Zwiastun do obejrzenia tu:
http://trailers.apple.com/trailers/paramount/worldwarz/
lub tu:
http://www.youtube.com/watch?v=HcwTxRuq-uk
Pytanie tylko czy to nie będzie przypadkiem parodia jakaś? Zombie turbo? Zombie a'la rój?
Szkoda że z książką nie ma nic wspólnego ale cóż, dajmy szansę dla filmu :)
Zgadzam się kupa okropna. Książki nie czytałem, ale z tego co słyszałem jedyne co ma z nią wspólnego to zombie.
Co za crap. Z roku na rok coraz gorsze się filmy robią, chyba reżyserom kończą się pomysły.
Książki nie znam w ogóle. Zwiastun jak zwiastun. Efektowny, podoba mi się fala zombie, Brad Pitt musi ocalić świat. Ma potencjał na niezły "popcorn flick". Czas pokaże.
Jedyny fajny motyw z tego zwiastuna to ciężarówka. Reszta wygląda jakby kręcił Emmerich. Oh, wait tu gra Brad...
[6] w ogóle to chyba nie bardzo ta ciężarówka miała miejsce, żeby się zmieścić między sznurami aut i mocy, żeby je ewentualnie zepchnąć lub zmiażdżyć oraz sposobności na obranie takiej szybkości, co jest konsekwencją poprzednich.
Ach, czuję się jak jakiś logic nazi teraz :)
[7] no tak...
Takie pytanko, czy ten film jest niby na podstawie książki Maxa Brooksa "Wojna Zombie" ? Jeśli tak, to rzeczywiście jedynie zombiaki łączy film z książką :-/ a szkoda bo książka fajna
Zombie popierdalają jak w DotD Snydera. Film pewnie będzie co najmniej tak samo kiepski.
Póki co wygląda to tak jakby jedyną rzeczą, która książki z filmem nie łączy były zombiaki. Znaczy, w książce były, a tu są zainfekowani z 28 dni później. Chociaż ja cały czas mam nadzieję, że ci biegający to normalni ludzie w ataku paniki. Każdy kto czytał książkę wie, że są nie mniej groźni od zombie, przykładem niech będzie historia z domem bogacza na wyspie.
Przecież Brooks opisuje różne wydarzenia z całego globu i z różnych perspektyw, to że autorzy wybrali masówkę (w książce m.in. bitwa pod Yonkers) nie jest wcale złe.
Zombie niczym w Left 4 Dead. Zdecydowanie wole ich klasyczne odpowiedniki, ale jak film będzie na poziomie remaku Świtu Żywych Trupów nie będzie najgorzej.
Co z tego jak gra jest marna. Film może być ciekawy, bo chyba po raz pierwszy taką masówke zombie widze. Choć sam nie wiem czy to takie realistyczne.
Film, może być ciekawy bo chyba po raz pierwszy taką masówke zombie widze. Choć sam nie wiem czy to takie realistyczne.
Film, może być ciekawy (...) po raz pierwszy taką masówke zombie widze (...) czy to takie realistyczne.
Film(...) zombie (...) realistyczne.
Miałem na myśli, że zazwyczaj w filmach podczas globalnej apokalipsy zombie często pokazują w centrum miasta horde 10zombie... no proszę ja was...
[17]
No to wyobraź sobie kilkunastu zainfekowanych w zatłoczonym i zakorkowanym mieście. Jak łatwo się domyślić po chwili będziesz miał hordy chodzących trupów.
Pozostaje mi wkleić swoją wcześniejszą wypowiedź.
Książka może i nie jest "niefilmowalna", ale sfilmowana w jakikolwiek sposób straci cały czar. Optymalną opcją byłoby zrobienie serialu paradokumentalnego z wywiadami przeplatającymi się z zarejestrowanymi filmami z miejsc zdarzeń i dziennikarskimi komentarzami na ich temat. Wtedy nawet kategoria R nie byłaby potrzebna. No, ale roboty dużo i zyski mniejsze...
[20]
No tak, to byłby ideał, ale nie ma na to szans.
Historii jest sporo, część z nich mocno widowiskowa, na dodatek, opowiedzenie niektórych zajęłoby więcej niż jeden standardowy odcinek. No i taka formuła raczej by nie przyciągnęła widzów. Można jedynie pomarzyć.
To nie Walking Dead, w którym śledzimy losy paru osób szwendających się po bezdrożach.
Mnie taka formuła filmu nie przeszkadza, mam tylko nadzieję, że zombie nie będą zaiwaniały jak naspidowane.
Ziew, zombi.
Co jest nie tak z Lindelofem? Pomijając kilka błędów logicznych zarówno Prometeusz jak i Star Trek były całkiem niezłe. Kowbojów i Obcych nie widziałem, ale z tego co pamiętam też miał nie najgorsze recenzje.
Dla mnie zapowiada się niezły film żeby oglądnąć przy piwku w domu. Taki jakich wiele ostatnio robią. Abraham Lincoln łowca wampirów też zapowiadał się strasznym gniotem i pomijając fakt, że był strasznym gniotem wybawiłem się na nim świetnie :)
[19] Nie to miałem na myśli pisząc "globalnej apokalipsy zombie", ale nie chce mi się tego tłumaczyć.
Czy oni juz wszyscy w tym holywud zapomnieli co to "klimat"?
Pozostaje ogladac w kółko remake Nocy Żywych Trupów Toma Saviniego.
I ta muzyka, nie mają nic innego do umieszczania w trailerach?
Książki nie czytałem, trzeba będzie to kiedyś zrobić, natomiast film i bez jej znajomości zapowiada się na kiszkę.
Tematyka zombie jak widać przerasta filmowców - Co lepszy materiał źródłowy (książka, komiks) tym głupsze i pozbawione sensu zmiany byleby zrobić jakieś filmowe barachło. O co w tym chodzi, zachodzę w głowę..
Pierwsze wrażenie: cooo to jest? Drugie wrażenie: ooo to jest to! Szykuje się soczysty misz-masz akcji, horroru, zombie i kina katastroficznego. Przy tym bez łapania się producenta za kieszeń, sceny zbiorowe wyglądają tłocznie, miasta w ogniu pięknie, komputery przy produkcji filmu kręcą już niemal obraz filmowy, jest stary amant Brad Pitt, no pięknie będzie bez dwóch zdań.
Zrobią kiedyś dobry horror oz zombie ? Jeśli nie to niech się nie ośmieszają takimi (patrząc po zwiastunie) gniotami.
Jeśli chodziło o 28 Days Later / 28 Weeks Later, to raczej nie. Tam w ogóle nie ma zombie.
ta days later, nie wiem skad years, ale pewnie dlatego ze pozno bylo.
"Animal activists invade a laboratory with the intention of releasing chimpanzees that are undergoing experimentation, infected by a virus -a virus that causes rage. The naive activists ignore the pleas of a scientist to keep the cages locked, with disastrous results. Twenty-eight days later, our protagonist, Jim, wakes up from a coma, alone, in an abandoned hospital. He begins to seek out anyone else to find London is deserted, apparently without a living soul. After finding a church, which had become inhabited by zombie like humans intent on his demise, he runs for his life. Selena and Mark rescue him from the horde and bring him up to date on the mass carnage and horror as all of London tore itself apart. This is a tale of survival and ultimately, heroics, with nice subtext about mankind's savage nature. Written by Claudio Carvalho, Rio de Janeiro, Brazil"
jest to film o zombie, jest ich pare definicji i uwazam, ze tutaj akurat najtrafniejsza jest i pokazuje przynajmniej jak do tego doszlo
wynik 7.2 na IMDB i 88% na Rottentomatoes.
Wiec raczej nie jest to zly film
zombie to są reanimowane, chodzące zwłoki.
W 28 days/weeks later są to zainfekowani ludzie, więc nie jest to film o zombie
oryginalnie, historycznie tak.
Jednak zombie jako postac fikcyjna to chodzace nieumarlaki w skrocie ktore powstaly z grobu (oryginalnie folklor z haiti).
Zarazenie sie wirusem w 21 dni pozniej powoduje przemiane czlowieka w zombie. Nie ma dokladnej definicji zombiakow, a jesli patrzec na ta oryginalna to praktycznie kazdy film aktualnie ktory o zombiakach opowiada jest nie filmem o zombiakach.
jest to postac fikcyjna, nie ma jednej definicji, sa rozne interpretacje folkloru karaibskiego i rozne wersje.
wszystkie definicje zombie sa aktualne, poza ta ze w 21 dni pozniej ludzie sie zarazili, a nie umarli i powstali. Klocic sie z tym mozna, bo rownie dobrze zarazony czlowiek umieral i powstawal jako zombie. A to, ze bylo to tak szybko w pare sekund to tylko jedna z interpretacji.
Jako ze zombie nie chodza po ulicach na codzien, mozna tylko prowadzic akademicka dyskusje.
ogolnie przyjete jest, ze jest to film o zombie. i to dobry.
"zombie like humans" oznacza dokładnie (i w brzydki sposób spolszczone) "zombie-podobni ludzie". Skoro nie są martwi, to nie są zombie.
ogolnie przyjete jest, ze jest to film o zombie.
Ogólnie tę tezę od zawsze się neguje.
film albo będzie dobry, albo będzie gniotem (mniej więcej taki jest podział filmów o zombie)
mephisto-> raczej sa dwa obozy jeden neguje, drugi podchodzi do tego zdroworozsadkowo, jako ze nie ma scislej definicji zombie:)
czemu mowisz ze w 21 dni pozniej nie sa zombie bo nie sa umarli... zatruli sie, szybko umieraja i przeradzaja sie w zombie. Czyli definicja spelniona. Sa to zombie:) Tak samo jak oryginalnie zombi w haiti nie biegaly a chodzily, nie byly takie zwawe... byli tepymi niemowami ktore pracowaly
no ale dobra. A zombieland? film o zombie tym razem na pewno:) zly byl? 7.8 na imdb, 90% n rotten tomatoes.
czy moze tez nie jest to film o zombi bo jest to komediohorror. I tutaj pewnie nie zgadza sie definicja horroru, bo horror przeciez nie moze byc komedia...
shawn of the dead? komedia, ale i horror zarazem... bo kazdy film o zombie to horror.
czysto akademickie rozwazania...
to moze dawn of the dead? nie jest dobry film o zombie?
Najbardziej podstawową definicją zombie w fikcji są reanimowane zwłoki, które nie posiadają własnej woli. Tego nie neguje praktycznie nikt. Tak samo jak tego, że punktem wyjścia w podobnych dyskusjach zawsze jest NotLD Romero. Do samego przedstawienia takiej właśnie definicji zombiaków wprowadzano mnóstwo wariacji (właściwie wszystkie zamykają się w RotLD), ale nigdy nie negowano samego trzonu definicji. Inaczej można by wszystko określać mianem wszystkiego.
Nie wiem jak doszedłeś do wniosków o definiowaniu czegoś jako zombie na podstawie tego, czy trupki biegają albo też przynależności gatunkowej filmu, w którym występują. Jesteś jedyną osobą, która porusza ten temat.
Zarażeni w 28 Days / Weeks Later byli żywi. Świadczą o tym potrzeby fizjologiczne. Nieumarłego z definicji nie da się zagłodzić. Jeśli zarażonych z tych filmów uznać za zombie, to zombiakami byliby też zarażeni z Rabid Cronenberga albo Crazies Romero, który właśnie miał być odskocznią od żywych trupów.
to moze dawn of the dead? nie jest dobry film o zombie?
Oryginał jak najbardziej. Remake'u dobrym bym nie nazwał.