Dzisiaj zamówiłem na Allegro pewien perfum dla siostry za 24 zł, kupujący (http://allegro.pl/show_user.php?uid=19140225) miał ponad 8000 komentarzy, w tym 99% pozytywów więc bez zastanowienia kupiłem ten perfum od niego, zwłaszcza że aukcja była oznaczona w promowanych a wysyłka listem ekonomicznym darmowa, konto firmowe. Zaraz po wpłacie otrzymałem maila o następującej treści:
(...)
Towar zostanie wysłany listem zwykłym na odpowiedzialność kupującego, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Jeżeli przesyłka nie dotrze do Państwa, proszę nie mięć do nas pretensji i żalu. Dokonują Państwo świadomego wyboru. Zwykłe przesyłki ekonomiczne i priorytetowe są listami nierejestrowanymi. W razie zaginięcia paczki nie można wystąpić z reklamacją na poczcie polskiej.
Jeżeli zależy Państwu na bezpiecznej przesyłce zachęcamy do wyboru listu poleconego, paczki bądź kuriera.
JEŻELI CHCĄ PAŃSTWO DOKONAĆ ZMIANY FORMY PRZESYŁKI TO PROSIMY O PILNY KONTAKT MAILOWY LUB TELEFONICZNY.
(...)
Dopiero teraz sprawdziłem wszystkie negatywne komentarze tego gościa i z tego co widzę chyba nikt kto nie posłuchał jego dobrej rady nie otrzymał towaru a firma tłumaczyła to winą poczty która zgubiła przesyłkę.
Zakładając że nie zapłacę im ani złotówki więcej za "bezpieczniejszą" wysyłkę i również nie otrzymam towaru w ciągu załóżmy 2 tygodni czy będę mógł udowodnić jakoś oszustwo sprzedającego który nie wyśle mi towaru i odzyskać pieniądze ?
Czy będziesz mógł? Cóż, droga do tego byłaby długa i żmudna i na pewno nie warta tych 24zł, bo biegłaby przez sąd cywilny.
Miałem podobny problem ostatnio. Też wysyłka gratis, co było napisane chyba w 20 miejscach w aukcji. Dopiero po zakupie zauważyłem, że wysyłka rejestrowana listem o wadze 50g kosztuje coś około 10zł... czyli 2,5 raza więcej niż sam koszt nadania listu.
Jak dla mnie, przerzucanie odpowiedzialności w ten sposób na kupującego jest niedopuszczalne. To w interesie sprzedającego zawsze jest udowodnienie, że przesyłkę nadał. W przypadku zaginięcia przesyłki bez ogródek zgłaszałbym to jako próbę oszustwa poprzez niewysłanie przesyłki - niech sam się martwi jak udowodnić, że wysłał towar. Regulamin ogólny jest nadrzędny względem tego co jest napisane na aukcji. To działa w ten sam sposób jakby ktoś wystawił samochód na allegro za złotówkę, a w opisie napisał "cena jaka mnie interesuje to 20 tysięcy". Z resztą, Gacek w ten sposób zakupił jakąś maszynę kilka razy taniej. Sąd nie uznał zapisu w opisie aukcji, że sprzedający chciałby jakąś tam kwotę.
sam swiadomie wybierasz najtanszy rodzaj przesylki i masz pretensje do sprzedajacego ze nie jest ona ubezpieczona. dodatkowo sprzedajacy sprawe stawia jasno i nawet informuje Cie z ryzykiem z jakim wiaze sie wybrany rodzaj transportu.
Ryzykuj albo doplac - proste.
Kobieta zamawia u tego sprzedawcy regularnie perfumy i zawsze zwykłym listem. Dochodzą bez problemu. Wysyłają to masowo, na poczcie zapewne doskonale wiedzą co jest w środku więc od czasu do czasu ktoś sobie zajebe nierejestrowany list i perfumki ma za darmo.
ja w kwestii formalnej - perfumy nie mają liczby pojedynczej w języku polskim, tak samo jak drzwi, czy spodnie
nie ma więc czegoś takiego jak ten perfum
Niestety na poczcie przesylki/listy gina - tak jest i juz. Ze strony sprzedajacego to nie proba oszustwa tylko zwykle doswiadczenie wynikajace z lat pracy. To TY decydujesz jaka przesylka idzie do Ciebie zakupiony towar - jezeli po wyslaniu przesylka nie jest sledzona - sprzedajacy nie ma ZADNEJ mozliwosci sprawdzenia co sie z nia dzieje. Jezeli zaginie - nie ma mozliwosci reklamacji, zwrotu, odszkodowania itp. Kiedys wysylalem duzo listow z firmy w ktorej pracowalem - rocznie 15-20 ginelo bez wiesci ( dziennie wysylalismy ok 10 ). W srodku byly plyty DVD sztuk raz.
Jezel ten sprzedajacy prowadzi sprzedaz wysylkowa - pewno spotkal sie juz z taka sytuacja nie raz - dlatego zamiescil takie ostrzezenie.
Kazdy kij ma 2 konce - mozesz taki list odebrac - i zglosic ze nie przyszedl. Czy to oznacza ze sprzedajacy ma Ci wyslac druga flache perfum "gratis"?
[9][10] - mam nadzieje ze zartujecie.
Zazwyczaj wlasnie dlatego podaje sie koszt wysylki na aukcjach allegro zeby moc do ceny znaczka doliczyc koszty opakowania. I tak czesto gesto pisza glaby wyklucajac sie "czemu ta wysylka kosztuje 10 pln jak znaczek na poczcie kosztuje 8???" A towar opakuje sie i dowiezie na poczte "sam"...
[11] - tej kwestii nawet nie poruszylem :))
pewnie że druga jest żmudna, ale od takich osób zaczna się sprawiedliwość.
Jak nic widać tu cwaniactwo sprzedającego, który czuje się bezkarny w niedostarczaniu dowodu wysyłki przedmiotu. Równie dobrze mógłby wszystkie przedmioty "nadane" listem ekonomicznym traktować jako darowizny na jego konto bankowe, bo w końcu skoro zastrzega sobie niedotarcie przesyłki do adresata i w dodatku nie poczuwa się do okazania dowodów nadania przesyłki to jest równoznaczne z tym, że takiej przesyłki nie nadaje, tylko liczy wpływy na konto. Jedna osoba na 5 pokusi się o dopłacenie za przesyłkę żeby była bezpieczna a w razie zaginięcie na PP mieć podkładkę do roszczenia zwrotu pieniędzy od sprzedającego, ale zawsze te 4 osoby wpłacają mu po te 20-30zł i później robi się z tego całkiem tłusta sumka
Tak sobie myślę, że skoro niektórzy uważają, że taki zapis na aukcji jest dopuszczalny, to czemu zatem nie dawać zapisu w stylu: "Towar może być uszkodzony. Wybór braku dopłaty za sprawdzenie towaru znosi odpowiedzialność sprzedającego względem poprawności działania towaru. Jeśli towar dotrze uszkodzony, nie przysługuje na niego gwarancja - proszę nie mieć do nas pretensji i żalu. Kupujący sam decyduje czy chce mieć pewność otrzymania sprawnego towaru"
Proponuję jeszcze inne dopłaty - na przykład dopłata za pudełko - w standardzie wysyłka w reklamówce z tesco. Towar ma dojść cały? dopłata za folię bąbelkową - inaczej wysyłany jest luzem. No i nie zapomnijmy o dopłacie za pójście na pocztę - w przeciwnym razie przesyłka zostanie nadana przy najbliższej wizycie listonosza (gdy raz w miesiącu przynosi rachunki).
No i listy ekonomiczne, tak jak Malaga napisał, są dobrą metodą zarobku - w sumie nawet lepszą niż amber gold :) A najlepsze jest to, że nawet nie ma jak gościowi udowodnić próby oszustwa.
Za 24 zł to chyba wkład do odświeżacza powietrza żeś kupił, a nie perfumy.
Sprawa jest sporna.
Bo teoretycznie klient wybrał taką przesyłkę, ale z drugiej strony sprzedawca nie może UDOWODNIĆ że nadał to, nawet tą darmową przesyłką.
z drugiej strony przy sprzedazy online to sprzedajacy odpowiada za dostarczenie przesylki do kupujacego na czas i w stanie nie naruszonym. Na ebay-u w momencie zaginiecia takiej przesylki (lub nawet nie bo sprzedajacy nie ma dowodu nadania) dostalbys kase z powrotem.
Dla mnie chore :/
Zazwyczaj wlasnie dlatego podaje sie koszt wysylki na aukcjach allegro zeby moc do ceny znaczka doliczyc koszty opakowania. I tak czesto gesto pisza glaby wyklucajac sie "czemu ta wysylka kosztuje 10 pln jak znaczek na poczcie kosztuje 8???" A towar opakuje sie i dowiezie na poczte "sam"...
No właśnie, z tego samego powodu, jako koszt przesyłki powinno podawać się przesyłkę rejestrowaną. Bo jak zaczniemy rozbijać cenę towaru na części, za które należy dopłacać, to w końcu okaże się, że kupimy na allegro nowe auto za złotówkę, ale trzeba dopłacić osobno za koła, silnik, karoserię, skrzynię biegów, szyby, kierownicę itp...
Tą samą skalą cwaniactwa jest podanie w tytule aukcji "Wysyłka gratis", a w dopisku "wysyłka gratis obejmuje teren wsi Bździochy Dolne i zostanie dostarczona w Boże Narodzenie, gdy będę jechał tam do wujka"
Grabarzu -> wygrał :)