Owce, pies, wilk i diabeł - opowieść o tym jednym bossie, któremu nigdy nie dokopałem
Mam nadzieję, że Sony się ogarnie i w końcu wrzuci tę grę na PSN. Co do tematu - na bossach rzadko się blokuję; czasami męczę ich godzinami, ale w końcu przechodzę. Częściej zatrzymuję się w przygodówkach na zagadkach, bo duma nie pozwala mi zajrzeć w solucję.
najtrudniejsza gra w jaką grałem (przynajmniej za młodu). Pamiętam, że chyba tylko raz ją przeszedłem i prawie zawsze zatrzymywałem się na 8 poziomie
Castlevania - Grim Reaper ... za dzieciaka, męczyłem się z tym bossem strasznie. Po 20 latach ten boss wcale nie stał się łatwiejszy ... bez opcji save/load jest praktycznie niemożliwy do przejścia. Jak masz zatrzymanie czasu, albo sztylety to już jesteś w totalnej dupie. Ponowna próba ? Hehe ... nie tutaj. Ponowna próba na bossie jest dopiero po przejściu 1 poziomu podziemi i korytarza, prowadzącego do bossa.
Wielkie dzięki czort, że przypomniałeś mi o tej grze! Pamiętam jak ciupałem kilkakrotnie w demo. Może niedługo odnowię sobie znajomość z Strusiem Pędziwiatrem :)
Wreszcie jakaś ciekawa gra :) Ile to czasu minęło, świetny tytuł, a grafika można rzec, że się nie postarzała.
Pamiętam ile męczenia było z poziomami, chodziłem do kuzyna i razem przechodziliśmy. Niestety nie było mi dane zobaczyć zakonczenia, bo on sam skonczył ostatnie misje :> tego bossa za to doskonale pamiętam. Gra ewidentnie nastawiona na logikę i przemyślenie, wbrew pozorom nie dla dzieci. Choć będąc w podstawówce jakoś to uciągneliśmy, lecz nie było to takie proste.
Jeszcze ta świetna muzyka - http://www.youtube.com/watch?v=OEZWcE1c7Mo Aż się smutno na sercu robi, że to już tyle czasu minęło i muszę przyznać, że gry nie dają mi już tyle przyjemności co kiedyś.