Kiedyś zdziwiłem się czytając, że sen jest jedną z tych rzeczy bez których człowiek najkrócej jest w wytrzymać. Ciekawy tylko jestem jakie są granice.
Ostatni zanotowany rekord to 11 dni. Później przestano wpisywać rekordy dotyczące dni bez snu bo są one zbyt niebezpieczne. Zbyt długi czas bez snu jest śmiertelny.
że sen jest jedną z tych rzeczy bez których człowiek najkrócej jest w wytrzymać
Chyba najdłużej jak już.
Kiedyś było gdzieś w tv że typ nie śpi 50 lat bo ma czkawkę, czy coś takiego... :D
Problem polega na tym, że oglądałeś to w TVP.
Kiedyś było gdzieś w tv że typ nie śpi 50 lat bo ma czkawkę, czy coś takiego... :D
Trzyma kredens.
Brak snu przez 72 godziny i dłużej:
- Utrata poczucia rzeczywistości i depersonalizacja (przekonanie, że jest się kimś innym).
- Spada zdolność rozpoznawania kolorów. Pojawiają się halucynacje. U dużej ilości osób nie śpiących od trzech dób pojawia się złudzenie kapelusza - na wysokości czoła odczuwa się pierścieniowaty uścisk wokół głowy.
- Pojawia się mikrosen - tzw. sen sekundowy. Wykonywana akurat czynność jest mimowolnie przerywana i przez chwilę trwającą maksymalnie do sześciu sekund człowiek patrzy w próżnię. W tym czasie fale mózgowe układają się we wzór typowy dla fazy normalnego snu.
- Zaopatrzenie mięśni w substancje odżywcze jest mocno ograniczone, co powoduje lekkie drżenie i uczucie odrętwienia rąk i nóg. Z powodu niebezpieczeństwa wystąpienia zapaści wywołanej zmęczeniem nie należy podejmować większych wysiłków.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sen
W konwojach do Murmańska w czasie II Wojny Światowej zdarzało się ze z powodu zagrożenia atakiem U-Bootów kapitanowie nie spali nawet i tydzień. Ponoć halucynacje po takim czasie są silniejsze niż po mocnych narkotykach.
Przecież podczas II wś alianci ćpali amfetaminę, żeby nie spać. Nikt nie jest w stanie wytrzymać beż snu tygodnia bez wspomagaczy.
Jesli chodz o objawy pogoogluj o smiertelnej bezsennosci rodzinnej, taka choroba dziedziczna, bardzo rzadka.
Tak naprawdę ciężko zbadać "nieprzerwany bezsen". W przypadku osób "czuwających" dłużej niż 48h prawie zawsze następują kilkuminutowe i dłuższe drzemki. Bywa, że osobnik nie ma świadomości, że one następują, nie pamięta ich.
72h i dłuższe czuwanie wpływa destruktywnie na prace mózgu. Nie chodzi tylko o halucynacje, zaburzoną percepcję, pogorszoną koncentrację czy inne tego rodzaju objawy, ale często również o TRWAŁE uszkodzenia mózgu i ośrodkowego układu nerwowego. Innymi słowy niektóre zmiany mogą mieć charakter nieodwracalny.
uszkodzenia mózgu i ośrodkowego układu nerwowego
Ahaswer - Mózg to ośrodkowy układ nerwowy : P
sa podobno ludzie ktorzy w wyniku wypadku nie spia juz wiele lat ,choc podejrzewam ze oni przysypiaja na pare minut , ale w miare czesto.
Ja moge wytrzymac jedna noc bez snu , kiedys dwie .Ale to juz historia.:)
Na Discovery kiedyś oglądałem, że facet bił rekord - wytrzymania bez snu
nie pamiętam ile to było czasu ale udało mu się
tyle że co z tego,skoro przed próbą bicia rekordu był wesołym, roześmianym człowiekiem i prezenterem radiowym, potem jak to mówiła rodzina stał się gburowatym, nieprzyjemnym, drażliwym mrukiem, i chyba po jakimś czasie popełnił samobójstwo.
Tak brak snu namieszał mu w głowie.
EDIT: ja nie spałem kiedyś przez 3 dni, (studniówka - jakoś tak wyszło) i zapamietam do końca życia jak siedziałem przed kompem a zamiast ściany widziałem tańczące pary.Na serio.
15 godzin. U mnie w pracy kiedyś był taki koleś co pracował 12h w ochronie później szedł na 24h do sądu i wracał na kolejne 12h do nas. Nie wiem jak miał chronić towar jak po takim maratonie był jak "żywy trup".
[21] JdG ~~~>
Peter Tripp, WMGM, NY. Też oglądałem ten dokument. Ale zmarł na udar w 2000 r. ;p
Artykuł z The Independent, tłumaczenie Onet: http://wiadomosci.onet.pl/raporty/smiertelna-bezsennosc,1,3345031,wiadomosc.html
Peter Tripp, nowojorski prezenter radiowy, jako jeden z pierwszych, i to publicznie, poznał koszt braku snu. W styczniu 1959 roku wziął udział w "wakeathonie" – maratonie bezsenności. Celem akcji było zebranie funduszy na badania nad polio. Tripp wytrzymał bez snu 201 godzin, prowadząc w tym czasie audycje z Times Square. W miarę upływu czasu stawał się coraz bardziej agresywny, dostał halucynacji i zaczął podejrzewać swoich pomocników o spisek. Mimo to był w stanie –korzystając wprawdzie z pomocy niezidentyfikowanych środków wspomagających – każdego dnia przez trzy godziny występować na antenie.
Przeżył eksperyment, a objawy irytacji i paranoi zostały rozpoznane jako typowe konsekwencje skrajnego braku snu. Później jednak Tripp miał kłopoty osobiste i zawodowe, które zawsze już wiązano z jego rekordowym wyczynem. Niedługo po "wakeathonie" został oskarżony w słynnej aferze Payola. Uznano go za winnego przyjmowania łapówek od wytwórni płytowych. Był skompromitowany i nigdy już nie zdołał odbudować swojej kariery. Czterokrotnie się żenił i rozwodził. Zmarł w 2000 roku w wieku 73 lat. Jego pierwsza żona twierdziła, że po "wakeathonie" stał się innym człowiekiem.
Miewam problemy ze snem. Po dwóch dobach zaczyna się horror. Najdłużej 60h, tj. dwie i pół doby. Nie na życzenie :/
Po 3-4 dniach są 100% wyraźne halucynacje. Acz jak się zdaje z tego sprawę nie ma się czego obawiać, do tego można wsadzać w kogoś rękę podczas rozmowy.
Mimo to nie polecam.
A ja właśnie wyczytałem że rekord należy do http://en.wikipedia.org/wiki/Randy_Gardner_%28record_holder%29 który nie spał 264 h
Wszystko się zgadza, bo rekord Trippa pochodzi z '59 r. Poza tym, przypadek Gardera jest podobno najlepiej udokumentowanym eksperymentem deprywacji snu.
3 dni, później to masz takie jazdy, gorzej jak byś ćpał coś. Czujesz sie jakbyś wstrzykiwał sobie marichuane.
Czekamy aż ktoś z gola spróbuje i opowie jak było.
Cóż moim zdaniem bicie rekordu z brakiem snu i narażanie się na trwałe uszkodzenie mózgu jest głupotą
Devorels - Większość z tych głupich prób bicia rekordów była dosyć ważnymi z perspektywy medycyny badaniami naukowymi. Ale nvm.
Nie czytałem jeszcze całości ale powiem wszystkim.
Teoretycznie mózg potrzebuje 30 minut snu na dobę (do 45minut).
A co się dzieje z organizmem to już inna kwestia.
Słyszałem że wystarczy jeden pełny cykl, czyli 3-4 godziny, zależnie od człowieka.
[19] Fajna bajka :)
Nie będę prawił tu kolejnych naukowych morałów, ale gdyby ktoś się skusił na bicie takiego rekordu, to mam tu swego rodzaju motor napędowy mobilizujący do wytrwałości.
One, two – Freddy’s coming for you
Three, four – better lock your door
Five, six – grab your crucifix
Seven, eight – gonna stay up late
Nine, ten – Never sleep again
jiser - Cykl snu trwa 90 minut [czasem do 110 zależne od osoby]. Stąd jest, że najlepiej się można wyspać jak się śpi wielokrotność 90 min.
Pisze do was, aby podzielić się z wami moimi przeżyciami, a mianowicie brakiem snu od 50h. Zacznę od tego, że bram snu z mojej strony nie jest spowodowany zażywaniem używek, jedyne co to pilem alkohol, dużo alkoholu. Po 50h bez snu czuje lekki ucisk głowy, ciężar na klatce piersiowej, a także płytki oddech (co jakiś czas muszę zaczerpnąć duży wdech powietrza), a do tego drżenie rąk, nóg oraz tułowia. Odczuwam brak glodu, a także nieznaczne brak odczuwania bólu. Mam wrażenie że jestem kimś innym, inna osobą. Wiem, że dziwnie to brzmi ale inaczej nie jestem w stanie tego opisać w tym momencie mojego stanu. Zaczynają pojawiać się halucynacje, które są szybkie ale wyraźne. Kątem oka widze np: jakaś postać, a także pudełka z pizzy. Nie wiem dlaczego pudełka pizzy, ale widzę je, lecz gdy podniose wzrok one szybko znikają. słyszę dźwięki i w tej chwili słyszę dzwony oraz pędzący bolid formuły 1( tak mi się wydaje, specem nie jestem), ale lepiej będzie jak użyje zdania ryk silnika samochodu sportowego. i na koniec czuje ucisk na sercu, tak jakby ktoś je trzymał ręką oraz przyspieszone tętno. Ciśnienie jakie mam na obecną chwilę to 181/120 puls 112( moje puls pokazuje mi numer na telefon alamrmowy. Przypadek? Nie sądzę :D) Na koniec chce dodać, że mam ogromne problemy z koncentracją, napisanie dla Was moich odczuć zajęło mi 37 mon:)
Ja raz nie spalem 2godziny bo harnasia pilem.
A ja nie śpie w ogóle bo trzymam kredens. Było o mnie w Fakcie.
Mi się zdarzyło koło 30 godzin, ale to przez podróżowanie, imprezowanie, podróżowanie. Ale jak do domu wróciłem to nawet po całym dniu odsypiania dalej czułem zmęczenie.