawalanie 3 minuty do mobka, zamiaset 15 sekund nie jest atrakcyjne), i dokładnie idealnie ulepszono to w ME2, lekko później psując w ME3. Osłony, pancerze, tarcze, bariery - w ME2 i ME3 znaczna część przeciwników uzyskiwała takowe właśnie dzięki podniesieniu poziomu trudności. W efekcie w ME2 i ME3 było miejsce dla każdego członka drużyny i jego specyficznych umiejętności. Była motywacja ku temu, by dobierać różnych towarzyszy i dzięki temu też ich trochę poznawać. W ME:A w zasadzie nie ma znaczenia kogo weźmiemy do pomocy, i nie ma znaczenia czy w czasie walki ten dodatkowy NPC będzie żył czy też nie. Będzie tak samo bezużyteczny. Wynika to wprost z systemu rozwoju postaci, który pozwala stworzyć postać do wszystkiego (a więc i do niczego). W efekcie umiejętności towarzyszy nie mają najmniejszego znaczenia, liczy się to żeby główna postać opanowała najbardziej silne kombo eksplozji i już.

Interakcje z postaciami. Połowa z postaci, które do nas dołączają jest nawet nie tyle bezpłciowa w charakterze, co po prostu idiotycznie irytująca. Aż się tęskni za staroszkolnymi RPGami, w których takie postacie można było odstrzelić na miejscu lub wywalić z zespołu. W efekcie misje poboczne tych postaci to była katorga, bo o ile nawet fabularnie dawały radę (i to jest ta lepsza część gry), to te parę godzin w towarzystwie irytujących postaci po prostu męczy.
Dla mnie jedyną ciekawszą postacią był kroganin Drax - ale prawdę mówiąc to taka kalka Wrexa z poprzednich części.

Główne story. Można by to nawet kupić, ale cały gameplay i design misji z tym związanych to po prostu przykład jak gier się robić nie powinno. Na każej planecie od 1 do 3 słupów które trzeba włączyć. Dzięki temu mamy wejście do krypty. I w krypcie jedyny czynnik różnicujący to przełączniki które otwierają jakieś przejścia i kolumny po których przeskakuje się dalej. Znowuż - bardziej to nuży i irytuje zarazem, niż daje fun.
Na plus mogę dodać, że gdzieś pod koniec wątku głównego, w zasadzie w ostatniej misji, poczułem lekki dreszczyk emocji i zaangażowania jak w czasie gry w poprzednie części, ale było tego po prostu za mało i za późno, żeby znacząco mogło wpłynąć na moją finalną ocenę gry. Chociaż w sumie wpłynęło, bo bez tego dałbym pewnie z 1-2 oczka mniej.

Design map też idiotyczny. Dużo backtrackingu i fatalnie wypełnione przestrzenie, w których 90% czasu gry spędza się na jeżdżeniu pojazdem, żeby w wybranych miejscach coś zeskanować/zebrać. Gra by dużo zyskała, gdyby powierzchnię każdej z głównych planet po prostu zredukować o 70-80% i wywalić wszystkie durne zadania związane ze zbieractwem/skanowaniem.

Crafting jako taki też leży i kwiczy. Jedyny pozytywny aspekt (utrzymany na poziomie poprzednich części), to zróżnicowanie broni i ich zachowania podczas użycia.
Ale to, że kolejny poziom danej broni to jakieś +2% do obrażeń czy 1-2% innego efektu zabiją całą radość ze zdobywania i rozwoju ekwipunku. Cały ten system zazębia się jednak z wrzuconym elementem zbieractwa na każdym kroku. Imho byłoby o niebo lepiej, gdyby zachowano system znajdowania ulepszeń poziomu broni tak jak to było w poprzednich częściach. Efekt byłby może podobny, ale całość była by 20 razy mniej upierdliwa.
Dodając do tego fakt, że interfejs użytkownika jest najgorszym jaki widziałem w ostatnich latach (chyba nawet w Fallout 1 grało się wygodniej niż w ME:A), mamy kolejny spieprzony dokumentnie element gry.

Suma summarum, ograłem i skończyłem grę tylko dlatego że były wakacje, sezon ogórkowy w pełni, ekipa od Battlefield 1 rozjechała mi się na urlopy a miałem ochotę pograć w grę w której można postrzelać i która ładnie wygląda.
Tego czym przyciągnęły mnie poprzednie części serii, w ME:A prawie wcale nie ma.
Jako luźna strzelanka w kosmosie z elementami fabuły, da się w to pewnie pograć, o ile nie przeszkadza komuś wtórność i powtarzalność jakichś 80% wykonywanych zadań.

21.10.2017 22:56
😡
756.1
mysterious11
8
Legionista

Tak, tylko ze ci partacze z Bioware to nie Bioware tylko zlamasy z Electronic Arts ktorzy przejeli Bioware! i zlecili wykonanie gry swojemu zespolowi grupy B. Tyle w tym temacie. Kolejna seria zabita i kolejna super firma poszla w zapomnienie.

26.08.2017 12:27
Electric_Wizard
757
odpowiedz
1 odpowiedź
Electric_Wizard
67
Pretorianin
3.0

Tu nic nie jest jak być powinno. Fabuła, postacie, animacje i... dialogi. Leżą. LEŻĄ. Drugi Fallout4. To jest jakiś regres z tymi grami RPG, to jakiś żart z dorosłego gracza. Nie wiem na co poszły pieniądze, czas i praca, nie wiem kto pracował przy tym tytule i chyba nie chce wiedzieć, wiem że ludzie odpowiedzialni za tego gniota nie powinni mieć więcej możliwosci tworzenia gier.

09.02.2018 00:34
757.1
Erasus
39
Centurion

Fallout 4 był świetny w przeciwieństwie do tego ale tak to bywa jak samemu ma się gówno zamiast gustu i powiela opinie innych.

26.08.2017 12:34
758
odpowiedz
zanonimizowany1232049
7
Konsul

A Ja dam drugą szansę tej grze. Ostatnio nie przebrnąłem przez ekran tworzenia postaci.Teraz mam zamiar pograć.Ostatnio i tak nie ma w co pograć do czasu premiery Elex :)
@Electric. Z ciekawości trafiłem na kila Twoich postów pod różnymi grami. I zauważyłem ,że z Ciebie jest chyba troll naczelny ;) Nic Ci się nie podoba , a argumentujesz to strasznie żałośnie:) A już to co napisałeś w temacie gry Playeunknown,s Battleground o trybie TPP świadczy o tym,że w gry nie grasz.Piszesz tylko sobie dla samego pisania.W sumie można i tak ;)

22.09.2017 09:51
759
odpowiedz
1 odpowiedź
koka31
38
Pretorianin
8.5

Ludzie dajac tej grze 4 lub 5 sa zalosni to chyba gimbusy ktore maja nasrane do lba mamusia i tatus im kupili komputer a tetaz wielcy znawcy i krytykanci ,mam juz 32lata ogralem troche gier w swoim zyciu malo co ktora mnie juz wciaga,zaczynalem przygode od comodore c64 nie ktorzy z was to pewnie na obrazkach to tylko widzieli.Co do gry pobralem demo wciagnela mnie nie samowicie gralem na trudnym poziomie i tak zakupilem ja full:glowna fabula ok sama walka na koncu przeciagnieta nie potrzebnie.Po ukonczeniu glownego watku jest co robic mnustwo misji, kolonizacja planet,rozwijanie postaci,dla mnie genialne, bronie czuc tak jak powinno to wygladac w strzelance gdzie nie kiedy brakuje tego w tego typu grach a tu mamy rpg plus walka i brawo za to ze,kazda ze sie rozni moca odrzutem itd.Guesty??mozna przewijac jak komus nie pasuje ,ja robilem tak jezeli bylo o dupie marynie nawet nie kontynuowalem dialogu,na konsoli szfankuje bardzo wczotywanie obiektow podczas jazdy pojazdem ale idzie to przebolec wiadomo mocny pct odstaje juz bardzo od konsoli mimo tego moge podsumowac ta gre tak:
+klimat
+fabula
+ roznorodnosc misji
+swietna walka ,mechanika jej
+piekna grafika
A teraz minusy
N
-mimika postaci choc juz patch jest lepiej
-za duzo smieci do zbierania ktore sa bez uzyteczne
-wczytywanie tekstur podczas jazdy pojazdem(wersje konsolowe)
Daje grze mocne 8 warto zagrac na tle dzisiejszych gier

post wyedytowany przez koka31 2017-09-22 09:54:47
28.11.2017 00:34
😁
759.1
Fan11
5
Legionista

Fabuła i różnorodność misji??? Nie żartuj, najbardziej monotonne misje w jakie grałem, a fabuła jest szczątkowa.
Zlituj się nade mną.

22.09.2017 12:56
mackal83
760
1
odpowiedz
mackal83
147
Konsul
4.5

Jako wielki fan trylogii Mass Effect nie dałem rady z Andromedą.Po kilku godzinach grania i przeczytaniu multum recenzji i komentarzy stwierdzam iż ta gra jest monotonna , nudna , miałka i bez duszy.
Minusy :
-średnia i monotonna walka
-nudne i monotonne misje
-średnie,a momentami kiepskie i sztywne dialogi(a także system) oraz brak filmowości względem trylogii
-gra bardziej przypomina klon nudnego MMO niż prawdziwej gry fabularnej
-eksploracja terenów oraz jazda Nomadem jak za karę , nudna i nieciekawa
-mało ciekawe lokacje i strasznie puste
-nieciekawe postacie
-praktycznie brak klimatu względem trylogii
-optymilizacja
-nierówna graficznie
-po prostu gra nie wciąga , a wręcz odrzuca.
-pierdylion nudnych zapychaczy

plusy:

-miejscami dobra oprawa audio-wizualna
-system rozbudowy postaci

Jestem wielkim fanem gier od wielu lat i nie pamiętam kiedy ostatnio nie dałem rady ukończyć jakiegoś wielkiego tytułu(a tu nawet nie przeszedłem 20%).Na mass effect 4 czekałem bardzo długo i jest to dla mnie ogromny zawód.
Gdyby gra nie bazowała na tym uniwersum i na nazwie to z pewnością nawet bym nie rzucił okiem na tą grę bo to prostu zwykły średniak tyle ,że w kosmosie,co jest niestety rzadkością w świecie gier.
Czemu twórcy do diabła nie kontynuowali tego co było bardzo dobre w trylogii tylko zrobili jakiś bezpłciowy shooter z 3 osoby ? Nie mam pojęcia ...
Daję 4,5 jako przestrogę.Ogromny policzek w twarz dla fana Mass Effect.
Nie mam czasu na średniaki i słabe gry bazujące na czyjejś popularności.

26.09.2017 15:09
761
odpowiedz
zanonimizowany581957
99
Generał

Gram od niedawna i powiem tak... Pierwsze 2-3 godziny były masakryczne. Nudne, miałkie, wgl. nie mogłem się wkręcić. Potem jednak (po Eos) coś kliknęło i zaczęło mi się podobać. Póki co, po słabych początkach, gra mi się coraz fajniej i coraz bardziej się w Andromedę wciągam.

Co do kwestii technicznych, fakt, rzucają się w oczy pewne problemy. Głównie tyczą się postaci (chyba przede wszystkim ludzkich) i sławnej mimiki... Ale żaden błąd nie uniemożliwia mi gry, ani wybitnie w niej nie przeszkadza.

Zobaczymy, za wcześnie na wystawianie oceny, ale może nie będzie aż tak źle, jak się zanosiło... ;)

08.10.2017 12:02
Hauka
👍
762
odpowiedz
1 odpowiedź
Hauka
95
Pretorianin

Rozbraja mnie czasem ból pupy, graczy do smęcą że gra jest słaba bo nie ma szeparda albo bo jest nudna albo zbugowana. Kurde no fakt to że szeparda nie ma jest trochę słaby ale oczywiste, za to mamy kompletnie nową postać z fabułą która dopiero się rozwija. Przecież w Pierwszym mass effect szepard też nie był pierwowzorem wszystkich postacie gier RPG,dopiero z czasem się rozwiną i stał naprawdę wspaniałym bohaterem. Mówić że jest nudna bo nie nawala już tabunami wrogów jak w trójce, to też niedorzeczność. Przecież ta gra tak samo jak w jedynce (zresztą jak się dopraszali gracze kiedy studio bioware zbierało dane, na temat jak gra ma się prezentować) miła być powolna i skupiająca się na fabule a strzelanie miało być tylko dodatkiem. A jeśli chodzi o bugi to było to bardzo przewidywalne chłopaki (i panie) z bioware przecież zaprojektowali te grę na silniku Frosbite(jednego z najpotężniejszych obecnie silników graficznych) więc z góry czekało ich ogromne wyzwanie. Jak dla mnie gra jest 9/10

post wyedytowany przez Admina 2017-12-12 07:48:51
27.06.2018 22:54
kotek22222
😎
762.1
kotek22222
9
Legionista

Podzielam

12.10.2017 19:42
TraXsoN
👍
763
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
TraXsoN
118
Generał

hahah Pisałem po premierze że ta syf gra dostanie się do origin accesu bardzo szybko , wtedy zostałem skrytykowany a teraz pół roku po premierze ma trafić. Jednak ta gra to kanał i to widać po tym ruchu. Pozdro , teraz przejdę ten syf za 15zł na oryginałce. Pozdro dla wszystkich głupich którzy kupili ten szajs przed premierą za 200+zł. Macie za swoje naiwniacy

post wyedytowany przez TraXsoN 2017-10-12 19:43:23
17.10.2017 17:36
Soulcatcher
763.1
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

A co to am za znaczenie czy 15 zł czy 200 zł. Jak dobra gra to nawet za 200 zł masz tygodnie zabawy. A jak za 15 zł grasz w syfa to i tak jesteś głupi.

27.10.2017 13:34
763.2
robbertob
1
Junior

Przypatrz się obecnym ocenom gry, bo niższych już nie zobaczysz ;] Gra nie była tak dobra jak wszyscy tego chcieli, jednocześnie nie jest aż tak zła jak się powszechnie uważa. Tak jak pierwotnie zawiodła wyśrubowane oczekiwania, tak teraz pozytywnie zaskoczy rzeszę tych, którzy nie grali a uważają ją za guano. To jest bardzo dobra gra, a jednocześnie bardzo słaby Mass Effect. Najwięcej zaszkodziło jej właśnie dziedzictwo...

21.10.2017 22:57
😡
764
1
odpowiedz
mysterious11
8
Legionista

Tak jest gdy Bioware nie tworzy swojej gry tylko zlamasy z Electronic Arts ktorzy przejeli Bioware! i zlecili wykonanie gry swojemu zespolowi grupy B. Tyle w tym temacie. Kolejna seria zabita i kolejna super firma poszla w zapomnienie.

23.10.2017 16:09
SztormBoy
👍
765
1
odpowiedz
1 odpowiedź
SztormBoy
64
Pretorianin

Wymienię plusy i minusy jak to mam w zwyczaju :
+ Krajobrazy, grafika, choć momentami poziom detali nie zachwycał
+ Było trochę wątków i zadań na wysokim poziomie
+ Satysfakcjonująca walka i jetpack
+ Motyw porzuconych i krypt + nawiązania do poprzednich części
+ Mimo oklepania i schematyczności była wciągająca
+ Towarzysze na statku Tempest i ich misje lojalnościowe (nie uważam jak wielu że dialogi są słabe choć rzeczywiście nie jest to wysoki poziom)

- Trochę zadań wydaje się być zrobionych na siłę, mogli sobie je odpuścić
- Powtarzalni bossowie i wrogowie oraz backtracking
- Zrealizowana bez pomysłu walka finałowa
- Nieczytelny ekwipunek + dużo śmieci w EQ które do niczego nie służą

Wystawiam 8,5/10

post wyedytowany przez SztormBoy 2017-10-23 16:10:00
31.10.2017 13:29
popos1
👍
765.1
popos1
4
Junior
9.0

Zgadzam się z Tobą, mam takie same wnioski

03.11.2017 13:06
Minos95
766
odpowiedz
Minos95
1
Junior

Nie będę się rozpisywał nad Mass Effectem, bo nie jestem eskpertem w temacie gier czy tej serii
Mogę tylko napisać, że bardzo lubiłem pierwszą trylogię, 2-3 razy ją przeszedłem.
I nadmienię na wstępie, nie przeszedłem tej gry, to takie, moje pare słów po nwm, 10 godzinach w grze. Po prostu się nie potrafiłem wkręcić w to.
Mogę tylko napisać, że parę rzeczy mnie denerwowało.
Np.
Te ładowanie lokacji ... Niby sprytne, niby ukryte w animacji fajnej ... ale irytowało mnie.
Fabuła trochę mi tak trąciła starą trylogią ... starożytna rasa, tajemnica itp, itd.
Pomijam fakt, że trochę nie umiałem się wkręcić w tą historię.
System walki ... trochę szkoda, że wzięli znowu schemat z poprzednich części i prawie nic nie zmienili.
No i na koniec ta oprawa ...
O muzyce się nie wypowiem, ale przyznaje, że nic mi nie zapadło szczególnie w pamięć.
Ale ta grafika ... ok, momentami gra pokazywała, że faktycznie jest z tego roku ...
ale z drugiej strony momentami czułem się jakbym w remaster starej trylogii.
Ogólnie, gra gameplayem stoi w mjsc, tym samym w którym stała również 1 część.
Wtedy ten system był dobry, dziś też jest, biorąc poprawkę na to, ile lat ma 1 część serii.
Ale dziś przydałoby się parę zmian w tym aspekcie, jeżeli mówimy o Andromedzie.
Jednak jak nadmieniłem, to tylko moje wrażenia po ok. 10 godzinach.
Może wrócę do tej części (kiedyś)
Ale na razie są inne tytuły, którym wolę poświęcić czas.

14.11.2017 17:52
767
odpowiedz
2 odpowiedzi
Fan11
5
Legionista
1.5

Andromeda - owszem największy hejt był za twarze i mechanikę ruchu postaci (identyczna była w Wiedźmin 1 sprzed 10 lat) ale tak naprawdę to cała gra jest mocno zrypana. Przeciwnicy potrafią wejść do skały lub monolitu i do nas strzelać, a jak ja strzelam w miejsce skąd wylatują pociski przeciwników to moje odbijają się od ścian, Wiele zadań pobocznych żeby ukończyć musiałem zrestartować grę ponieważ czegoś brakowało, coś wyświetlało się źle lub gość którego miałem zabić zapadł się pod ziemię (dosłownie). Gra zasługuje na hejt ogólny ponieważ po trzech kwartałach od premiery są makabryczne bugi i nie chodzi wysypującą się grafikę ale błędy uniemożliwiające grę to powinno być wydane ale jako wersja Beta.
Same zadanie w grze też pozostawiają wiele do życzenia, zadania zwłaszcza poboczne są płytkie i w większości polegają na bieganiu tak i z powrotem, daleko im do oryginalnej trylogii czy do wiedźmina.
Romansowanie - naprawdę może romansować z każdym facetem, to wszyscy w mojej ekipie są homo, nie ma żadnego gościa hetero?
Tłumaczenie także pozostawia wiele do życzenia no i tłumaczenie dźwięków poczas stosunku, naprawdę trzeba było pisać
"Peebee": jęczy, ohhhh
Serio? Nikt się nad tym nie zastanowił choć trochę?

Bardzo ch...woa to mało powiedziane, olbrzymie rozczarowanie, masakra i dramat. Nie wiem jak można było tak kiepską grę wyprodukować, nawet nie tyle jestem zły, że ją kupiłem, tylko po rewelacyjnej trylogii moje oczekiwania były olbrzymie, a nastąpiło wielkie rozczarowanie. Brakuje mi samouczka walki, już 3 razy bohater zaciął się w jakimś miejscu np.: przy sprzęcie, że nie mógł się dalej ruszyć, grafiki nie oceniam bo to kwestia gustu, a i ja podchodzę do gry fabularnie ale tu jest niewiarygodnie zje...na dla mnie dno całkowite.

17.11.2017 19:44
Toteq
767.1
Toteq
20
Legionista

Nie za bardzo cię rozumiem, ja bugów nie miałem żadnych. Po drugie tylko jeden mężczyzna jest homoseksualny, bodajże 2 jest bi. Do reszty możesz się zalecać, ale odrzucą twe zaloty.

27.06.2018 22:57
kotek22222
😂
767.2
kotek22222
9
Legionista

Dlaczego tyle pisać i tracić czas masakra

27.11.2017 21:46
CyberTron
768
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
CyberTron
108
Imperator Wersalka
5.5

Usiadłem i zmusiłem się, ZMUSIŁEM się żeby ukończyć ME Andromedę.

Jaki to jest zarżnięty potencjał...
Przecież Andromeda miała potencjał na bycie świetną grą na 30 godzin, ale nieeee... otwarty świat (taaaa), nowa galaktyka (taaa)... Gunwo!

Naliczyłem trzy ciekawe zadania poza wątkiem głównym! TRZY.
Dwóch ciekawych towarzyszy, DWÓCH.
No i milion ukrytych ekranów ładowania, MILION.

Macie pojęcie jakie możliwości dawała nowa galaktyka? Zupełnie inne formy życia pozbawione technologii podsuwanej przez żniwiarzy i co? Ano nic. Wszystkie (dwie) nowe rasy chodzą na dwóch nogach, obie mają malutkie promy, broń która działa tak samo i nawet wypadają z nich ulepszenia do borni z Drogi Mlecznej, nawet tłumacze ekspresowo rozpracowały zupełnie nowy język.

Jesteśmy Pionierem, kimś, kto ma eksplorować nieznane i co? Ano żeby było do kogo strzelać to nie ma nieznanego. Wszędzie są ludzie (źli), angarzy (źli), kettowie i wszędzie te same trzy zwierzęce formy życia, które różnią się od siebie jedynie kolorem. Nuda, nuda, nuda. Non stop ta głupia SI tłumaczy wszystko jak idiocie, a my chodzimy i skanujemy. Gameplay na miarę 2017 roku. Nowa galaktyka a autorzy poszli na takie skróty, że to aż niesmaczne. Oczywiście żeby było się o co bić mamy kolejną starożytną rasę o której technologię wszyscy się zabijają a która odeszła, bo tak i już.
O zadaniach pobocznych nie warto wspominać, bo one nie mają nawet "filmowych rozmów" tylko zwykłe, znane z Inkwizycji, pojedynki dwóch manekinów na gesty. Jedna postać wyciąga z tyłka powód dla którego Pionierka zamiast szukać domu dla ludzkości musi lecieć na inną planetę (4 ukryte ekrany ładowania- znaczy filmiki których nie można pomijać lub idiotycznie długo otwierające się drzwi), tam coś zabrać i wrócić (kolejne 4 ekrany ładowania). Tak wygląda 50% zadań w ME Andromeda. Inkwizycja po byku, niczego się nie nauczyli. Ba, ME Andromeda powiela błędy MMO od Bioware, KOTORa. Wszystko co na początku jest "reprezentatywne" a potem wuj z tym. Przykłady? Pierwsza krypta Porzuconych jest OGROMNA, kolejna nawet nie zbliżają rozmiarem czy różnorodnością do pierwszej. Pierwsza założona placówka to jest "łał", czuć, że to bieganie z punktu do punktu i wciskanie Y przy wszystkim było po coś... No ale kolejne placówki są zakładane tak po prostu, bez pompy. Tak samo zaginione Arki. Pierwsza uratowana arka (Asari) ma wielkie wejście na Nexusa, a kolejne? Tak jakby znaleźć niechcianych sąsiadów. Jeden teks gdzieś w eterze i wszystko. Olać.

Tutaj nie można nawet wejść na swój statek bez odrywania go od ziemi! A to rodzi mnóstwo zbędnych ekranów ładowania!

No ale ME zawsze załogą stał, prawda? No więc Jest Drack, Suvi i banda młokosowatych kretynów których ktoś posłał w najważniejszą misję w historii ludzkości (naoglądali się Obcego: Przymierza) <- dotyczy to też naszego Pioniera.
No więc ktoś wsadził młodych podlotków na nieuzbrojony statek z nieuzbrojonym pojazdem w ładowni (nie ma to jak przygotowanie na każdą ewentualność) i zlecił im poszukiwanie miejscówki dla 20000 kolonistów w trybie pilnym.

Ta gra nie trzyma się nawet własnego uniwersum. Tygiel w ME 3 miał być największą konstrukcją jaką stworzyły wszystkie rasy żyjące w Drodze mlecznej, a tu tak po prostu mówi nam się, że prywatna (!) inicjatywa zbudowała coś wielkości Cytadeli (!) i wysłała to do innej galaktyki (!). Nie ma to jak prywatne fundusze.
Kroganie to kurduple, Asari są przysadziste i brzydkie a to co zrobili z Quarianami to skandal.

To mogła być świetna gra, ale załamała się pod własnym ciężarem. Nowa galaktyka okazała się zwyczajnie niepotrzebna, wręcz przeszkadza. Planet do zwiedzania jest bardzo mało i są mało różnorodne. Piasek, świecące roślinki (ale to najmniejsza otwarta lokacja), lód, piasek i piasek. Wow. Kreatywność!
Andromeda nie ma nawet mojej osobistej wizytówki gier od Bioware, czyli MUZYKI. Nie potrafię zanucić żadnego kawałka ze ścieżki dźwiękowej, bo jej zwyczajnie nie ma. Nie było kasy na kompozytora? Przecież te popierdywania z głównego menu to kupa gówna przy ambientach z ME, Suicide Mission z ME 2 czy niesamowitego motywu głównego z ME 3, cholera, nawet podobnie nudna i powtarzalna Inkwizycja ma kawałek który pamiętam do teraz, taki był dobry.

Wiem, że chaotycznie, ale na gorąco tak już bywa.

post wyedytowany przez CyberTron 2017-11-27 21:54:30
15.12.2017 20:24
treborus19
768.1
treborus19
7
Legionista

Brawo
Nic dodać
Nic ująć

13.03.2018 13:26
768.2
zanonimizowany946917
74
Generał

Az tak bardzo zgadzam sie z Twoja wypowiedzia, ze musialem sie zalogowac i dac Ci plusa.

Jakies 2 miesiace temu, pierwszy raz od ukonczenia MEA swiezo po premierze, nabralem ochoty na kolejne przejscie. Troche pogralem, poznalem Angarow... i ochota jak przyszla - tak przeszla. Ostatnie 2 odpalenia MEA byly juz taka dramatyczna proba wkrecenia sie w fabule, ale nie dalem rady. Gra poleciala ostatecznie z dysku, i wiem ze nigdy do niej juz nie wroce.

27.11.2017 23:03
769
odpowiedz
AlderKan
24
Chorąży
Wideo
6.5

Moje parę słów na temat Mass Effect Andromeda, może się spodoba ;)

https://www.youtube.com/watch?v=wFYQ_Tmlfvo

28.11.2017 17:30
Crod4312
770
odpowiedz
Crod4312
150
Legend

Ahhh w końcu. Mam tą grę z Origin Access i jak się cieszę, że jej nie kupiłem. Skończyłem ją tylko dlatego, aby przekonać się jak można koncertowo spieprzyć praktycznie gotowe uniwersum. Jak można spieprzyć wykreowany świat przez 3 gry oraz masę książek. Ta gra w niczym nie przypomina Mass Effect'a, który zawsze stał znakomitymi postaciami, towarzyszami oraz dobrze poprowadzoną fabułą.

Zacznijmy od fabuły i głównego bohatera. Wróć, ta gra nie ma fabuły, a raczej ciężko to nazwać fabułą bo jest tak podziurawiona jak ser szwajcarski, a do tego dochodzi ten szczyl jako główny bohater. Główny bohater, który próbuje być fajnym "elo ziom" i zabawny, ale wychodzi żałośnie. Taaa i inicjatywa warta setki miliardów kredytów zależy od takiego kogoś... Nie ma to jak po pierwszych 2h gry uśmiercić bohatera, który idealnie by się nadawał na głównego bohatera. Mam oczywiście na myśli Alec'a. Co do tej dziurawej fabuły. Mieć taki materiał na grę z takim potencjałem i tak to koncertowo zjebać. Dolatujemy do nowej galaktyki, a tu co się okazuje? Że mamy dwie humanoidalne rasy, które praktycznie niczym się nie różnią od tych z Drogi Mlecznej, no rewelacja. Na większą łatwiznę iść nie można. Odnajdywaniu ark nie towarzyszy, żadna pompa (jedynie chyba u Salarian czułem, że robię coś ważnego) ot "fajnie, że ich znalazłeś, idź szukać następnej". Przemierzane światy też nie są jakoś super. Co z tego, że są piękne jak po drugiej planecie na której robimy to samo (monolit, aktywacja, krypta, aktywacja) chce się po prostu to wszystko rzucić. Robiłem nawet te planety, aby miały 100% zdatność bo myślałem, że będzie to coś ważnego. A tu się okazało, że dupa. Leć na Habbitat 7 i dowiedz się, że możesz tam założyć ludzką kolonię (i chyba ją tam nazwą na cześć pioniera). No dziękuje bardzo...

Jeśli chodzi o towarzyszy to nawet nie ma o czym mówić. Obudźcie mnie w nocy, a będę potrafił wymienić całą załogę z Normadnii, która służyła na niej na przestrzeni trzech części. Na Tempeście jedyna osoba, którą polubiłem to Drack i to chyba wszystko. Może jeszcze Vectra wyróżniała się na tle pozostałych. Ot co, do kolonizowania nowej galaktyki wysłano rozwydrzone bachorzyska, które nie wiedzą czego chcą. Absolutnie nie potrafiłem się z nikim zżyć. Brak tu takich wyrazistych postaci jak Tali czy Garrus. To już nawet nudny Jacob wypada rewelacyjnie na tle załogi Tempesta.
Największym plusem Andromedy jest grafika (oprócz twarzy, ale o tym zaraz) oraz system walki, który jest wprost rewelacyjny. Świetnie się w tej grze strzela, a bardzo naturalny i fajny rozwój postaci, gdzie nie jesteśmy przyspawani do jednej klasy fajnie uzupełnia strzelanie. Felling jest świetny, a do tego dodanie odrzutowego plecaka wyszło grze na + bo zyskała na dynamice.
Wracając do twarzy to są po prostu tragiczne. I o ile te główne postaci twarze mieli ok i widać, że od premiery się dużo poprawiło to poboczne czy kompletne randomy na Nexusie wyglądają jak w grze z 2004r. A nie czekaj nawet gorzej. To już lepiej jak by zrobili 3-4 dobrze dopracowane modele i stosowali je na przemian dodając zarost itd. bo to co jest obecnie to jak by wrzucili do generatora i to co im wyrzuci lądowało w grze.

Główny zły. Gość był tak słaby, że mi się śmiać chciało jak go widziałem cały czas tak naburmuszonego, a finałowa walka to jakiś nieśmieszny żart. Gdzie temu do Suicide Mission, gdzie jest to najlepsza misja końcowa jaką kiedykolwiek widziałem.

Ogólnie gra mnie tak mocno zawiodła, że po prostu płakać mi się chce jak widzę co oni zrobili z moją ukochaną serią. Mając tak dobry materiał na grę, tak ją spieprzyli, że ciężko się w to gra. Niestety ale moim zdaniem Andromedę rozpieprzył ten sandbox... Na cholerę to tu pakowali? Bo EA tak sobie wymyśliło? Bo to jest teraz modne? Przecież to nie pierwsza gra, gdzie sandbox nie pasuje, a oni tak usilnie próbują go wepchać. Tak samo skończył nowy Mirror's Edge. Identyczna sytuacja. Mass Effect to space-opera, gdzie fabuła i postacie grają pierwsze skrzypce, a oni musieli zrobić z tego pieprzoną Inkwizycję.
Aaa prawie zapomniałem. Była w tej grze w ogóle muzyka? Oprócz menu głównego nie pamiętam KOMPLETNIE nic! A i muzyka z menu nie urywała. Gdzie temu do muzyki z ME3 już nie wspominając menu theme z pierwszego Mass Effect'a.

Ocena i tak chyba za wysoka, ale niech jej będzie. Oczekiwania dałem na 9.5...Ocena końcowa to 5.5.

Tak tylko na koniec dodam, że w czasie przechodzenia Andromedy po raz któryś skończyłem trylogię. I grając w takiego ME2 czułem zażenowanie wracając do nowego ME. Kompletny regres prawie we wszystkim.

post wyedytowany przez Crod4312 2017-11-28 17:33:45
04.12.2017 13:53
Rumcykcyk
771
odpowiedz
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Ta gra jest idealna pod mikrotranzakcje. Chętnie bym zapłacił żeby szybciej ukończyć bo eksploracja jest mega męcząca.

14.12.2017 15:11
😈
772
odpowiedz
2 odpowiedzi
Barko94
2
Junior
0.0

Ta gra to dno jakich mało, nawet niezbyt wybitny Fallout 4 to przy tym cudo. Ciekawy pomysł na fabułę z arkami, niezły system walki, jednak tu zalety się kończą. Grafika co prawda ładna, ale według mnie plastusiowa (uroki Frostbite), a optymalizacja leży i kwiczy. GTX 1050Ti niezależnie od ustawień grafiki nie może uzyskać stabilnych 60 klatek. Jak gra korzystająca silnika Frostbite, którego zaletą jest właśnie optymalizacja może tak słabo działać? Scenariusz pisał chyba jakiś nastolatek, bo poziom dialogów jest strasznie słaby. Rozmowy z NPC są na siłę rozciągane do granic możliwości, przez co nudne. Zmusiłem się pograć w tą grę i jedyne co poczułem to obrzydzenie. I nie, nie chodzi o to, że nie ma tu Sheparda, nawet nie chciałbym gry z tą samą postacią. Dużo się mówi o błedach animacji, wpadaniu pod tekstury itp., jednak nie jest to tym co niszczy tą grę. Najbardziej zawodzą słabe postacie, dialogi, historia opowiedziana bardzo płytko. Czyli wszystko co było miodne w trylogii zostało tutaj zbezczeszczone. Wiem, że pracował nad tym zupełnie inny zespół ludzi, bo weterani BioWare odeszli na developerską emeryturę, ale to co dostaliśmy to gniot, w porównaniu z trylogią. Daje ocenę 0 żeby nie zawyżać oceny tego crapa który śmie mieć w nazwie "Mass Effect" i dla przeciwwagi niezrozumiale wysokiej oceny redakcji (9/10???!!). Ciekaw jestem ile wam EA zapłaciła za takie wywyższanie, takiego CZEGOŚ. Przez takie recenzje i wysokie oceny ludzi o niskich wymaganiach, takie słabe gry będą wychodzić hurtowo. Bo po co się starać skoro można wypuścić byle co, a frajerzy i tak będą wydawać kasę i w dodatku piać z zachwytu.
Osobiście wolałbym być zmuszony obejrzeć cały sezon "Dlaczego, ja?" niż kiedykolwiek zagrać w to COŚ. Naprawdę, dużo więcej emocji i można się pośmiać. Kategorycznie odradzam każdemu fanowi trylogii, który szanuje swój czas.

27.06.2018 22:46
kotek22222
😡
772.1
kotek22222
9
Legionista

Jesteś chory i tyle

04.03.2019 03:19
omosquito
772.2
omosquito
45
Konsul

Rak mózgu jak nic. Czym prędzej udaj się na chemioterapię.

28.12.2017 21:05
773
odpowiedz
EasternEurope
1
Legionista
6.0

Daję 6 i to chyba z senstymentu i grafike, reszta toporna i nudna

14.01.2018 16:18
774
odpowiedz
zanonimizowany1167700
27
Pretorianin

kto to popelnil bedzie musial wspolpracowac...

18.01.2018 21:34
Koktajl Mrozacy Mozg
775
odpowiedz
Koktajl Mrozacy Mozg
195
VR Evangelist

Tym razem nie pyklo, mam mieszane uczucia po trialu - raz fajnie, raz nie. Sadze gdyby byla opcja SP i 2 kompanow, oraz COOP z 1 gosciem w gre graloby sie ciekawiej, kazdy cos tam robi, wspolpraca, itd itd a tam chodzenie z botami moze w ME1-3 byla fajna ale tutaj to powinien byc COOP.

Nie bede wystawial oceny po trialu, jest wiecej wad niz zalet.

Teraz gram w ME3 bo jakos mnie ominal mimo ze 1 byla srednia (dzialanie na x360 mocno denerowalo, zas dwojeczka, cudo) i nawet nie wyglada zle. Wiadomo tekstury sie rzucaja ale z daleka sa ok. Gra ma swoje lata ale gra mi sie duzo lepiej niz w Andromede

08.02.2018 15:26
ichi1235
776
odpowiedz
ichi1235
22
Chorąży

Ludzie czytam te wasze recenzje i śmiać mi się chce hehe skoro było mówione co i jak z gra to po co w nią grać i kończyć ja. A teraz z innej beczki ile ludzi gralo w cała trylogię i ja skończyło a ile wzięlo się odrazu za andromede, cieszmy się że wogole coś dostaliśmy po tylu latach od premiery ME3 , ale co poradzić ludzia się nie dogodzi zawsze będą narzekać.

19.02.2018 16:55
Michal_Skowron
777
odpowiedz
1 odpowiedź
Michal_Skowron
49
Pretorianin

Witam!! Tak czytam te wasze komentarze (głównie negatywne) że chyba piszą to gimbusy którym tatuś albo mamusia kupili smartfona i nudzi się im na przerwach chyba, grę to oni widzieli chyba na screenach albo przeczytali takie komentarze właśnie i to powielają. Moim zdaniem ME:A jest bardzo dobrą grą i podobną do poprzedniczek. Ludzie narzekają że twarze byle jakie, że teksty cienkie, że nudne misje. A w ME1 i ME2 nie było nudnych momentów? Zbieractwo w ME było od części 1 np. znaleźć minerały albo salariańskie nieśmiertelniki. Też się jeździło po planetach łazikiem, szukało i marnowało czas, nie raz miałem dosyć. W ME2 wysyłanie sond do zbierania minerałów? Wysłałem chyba z 1000 ich i też było nudno ale o tym już nikt nie pisze. ME:A nie ma dubbingu narzekają, a w ME3 był? Też nie ale nikt nie pisze. Ludziom to nic już nie pasuje. (W Ghost Warrior 3 był dubbing to nie pasowało że się nie da wyłączyć i tak w koło). Gra jest bardzo dobra i grafika stoi na wysokim poziomie, są super scenerie. A zwiedzanie planet i przemykanie miedzy planetami jest w ME:A najlepsze z wszystkich części. Jak ktoś naprawdę lubi takie klimaty jak ME to nie będzie w tej grze narzekał bo jest naprawdę dobra. Przez te wasze komentarze to można się zniechęcić do kupna i niektórzy mogą żałować że nie zagrali bo jest w co. Moja ocena jest 9/10 i to mocne. Gram już ok 30h i wszystko jest OK, i nie wystąpiły u mnie jeszcze żadne bugi i błędy. Gram na GTX1070 z SSD i niema czegoś takiego jak dogrywanie tekstur czy coś w tym stylu, wszystko śmiga jak ta lala. Kto nie grał a lubi Mass Effect'y niech zagra i nie czyta tych śmieci od gimbazy. Ja już trochę pograłem w różne gry bo mam 35 lat i lubię się wczuć w gry które gram i naprawdę jestem w tym świecie dlatego ME:A jest bardzo dobre i POLECAM!!!!

post wyedytowany przez Michal_Skowron 2018-02-19 17:01:04
22.02.2018 16:10
777.1
t340
16
Legionista

Całkowicie się z Tobą zgadzam, tylko to MASS nie pasuje powinno zostać Andromeda i byłby spokój.Trylogia ME to mistrzostwo świata którą można było kontynuować "może kiedyś"

27.02.2018 19:27
Mylittleloser ;*
778
1
odpowiedz
Mylittleloser ;*
11
Legionista

W końcu się to stało. Skończyłem Andromedę na 97% według licznika w grze.

Zacznę od tego, że jestem wielkim fanem serii. Seeeerio ogromnym.

Na grę czekałem od pierwszych wiadomości jakie zaczęły się pojawiać ( a de facto już od ukończenia ME3 )

Kupiłem obowiązkowo kilka dni po premierze. I na początku było ciekawie.
Pierwsza planeta - grafika wow, akcja wow. O kurczę tu się rozbijamy, tu jakaś nowa forma życia. Wsiąkłem....

I tak sobie przeszedłem z 50-60% gry ( marzec 2017 ). Odstawiłem ją na ponad pół roku. I to właśnie najlepiej obrazuje Andromedę. Niby jestem fanem, czekałem na grę. Fabuła jest, nawet trochę wciąga. I co ? No właśnie. Brak parcia na to by dokończyć.

Gra jest dobra. Pomysł na fabułę był , niestety zmarnowany strasznie -
niedociągniety wątek Kettów, którzy przecież mają całe imperium!!! gdzieś tam; co tam Kettów.... kurde cała Galaktyka pełna niespodzianek. Ale nieee, lepiej dać małą Gromadę, wypchaną po brzegi, śmieciowymi planetami do skanowania. I jedynie 6 planetami do zwiedzania..

Co do tych planet. Są ciekawe, ładnie zrobione ( pomysł z zatruciem klimatów - na plus ) . Ale co z tego jeżeli wypchane śmieciowym contentem. Mówię głównie o zadaniach, zeskanuj minerałek, zbierz roślinkę ( zrobiłem te zadania :P i za każde dostajemy aż 500 pkt XP, dla porównania w końcowych etapach gry, dostajemy po 800 pkt za walkę z 6 przeciwnikami w jednej sekwencji ).

Nie lepiej jest z zadaniami pobocznymi... Tu przynieś, tu podaj, tam zawieź. Nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że rób to między planetami ( sprytne wydłużanie gameplayu ). Przykładowo zacznij zadanie na planecie A , leć się spotkać na planecie B z postacią, by odbyć z nią 3 zdaniową rozmowę, wróć na planetę A by postrzelać trochę i ukończyć zadanie...

Sama treść zadań też nudna jak flaki z olejem. W grze jest może kilkanaście nawet fajnych zadań. Reszta to czasozapełniacze (na plus wątki ark, misje lojalnościowe i do pewnego stopnia terraformowanie w kryptach )

Co do samej załogi, mieszanie. Podobają mi się postacie Peebee, Dracka i zdecydowanie Jaala. No i jeszcze Cora, która jest typową laską ( trochę jak Ash z trylogii ), ale mam do niej słabość :D Więc jest po środku.

Duży plus za wątki romantyczne gry, relacje z drugą połową są poprowadzone bardzo ładnie ( scena seksu, najlepsza w serii. Odważnie, i z dopracowanymi animacjami o dziwo )

Reszty załogi mogłoby nie być. Nijak mają się jako całokształt do wybitnej załogi z trylogii!
Plus jeszcze za SAMa, który komentuje każdy aspekt postępowań ( Scott tu, Scott tam, Scott s*am ), ale jest namiastką trochę EDI <3

Co do sekwencji z Nomadem, to także różnie. Prowadziło się go fajnie, ulepszenia jako takie były. Ale kształt map denerwował, gdy trzeba było przejeżdzać góry dookoła, booo twórcy wymyślili sobie, że będę korzystał z ścieżki. Więc ja jechałem przez góry, żeby nie tracić czasu... co wyglądało śmiesznie, jadąc po pionie. Na plus można wspomnieć o randomowych chatach między postaciami, w trakcie dłużącej się jazdy, było całkiem ciekawie poprowadzone, i było ich dużo

Na plus grze wyszła, zmiana drętwości na system skakania jak głupi. Walki ( samo strzelanie także ) są ciekawie urozmaicone dzięki połączalności klas. Za to zdecydowany plus. Nie mam się do czego przyczepić. Smaczki takie jak zmiana plecaka odrzutowego na podskoki z użyciem biotyki, gdy korzystamy z klasy biotyka/ szturmowca, zdecydowanie na plusik. Podsumowując walka w grze i strzelanie jest w grze naprawdę ok. Strzela się dużo, nie nudzi, jest w porządku.

Co do muzyki. No właśnie. Jakiej muzyki? Jedyny utwór, który zapadł mi w pamięci, i długo tam pozostanie, to Heleus ( motyw z mapy w kosmosie ). Mistrzowski... Urzekł mnie od pierwszej chwili. I to by było na tyle, w porównaniu do trylogii, średniawka.

I generalnie to by było na tyle...

Widzę w grze ( chyba jak każdy ) zmarnowany potencjał. Smutno mi, bo z tej gry mogła wyjść perełka na miarę co najmniej trylogii. Przy lepszej sprzedaży, nie wykluczone, że zrobiliby z niej kolejną trylogię ( co widać w serii niedociągniętych wątków ).

Bardzo mnie martwii fakt, że twórcy zarzekają się, że nie powstaną żadne fabularne DLC. Wolałbym, żeby jednak wspierali tytuł, gdyż można go wyszlifować.

Bardziej martwi mnie fakt co z serią.... Nie wyobrażam sobie, by ją zarżnęli w ten sposób... Mam nadzieję, że jednak wyciągną wnioski z wyników sprzedaży, i poprawią się.

Finalnie daję 7.5, i wiem że Andromeda nie zasługuje na aż tyle. Ale uwielbiam tą serię, więc finalnie muszę jej tyle dać ( fan boy disease ).

Gra broni się jako tako, jest to wyższej klasy średniak. Warto ją kupić w obecnej cenie, a już na pewno warto zagrać w Origin Access...

20.03.2018 16:06
779
odpowiedz
1 odpowiedź
Czikach
1
Junior
Image

Jedno wielkie gówno! Najgorzej wydany hajs w moim życiu! Błędem było zaczęcie przygody od Andromedy, bo to podobno najgorsza część i nie mam problemów z uwierzeniem w to! Do wszystkich którzy zastanawiają się nad kupnem - nie kupujcie, to jest GÓWNO!

02.09.2018 06:40
779.1
Opekko
22
Chorąży

Najlepsza jest dwójka. Dzisiaj już może będzie Ci trochę ciężko przejść przez jedynkę, bo technicznie już trochę stara, ale dwójka i trójka nadal dobrze się trzymają i warto dać im szansę.

21.03.2018 14:38
780
odpowiedz
Cubi__
89
Pretorianin

Nie jestem młodym graczem, 35 lat mi strzeli w tym roku, ale piszę to dlatego,że z mojego doświadczenia uważam,że nie jest to zła gra. Ba, napiszę,że nawet dobra. Nie jest idealna, ale wiele rzeczy są w niej na prawdę super. Moi poprzednicy wypunktowali plusy i minusy, ja daję mocne 8. Warto zagrać dla klimatu.

19.05.2018 08:10
black-aro
781
odpowiedz
black-aro
80
Pretorianin
8.0

Ukończyłem główny wątek gry i zaledwie kilka misji pobocznych. Gra jak dla mnie jest bardzo dobra. Mimo że nie wsiąknąłem w grę na tyle żeby robić te wszystkie fedexy i zbierać cały złom który przygotowali twórcy to klimat gry ogólnie a w szczególności w zadaniu głównym jest spoko. Niesprawiedliwy hejt na tą grę... ale w sumie to dobrze bo dzięki temu jest tania :D

30.05.2018 11:18
782
odpowiedz
1 odpowiedź
screef
26
Legionista
8.0

Hej. Moim zdaniem bardzo dobra gra. Podstawa to uświadomić sobie ze to nie jest kontynuacja poprzednich mass effectów. Mam juz ponad 100 godzin przegranych i według mnie jest lepsza od wiedzmina 3 (którego tez skonczylem), zdecydowanie mniej błędów, brak szczeniackich odzywek w dialogach jak to miało miejsce w wieśku, wszystko mozna sprzedać u handlarza w wiesku była z tym katorga, postać nie potyka sie o byle co, jak wiesku czyli sterowanie jakby mniej toporne, walka o wiele lepsza, w wieśku to głownie "kulanie się". Jedyna rzecz do której bym sie przyczepił to włączanie modyfikacji broni... bardziej zamotać tego juz chyba nie dałoby się :)

22.07.2018 11:10
782.1
1
ArtemPL11
6
Legionista

W wieśku w wieśku i w wieśku. Czemu tyle porównań do Wiedźmina? I jakie szczeniackie odzywki?

20.06.2018 01:06
783
odpowiedz
3 odpowiedzi
smokStrasznyIStary
11
Legionista
8.5

WLASNIE PRZESZEDLEM, 60 H RYPANIA I WALENIA W KETTOW XD TROCHE MONOTONNA A FINALOWEJ WALKI NIE MOZNA BYLO BARDZIEJ ZWALIC XD GRACZ CZEKA NA COS MEGA A TU KLAPA. PRZEPIEKNA GRAFIKA I MEGA WIDOKI FAJNIE SIE EXPLOROWALO SWIAT ANDROMEDY. AHA NO I DRACK RZĄDZI!!!!!!!!

post wyedytowany przez smokStrasznyIStary 2018-06-20 01:09:49
20.06.2018 10:09
SpoconaZofia
783.1
SpoconaZofia
80
Legend

Czemu krzyczysz ? Drack to słabsza wersja Wrexa.

20.06.2018 10:19
783.2
zanonimizowany664739
8
Senator

Wrex rządzi.Oczywiście w polskiej wersji językowej bo oryginalnie to już taki sobie.

20.06.2018 10:38
TheCerbis
783.3
1
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Krzyczy bo to Stary i Straszny Smok.

22.08.2018 16:29
784
odpowiedz
2 odpowiedzi
Dario13110
12
Legionista

Gra 10/10 Dla fanów mass effecta musi się ta gra znaleźć na półce lub w bibliotece gier. Świetna fabuła, urozmaicone zadania oraz mapy, świetna grafika oraz znakomita muzyka

25.08.2018 00:02
kotek22222
😃
784.1
kotek22222
9
Legionista
10

Dokładnie zawodowa

02.09.2018 06:39
784.2
2
Opekko
22
Chorąży

Fabuła jest właśnie najgorszą częścią tej gry.

02.09.2018 06:38
👎
785
2
odpowiedz
Opekko
22
Chorąży
6.0

Kupiłem, pograłem trochę, doszedłem do tej lodowej planety i gdy jeździłem w kółko w te same miejsca to się znudziłem. Fabuła jest koszmarnie nudna, a dla niej głównie grałem w poprzednie części. Jestem mocno zawiedziony tym tytułem, może dam mu drugą szansę za jakiś czas. Ogólnie nie polecam.

04.09.2018 15:03
Tomgrzeg91
786
1
odpowiedz
Tomgrzeg91
10
Legionista
5.0

Mass Andromeda ma podobny schemat gry jak główna trylogia. Jednak fabuła Andromedy nie jest tak porywająca jak w poprzednich Mass Effectach. Jeśli chcemy ukończyć grę to musimy przebrnąć przez setni nudnych dialogów które zwykle nie mają nic wspólnego z główną fabułą. A także dziesiątki zadań śmieciowych typu znajdź 10 roślinek dla doktorka. W sumie po zdobyciu pierwszej planety Eos już byłem znużony tą grą.

24.09.2018 21:27
arkadius2
787
1
odpowiedz
arkadius2
156
Dark Crusader
7.5

O ME Andromeda zostało już chyba powiedziane wszystko, więc ode mnie krótko - jako fan poprzedniej trylogii w sferze fabuły nie spodziewałem się niczego na miarę ME3, więc skoro się nie spodziewałem to i się nie zawiodłem :) Mnie bardziej irytowały problemy techniczne gry, które w w produkcji z takim budżetem nie powinny mieć miejsca tj. niewygodne zarządzanie ekwipunkiem, problemy ze strefami wydobycia minerałów na planetach (zwłaszcza gdy 2 strefy były obok siebie), przyklejanie się głównego boh. do ścian oraz klinowanie się w ciasnych pomieszczeniach, i najsłabszy FINAL BOSS FIGHT jaki widziałem od lat ... Oczywiście gra nie jest żadnym crapem, wykręcając swoje 98% ukończenia gry bawiłem się całkiem nieźle.

06.10.2018 18:53
788
1
odpowiedz
MA1L0
35
Chorąży
4.5

Symulator klikania przełączników. Każda misja fabularna to wejście do podziemnych baz syntetyków, które wyglądają identycznie! Zadanie polega na bieganiu po tych samych korytarzach, aż klikniecie odpowiednią ilość guzików i bum następna misja, która polega na tym samym w tej samej cholernej lokacji... TAK PODZIEMNA BAZA, która nie ma żadnych detali tylko puste korytarze... Robiłem tylko wątek główny, zrobiłem jedną misję poboczną, której celem było wejść do trzech różnych PODZIEMNYCH BAZ SYNTETYKÓW, kliknąć guzik i zapieprzać do 4 bazy kliknąć następny guzik. Potem leciałem tylko wątek główny... Grę ukończyłem na najtrudniejszym poziomie trudności w 19h. Zaciekawił mnie początek, był dobry, klimatyczny, lecz im dalej tym gorzej. Gdyby nie bardzo ładna grafika (na powierzchni planet można trochę odsapnąć, ale to tylko 5% wątku głównego, reszta to zapieprzanie w PODZIEMNYCH BAZACH SYNTETYKÓW) i dobry system walki to bym sobie darował. Ogólnie grając w tą grę miałem wrażenie jakbym grał w jakieś MMORPG, taki sam poziom questów.

Edit: A i dialogi są kompletnie zbędne w tej grze taka jest ich słaba wartość, motywy naszego głównego wroga są bezsensowne (rozpieprzyć wszystko bo tak). Sama idea kolonizacji innej galaktyki jest dobra i można było naprawdę zrobić lepszą fabułę... A tu lipa.

post wyedytowany przez MA1L0 2018-10-06 18:56:34
03.11.2018 02:11
789
odpowiedz
zanonimizowany649466
114
Senator

Najgorsza część Mass Effecta bezapelacyjnie, jedynie co ratuje tą grę to; dynamiczna walka, rozwój postaci, i ładna grafika planet ( chociaż z tą grafiką to też tak nie do końca bo mimika twarzy to jakiś ponury żart :D). Misje poboczne to kaszana niesamowita, kopiuj wklej na pałę, ten sam schemat każda planeta do bólu.Towarzysze nudni - bezpłciowi-nieciekawi i nie zgadzam się z tym co niektórzy piszą że " starzy bohaterowie byli lepsi bo były z nim 3 części ME" a g.wno prawda, bo Dragon Age Orings też było pierwszą częścią nowej serii gry i Morighan, Lelianę i Stena każdy pamięta, zaś bohaterów Andromedy ja po graniu pół roku temu już nie pamiętam, dialogi- ekspresja mowy, to jakiś chory dramat, główny bohater mówi o śmierci ojca tak jak by kupował paczkę kondonów z bazaru. Po ok 40 godzinach gry darowałem sobie Andromedę, nawet jej nie przeszedłem, wolałem zakończenie zobaczyć w necie ( nie żałuję) Andromedy miałem po prostu serdecznie dosyć gdyż byłem znudzony i znużony, gra nie warta wydanych pieniędzy, zniszczony - zniweczony potencjał.
MOJA OCENA 4/10

post wyedytowany przez zanonimizowany649466 2018-11-03 02:22:30
21.11.2018 15:04
cycu2003
790
odpowiedz
cycu2003
236
Legend
9.0

Po genialnej trylogii moje oczekiwania były wielkie. Zawiodłem się już na sama informacje że nie będzie Sheparda. Pierwsze spotkanie z gra trwało krótko, dziwne miejsce, nie nasza galaktyka, zadnej znajomej twarzy i jeszcze jakiś mlodziak na głównego bohatera. Akurat urodziło mi się dziecko to tym bardziej po prologu nie miałem ochoty na więcej.
Minęło trochę czasu i mogę sobie pozwolić na 2 godzinki w ciagu dnia. Inne czasy ale uniwersum to samo!
Mnie gra bardzo wciągnęła, świetnie poprowadzona fabuła (mimo oczywistości), genialne pejzaże, gameplay też jest wygodny a do tego przekonałem się do głównego bohatera. Pomogła w tym na pewno spora ilość humoru.
Także najlepiej polecam samemu zagrać a nie czytać wątpliwe recenzje jeżdżące po tym tytule.

27.11.2018 00:15
791
odpowiedz
Kris86Ka
7
Junior
10

Czasami największym problemem są oczekiwania. Ludzie oczekiwali nie wiadomo czego i też się rozczarowali. Nie myślałem po skończeniu 3 co dalej tylko postanowiłem poczekać. Nie szukałem informacji o nowej części i nie układałem sobie własnego scenariusza w głowie, po prostu nie miałem konkretnych oczekiwań. Grało mi się bardzo fajnie, nie doszukiwałem się jak tu ktoś napisał gejowskich czy rasistowskich spisków ( nie interesuje mnie religia, przekonania czy kolor skóry, rasa itp.) Nie uważam aby to były zmarnowane pieniądze czy zmarnowany czas. Ale nie oszukujmy się ... kiedyś człowiek się cieszył z zegarka tarczowego a teraz kiedy to nie jest najnowszy smartwatch to jest to staroć do d***y z poprzedniej ery. Kiedyś się doceniało co było a teraz nie ważne jak dobre to skoro nie spełnia naszych oczekiwań to jest to syf. Po za tym jeśli coś mi się nie podoba to piszę że mi się nie podoba a nie że jest to syf. No ale tak, trzeba być myślącym aby zrozumieć że to wszystko jest kwestią gustu i jeśli mi się nie podoba to nie znaczy że nie jest dobre.

28.11.2018 23:41
😢
792
3
odpowiedz
Opekko
22
Chorąży

Grałem przez 16h i dałem sobie spokój, po jakimś czasie wracam do gry by spróbować się może jednak przekonać, ale się nie da. Fabuła jest kompletnie do niczego, postacie okropnie sztuczne i niejakie, AI przeciwnika kuleje, że aż oczy bolą, a sama rozgrywka w jakiś sposób nuży bardzo szybko. Jedynym plusem jest grafika i krajobrazy, które miejscami wyglądają rewelacyjnie, ale to zdecydowanie za mało. Niestety gry nie potrafię ukończyć, a poprzednie części ME przeszedłem po parę razy.

post wyedytowany przez Opekko 2018-11-28 23:43:20
16.12.2018 13:30
793
odpowiedz
2 odpowiedzi
Odyniec1974
7
Pretorianin

Czy ta gierka ma piekna grafike?

16.12.2018 13:38
793.1
zanonimizowany664739
8
Senator

Ma

26.12.2018 12:51
SlipKnoTXVI
793.2
SlipKnoTXVI
54
Konsul

piĘknĄ grafikĘ jak już.

17.12.2018 12:10
francois
794
1
odpowiedz
1 odpowiedź
francois
78
Rzeźnik z Blaviken
6.5

Gra nie jest dziełem sztuki, jest co najwyżej poprawna, ale grało mi się bardzo przyjemnie. Wydaje mi się, że Andromeda dostała większą falę hejtu niż na to zasługiwała. No ale tak to jest gdy z kultowej marki zrobi się średniaka... BioWare powinno mieć to na uwadze.
Fabuła średnia z kilkoma lepszymi fragmentami, zadania poboczne przeważnie są bardzo słabe, czasem średnie. Bohaterowie są niezwykle miałcy... Nie uświadczymy tutaj charyzmatycznej załogi rodem z Normandii Shepharda. Jedynie Kroganin Wrex lekko wyłamuje się z tego bezbarwnego szeregu. Animacje twarzy.... dobra, zgodzę się, nie są najlepsze, ale gdy się je zestawi z tymi z Fallout 4, to ma się wrażenie, że Bethesda utkwiła w dobie PS2. Także nie ma tragedii z animacjami, choć standard powinien być wyższy. Graficznie natomiast jest cudownie. Gra w 4K i HDR wygląda znakomicie, tego Andromedzie nie można odmówić. Walka... Nie ma tu mowy o żadnych taktykach czy jakimkolwiek odpowiednim doborze towarzyszy. Walisz wszystkim co fabryka dała i pląsasz wśród dziesiątek sklonowanych przeciwników. Trochę żal braku erpegowości, ale mimo wszystko walka jest dość satysfakcjonująca. Gdybym miał podsumować moje wrażenia z gry to powiedziałbym, że było miło, ale bez żadnych fajerwerków. Dobra gierka na raz, ale nie warta powrotu.

31.12.2018 01:09
francois
794.1
francois
78
Rzeźnik z Blaviken

Kroganin Drack*
Podświadoma tęsknota za Wrexem chyba się ujawniła :D

13.01.2019 08:23
795
2
odpowiedz
zanonimizowany573481
59
Centurion
3.5

NIE NIE NIE. Kupiłem w promocji za 37 zł (zawsze czekam aż gra zostanie zpaczowana). Jestem po kilkunastu godzinach gry i od czego by tu zacząć...
Od tragicznej fabuły (a raczej braku fabuły)
totalnej nudy i zupełnej obojętności na to co postacie gadają (nie ma to najmniejszego znaczenia)
tragicznie nieczytelnego ekwipunku
masy śmiecia znajdowanego w skrzynkach (nie ma nawet co przeglądać co to jest gra nazywa to złomem),
a może animacji postaci, które nawet po zmodowaniu wyglądają jak ludziki z Sims4 co totalnie zarzyna resztki klimatu?
Jedyne co trzyma przy grze to całkowite zapomnienie, że to MassEffect i granie w to jak w nową (i dość ubogą) wersję pierwszego Unreala (pamiętacie?). Szybkie i chaotyczne bieganie obcych planetach i strzelanie do obcych to jedyne co oferuje Andromeda.

01.02.2019 23:33
xMeshu
😱
796
1
odpowiedz
1 odpowiedź
xMeshu
2
Junior

Okej, MEA ukończone, także czas najwyższy napisać pierwszą recenzję w moim życiu *szok*
Nie ukrywam, że kupiłem grę za stosunkowo niskie pieniądze, bo wcześniej odstraszały mnie opinie głównie fanów serii, którzy wydają się nie utożsamiać tej części z klasą Mass Effecta. Jednak grę kupiłem i wiecie co? Strasznie mnie wciągnęła. Nie wiem czy to wina tego, że w ostatniego ME grałem dobrych parę lat temu i może zapomniałem jak wysoko postawiono rzekomą poprzeczkę.
Żeby się nie rozpędzić, zacznę od minusów, bo muszę się zgodzić, że:
- animacje twarzy - są trochę drewniane, ale zamiast się nimi żenować, można się z nich pośmiać (polecam, mi pomogło).
- wieczne ładowanie - no tego jest tutaj akurat dużo.
- wypychacze czasu - większość misji rzeczywiście nie jest zbyt zróżnicowana i raczej każdego w końcu przestanie bawić zabawa w kuriera.
- rozlokowanie etapów misji - słodki Jezu, jak mnie denerwowało latanie w jednej misji do 5-ciu lokacji tylko po to, żeby w każdej z nich coś zeskanować albo z kimś porozmawiać.
- dialogi - to co wybierzemy w dialogu nie zawsze zdaje się mieć przełożenie na ostateczną wypowiedź Rydera.
- 100% - jeśli tak jak ja ktoś próbuje wycisnąć z gry ile się da, niech koniecznie zaopatrzy się w solucję. Do niektórych lokacji po prostu nie można wrócić, tym samym zaliczyć wszystkich zadań pobocznych.

Okej minusy są, bo są. Nie ma gier idealnych, a BioWare miało niełatwy orzech do zgryzienia, bo w końcu to kolejny Mass Effect. Ale mimo wszystkich wad, zawsze znajdzie się jakieś plusy i ja szczerze powiedziawszy odnalazłem dla siebie w tej grze wiele dobrych rzeczy:
- grafika - same modele, lokacje. No po prostu coś pięknego. Różnorodność lokacji, ich barwność, detale postaci, nie wiem jak dla Was, ale dla mnie bajka.
- soundtrack - czasami musiałem porównać niektóre piosenki z MEA z tymi z ME3 bo były równie dobre.
- humor - Mi osobiście strasznie przypadł do gustu, najlepiej chyba zapamiętałem misję lojalnościową Liama i "generowane żarty" SAM-a
- postaci - okej, niektóre postaci były strasznie drętwe, ale dzięki praktycznie każdemu z naszej załogi po prostu dobrze mi się grało (tylko Vetra była jakaś taka nijaka imo)
- easter eggi - czy tylko ja tak mam, że dzięki wszystkim nawiązaniom do poprzednich części przechodziły mnie ciarki? Strasznie lubię tego typu rzeczy, a dla niewtajemniczonych jest tu tego całkiem sporo, wliczając nawet misję, która ciągnie się praktycznie całą grę i nawiązuje w znacznym stopniu do części poprzedniej
- fabuła główna - mnie wciągnęła, od A do Z. Motyw kolonizacji bardzo przypadł mi do gustu :)
Podsumowując, trochę mi smutno. Smutno mi, że przeszedłem tę grę. Smutno mi, bo chcę zagrać w tę grę jeszcze raz, tym samym nie chcąc w nią grać. Mam aktualnie "dylemat gry dzieciństwa", dobrze zapadła mi w pamięć i boję się, że coś pójdzie nie tak grając w nią jeszcze raz. Mimo to wiem, że za rok lub dwa ponownie w nią zagram.
Gra moim zdaniem jest świetna i z całego serca bym ją polecił, ale nie każdemu. Poleciłbym ją głównie tym, którzy tak jak ja nie są szczególnie związani z serią, ale w nią grali. No i oczywiście tym, którzy serii nie znają.
Piotr Fronczewski

post wyedytowany przez xMeshu 2019-02-01 23:36:17
07.06.2020 17:43
EL2186
👍
796.1
EL2186
8
Legionista

Lepiej nie można tego ująć

01.02.2019 23:36
xMeshu
797
odpowiedz
xMeshu
2
Junior
9.0

Ups, zapomniałem.

14.02.2019 01:53
798
1
odpowiedz
zanonimizowany1274128
2
Junior
6.5

Andromeda ma genialny początek. Niestety im dalej posuwamy się w grze jest coraz nudniej, a to bardzo długa gra. Nie jest zła, moim zdaniem lepszy średniak, ale nudny i powtarzalny.
W starych częściach był żal gdy gra się kończyła, niesamowicie wciągała. Bez porównania A tej części nie dokończyłem. Miałem na pewno z kilkadziesiąt godzin ogranych byłem na pewno daleko w grze , ale w pewnym momencie dałem sobie spokój. Koniec tej nudy i kończenia gry na siłę.

A nowa postać fajna. Mimo, że byłem sceptycznie nastawiony.

post wyedytowany przez zanonimizowany1274128 2019-02-14 01:56:50
22.02.2019 16:24
799
odpowiedz
spike1314
71
Centurion

Przejście gry zajęło mi 76 godzin, zrobiłem bardzo dużo misji pobocznych (chyba większość) co niestety nie należało do wyjątkowo przyjemnych. Czasami miałem wrażenie robienia za kuriera, odwiedzamy po kilkanaście razy te same planety. Plus taki że planety są dość duże i nie była to jedna ta sama lokacja tylko raz jakaś baza innym razem ruiny, jaskinie więc nie było to aż tak monotonne. Frustrujące były ekrany loadingu i po kilkadziesiąt razy oglądanie lądowania/startu lub przenoszenia się pomiędzy układami. Misje nie zapadają jakoś specjalnie w pamięć, z pobocznych niezła była z zarażoną wirusem kolonistką - szkoda że nie był to dłuższy bardziej skomplikowany wątek z jakimiś konsekwencjami oraz konflikt na planecie Kadara. Główna fabuła była dużo gorsza niż w trylogii i w zasadzie w żadnym momencie nie miałem poczucia kluczowych dla fabuły decyzji. Przypuszczam, że wszystkie wybory ograniczyły się do tego które postaci są z nami w końcowej walce u naszego boku. Ciężko też było się zżyć z załogą, brałem na misję różnych pomocników. Najlepiej współpracowało mi się chyba z Peebee, jej komentarze po związaniu się z nią bliżej były chyba najlepsze. Na plus jak dla mnie model strzelania oraz grafika (grałem na PC na ultra). Olałem całkiem multi i misje Apex - już mam dość w takich grach cooperacji i trybu hordy.
P.S. przed przejściem gry przeczytałem książkę która przedstawia losy Nexusa przed dotarciem ark do Andromedy ale jedynym plusem było większe zrozumienie genezy buntu. Książka moim zdaniem jest gorsza niż sama gra, strasznie mnie wynudziła i raczej jej nie polecam. Jest całkowicie niepotrzebna dla samej zabawy z fabułą gry.

post wyedytowany przez spike1314 2019-02-22 16:39:47
04.03.2019 03:17
omosquito
800
odpowiedz
omosquito
45
Konsul
8.0

Powiem tak: Dwójka to prawie ideał. Trójka gra świetna. Moim szczęściem jest, że zaczynałem od Andromedy stąd 8/10 Gdybym ograł najpierw trylogię to byłbym zawiedziony, jednak pierwszy kontakt z Mass Effect w świecie dzisiejszej ery "multi badziewia" podniósł ocenę.

17.03.2019 16:05
801
1
odpowiedz
zanonimizowany1243598
14
Centurion
Wideo
7.0

Jestem po paru godzinach i gram dopiero teraz od premiery więc mogę się wypowiedzieć. Nigdy jakoś nie byłem zwolennikiem Mass effectów to nie mój klimat Andromeda nowy rozdział jednak już wychodzi głupota z jaką prędkością lecieli jeśli światła to to by im zajęło o wiele więcej jeśli zakrywanie przestrzeni czemu tak długo
i czemu jeśli dopiero dolecieli to zaktualizowali wyniki mapy itd. to z ziemi czy ogólnie naszej galaktyki mieli pomiary, a już jak bliżej nie mogli aktualizować ? i nagle WTF? jak ta planeta się zmieniła komputer SAM mógł powiedzieć tam was nie zabieram a co tam w dodatku z daleka widzieli że są tam nowoczesne budowle, a co tam wlatujemy zamiast próbować nawiązać łączność. Teraz o samej mechanice mimika nadal nie jest do końca poprawiona, postacie dziwnie biegają, strzelanie wyszło super w końcu płynnie itd. Grafika, Muzyka najwyższy poziom, dialogi mogą być jak syndrom fallouta 4 mała ilość i chyba wybory nic nie zmieniają. Bohaterowie przygody mdli nie zapadają w pamięć o zadaniach za wiele nie mogę powiedzieć za to eksploracja bardzo fajna pozdrawiam i zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=69uFFNUYrVE&t=0

17.05.2019 17:26
Mix77
👍
802
1
odpowiedz
Mix77
63
Centurion

No dzięki ludziska, miałem zamiar kupić na ps4 bo jest tanio, ale po waszych opiniach widzę, że się KOmpletnie nie opłaca

30.05.2019 20:56
803
odpowiedz
A417
1
Junior

Prawie same złe oceny tej gry. Ja jednak dobrze się bawiłem przy niej i pewnie jeszcze raz w nią zagram.W/g mnie gra jest super. Niestety młode trolle tu pisują i jest jak jest.

24.06.2019 23:09
😐
804
odpowiedz
zanonimizowany1289654
23
Centurion
7.0

Gram już z dwadzieścia kilka godzin i to jest wg mnie dobra gra. Niestety choć minęły już 3 lata od premiery w grze nadal całkiem łatwo natrafić na bugi, które potrafią irytować. Właśnie przez bugi obniżam ocenę (są tu nawet bugi uniemożliwiające zakończenie fabuły), chociaż potrafi dalej dostarczyć frajdy.

08.07.2019 13:07
805
2
odpowiedz
Erlan012
86
Generał
5.0

Przemogłem się chociaż po Inkwyzycji wiedziałem, że Andromeda nie będzie miała za wiele wspólnego z Mass Effectem i od razu powiem, że się nie myliłem.

Ale od początku. Pierwsze godziny gry to tragedia. Animacje, postacie, dialogi i gameplay tak zniechęca do gry, że aż byłem w szoku.

Zacznę od animacji które są po prostu upośledzone i szkaradne szczególnie mimika. Kiedy oglądasz jakiś przerywnik i widzisz te losowe dziwne ruchy ust czy oczu to można odnieść wrażenie, że Bioware cofnęło się jeszcze bardziej niż w przypadku Inkwizycji.

Postacie w większości można określić jako Hannah Montana w kosmosie. Oczywiście w grze mamy ciekawe postacie zarówno w wśród towarzyszy jak i postaci niezależnych aczkolwiek nie ma ich za dużo. Najczęściej doskwiera im strasznie sztuczny i nudny charakter który nie pasuje do sytuacji i historii.

Dialogi to kolejna porażka. Mam wrażenie, że są skierowane do nastolatków i maja być ziomeczkowe/śmieszne do tego napisane bez polotu. Serio pierwszy kontakt z obca cywilizacja brzmiałyby:
-Elo łobce istoty
-<nie zrozumiały język>
-LOL
-<nie zrozumiały język>
-A mogłem zabrać google tłumacza. Hue hue hue.
-<nie zrozumiały język>
-Nie no crejzole z was. Lecimy przybić żółwika tylko nie szczelajcie laserkami YOLO!

I tak mniej więcej wygląda większość dialogów. Płytka, głupia i nie pasująca. Pierwsze ME również żartowały ale była tam też pewien patos i powaga które po prostu pasowały do sytuacji natomiast Andromeda jest jak wypad nastolatków na piwo. Żeby oddać sprawiedliwość jest kilka zadań które maja bardzo dobre i ciekawe dialogi.

Jedyny postęp względem poprzednich części to walka która jest dynamiczna i całkiem przyjemna.

No dobra dużo marudzenia, a gra jest w sumie średnia jako gra, jako Mass Effect słaba. Temat przecież jest świetny kiedy mówimy o kolonizacji jednak wykonanie jest średnie skupiające się bardziej na powtarzalnych i nudnych zadaniach. Grę zakończyłem pod sam koniec ponieważ monotonia sprawiała, że zasypiałem grając.

18.07.2019 08:36
806
odpowiedz
spioszeq
62
Centurion
7.0

Przyjemnie się grało, bardzo ładne lokacje, sporo easter eggow, w tym szczególnie podobało mi się nawiązanie do robalów z diuny, fabuła nawet nawet. Z drugiej strony questy poboczne to w dużej większości zadania puste, z których nie ma żadnej satysfakcji, są najczęściej podsumowywane 1 zdaniem i koniec. Strasznie rozciągają one rozgrywkę, bo jestem graczem co lubi mieć wykonane wszystko co możliwe i po 2 godzinach gry musiałem ją wyłączać z nudów i zmęczenia. System walki najlepiej mi się podobał i czułem ogólny niedosyt potyczek po przejściu gry, bo naprawdę sprawiają dużo przyjemności. Ogólnie polecam fanom ME i kosmicznych klimatów, aczkolwiek drugi raz na pewno nie będę przechodzić. Trzeba też uważać na wszechobecne bugi, mimo że gra nie jest już nowa i powinna być dawno połatana.

04.08.2019 01:37
😡
807
odpowiedz
Tieru
25
Legionista
4.0

Flaki z olejem, co za nudna fabuła i krótka...

08.08.2019 17:41
808
odpowiedz
zanonimizowany1048833
6
Legionista
10

w tej grze jak jesteś biotykiem to w pewnym momencie możesz grać już bez karabinów tylko używając samych mocy , ja tak grałem i walczyło się mega przyjemnie
fabularne gorsza od me 1 , ale tą biotyką bije o głowę poprzednie mass effecty ;)

12.08.2019 20:26
809
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1294004
0
Centurion
8.5

Mi również się podoba. Kupiłem na premierę na PS4 i niestety była tak popsuta, że po kilku dniach sprzedałem płytę. Od wczoraj jednak (jako, że jest w Origin Premier) pogrywam w nią na PC i jest już fajnie. Grafika na ultra również wygląda super. Na chwilę obecną 8.5.

post wyedytowany przez zanonimizowany1294004 2019-08-12 20:27:23
19.08.2019 22:36
809.1
dannyboi
37
Konsul

Dzięki że napisałeś.
Nie zauważyłem jej w Origin.
Ja mam BASIC i też jest :)

08.10.2019 11:53
810
1
odpowiedz
Gollo
5
Junior
8.0

Witam
Przeszedłem ME Andromeda dopiero za drugim podejściem. Ukończyłem grę na 98% po rozegraniu 118 godzin. Za pierwszym razem gra mnie jakoś odepchnęła i nie zachęciła do dalszej rozgrywki.
Jednak teraz po ukończeniu gry było mi szkoda że to już koniec, gdyż naprawdę milo spędziłem czas zagłębiając się w historię Andromedy tudzież gromady Helejosa.
Gra ma zarówno blaski i cienie z którym się zgadzam z moimi wcześniejszym przedmówcami i nie będę ich tutaj przytaczał, chcę się tylko podzielić swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami.
więc tak:
Czynniki wpływające na negatywny odbiór gry:
? panująca w okresie produkcji gry moda na tworzenie sandboxów z otwartym światem, która zaszkodziła Andromedzie. Wcześniejsza trylogia zrobiona z zamkniętymi lokacjami i liniowym prowadzeniem gry za to z rozbudowanymi historiami świetnie się sprawdziła.
? konieczność wypełnienia quasi otwartych światów niepotrzebną zawartością typu znajdziek dodatkowymi zadaniami bez ich oznaczania powodowało niepotrzebne przedłużanie gry
? powtarzalność rutyna wrażenie robienia tego samego tj. pogadanka w pkt A Skanowanie dotarcie do pkt B pogadanka koniec zadania. odblokowanie monolitów i oczyszczenie krypt razy 5
? problemy studia Bioware ze zmieniającą się ekipą chyba presja czasu brak doświadczenia itd. co skutkowało niedopracowaniem gry chociażby w aspekcie animacji twarzy szeroko opisanej w sieci,
? przeświadczenie że rozgrywka dzieje się w całej galaktyce Andromeda a nie w jednej gromadzie a tym samym brak różnorodności w rasach oraz wyglądzie flory i fauny którą otrzymaliśmy zwłaszcza fauny
? wysoko postawiona poprzeczka przez cała trylogię skutkowało tym że chcieliśmy wszystkiego więcej i lepszego i dalszych losów Shepa.
? niezbyt dobrze napisane postacie z załogi Tempesta

Czynniki wpływające na pozytywny odbiór gry
? świetna oprawa graficzna
? urozmaicony system walki umożliwiający dynamiczne prowadzenie rozgrywki
? bądź co bądź dobrze napisana historia wątku głównego, w ogóle dobry pomysł
? rozszerzenie całego uniwersum o nową galaktykę ( o nową gromadę) wprowadzające nowe spojrzenie na całe uniwersum. dostaliśmy coś nowego z zachowaniem klimatu poprzedniczek, jak dla mnie nie było zawodu typu „już gdzieś to widziałem”
? fajne małe nawiązania lub odwołania do poprzednich części takich jak zadanie tajemnica rodziny Ryderów, dzienniki Liary T’soni malutkie nawiązanie do Cerberusa, itd.
? fajne przedstawienie tak naprawdę idei stworzenia Inicjatywy tej prawdziwej której na celu było przetrwanie ras drogi mlecznej
? spotkanie rasy która jest cywilizacją typu III w skali Kardaszewa, przedstawienie sfery Dysona itp.
? humor zawarty w dialogach, Drack super
? wolność wyboru, gdy gracz chce zagłębić się w przedstawiony świat to eksploracja, znajdźki i dodatkowe zadania i historie są dla niego.
? rozmaitość świata przedstawiona jak najbardziej spoko na skalę gromady Helejosa.
? dość dobrze zrobione „kalki” z ME3 obejmujące gromadzenie sojuszników przeciw Archnotowi w decydującej bitwie (analogicznie jak w bitwie o ziemię)

Podsumowując, mając na względzie zarówno + jak i - gry stwierdzam, że świetnie się bawiłem i miło spędziłem czas w MEA. Produkcja jest dla mnie swoistym wprowadzeniem, I rozdziałem w budowanej marce jaką jest Andromeda gdyż moment w jakim się zakończyła prosi się aż o stworzenie kolejnej trylogii.
Chciałbym wrócić do Helejosa powiedzmy za 10 lat, gdy Ryder jest w wieku Shepa i zobaczyć jak się rozwinął Helejos:
- czy rasy drogi mlecznej stworzyły już pierwsze miasta, jak rozwija się sojusz z Angarami?
- czy dzięki meridianowi udało się stworzyć technologię pozwalającą na dalszą eksplorację galaktyki Andromedy?
- jak rozwinęli się Kroganie?
- czy dojdzie konfrontacji Jaardanów z ludzkością?
- dlaczego Jaardanowie porzucili helejosa?
- czy uda się dotrzeć do ojczystej plany kettów i ich pokonać?
- co się stało z quariańską arką?
itd. i itp.

Mam nadzieje, że jednak po przeważającym negatywnym odbiorem gry, który był chyba nie słuszny Bioware powróci do rozwijania marki Andromeda która mimo wszystko nie zasłużyła sobie na tyle hejtu.

Pozdrawiam.

10.11.2019 22:52
811
odpowiedz
1 odpowiedź
Shiyon
3
Junior

Chyba jak to z każdą grą zdania są mocno podzielone. Jestem fanką oryginalnej trylogii, w którą grałam od samego początku. MEA dla mnie nie jest w ogóle kontynuacją poprzednich Mass Effectów. Traktuję ją jako zupełnie inną grę. Już czterokrotnie przeszłam całą, a nie zamierzam się na tym zatrzymywać. Z niecierpliwością czekam również na następne części. Można by z tego krótkiego opisu wnioskować, że jestem oczarowaną tą częścią, ale tak nie do końca jest.
Lubię historię Rydera. MEA przejawia dla mnie olbrzymi potencjał fabularny, ale...
Nie będę tu rozpisywać się ani o grafice, czy mechanice postaci i rozgrywki, bo to wałkowane było tysiąc razy. Tysiąc razy też było o misjach pobocznych, czy dialogach. W skrócie subiektywnie: grafika na tak, rozgrywka na tak, misje poboczne na nie, dialogi na nie, postacie na nie.
I teraz skoro wszystko na nie, to dlaczego tak wiele razy się zagłębiałam w świat Andromedy?
Potencjał fabularny. Stworzenie całego świata jest zadaniem mega ciężkim. I w różnym stopniu rozumiem wszelakie potknięcia BioWare'a. Czasem to bardziej pech, niż celowe olewactwo. Podoba mi się Andromeda jako świat - ze swoją czarną dziurą w centrum i pewną ilością układów słonecznych, podoba mi się pomysł apoteozy i pewną grozę, którą wprowadza, podobał mi się nawet Archont, który był w bardzo prostolinijny sposób irytujący. Wróg nie zawsze musi mieć drugie dno, jak Anarky z Arkham Origins, czy Pagan Min z Far Cry 4. Czasem wróg jest lepszy, gdy jest pozbawiony drugiego dna. Tak jak Pagan nie mógł być prosty, tak Archont nie mógłby być skomplikowany. Subiektywnie pisząc.
Jedyne w fabule co mnie niepokoi, to jednak zbyt dużo punktów stycznych z trylogią. Jak to, że

spoiler start

kettowie bardzo przypominają Zbieraczy, w tym, że są apoteozą Angarów, jak Zbieracze byli zniewolonymi proteanami

spoiler stop

. Czy to, że

spoiler start

istnieje nieznana i niebadana rasa - w jednym uniwersum protean, a w drugim Jaardanów. A obydwie rasy pozostawiły mocno zaawansowaną wiedzę, z której korzystają inne rasy

spoiler stop

.Z drugiej strony w tej serii ciężko dość coś zupełnie nowego wymyśli, więc trzeba modyfikować to, co się ma.
Lubię tą historię i lubię Angarów. Może przesadzili z ich szybką akceptacją przybyszów, że już nie wspomnę o

spoiler start

nagłej rezygnacji Akksula z morderczych zapędów, bo o mało nie zabił Jaala

spoiler stop

. No ale... nie oszukujmy się postacie są trochę drewniane. Bardzo mało logicznych działań, a dużo nieadekwatnych do sytuacji zachowań. A Cora i Liam to drewno nad drewna. Koszmarnie skonstruowane charaktery.
Nie będę czarować, że dużo w tej grze zależy od kontynuacji. Jeśli druga cześć rozwinie fabułę w dobrym kierunku, to MEA można spokojnie potraktować jako preludium. Jednak, jeśli kontynuacja będzie gorsza, bądź na takim samym poziomie, to Boże chroń nas od ognia, wojny i następnych ME.

20.04.2020 11:07
811.1
zanonimizowany946917
74
Generał

Jakie preludium ? Przecież nie będzie żadnej kontynuacji, Andromeda jest już martwa.

24.11.2019 22:50
812
odpowiedz
Yeshe
1
Junior

Witam,
Potrzebuje pomocy. Posiadam sprzęt:
i5-6600 4x 3,4ghz
GTX 980 TI 6gb
20gb RAM
Win10
Z tego, co sie orientuje to powinienem mieć lekko 60 fps przy wysokim presecie. Niestety gra osiąga maksymalnie 15 fps, nawet na średnich. Nie mam pomysłu, gdzie może leżeć problem. Z góry dziękuję za pomoc.

20.12.2019 11:53
813
4
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1295892
2
Centurion
6.5

Gra bardzo nie równa, pod niektórymi względami świetna, a pod innymi tragiczna, Na największy plus zasługuje zdecydowanie walka która jest świetna, szybka/ widowiskowa, najlepsza w całej serii Mass Effect, oraz rozwój postaci: możliwość tworzenia różnych połączeń, od żołnierza posługującego się biotyką, po inżyniera ze snajperką, czy kamuflażem, sporo fajnych kombinacji i możliwość łączenia ataków, które dają dodatkowe efekty. Na pochwałę zasługuję również grafika terenu która jest bardzo ładna, ale znowu grafika postaci podczas rozmów jest już tragiczna, coś z tymi postaciami jest nie tak, wyglądają jak słup soli, ani drgną, zero jakichś ruchów/animacji, kadrowania tak jakby je wkopiowano na makietę, do tego dochodzi tragiczna mimika twarzy, i już nie chodzi o to że twarze są powyginane/ powykrzywiane itp bo naprawiono to w patchach, ale mimika twarzy jest nieadekwatna do danej sytuacji, tam gdzie twarz powinna być smutna jest wesoła itp. Co do zadań pobocznych jest ich mnóstwo, ale dobrych.ciekawych jest może z 15% reszta to render, niestety skopiowany na pałę z inkwizycji, każda planeta to ten sam schemat znajdziek, czynności, jeżdżenie pojazdem z punkt A do B i tak w kółko/do bólu. Fabuła na początku jest bardzo dobra, ale później gdzieś znowu się rozmywa, oraz strasznie skopano wątek z nową rasą, żadnej tajemniczości czy mistycyzmu jaki był w poprzednich Mass Effectach, po prostu na zasadzie "siema" jesteśmy nową rasą. Towarzysze nieststy nie umywają się do tych z poprzednich odsłon, i nie ratuje tu tłumaczenie że są "nowi", Dragon Age Początek też było kiedyś nowe i pierwsze i Morighan, Stena, Leliane pamiętają wszyscy, a z drugiej części, pamięta mało kto. Pod względem Fabularnym/emocji, postaci /dialogów, najsłabszy Mass Effect.

20.12.2019 12:15
lifter
813.1
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Moge sie pod tym podpisac, choc ocene dalbym ciut wyzsza, 7.
Niektore postacie daja rade - PeeBee jest swirnieta ale w fajny sposob, a jak sie wglebisz w dialogi z tym kroganskim weteranem to sie okazuje, ze gosc ma zajebiste poczucie humoru - polecam misje, gdzie odbijamy te porwana kroganska "panne", a jednoczesnie czuc jak bardzo zmeczony jest tym 1000-letnim zyciem.

Niezle sa tez smaczki nawiazujace do trylogii Sheparda.

02.01.2020 17:17
Hauka
👍
814
odpowiedz
Hauka
95
Pretorianin

Pierwsze moje podejście do Mass Effect Andromeda, Było dosyć obojętne ale nie przez Krytykę, nie przez Błędy ale bo po prostu jestem już Starym Graczem i zawszę wyszukuję lepsze gry do ogrania niż coś nowego. No za drugim razem miałem już o wiele większe ambicje, zwłaszcza że gra stała już się w pełni aktualna. I powiem wam że na obecną chwilę mam na profilu rozegrane jakieś 60 godz. i nadal mi mało, na serio świetnie mi się w to gra - naprawdę gra jest momentami naprawdę fantastyczna. Jedyne co mnie boli to że czasami gra naprawdę nie wie jak budować fabułę i akcje, widać ewidentnie że ta część jest bardzo młodzieżowa, a nie jak stare mass effect`y komandos, ruchanie i chlanie :) widzę też że twórcy wyraźnie wzorowali się na Pierwszej części Mass Effect`a podobieństwo jest wręcz bliźniacze (Poza animacjami i grafiką oczywiście). Moim zdaniem Andromeda jest godnym następcą serii, naprawdę ludzie nie pojmują że ta część to dopiero początek, to się dopiero rozwija.. Już widzę te żenadę w komentarzach jak pojawi się Mass Effect Andromeda 2 , 3 a może nawet 4. Już w to widzę jak gracze nagle się przestawią z gniota na Hit 2014 roku. yhhm za cholerę będzie to samo co z Far Cry 2, wtedy była czarną owcą a teraz najbardziej pożądaną częścią z serii bo jest odmienna od reszty.

31.01.2020 17:11
Hodowca_pokemonów
👎
815
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Hodowca_pokemonów
7
Legionista

Wszystko zrobione podobnie jak w trylogii tyle tylko że:
Główny bohater tak ciekawy że nawet nie pamiętam jak ten wacuś się nazywa
Towarzysze jacyś tacy drewniani... nie wiem jak to inaczej nazwać
Fabuła słaba latasz tylko jak pajac od planety do planety i " majtasz wajchami"
Mnóstwo zadań śmieciowych w stylu wykryliśmy anomalię teraz zasuwaj na drugi koniec mapy i zeskanuj kamień...
Gra przeciętna jeżeli nie powiedzieć słaba... 6/10 (Tylko za całkiem ładną grafikę)

31.01.2020 17:32
SpoconaZofia
815.1
1
SpoconaZofia
80
Legend

Ma bardzo ale to bardzo małą nadzieje że dzięki temu potworkowi Bioware stworzy następnego mass effect na wzór 2 lub 1.

11.02.2020 03:32
kapito
😐
816
odpowiedz
kapito
5
Chorąży
7.0

Jako mass effect to tragedia, jak gra będąca jakimś takim tworem luźno związanym z mass effectem jest ok. Przyjemna walka, kompani całkiem całkiem. Przeciętniak ale nie jest aż tak tragiczna jak ludzie mówią. Potrafi lekko zaintrygować, eksplorowanie nie jest najgorsze, grafika ok chociaż z początku mimika porażała. Wady to bardzo powtarzalne kopiuj wklej postacie, straszny miszmasz ras( rosjanin,arab,lgbt multikulti pełną gębą) skumulowane w jednym miejscu. Pustawy świat. Gra jest nierówna ma lepsze i gorsze momenty ale gdzieś tam jak już przejdzie się wszystkie topowe gierki można pomyśleć o zagraniu.

post wyedytowany przez kapito 2020-02-11 03:35:32
23.02.2020 16:19
Wujek Władek
817
3
odpowiedz
Wujek Władek
39
Niczburukjebiwdenko

Najgorsza część serii, a powtarzalność tych samych czynności po prostu zabija tą grę, każda mapa to ten sam schemat znajdziek, dialogi to śmiech przez łzy.

31.03.2020 17:12
Pizystrat
818
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
Pizystrat
122
VictoriaConcordiaCrescit

Aktualnie zaliczam drugie podejście do tej gry i ponownie chyba nie dam rady tego przejść. Naprawdę jako wielki fan trylogii i osoba, która uznaje tamte gry, w szczególności ME2 za jedną z najlepszych w historii, próbuję dać szansę Andromedzie, ale co tylko najdzie mnie ochota na granie, włączam i po chwili mam dość, bo jestem straszliwie znudzony lub zirytowany.

Pierwsze podejście miałem z 3 lata temu, w końcu jednak gra mnie znudziła i ją porzuciłem. Potem laptop mi się zepsuł i w ogóle nie było mowy o grze, bo kupiłem w zamian zwykłego biurowca. Przez ten czas grałem w bardzo niewiele rzeczy i tak w sumie nabrałem ochoty na tą Andromedę, zwiedzanie planet i kosmiczny klimat. Mając nowego kompa przeniosłem cały dysk z laptopa tutaj wraz ze wszystkimi save i odpalam podjarany, głodny kosmicznej przygody z myślą, że teraz to już na bank przejdę. I dupa.

Dzisiaj odpalam i przypomniało mi się czemu od 2 miesięcy nie grałem w tą grę. Więc właściwie to podejście nr 3.
Voeld, mroźna, zasypana śniegiem planeta, na której nie ma KOMPLETNIE nic. Nic, poza śniegiem, wzgórzami, pagórkami i monolitami. Raz na jakiś czas trafi się wyglądający tak samo posterunek wrogich kosmitów który możesz, ale nie musisz likwidować. Jeździsz w kółko, a wokół nie dzieje się nic. Nie ma nic. Śnieżna pustynia. Nuda i monotonia wylewająca się z ekranu odbiera ci smak życia już po paru minutach gry. Tylko jedziesz, jedziesz i jedziesz. A że Nomad to pierniczony w żyć grat, w kilka miejsc musisz dostać się pieszo, podskakując jak ten debil z pseudo jet-packiem. To już CJ w San Andreas w latach 90-tych XX wieku miał nowocześniejszy sprzęt, niż ten podskakujący badziew z przyszłości. Nomad? Matko Boska... To gówno imitujące pojazd terenowy jest w stanie jechać właściwie tylko po powierzchniach płaskich. Wystarczy byle górka i już nie podjedzie, nawet z gówno wartymi dopalaczami. Musisz iść pieszo. Podejrzewam, że gdyby na Voeld wysłać zakonserwowaną Ładę Niva made in Russia, nie poradziłaby sobie gorzej niż ultranowoczesny złom Nomad.
Otwarty świat w tej grze jest całkowicie bezsensowny, bo po prostu niegrywalny. Tutaj nie ma co robić, kompletnie nic. Duży teren, na którym nie ma nic ciekawego. Gra zyskałaby, gdyby było jak w trylogii, czyli zamknięte lokacje w których faktycznie coś się działo i mieliśmy coś do zrobienia. Tutaj - całkowity bezsens i nuda. Albo, żeby świat był zaprojektowany tak jak ten z Wiedźmina, że praktycznie za każdym rogiem jest coś do odkrycia nawet po kilkuset godzinach gry. A tu? Nie ma nic. Pustka.

I tak... Jeżdżę sobie, jeżdżę, dojeżdżam do pierwszego monolitu. Oczywiście, po 5 minutach długiej i cholernie nudnej jazdy, podczas której minąłem... no właśnie, co? Nic. Śnieg. O, śnieg minąłem. Arcyciekawa podróż. No mniejsza. Wychodzę z Nomada, idę do jaskini, jest konsola. Ale nie da jej się uruchomić, no oczywiście, że nie. To byłoby za proste. Twórcy naprawdę starają się, by jak najbardziej opóźnić wydostanie się z tej gównianej planety graczowi, w końcu niech trochę sobie pozwiedza starannie zaprojektowanego świata, policzy płatki śniegu, naliczy sople itd. Bardzo ciekawe zajęcie.

No dobra, więc co mam robić? Muszę szukać glifów. To takie symbole, które trzeba poukładać, by uruchomić konsolę. Ale żeby je poukładać, najpierw musisz je znaleźć. A żeby je znaleźć, musisz łazić po całej okolicy i skanować kamienie i wystające z ziemi inne badziewia. Musimy zebrać trzy, więc musisz się pokręcić w kółko, skanować wszystko co się da i jak już to zrobisz, wracasz do konsoli. O nie nie, jeśli myślisz, że to koniec, to się grubo pomyliłeś. Konsolę uruchomisz, ale zapomnij o szybkim uruchomieniu monolitu. Teraz musisz poukładać wszystkie symbole tak, by w kwadracie 5 pól na 5 pól nie powtarzał się ten sam symbol w żadnej kolumnie, wierszu i podświetlonym polu. Symboli jest 5, niby się różnią, ale gdy są tak blisko siebie, szybko zlewają się i można dostać oczopląsu. Istnieje chyba możliwość automatycznego uporządkowania pól, ale dla mnie niedostępna, bo czegoś tam nie mam. Muszę to robić ręcznie, wytężać wzrok i umysł, żeby poukładać te gówna. A spróbuj się pomylić w jednym miejscu... Konsola się dezaktywuje, wyskakuje 10 robotów które chcą cię zabić i dopiero po ich ubiciu możesz próbować dalej, oczywiście od zera. Frustracja narasta z każdą minutą, bo masz już dość tej pieprzonej konsoli i układania puzzli.

Kiedy już ułożyłem te glify w odpowiednich miejscach odetchnąłem, ale na krótko. Okazało się, że mam uruchomić w taki sam sposób jeszcze 2(!!) takie same monolity. Zwątpiłem... Jak pomyślałem sobie, że teraz czeka mnie tak samo nudna podróż do każdego z nich, wspinaczka, skanowanie całego terenu żeby znaleźć glify, zabawa z układaniem glifów... Naprawdę, odechciało mi się grać, ale myślę, że dobra, może pójdzie szybciej. Wsiadam do Nomada. I jadę, i jadę i jadę przez śnieżną pustynię. Aha, jeszcze bez amunicji dodatkowo, bo mi się skończyła, a sonda z zapasami z jakiegoś powodu nie chciała wylądować. I tak jadę i jadę i jadę i próbuję podjechać Nomadem pod górę, bo dokładnie na wprost jest monolit. Rozpędzam się, używam dopalaczy i nic. Nie da rady, nie podjedzie, ześlizguje się. Robię kolejne i kolejne podejście, podjeżdżam od naprawdę mało stromej strony tej górki - nie da rady, Nomad się ześlizguje. Szlag mnie trafił, krew mnie zalała. Wysiadam z tego gówna i idę pieszo, pokonując bez żadnego problemu wzniesienie. Patrzę, a monolit jest przede mną, ale tak daleko, że zwątpiłem w pieszą podróż do niego. A Nomadem musiałbym jechać naokoło. Pierniczę to, wracam do pojazdu i jadę do drugiego monolitu. Po chwili dojeżdżam, jestem tuż pod nim, ale tutaj wzniesienie było dużo bardziej strome niż poprzednio. Nawet nie próbuje wjeżdżać złomem, to strata czasu. Wysiadam, podchodzę do konsoli, oczywiście - nie ma glifów. Idź, skanuj całą okolicę by znaleźć 3 glify. Wróć - poukładaj wszystkie w taki sam sposób jak poprzednio. Pomyl się, musisz walczyć z robotami i robisz potem od nowa. I ta myśl z tyłu, że jak to zrobisz, to będziesz musiał dojechać i robić znowu to samo z jeszcze jednym monolitem. To jest zgroza. Alt+F4, do widzenia, bo po prostu nie dałem już rady.

I te układanki naprawdę nie są takie łatwe. To nie 2+2, tylko serio trzeba wytężyć wzrok i zajmuje to dobre 5-10 minut, zależy. Może dla niektórych to proste, bo to taka łamigłówka na spostrzegawczość, ale do cholery jasnej, to miała być kosmiczna przygoda dla relaksu, a nie durne łamigłówki i robienie w kółko tego samego w bardzo, bardzo, ale to bardzo cholernie nudnej lokacji. A pamiętam, że przecież na każdej planecie do tej pory było to samo. Skanowanie, jeżdżenie w kółko, wykonywanie do porzygu tych samych czynności, a w zamian nie otrzymujesz praktycznie nic. Ta gra nijak nie motywuje i nie wynagradza wysiłku gracza. Nie chce ci się tego robić, bo wiesz, że to bezcelowe. Ok, popchnie fabułę do przodu, ale tobie po prostu nie chce się w to grać, bo jest to cholernie nudne i monotonne. Po 30 minutach gry byłem już zmęczony tym łażeniem, jazdą, skanowaniem i układaniem układanek, że dałem sobie spokój.

Ta gra nawet nie stała obok trylogii, jest w porównaniu do tamtych gier beznadziejna. I jedyne co w miarę cieszy oko to oprawa graficzna, bo owszem, jest ładna. Ale wszystko inne, lokacje i misje - jak dla mnie słabizna.

Grę pewnie przejdę, ale jak pomyślę, że gdy tylko ją włączę czeka mnie skanowanie wszystkiego w okolicy i zabawa z tymi glifami - szybko odechciewa mi się jej włączania.

post wyedytowany przez Pizystrat 2020-03-31 17:19:27
31.03.2020 17:22
lifter
818.1
1
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Ale wiesz, ze w Nomadzie mozesz podniesc/obnizyc zawieszenie, dzieki czemu jednak on daje rade pod gorke? :) Tez sie na poczatku wkurwialem ze gorzej jak maluch sobie radzi w terenie... i wtedy odkrylem te opcje :P I nagle Nomad zaczal sie zachowywac jak woz terenowy z napedem na 4 kola (tyle, ze wtedy jest nieco wolniejszy na otwartym terenie).

Poza tym to generalnie sie zgadzam z tezami.

post wyedytowany przez lifter 2020-03-31 17:24:57
01.04.2020 08:04
818.2
poltar
176
Senator

Te układanki z glifami to poziom 10 letniego dziecka. Serio - nie trzeba być Einsteinem żeby to rozwiązać. Jeśli komukolwiek zajęły one więcej niż minutę to na dowolnym dużym Sudoku utknąłby na tygodnie. (Te układanki to wlaśnie małe Sudoku tyle że zamiast cyferek są symbole).

Samej gry nie bronię, ukończyłem ją lecz nie jest ona szczytem marzeń. Ma kilka fajnych pomysłów ale ich realizacja w połączeniu z kilkoma głupimi rozwiązaniami daje mieszankę ciężkostrawną.

Jeśli jednak nie traktować jej jak Mass Effecta tylko jako SF - są gorsze gry nad którymi (rónież tutaj) ludzie się rozpływają w zachwytach.

Uczciwe 7/10.

post wyedytowany przez poltar 2020-04-01 08:09:48
31.03.2020 17:12
Pizystrat
819
odpowiedz
Pizystrat
122
VictoriaConcordiaCrescit

Sorry za podwójny post...

post wyedytowany przez Pizystrat 2020-03-31 17:13:04
17.04.2020 23:51
TraXsoN
👍
820
odpowiedz
1 odpowiedź
TraXsoN
118
Generał

Podchodziłem do tej gry z 5 razy za 6 olałem całkowicie zapchaj questy i skupiłem się tylko na drużynie i głównym wątku i oj dajcie siły to jest mass effect pełną parą racja nie jest oryginalny ale fabuła moim zdaniem nie odstaje mocno od trylogii , problemem jest że fabuła rozwija skrzydła dopiero w 3/4 gry ale jak już rozwinie to wciąga jak odkurzacz , czekam na meA II i kontynuacje wątku .

spoiler start

Jardanów

spoiler stop

20.04.2020 00:50
820.1
zanonimizowany946917
74
Generał

Nie będzie MEA 2. Andromeda została odstawiona na półkę już w 2017r, teraz nowy zespół w BioWare pod nadzorem Gamble'a pracuje nad czymś zupełnie nowym.

20.04.2020 00:50
821
odpowiedz
zanonimizowany946917
74
Generał

Od jakiegoś czasu nosiło mnie by spróbować jeszcze raz z ME Andromeda.
Przeszedłem ją pierwszy raz od razu po premierze, gdzie więcej się nawkurw... niż bawiłem, potem po roku próbowałem wrócić ale odinstalowałem po godzinie i 2 tygodnie temu stwierdziłem że albo teraz albo nigdy...
Mam trochę inne odczucia niż w 2017r. , bo tym razem nie miałem oczekiwań. Wiadomo że Bioware dało d. Mieli 5 lat, 40mln dolarów i 3 duże studia które mogły i powinny zrobić godnego następcę trylogii. Zamiast tego spędzono 3,5 na wszystkim innym, a potem w panice zrobiono produkt (prawie) końcowy w 18 miesięcy.
Szczerze ? Gdyby to nie było Mass Effect i gdyby nie zmarnowano tak dużych pieniędzy i zasobów, to za zrobienie tej gry w tak rekordowo krótkim czasie powinni dostać Oskara, Nobla i nagrodę Emmy...

Co mi się podobało ? Grafika, gameplay, niektórzy aktorzy głosowi i niektóre momenty. W 2020r. gra nadal wygląda świetnie, a sam system walki jest po prostu rewelacyjny. Granie szturmowcem to była po prostu przyjemność. Podobał mi się też system zakupów i modyfikacji broni. Dziewczyna podkładająca głos za Sarę pasowała mi o wiele bardziej niż ten gość od Scotta, Drack był wporzo i Jaal też, a aktorka głosowa od Cory zrobiła dobrą robotę (postać już tak średnio). Fabuła momentami była interesująca, niektóre subquesty też, podobały mi się też niektóre pogaduchy z ekipą na Tempeście.
Świetnie były też zrobione trailery Inicjatywy przed premierą gry - naprawdę robiły wrażenie i budowały atmosferę...

Co mi się nie podobało ? CAŁA RESZTA.
Fabuła miała swoje momenty, ale to za mało. Był w tym jakiś pomysł i obiecujące perspektywy na przyszłość ale kompletnie zabrakło wykonania. O ile Kett jako rasa ujdzie, o tyle Archont to kpina totalna i w swojej bylejakości bije na łeb nawet Koryfeusza z Inkwizycji. Nowa galaktyka i 2 rasy - w tym jedna która przybyła z innego miejsca a druga została stworzona ? Serio ?
Dialogi to w większości teen-drama. Naprawdę poza kilkoma dobrymi linijkami nic godnego uwagi, jakieś teksty z d pisane przez jakiegoś fascynata gimbazy kompletnie nieadekwatne do sytuacji pokazanych na ekranie.
Towarzysze ? Są. Po prostu są. Na misje zawsze brałem Dracka a drugą postać losowałem bo mi to zwyczajnie wisiało. BioWare w ogóle nie udała się sztuka napisania tych postaci tak by nam na nich zależało, a niektóre z nich były tak generyczne że aż bolało. Gill, Liam, Lexi... tak zmarnować Natalie Dormer...
Muzyka ? Nie istnieje. Po prostu nie istnieje ! To co było duszą trylogii tutaj wyparowało. Są tu chyba 2-3 różne motywy za zmianę w wybranych momentach przez całą grę i tyle.
Questy... oj Bioware naprawdę powinno się uczyć od REDów jak się robi sidequesty. W W3 wiele razy pierwsza lepsza misja okazywała się nieoczekiwanie świetnym albo przynajmniej interesującym zadaniem, a tutaj w większości jeden nudny zapychacz za drugim. Co z tego że planety są piękne skoro poza jeżdżeniem Nomadem i zabijaniem losowo generowanych band nie ma na nich co robić ?...
Monolity zrobiły początkowo mega wrażenie, dopóki się nie okazało że będziesz przerabiał to samo na każdej planecie po kilka razy przez co stały się nudnym i wymuszonym elementem.
Sam nie wiem jako to ocenić. Skończyłem, na koncie 93h, momentami fajnie się grało a pod koniec nawet coś z fabułą zaczęło się kręcić, ale wcale mnie nie dziwi że ta (planowana) trylogia skończyła się na tej jednej grze. Trochę szkoda bo chciałbym wiedzieć co dalej z tymi uciętymi wątkami - angarską AI, matką Ryderów, tajemniczym sponsorem, śmiercią Garson i tymi "dopisanymi" ludźmi, a także co dalej z Porzuconymi/Kettami no ale cóż...

Sądzę że nota 6-6,5/10 jest adekwatna do jakości. Jako gra sama w sobie jest momentami niezła, ale jako Mass Effect fatalna.

post wyedytowany przez zanonimizowany946917 2020-04-20 01:19:18
24.04.2020 05:38
822
odpowiedz
1 odpowiedź
mm
7
Junior
4.0

Zmęczyłem wreszcie ale nie było łatwo dotrwać do końca.
Może gdyby po drodze nie wydarzył się ten Wiedźmin 3 , inne erpegi miałyby łatwiej. No ale niestety się wydarzył. I wypadałoby teraz zrobić jakieś porównania, ale przez sentyment do ME I, II i III może nie wypada się na Andromedzie aż tak pastwić... Zatem krótko:
Plusy:
- fajne bronie i moce specjalne
- fajna walka
- ładna oprawa audio/video
Minusy:
- Przez dosłownie całą grę brak jakiegokolwiek zalążka intrygującego wątku fabularnego, za tydzień zapomnę całkiem o czym była ta gra
- Brak jakiejkolwiek choć trochę charyzmatycznej/zabawnej/ciekawej postaci
- niektóre zadania do znudzenia powtarzane wiele razy, dokładnie według tego samego schematu
- Męczące, za długie i nudne dialogi
- nieintuicyjny, męczący interfejs
- masa dziwnych błędów nieraz zmuszających do wczytania save'a

Ogólnie to gra robi wrażenie na szybko kończonej i łatanej. Co niestety smutniejsze - chyba już przez rozpoczęciem produkcji nie było dobrego pomysłu jak ma 4-ta część Mass Effecta wyglądać.

07.06.2020 18:25
😂
822.1
zanonimizowany1306763
0
Centurion

szacunek że ukończyłeś tą grę..

16.07.2020 18:51
Grochol
823
1
odpowiedz
Grochol
27
Legionista

Ostatnio postanowiłem dać temu szansę, i wiecie co? Gdyby wyciąć z tytułu Mass Effect i dodać możliwość wyboru rasy którą gramy, co wiązało by się z nieco inną historią startową (coś na wzór DA:O) to było by (wg. mnie) lepsze o jakieś 80%

22.07.2020 16:25
I3lackHole
824
odpowiedz
I3lackHole
38
Chorąży
9.0

Jeśli tytuł ma zobowiązywać, to Andormeda wypada tu słabo. Jeśli bez problemu (trylogię przeszedłem) chcieć dołączyć do Inicjatywy mająca misję eksploracyjną, czyli coś co bardziej przypomina Skyrim niz Mass Effect, to Andormeda jest grą świetną, bliską doskonałości.
"Mass Effect" zaszkodził tej produkcji, bo kupili ją ci, co mieli pewne oczekiwania odnośnie gameplaya. Tu wszystko jest inne, pomimo iż wygląd może czasem przypominać czasy z Drogi Mlecznej.
Bardzo fajny wątek główny, bardzo dobre poboczne, dzięki czemu "czyszczenie znaczników" jest mega naturalne. Inne gry powinny się uczyć. Graficznie poza twarzami jest super. Niestety jako długa gra ME:A posiada skąpą muzykę i w dodatku mega cichą, polecam wyciszyć inne kanały i zrobić głośniej.
Klimat pomimo słabości muzyki wypada ekstra. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że nie jest to klimat znany z poprzedniej galaktyki, tu poznajemy nowe światy, nie ma tu patosu. Klimat tworzy grafika, oraz częste rozmowy pomiędzy towarzyszami, a tych jest cała masa. Szkoda tylko że nasz bohater rzadko się do tych rozmów włącza. Klimat także ciekawie podtrzymuje SAM.
Gra daje dużo mechanik. Jest łazik którego można ulepszać i którym skanuje się by wydobyć zasoby, można go tez upiększać. Dużo broni, możliwość ich tworzenia w podstawowej jak i zmodyfikowanej wersji, oraz jeszcze dalszych ulepszaczy. W dodatku bronie mają poziomy 1-10. Podobnie z pancerzem, tam jednak ulepszeń jest mniej.
Walka jest bardzo zręcznościowa, a jako biotyk oparta głównie na skillach, co uważam za bardzo atrakcyjne, zwłaszcza w połączeniu ze skokami. Strzelanie "w locie" także bardzo uatrakcyjnia grę. Zasłony działają dobrze. Samo poruszanie się postaci w obszarze misji jest fajne, nie jest mega nudne jak to było w poprzednich częściach. Dodatkowo bezpieczne miejsca gdzie nie mamy kombinezonu maja dość skumulowaną konstrukcję, nie ziewamy trzymając "W".
Fajne dodatki w postaci wysyłania grup uderzeniowych, bonusów za czas spędzony w grze (z czasem dochodzą), bardzo fajnej gry online, która w sumie już w trójce była ok.
Przeszedłem ponad 220 gier na pc i z i sam nie wiem ile na konsole/starsze komputery.
Na bardzo dobre, długie gry gdy już zbliża się ich koniec zawsze reaguję czymś w rodzaju że za niedługo będę tęsknić, choć niby jeszcze gram... Przywiązanie robi swoje.
Tak było z Mass Effect 1, 2, 3 i wieloma innymi grami. Tak było i z Andromedą.

22.09.2020 15:33
rafq4
825
2
odpowiedz
1 odpowiedź
rafq4
162
Shadow in the darkness

Jestem świeżo po ukończeniu trylogii i od razu wziąłem się za Andromedę. Wstępnie gra jest naprawdę fajna i ciekawa. Poznajemy nową galaktykę i wszystko może nas zaskoczyć. Cała akcja dzieje się bardzo daleko od wydarzeń z trylogii, więc nie ma tu tej całej otoczki, ze wokół nas dzieje się wiele ważnych, dramatycznych wydarzeń. Wiele mechanik mi się podoba - badania, rozwój postaci, rozwój i produkcja ekwipunku.. graficznie jest pięknie, dziś już nie ma problemów z animacjami, bugami itp. Wszystko wygląda całkiem dobrze. Muzyka u mnie działa normalnie, nie cicho jak tu przedmówcy podają. Nie wiem, od czego to zależy. Grając brakuje mi co prawda tej otoczki wydarzeń, jakie miały miejsce w trylogii, brakuje mi Shepa i ekipy - tylu barwnych i wyrazistych postaci :) ale Andromeda nadrabia to kompletnie nowym wyzwaniem, jakie przed nami stawia. Podoba mi się też kwestia w miarę otwartych map. O ile w trylogii poziomy były dość korytarzowe, tak tutaj świat zdaje się nieco bardziej otwarty. Strasznie dużo jest do czytania w leksykonie, choć ja czytam zazwyczaj tylko to, co mnie interesuje. No nic.. wstępnie po kilku godzinach grania jestem pozytywnie nastawiony, a ciekawość dalszych wydarzeń ciągnie do gry. Zobaczymy, co będzie dalej :)

31.10.2020 17:11
rafq4
825.1
1
rafq4
162
Shadow in the darkness

Wczoraj wieczorem ukończyłem Andromedę. To był długi maraton. Wszystkie Mass Effecty pod rząd, ale przygoda była przednia. W efekcie - na tle trylogii z Shepem Andromeda jednak nie wypada już tak angażująco w historię. Początek był naprawdę mocny - bardzo dobre intro, szybkie rozpoznanie w nowej sytuacji, chwila dialogów i zaraz już śmigałem na pierwszą nieznaną planetę ciekawy, co tam zastanę. Na wstępie już jednak zobaczyłem, że coś poszło konkretnie nie tak z twarzami Asari - w porównaniu do tych z trylogii tutaj były po prostu jakieś takie brzydkie. Co do mimiki twarzy postaci - niby coś tam było, jakieś podrygiwania brwi, ruchy warg, jednak próżno było szukać jakiegokolwiek wyrazu emocji względem występujących sytuacji. Graficznie miodek jak dla mnie. Muzyka i inne ambient soundy w grze też swoją robotę robiły. Fabuła była całkiem w porządku, ale strasznie krótka. Aż zdziwiony byłem w pewnym momencie informacją o potwierdzeniu, że chcę ukończyć wątek fabularny.

spoiler start

Podobały mi się też misje z szukaniem zaginionych ark wraz z informacją o arce Quarian na końcu, oraz te dotyczące porzuconych i Jaardanów. Nadawały aury tajemniczości. Misje z uzdatnianiem planet i ich eksploracją z początku angażowały, lecz po dwóch światach zaczynało być nieco monotonnie. Mimo to zmęczyłem te światy do 100% i podobała mi się ich różnorodność. Bardzo fajnie mi się jeździło Nomadem - przywodziło wspomnienia Mako z ME1 :) oraz podobał mi się powrót rozmów towarzyszy, które urozmaicały pląsanie się po terenie. Sami towarzysze z kolei niestety zawiedli. Większość była taka "kluchowata" i bez charakteru. Na pewno jednak zapamiętam Dracka i PeeBee - jedyne dwie postacie, które wniosły nieco oryginalności w osobowościach. Kettowie i Archont - ciekawy pomysł na antagonistów, ale mam wrażenie, że nie wykorzystano ich potencjału. Walka końcowa z Archontem zawiodła - spodziewałem się czegoś ambitniejszego, a niestety nic specjalnego nie pokazał - ot kolejny Kett do uwalenia, który za dużo się nagadał nim kipnął, choć malowali go na potężnego wroga. Ogólnie tak po około połowie gry ciekawił już raczej tylko wątek fabularny i misje dotyczące Porzuconych. Cała reszta niestety dawała mi się odczuć jako wydłużanie czasu gry i takie zapychacze. Dobra, bo się za bardzo rozpisałem, więc teraz krótko kilka minusów:

-respawn wrogów - bardzo irytujący. Od razu skojarzyły mi się posterunki z Far Cry 2, przy czym w Andromedzie nie raz respawn był wręcz nielogiczny z rozwojem wydarzeń.
-misje w stylu "leć na koniec mapy i przynieś coś na drugi koniec mapy"
-własciwie bezużyteczna waluta "kredytów" w grze - wszystko można znaleźć/zrobić samemu, nie ma zbytnio czego kupować za nie poza przedmiotami "znajdźkami".
-ogólny design ludzkich kobiet w grze - wyglądają po prostu jakoś.. brzydko. Nie kobieco. Jak babochłopy xD Nie zjedzcie mnie za to, to tylko mój gust :D
-powtarzalnośc schematów rozgrywki - ciekawie się odkrywa nowe planety tak do 3. Potem zaczyna to powoli nudzić, bo schemat jest w kółko ten sam: monolity-krypta-stacje dosyłowe-założenie placówki-architekt.
-za dużo danych badawczych do zdobycia, za mało możliwości spędzenia ich w jakiś korzystny/pomysłowy sposób.
-nielogiczne rozwiązania(powszechna amunicja, rzeczy, jakies śmieci tam, gdzie ich nie powinno być[choć tak, wiem, że amunicja zazwyczaj kończyła się szybko i mógłby być problem])

spoiler stop

Ogólnie wystawiłbym grze notę 7/10. Nie był to TEN Mass Effect, ale był przyzwoitym spin-offem, choć z niewykorzystanym potencjałem. Wyszło dobrze, ale mogło być lepiej. Jeśli o mnie chodzi - chętnie zobaczyłbym kontynuację, choć wiem, że niestety nie ma na to szans przez kiepskie przyjęcie gry po premierze. Miała być nieduża recka, a wyszła książka :P Sorry about that i dzięki, jeśli komuś chciało się to wszystko czytać :D

02.11.2020 00:13
mastarops
👍
826
3
odpowiedz
mastarops
132
Generał
7.0

Walka bardzo fajna, rozwój postaci dobry, grafika ładna. Questy raczej nieciekawe. Ilość wszystkiego sprawia, że jeździłem po planetach od znacznika do innego najbliższego bez zastanowienia, nie zwracając uwagi na misje. Ciężko śledzić questy w ten sposób, a alternatywa - ciągle podróże - za bardzo przeciągnęła by rozrywkę. Gra bardzo dużo by zyskała na opcji teleportowania się do punktu szybkiej podróży najbliższego rozwiązaniu questa. Podróż miedzy planetami to nawet pięć ekranów ładowania. Strasznie to męczy. Crafting i mody ok, ale znajdowane przedmioty nadają się tylko do rozłożenia na zasoby. Planety dość monotonne. Chyba najlepiej lecieć główny wątek i resztę olać. Ocena pozytywna bo jest tam gdzieś dobra gra.

post wyedytowany przez mastarops 2020-11-02 00:19:42
18.12.2020 17:54
CyboRKg
827
odpowiedz
CyboRKg
102
Strateg

Teraz na Steam jest przecena -67%. Ale czytalem gdzies, ze pojutrze ma byc gratis na Epic Games...

28.12.2020 10:14
CyboRKg
828
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
CyboRKg
102
Strateg
6.5

Ta gra to duzy krok wstecz w stosunku do swietnej Trylogii. Sa w niej elementy, ktorych wrecz nie znosze! W Trylogii nie bylo uciazliwego lazenia w kolko i skanowania wszystkiego. Przykladowo: masz za zadanie zeskanowac symbol na szczycie monolitu. Nie doskoczysz, bo za wysoko. Ale mozesz sobie wlaczyc klocki wychodzace z ziemi i nagle gra zmienia sie w platformowke 3D, ktorych nienawidze! W Trylogii ludzie narzekali na niewygodne sterowanie pojazdem, w kolejnej czesci juz go nie bylo. A tu co? Pojazd wraca i znowu trzeba sie meczyc godzinami w zbedny element gry. Takie przyklady mozna mnozyc!

28.12.2020 22:07
3dD1e
828.1
3dD1e
163
Zuo market

Nomad jest spoko. O wiele przyjemniejszy niż to coś z jedynki, chociaż podczas wjeżdżania pod strome górki miałem przebłyski z przeszłości. Elementy platformowe mi nie przeszkadzały. Osobiście lubię jak są takie dodatki. Mobilność postaci zdecydowanie na plus. System osłon natomiast taki trochę z tyłka. Nie mam też ogólnie problemu z "backtracking'iem". Ta gra jest w końcu o odkrywaniu nowych światów, więc dziwne by było, gdyby go nie było, ale tutaj było zdecydowanie za dużo pierdół typu "znajdź trzy cosie, pojedź do czwartej lokacji, zabij wszystko co się rusza i gotowe". Po zaliczeniu dwóch, trzech takich zadań okazywało się, że zamiast dwóch godzin, siedzę już 6, a dodając takie questy jak na przykład ten z zarażającą kobietą, która jakimś cudem przeleciała pół galaktyki uszkodzonym promem, wychodziły mi sesje po 10-12 godzin, i chociaż zniecierpliwienie rosło, to tego w ogóle nie dało się zauważyć. Zrobienie gry na 96% zajęło mi 87 godzin. Pewne rzeczy nie wyszły mi jak bym chciał, więc raz bym jeszcze przeszedł, gdyby się okazało, że będzie możliwość zaimportowania zapisu do przyszłej odsłony, ale te dłużyzny to koniecznie trzeba zignorować.

post wyedytowany przez 3dD1e 2020-12-28 22:09:09
29.12.2020 00:50
CyboRKg
828.2
CyboRKg
102
Strateg

Nienawidze platformowek, nic na to nie poradze. Nie dla mnie wiedzminy i assasiny. Zaden parkour i bieganie po scianach, zadne skoki z wielkiego rozbiegu. Idealne wstawki mial dla mnie poprzednik serii "Mass Effect", czyli obie gry z serii "SW: Knights of the Old Republic". Walka byla w turach, wstawka zrecznosciowa byly wyscigi scigaczy, a wstawka logiczna gra w karty Pazaak. To byly dla mnie gry idealne. Jezeli walka toczy sie w czasie rzeczywistym - wlaczam sobie niesmiertelnosc. Dla mnie liczy sie fabula. Idealne gry RPG dla mnie to takie, w ktorych nie ma zadnych elementow zrecznosciowych - jak w trylogii "The Banner Saga".

08.01.2021 20:16
Wujek Władek
829
2
odpowiedz
Wujek Władek
39
Niczburukjebiwdenko
5.5

Najsłabszy Mass Effect, fabularnie/klimatycznie/ pod względem kreacji świata, to już nie to samo co poprzednie części ME, co najmniej 2 ligi gorzej, główne postacie-towarzysze nawet nie umywają się do tych poprzednich odsłon. Jedynie co ratuję tą grę od oceny bardzo słabej to walka i rozwój postaci który jest bardzo dobry, graficznie gra bardzo nie równa, o ile tereny/ lasy/ pustynie/ są naprawdę przemyślane, bardzo ładne i dobrze zrobione, to już grafika postaci/mimika/kadrowanie jest słaba, a dialogi to już w ogóle jakiś żart.. postacie stoją jak słup soli i ruszają się tylko ich usta, mniej więcej poziom 2005r. Styl rozgrywki kopiuj wklej wycięty z Inkwizycji, przy czym zbieractwo jest jeszcze bardziej upierdliwe i nudne niż w Inkwizycji ponieważ każda planeta to ten sam schemat wykonywanych czynności robiony technologią kopiuj/wklej.

05.04.2021 09:20
Barklo
830
odpowiedz
Barklo
114
Generał
Wideo
8.0

Według mnie najlepsza odsłona ze wszystkich . Przepiękna grafika , duża liczba zróżnicowanych światów , ogrom zadań , świetne misje towarzyszy , genialna walka w tym walka z bossami , możliwość podróżowania w pojazdu . Gra jest cholernie długa i rozbudowana względem poprzednich odsłon . Jak dla mnie wyśmienita gierka . Zrobienie większości zadań pobocznych i ukończenie gry zajmuje około 50 godzin . Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=rxYkxZUF1S0&list=PLVYHO_RNJKKix-0eyIFVdHL4sm5Rsd9__&index=1

13.05.2021 08:44
Trewur
😎
831
odpowiedz
Trewur
2
Junior
9.0

Grę skończyłem 2 razy w 100% każdy duperel zrobiłem, szczerze to mam ochotę zagrać jeszcze raz ;)

07.06.2021 22:48
antoniio
832
1
odpowiedz
antoniio
70
Pretorianin

Za pierwszym razem męczyłem się żeby grę skończyć i spowodowało to niechęć do mass effecta na kilka lat xD
Teraz spróbowałem na spokojnie, bez emocji na nowo podejść do tej gry iiiii kurde nie da się xD
Jest przede wszystkim nudna, strasznie nudna, zadania poboczne, główna fabuła, główny bohater, antagonista, towarzysze, wszystko co się w około dzieje to nuuuda straszna. Już greedfall był ciekawszy
Ale ok widoki są bardzo ładne, statki i pojazdy też, jazda nomadem przyjemna, podobnie jak walka, a do tego efektowna. No ale mapy mimo że ładne to puste, w żadnej sposób nie zachęcają do eksploracji, zadania poboczne i inne aktywności są powtarzalne (te wieże i krypty łojezu), główna fabułą w sumie o co tu chodzi? Antagonista jak to ostatnio u bioware chce nas zanudzić na śmierć swoimi drętwymi gadkami, nasz protagonista jest równie pełen charyzmy i bystry niczym woda w klozecie . Bugów na szczęście już nie ma, ani doczytywania postaci "w locie". Ale animacje postaci i twarzy dalej są śmieszno-straszne, niektórzy npc mają strasznie spuchnięte gęby widocznie bimbrownictwo ma się świetnie. Szkoda że mimo szumnych zapowiedzi rozbudowanych dialogów i "odcieni szarości" (xD) to że mamy 5 różnych opcji z ikonkami na nic nie wpływa, nasze decyzje nie mają konsekwencji, nasze działanie nie maja wpływu ani na świat, główną postać czy innych npc. Towarzysze nawet jeśli maja 5 minut że błyszczą to przez całą grę są nijacy nie zbliżają się do tych z trylogii czy inkwizycji. Nawet jak usunąć mass effect z nazwy to dalej co najwyżej średnia gra. Bardzo bym chciał żeby plotki o tym że kolejny mass effect pociągnie ekipe z andromedy były nieprawdziwe, albo chociaż 3/4 zginie w niewyjaśnionych okolicznościach i wprowadzą nowych, ale w obecnym bioware to wszystko się może zdarzyć :(

post wyedytowany przez antoniio 2021-06-07 22:53:41
11.09.2021 14:35
pan martin
833
odpowiedz
pan martin
45
Pretorianin
4.0

Kolejna gra której zwyczajnie nie jestem w stanie skończyć, pograłem kilkanaście godzin i mam dosyć. Niby widać że to kolejny Mass Effect bo wiele elementów jest podobnych, grafika sztos, druga Normandia może być, nomad okej, drzewko skilli, leksykon (szkoda ze nie ma lektora czytającego go, jakoś klimatycznie było :p ) natomiast gra kuleje w najważniejszym elemencie dzięki której ME 1-3 to najlepsza trylogia w jaką grałem kiedykolwiek. Mianowicie historia i bohaterowie. Dno.
Bohaterowie nudni masakrycznie, ciężko wyróżnić kolokolwiek. To pewnie pochodna tego że dialogi są tragiczne, aż nie chce sie tego słuchać. Nikogo specjalnie nie zapamiętałem. Może tylko tego salariańskiego pilota. I to tyle.
Historia też po kilkunastu godzinach nie daje nadziei bo do tej pory sie zwyczajnie wynudziłem i perspektywa kolonizacji kolejnych planet, jeżdzenia i zbierania surowców, wybijania kettow sprawa że nie mam ochoty tego kontynuować. Nie wiem jak ktoś go pisał fabułe mógł pomyśleć że ktokolwiek sie w to wkręci. I to nie chodzi i o to że w poprzednikach była fantastyczna epicka fabuła. To sie nie broni jako gra. Nawet w jakiegoś Greedfalla sie bardziej wciągnąłem niż w Andromede.
- Nowe funkcje w postaci badań/produkcji nie mam zarzutów, wysylać drużyny na misje mimo że to tani feature do implementacji podoba mi sie, aczkolwiek zdaje sobie sprawe że to zrobione jest pod multiplayera którego nie chciało mi sie nawet sprawdzać.
- nowe rasy: kettowie to wygladają niemal jak proteanie a tak poza tym to nie wiem co o nich wiecej powiedziec bo do momentu do którego doszedłem to poza tym że robią za mięso armatnie to nic więcej o nich nie wiadomo, Angarowie z kolei nudni, nie miałem ochoty ich poznawać po pierwszym spotkaniu
Muzyka... przeciętna ogólnie, mocny regres w porównaniu z trylogią, ale ME3 miał chyba najlepszy soundtrack w historii gamingu moim zdaniem to trudno tutaj o dotrzymanie kroku.

Poza wizualnymi aspektami wszystko jest tu słabe, jak ktoś lubi eksploracje to może tutaj zostanie, jak ktoś chce wzorem ME1-3 zostających w pamięci bohaterów i świetnie opowiedzianą historie - nie ten adres. Odradzam.

post wyedytowany przez pan martin 2021-09-11 14:46:37
18.11.2021 12:45
mir3llo
👎
834
odpowiedz
mir3llo
39
Chorąży

80 godz. na liczniku. Wymęczyłem się jednak okrutnie. Zapowiadała się nieźle, ale im dalej z fabułą tym gorzej. Dziesiątki niepotrzebnych questów zapychaczy (chyba za dużo twórcy się ograli w AC), postaci jakieś bezpłciowe, zwłaszcza bohater, planety nudne, rozciągnięta gra zupełnie nie potrzebnie, cały czas robienie tego samego - widać totalnie brak konkretnej wizji czym Andromeda ma być. Wyszła bardzo, ale to bardzo przeciętnie.

post wyedytowany przez mir3llo 2021-11-18 12:47:45
28.12.2021 19:06
835
2
odpowiedz
Pietrulek
5
Junior
6.0

Przegrane jakies 50 godzin , wiec napisze krotki komentarz. Gra pod wzgledem graficznym ladna , gameplay po jakims czasie sie nudzi. Jedyne co mozna wyniesc na duzy plus to walki ktore byly satysfkacjonujace. Troche bugow to tu to tam. Fabula przewidywalna , caly czas potwarzalna. Przemieszczanie sie z punktu A do B w celu zrobienie A i B i pozniej znowu to samo i tak samo i tak samo az do mety i tyle. Postacie puste , mimika rowniez. Czy zagram drugi raz?nie , ale z checia polecilbym komus na nudne wieczory. Taka tam giereczka na raz i na nastepny dzien zapominasz, dziekuje.

16.01.2022 19:48
836
1
odpowiedz
zanonimizowany1126530
17
Legionista
4.0

Gra ma swoje momenty ale jest strasznie nudna, jazda po pustkowiach by skanować różne przedmioty i cały czas strzelać do kettów czy jak im tam było to nie jest to co oczekiwałbym od tego tytułu. Podobnie było w Dragon Age Inkwizycja ale tam nie było to zrobione na taką skalę. Planety są za duże przez co ta powtarzalność daje się wyczuć. Przedtem przechodziłem Andromedę na konsoli i nie dałem rady jej ukończyć, wynudziła mnie. Spróbowałem ponownie na PC, zainstalowałem kilka modów by przyśpieszyć eksplorację takie jak wyższe skakanie ale to nic nie pomogło i jeszcze szybciej miałem już dość.
Ogólnie nie polecam, nawet spoko walka i fajne postacie poboczne nie ratują tej produkcji.

03.08.2022 00:15
837
odpowiedz
Straszny
1
Junior

Gra niezła, ale słaby Mass Effect.

05.07.2023 14:27
Zły Wilk
838
odpowiedz
Zły Wilk
67
Konsul

Czy tylko ja mam takie wrażenie że to bardziej Dragon Age Inkwizycja w kosmosie niż kolejny Mass Effect?

14.07.2023 19:05
Zły Wilk
839
odpowiedz
Zły Wilk
67
Konsul

A Kettowie to wypisz wymaluj Horacjusze z Endless Space, tylko brzydsi i bardziej nadęci.

29.01.2024 10:12
840
odpowiedz
tr00y
22
Chorąży

W Andromedę zacząłem grać ponad rok temu na konsoli (pograłem około 20 godzin, byłem dopiero na pierwszej planecie - Eos), potem jakoś ją odstawiłem dla innych gier, w międzyczasie - całkiem niedawno - ograłem całą trylogię Mass Effect (zanim zabrałem się za Andromedę, w trylogię nie grałem).

Ostatecznie Andromedę skończyłem po trylogii i chyba grając w takiej kolejności można lepiej zrozumieć tych, którzy tak narzekają na Mass Effect Andromeda. Choć gra sama w sobie nie jest moim zdaniem zła. Fakt, historia zdecydowanie nie "chwyta" tak za serce jak z trylogii, nie było tam raczej momentów które wyciskałyby łzy, do bohaterów poprzedniczek można było już czuć spore przywiązanie, a tu scenariusz był jednak dużo "luźniejszy", postacie nowe, początkowo mogło się wydawać, że nawet nijakie - mi samemu zajęło trochę czasu, żeby się do nich przekonać. Im dalej w las tym było z tym lepiej.

I w sumie mogę powiedzieć, że końcowe wrażenie jest pozytywne. Przy tej grze spędziłem w sumie 140 godzin. Jednak gra sprawia wrażenie niedokończonej. Mimo tych wszystkich różnych, nie zawsze pozytywnych opinii na temat Andromedy, osobiście jest mi trochę szkoda, że do tej gry nie wyszło jakieś DLC, które wyjaśniałoby nierozwiązane tam wątki - a tych było kilka, o czym inni wspominali. Ponoć wyszły jakieś komiksy wyjaśniające te wątki, ale to jednak nie to samo.

Gra Mass Effect Andromeda | PC
początekpoprzednia12345678