The Dark Knight Returns, part 1 - ostatni filmowy Batman w 2012 (recenzja)
Dzięki!
Nie wiedziałem, ze ten film istnieje
Obejrzę na pewno
Aha, ciekawe czy zmieścili 250 stron komiksu w 2h filmu hmm
EDIT. No tak, part 1 z dwunastu
Wszystko fajnie. Tylko czy to można gdzieś dostać w Polsce?
O ile się nie mylę to studio odpowiedzialne za animacje WB zostało zamknięte, więc chyba nie doczekamy się drugiej części. A szkoda bo film był bardzo dobry mimo nie do końca odpowiadającej mi animacji.
Ponawiam pytanie z [3].
studio odpowiedzialne za animacje WB zostało zamknięte
Nie zostało.
Tylko czy to można gdzieś dostać w Polsce?
Może zsotanie u nas wydane, może nie. Red Hood było, Year One już (chyba) nie.
Na razie to tylko Amazony i cyfrowe dystrybucje. U nas chyba byłoby małe zainteresowanie wersją PL.
Orlando -> Rok pierwszy jest bez problemu dostępny w Polsce. Często widzę go chociażby u siebie w Carrefourze za ok. 30zł (brak dodatków poza trailerem). Rok pierwszy bardzo przypadł mi do gustu, bo to w sumie mój ulubiony komiks o Batmanie. Mam nadzieję, że równie dobrze wypadł Powrót Mrocznego Rycerza, bo w tym przypadku twórcy mieli trochę trudniejsze zadania. Jak to u Millera komiks jest momentami lekko kiczowaty, ale jednocześnie rewelacyjny, dzięki głębi psychologii postaci. Oby powstała jak najszybciej druga część. :)
A to fajnie, że jest, widać jakoś przede mną się chowa jak do sklepów chodze. ;-)
Standardowe Ctrl+C/Ctrl+V z wątku o Obcym.
Panowie, rewelacja!
Jeśli komuś nie przypadł do gustu (lub po prostu nie spełnił oczekiwań) ostatni Batman od Nolana, to teraz dostaje naprawdę mocną rzecz na otarcie łez - The Dark Knight Returns pt. I!
DC ostro daje dupy w kwestii adaptacji live-action (wyjątkiem są właśnie Batmany), ale pod względem animacji wyprzedzają Marvela o lata świetlne (ostatnim dobrym filmem animowanym jaki wypuścili był chyba Hulk vs). Tym razem studio przygotowało ekranizację jednego z najsłynniejszych (o ile nie najsłynniejszego) komiksu z nietoperzem. Ktoś najwyraźniej poszedł po rozum do głowy po obejrzeniu ekranizacji Year One i uznał, że pospieszny montaż upychający cztery zeszyty w ramach godzinnego seansu nie jest najlepszym wyjściem. Dlatego tym razem historię podzielono na dwie części. Pierwsza z nich obejmuje fabułę dwóch pierwszych zeszytów, następna zapowiadana jest na wiosnę przyszłego roku. Film trwa 75 minut, więc akcja nie galopuje do przodu na złamanie karku jak w przytoczonym Year One, co należy uznać za ogromny plus tej produkcji.
Fabuła pozostała praktycznie nienaruszona. nie kopiuje oryginału panel po panelu i dialog po dialogu, ale wciąż jest bardzo wierna komiksowi. Pod względem wykonania nie można też filmowi wiele zarzucić - kreska i animacja stoją na wysokim poziomie. Postacie zachowują przerysowane cechy swoich odpowiedników z komiksu Franka Millera, ale całość nieco złagodzono. Dla mnie to plus, choć nie wiem jak zareagują co bardziej hardkorowi fani. Nie mogłem przywyknąć jedynie do głosu Bruce'a Wayna, użyczanego przez RoboCopa. Tym bardziej, że wciąż w pełnometrażowych animacjach i grach ta zaszczytna rola przypada Kevinowi Conroyowi, pamiętnemu przede wszystkim z Batman: The Animated Series.
Jest bardzo dobrze, a będzie jeszcze lepiej, kiedy w przyszłym roku będziemy mogli obejrzeć zwieńczenie fabuły obejmujące komiksy z Jokerem i Supermanem.
DogGhost: Jak dla mnie animowany B:TDKR jest jednak lepiej zrealizowany od Year One. Oba i tak stoją na wysokim poziomie, więc nie masz czego się obawiać.
Mephisto: No tak, w drugiej części to dopiero będzie się działo. Natomiast co do głosu, to Conroya i Bale'a stawiam na równi. Różne interpretacje, obie doskonałe na swój sposób. Weller aż tak dobry nie jest, ale też mi się podobał.
Warto obejrzeć. Nie sądziłem że wątek z
spoiler start
"Mutantami"
spoiler stop
skończy się już w tym odcinku. Fajnie że był chwilę Dent. Podobnie jak "Under The Red Hood" nie jest to film animowany dla dzieci.
Nie podobał mi się tylko śmieszny Robin. Ta postać występowała w komiksie?
Jeszcze wczoraj myślałem że to adaptacja komiksu z Bane'em (zastanawiałem się czego ma to coś zasłaniające oczy i zęby jak potwór) i że film nazywa się The Dark Knight Rises :)
Nie mogę się doczekać drugiej części.
Vader25: pytasz o żeńskiego Robina - Carrie Kelley? Jeśli tak, to ona pochodzi z komiksowego pierwowzoru. Oczywiście zachęcam Cię do sięgnięcia po oryginał, bo to kawał dobrej pozycji literackiej, a druga część (a dokładniej 3 i 4) jest jeszcze ciekawsza.