Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Co można robić z wiertarką?

28.09.2012 16:45
Lysack
1
Lysack
68
Przyjaciel
Image

Co można robić z wiertarką?

Bardzo mnie to zastanawia. Od prawie 3 lat (od kiedy się wprowadziłem) jakiś gość nade mną niemal codziennie wierci w ścianach wiertarką udarową. Czasem są przerwy po parę tygodni, żeby później zacząć wiercić ze zdwojoną siłą - codziennie po kilka godzin. Zaczynając od 8 w poniedziałek, a kończąc o 22 w sobotę.

Czy to w ogóle możliwe, żeby ten człowiek(?) miał jeszcze jakiekolwiek ściany? Zakładając nawet 20 minut ciągłego wiercenia codziennie (bo wiadomo, że wierci seriami po kilkanaście-kilkadziesiąt sekund przez cały dzień), razy ponad 1000 dni, mamy 20000 minut, czyli ponad 300 godzin, czyli przeszło 2 tygodnie nieustannej pracy wiertarki. Zakładając, że przez minutę ciągłego wiercenia jest w stanie przewiercić 20cm, to zrobił już ponad 4 kilometry dziur - jaki budynek to wytrzyma?
Można zatem przyjąć, że nie wierci w ścianach nośnych, lecz w działowych. Ściana działowa w tym samym budynku (w moim mieszkaniu) ma grubość 57mm. Oznacza to, że przez ten czas był w stanie wykonać 70175 dziur. Jeśli wierci wiertłem o średnicy 10mm, to znaczy, że powierzchnia jednej dziury wynosi 78,5mm^2. Daje to razem 5,5 miliona milimetrów kwadratowych, czyli 5,5 metra kwadratowego - to naprawdę spory kawałek. Gdyby wiercił w moim suficie, to przez tę dziurę mógłbym sobie wciągnąć na przykład całe jego łóżko lub średniej wielkości dywan, a nawet regał - nawet gdyby jakimś cudem był on ustawiony na leżąco, a nie na stojąco, bo stojące regały przez tej wielkości otwór zmieściłyby się trzy jednocześnie...

Ja, gdy mam do wywiercenia jedną dziurę w ścianie na pół roku, to źle się z tym czuję, bo może kogoś obudzę, czy przeszkodzę w pracy/nauce. Czy ludzie naprawdę nie biorą pod uwagę innych, skoro dzielą budynek z innymi?

Zupełnie inną bajką są dzieci. Wyciszenie w budynku mam naprawdę dobre - nawet przy głośniejszych imprezach, gdy pytałem sąsiadów to nic nie słyszeli. W drugą stronę podobnie - wielokrotnie zapowiadali mi wielkie biby, lub też przepraszali za hałasy poprzedniej nocy, podczas gdy ani razu nic nie słyszałem. Słyszę natomiast biegające dziecko - nie wiem czy to u tego samego gościa od wiertarki czy nie, ale też gdzieś nade mną. Najczęściej wtedy gdy wiertarka jest już niedopuszczalna, czyli po 22 lub przed 6 rano. Dzieciak biega z jednego kąta mojego sufitu w drugi. Dokładnie dwanaście szybkich tupnięć, najprawdopodobniej w butach do stepowania na dębowym parkiecie ułożonym na pudle akustycznym. Dwanaście tupnięć w jedną i dwanaście w drugą stronę - i tak kilkadziesiąt razy w czasie, gdy normalni ludzie próbują usnąć lub nie chcą jeszcze wstawać. Po takim maratonie najczęściej jest to co liczy się na melanżu ostatecznym, czyli wielkie pie****nięcie. Wtedy wiem już, że mogę dokonać ostatniego siku, mycia zębów i zmierzać w kierunku łóżka, bo czeka mnie już tylko kilka minut nasłuchiwania płaczu nadawanego chyba przez megafon...

Jak to jest, że poza tymi dwoma osobnikami nie słyszę nikogo innego?

28.09.2012 16:47
2
odpowiedz
zanonimizowany862313
5
Centurion

po prostu masz sąsiada skur*iela :)

28.09.2012 16:49
Roniq
👍
3
odpowiedz
Roniq
102
Unknown

Jak bym był na twoim miejscu, to ten sąsiad już dawno by nie wiercił. Nie miał by sprawnych rąk, aby wziąć w nie wiertarkę.

28.09.2012 16:49
4
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

Ja kiedyś po pijaku starą wiertarką rozpalałem ognisko.

Poletzam ten styl życia.

Jak bym był na twoim miejscu, to ten sąsiad już dawno by nie wiercił. Nie miał by sprawnych rąk, aby wziąć w nie wiertarkę.

Dawaj ho na solo w brame typie

28.09.2012 16:50
Mac94
5
odpowiedz
Mac94
87
Inner Peace

Ten od wiertarki to może pracuje w domu, zarabia w ten sposób, albo to nie jest wiertarka, a coś co przypomina dźwiękiem wiertarkę.

Co do dziecka, pewnie masz schizę. Ja czasem, gdy nikogo nie ma w domu, słyszę jakby ktoś biegał w innym pokoju. Nie przyjemne uczucie, ale whatever..

28.09.2012 16:54
6
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Lysack - Twoje mieszkanie z mieszkaniem sasiada nie jest w pelni odseparowane - wspolny kanal wentylacyjny, jakas dziura w podlodze scianie zapchana byle czym i dzwieki znakomicie sie przenosza.

Ja mam podobny problem - slysze smiech sasiada po skosie (obok i pietro wyzej). Tych nade mna prawie nie slychac (a powinno) obok - nie slychac, a po skosie niesie jak cholera.

28.09.2012 16:55
PatriciusG.
7
odpowiedz
PatriciusG.
97
Inaction Figure
Wideo

Co można robić z wiertarką?
http://www.youtube.com/watch?v=D4dSlyYofVk

28.09.2012 16:59
Lysack
8
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Mac94 -> ale jak można zarabiać przy użyciu wiertarki na 9 piętrze? Ewentualnie co może przypominać wiertarkę? Tym bardziej, że jak się dotknie ściany to czuć drgania, które się po niej przenoszą...
Co do dziecka, to nie jest schiza, bo tupie tak głośno, że nie można prowadzić normalnej rozmowy u mnie w mieszkaniu, czy choćby obejrzeć filmu.

Battle-toad -> przechodzą tylko dźwięki przenoszone po murach - głosów ani muzyki nie słychać. Słychać tylko tupanie i wiertarkę... niemal codziennie.

optima -> przez 3 lata? :D

28.09.2012 16:59
9
odpowiedz
zanonimizowany584421
95
Pretorianin

Może próbuje wywiercić otwór w betonie wiertarką 100W (bez udaru) za pomocą zużytych wierteł do drewna za 1 zł sztuka z marketu ?

28.09.2012 17:02
Api15
😜
10
odpowiedz
Api15
90
dziwny człowiek...

Też mam takiego sąsiada, od prawie roku zawsze coś wierci co jakiś czas :)

28.09.2012 17:04
Mac94
11
odpowiedz
Mac94
87
Inner Peace

Lysack

A to nie chcesz po prostu któregoś razu zapukać do drzwi i zapytać? Jeżeli się boisz sam (w końcu facet ma wiertarkę) to idź z kolegą.

28.09.2012 17:18
blackhood
12
odpowiedz
blackhood
79
sentimental fool
Wideo

Może przychodzą do niego koledzy :D
http://www.youtube.com/watch?v=b5FKnK7TaUc

Też bym proponował po prostu zajść do niego pogadać, ewentualnie podpytać innych sąsiadów.

28.09.2012 17:27
13
odpowiedz
zanonimizowany836035
12
Senator

Lol. Wszedłem do tego wątku, bo chciałem napisać "Nie wiem, ale powinieneś zapytać mojego sąsiada, mieszkałem tutaj 2 lata temu i prawie codziennie wiercił, powróciłem po roku przerwy i nadal ciągle ktoś coś wierci", a widzę, że historia mniej więcej tej samej natury :))

Powaznie zaczynam sie zastanawiac :)

28.09.2012 17:38
KoSmIt
14
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

U mnie jest to samo...

28.09.2012 17:43
15
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

[11] Dokładnie. Nosz kurwa. Co za problem pójść do sąsiada i zapytać się go co robi?

28.09.2012 17:46
Majkel Dżordan
16
odpowiedz
Majkel Dżordan
19
Generał

[15] A co, jeżeli sąsiad mu wywierci tą wiertarką dziurę w bebechu?

28.09.2012 18:12
17
odpowiedz
darko11221
41
Konsul
Wideo

Może masz sąsiada mechanika.
http://www.youtube.com/watch?v=zvs3kC8tNog

28.09.2012 19:08
18
odpowiedz
smokinnhobo
78
czolgista

Nic mu nie zrobisz jak wierci od 6 do 22. Po za tym, troche przykoloryzowałeś z tą powierzchnią.

28.09.2012 19:24
👍
19
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

To sie chyba dubstep nazywa. Nie znasz się na muzie.

28.09.2012 19:47
👍
20
odpowiedz
zanonimizowany851212
5
Centurion

Wyciagnac z niej miedz i sprzedac :)

28.09.2012 20:14
21
odpowiedz
HuangKaiJie
19
Pretorianin

Smiesza mnie ludzie, ktorzy mowia, ze jak robi to od 6 do 22, to nic sie nie da zrobic. Jasne, ze sie da, i to w dodatku bez obicia maski. Wystarczy tylko zapomniec o kulturze.

30.10.2012 13:09
Lysack
22
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Jak na razie od 9:00 wiertarka chodzi z 5-sekundowymi przerwami, chyba na zmianę miejsca wiercenia...

30.10.2012 13:16
matisf 
😈
23
odpowiedz
matisf 
87
Generał

Moze to nie wiertarka ]:->

30.10.2012 13:18
Fett
24
odpowiedz
Fett
233
Avatar

Ostatnio wyczytane, tak mi się skojarzyło :)

Kolega, student wynajmujący mieszkanie w Krakowie, dziwnie długo przesiaduje na uczelni, przychodząc bardzo wcześnie i zostając po zajęciach do późnego wieczora. Zapytany dlaczego tak się dzieje w końcu odpowiedział.
Otóż za jego ścianą mieszkanie ma pewien emeryt, któremu wymarzyło się mieć drzwi między kuchnią a pokojem - a nie tylko przedpokojem jak architekt zaprojektował. W administracji jednakże powiedziano mu, że chociaż ściana nie jest nośna nie wolno mu w niej kuć.
Staruszek poradził sobie świetnie, gdyż od 6 do 22:00 z trzema 15-minutowymi przerwami na posiłki robi to, co mu wolno: wierci niewielkie otworki jeden obok drugiego i czeka, aż otwór się rozpadnie. Wierci już czwarty tydzień.

30.10.2012 13:18
Browar Drinker
😁
25
odpowiedz
Browar Drinker
88
Szef wszystkich szefow

[23] a te przerwy to na papierosa, ot taki ciut głośny model turbo... nie słychać chlupania czasem? :D

30.10.2012 13:21
Kane
26
odpowiedz
Kane
163
bladesinger

moze koles byl operatorem mlota pneumatycznego i teraz wierci jako hobby bo mu za cicho w domu?

30.10.2012 13:30
DanuelX
27
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny

[17]

30.10.2012 13:36
PanSmok
28
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

[24]-> niech chlopak zainwestuje w sasiada i sprezentuje mu koronke do betonu ( z okazji zblizajacego sie dnia budowlanca lub urodzin Adama Słodowego - okazje sie znajdzie ) - proces przyspieszy parokrotnie.

30.10.2012 14:51
29
odpowiedz
mefek
106
Senator

Może miesza bigos wiertarką? Jak ma końcówkę do mieszania cementu to czemu nie :d

30.10.2012 14:57
matisf 
😈
30
odpowiedz
matisf 
87
Generał

Browar Drinker -> :D

30.10.2012 15:15
Dym14
👍
31
odpowiedz
Dym14
109
Senator
20.12.2013 23:30
Lysack
32
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel
Wideo

Minął ponad rok i... jest zmiana!

Dzisiaj sąsiad przeniósł się chyba ze ścian na podłogę, będącą jednocześnie moim sufitem. Dziecko wspomniane w pierwszym poście ucichło (może zostało rozwiercone? o_O ), ale tam gdzie ono wcześniej tupało, teraz pojawił się dźwięk mniej więcej taki:
http://www.youtube.com/watch?v=un1VhJIwnxQ

Aha - zmiana jest też taka, że już nie zaczyna o 8 rano... zaczyna o 6:30 :/
Aktualizując dane z pierwszego posta, wynika, że powinien już zrobić ponad 100 tysięcy dziur, na łączną długość około 6 kilometrów, co przy naszych ścianach dałoby powierzchnię ponad 8 metrów kwadratowych. Dokładnie tyle ile ma ściana działowa - po prostu mu się skończyła - nie dziwię się, że przeniósł się na podłogę. Mam nadzieję, że od momentu mojej wyprowadzki z tego mieszkania nie przewierci mi się przez sufit...

Chodziłem, szukałem - nie udało mi się dziada zidentyfikować... Ale najlepsze jest to, że sąsiad przez ścianę robił gruntowny remont całego mieszkania - 3 pokoje, kuchnia i łazienka. Spotkaliśmy się przy windzie, poinformował mnie, że mogą pojawić się hałasy. Faktycznie dźwięk wiertarki i młota był słyszalny przez jakieś 3 dni, ale byłem na to przygotowany - musiał skuć całą łazienkę. Choć remont trwał parę tygodni, to budowlańcy ogarnęli to tak, żeby wszelkie hałaśliwe prace zebrać do kupy i zrobić to wszystko na raz. I takie podejście rozumiem i nie mam nic przeciwko. Jeśli jestem poinformowany to ok - nie planuję wtedy żadnych prac umysłowych w domu, mogę zorganizować sobie jakiś wypad na miasto... Nawet przed planowanymi imprezami mnie ostrzegają, choć nigdy żadnej nie słyszałem (czyli wyciszenie budynku jest dość dobre).
Raz też się pozytywnie zaskoczyłem, kiedy na wejściu do klatki zawisła kartka z informacją, że w dniu ... w godzinach ... planowana jest wymiana ościeżnicy w drzwiach wejściowych do mieszkania z ... piętra, w związku z czym można spodziewać się głośnych prac remontowych związanych z tą wymianą.

20.12.2013 23:38
secretservice
👍
33
odpowiedz
secretservice
55
Generał

No stary - świetny opis sytuacyjny, ubawiłeś mnie po pachy.

21.12.2013 00:05
claudespeed18
😉
34
odpowiedz
claudespeed18
203
Liberty City Finest

czyli teraz jesteś zadowolony, czy też może jest gorzej? co do dziecka to znam problem i dzisiaj jest dość powszechny, ludzie zamiast wyjść to pozwalają małym biegać po mieszkaniu nie rozumiejąc, że innym przeszkadza

21.12.2013 00:19
Lysack
35
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Claudespeed -> Przez jakiś czas było tak jakby trochę spokojniej, ale od paru miesięcy problem powrócił i to po raz kolejny z większą mocą. Gość zaczyna wiercić wcześniej, a dzisiaj przerzucił się na mój sufit powodując, że już nawet nie da się normalnie porozmawiać. Przynajmniej teraz mam już pewność, że to dziad dokładnie nade mną, więc jeśli od poniedziałku zacznie mi borować nad uchem to wiem gdzie się udać z pretensjami :)

21.12.2013 00:27
shubniggurath
😊
36
odpowiedz
shubniggurath
128
kocham gluty
21.12.2013 00:31
bogi1
😜
37
odpowiedz
bogi1
128
The Best in the World

Ach jak dobrze mieszkać w domku jednorodzinnym i nie mieć takich problemów ;)

21.12.2013 07:10
Mutant z Krainy OZ
38
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Może człowiek żył na twojej oszczędnej diecie, z wycieńczenia zjadł swoje ręce i nogi i teraz ma mechaniczne, i to co bierzesz za wiercenie, to praca mechanizmu kończyn?

21.12.2013 08:40
39
odpowiedz
PierwszyWolnyJestZajęty
14
Generał

Nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Prawo mówi:
KC Art. 144 Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno – gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
KW Art. 51 par.1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny

Więc jeśli ktoś nie używa wiertarki do np. remontu mieszkania (bo musi) ale wykorzystuje ją np. do jakiejś pracy chałupniczej to niestety ale jeśli ta uprzykrza życie innym mieszkańcom to musi zaprzestać takiego procederu.
Zapewne jeszcze sam regulamin spółdzielni zabrania takich prac/działań.

[37] Ach jak dobrze mieszkać w domku jednorodzinnym i nie mieć takich problemów
Oj zdziwiłbyś się. Vis a vis mojego domu stoi sobie dom. Właścicielka zmarła ponad 10 lat temu i tak ten dom stał przez te lata niezamieszkany, a rodzina szarpała się o spadek. Dom w końcu został sprzedany, a nowy właściciel zamiast wyburzyć ruinę to remontował go przez prawie 5 lat. 5 lat kucia, wiercenia, kręcącej się betoniarki.
Ale teraz kiedy są nowi sąsiedzi stwierdziłem że czas na małą zemstę - niedawno rozpocząłem generalny remont całego piętrowego domu od piwnicy aż po dach.

21.12.2013 09:01
Bullzeye_NEO
40
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

Ale teraz kiedy są nowi sąsiedzi stwierdziłem że czas na małą zemstę - niedawno rozpocząłem generalny remont całego piętrowego domu od piwnicy aż po dach.

nie widzial tego przychodzacego, jestes taki przebiegly.....

21.12.2013 10:21
Widzący
😈
41
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Już to pisałem w jakimś wątku, sąsiad lubi diskopolo i biesiadną muzę, ja nie bardzo. Napierdalał ile wlezie i słabo reagował na prośby.
Po czasie pewnym okazało się że też mam sprzęt grający, który ujrzał w końcu ogród.
Mój wybór padł na cykl pieśni Schumana, sąsiad poddał się po dwóch chyba godzinach i poprosił o łaskę.
Od tego czasu discopolo nie przekracza akceptowalnego poziomu i dochodzi zza garażu.

21.12.2013 13:20
Cobrasss
42
odpowiedz
Cobrasss
197
Senator

:D Pamiętam pewną niedziele, zbieram się do kościoła, czekam na rodzeństwo kolegów, ale on coś nie przychodzą, więc już mam do nich iść spytać co tak długo gdy....

Muzyka na prawie cały regulator w ich pokoju i ich krzyki
ŁEEEE!!!!! WYŁĄCZCIE TOOO!!!! BĘBĘKI NAM TRZASKAJĄ!!!!

Ja szybko wracam do siebie aby nie ogłuchnąć, i zaraz oni wychodzą, i pytam o co poszło z tą muzyką, a oni że byli od soboty tak śpiący że ich rodzicie nie dobudzili więc puścili coś z boomboxa i tyle.

21.12.2013 13:37
43
odpowiedz
Lookash
155
Legend

[42] = najgorszy post wątku :|

Też miałem sąsiada, co przez kilka lat ciągle wiercił jakieś dziury. Już tego nie robi, widać cel został osiągnięty...

21.12.2013 14:08
👍
44
odpowiedz
zanonimizowany560811
101
Senator

[37] +1

21.12.2013 14:24
Herr Pietrus
45
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

skoro można było przywalić, przynajmniej w I instancji, nie wiem co było dalej, ale pamiętacie tę głośną, nomen omen, sprawę, bodaj 8k grzywny za ćwiczenie gry an skrzypach, to ty mając nagrania wiercenia z całego roku mógłbyś sąsiadowi też sprezentować już niezłą niespodziankę...

W ogóle to fascynujące, jacy ludzie są cierpliwi, rok napierdalania wiertarką a ty ani be, ani me, tylko kilka postów na forum.... Zazdroszczę, naprawdę. Aż śmierdzi prowokacją, choć wiem, ze w tym przypadku to pewnie prawdziwa historia.

21.12.2013 18:44
Lysack
46
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Herr -> jak mnie nie było całymi dniami w mieszkaniu, to mi to nie przeszkadzało. Ostatnio trochę więcej czasu spędzam na miejscu, a tak naprawdę to odczuwam to wiercenie dopiero kiedy chcę się zdrzemnąć w ciągu dnia albo wykonać jakąś pracę wymagającą skupienia.

Poza tym odgłosy wiercenia mogą pochodzić z różnych mieszkań - mieszkam w środkowym pionie, przez co mogą to być hałasy w zasadzie z 6 mieszkań: nade mną i po bokach.

21.12.2013 18:51
47
odpowiedz
zanonimizowany962088
1
Chorąży

Lysack - imho pionami mogą się przenosić różne dźwięki. Niekoniecznie musi to być wiertarka - jak piony są słabo wygłuszone (a najczęściej są słabo wygłuszone) to mozesz słyszeć szum pomp z piwnic.

21.12.2013 21:25
Herr Pietrus
48
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Szum pomp na 9 piętrze :P Chyba nie.
Ale pomijając ten szczegół, też słyszałem, że w dobie oszczędności i fuszerki często nie gorszej niż w wielkiej płycie, to owa wielka płyta jest całkiem dobrze wyciszona...

21.12.2013 21:46
zloteuszy
49
odpowiedz
zloteuszy
51
Generał
Wideo

Az dziwne, ze tegoo nikt nie dal http://www.youtube.com/watch?v=b5FKnK7TaUc

21.12.2013 21:55
siwy346
👍
50
odpowiedz
siwy346
106
addicted to music

@up dał.
Post [12] :P

Zgadzam się z tym co napisał Pietrus [45].

21.12.2013 22:10
arabus
51
odpowiedz
arabus
54
zardzewiały

@Lysack

Niech zgadnę - jesteś niezameldowanym studentem :]?

Forum: Co można robić z wiertarką?