Nie ma żadnego serialu wartego oglądania...
Ze wszystkim co napisałeś się nie zgodzę, jednakże polecam Ci serial Suits: http://www.filmweb.pl/serial/W+garniturach-2011-585726 . Wg mnie z każdym odcinkiem coraz ciekawszy.
Podobnie jak u góry - Suits. Mam wrażenie, że razem z Breaking Bad te dwa seriale emitowane latem trzymają każdy z osobna wyższy poziom niż wszystko to co leci jesienią, co oglądam z przyzwyczajenia. Dexter - bieda, nie trzyma w napięciu tak samo jak kiedyś. Supernatural - podobnie, tu fabuła przestała się liczyć dla mnie już dawno temu; odcinki ogląda się fajnie, ale mimo wszystko brak czegoś spajającego te kilka ostatnich sezonów do kupy. Californication i Office i HIMYM oglądam z przyzwyczajenia, mam wrażenie że humor we wszystkich trzech już dawno gdzieś się ulotnił, Californication ratuje się jeszcze jako taką fabułą, a 'Matka' pojedynczymi fajnymi odcinkami, ale Office mógłby się równie dobrze skończyć wraz z 6. bądź 7. sezonem. Jedynie Gra o tron trzyma dobry poziom, chociaż zamiast czekać prawie rok za kolejnymi sezonami wolę w tym czasie przeczytać wszystkie dotychczas wydane książki - będzie szybciej i ciekawiej.
Nie rozumiem zdziwienia. Breaking Bad to nie pierwszy serial, ktory zawladnal forumowym hive mindem i pewnie nie ostatni.
BB, Suits, Hell on Wheels, Damages, Continuum - dużo tego nie ma ale każdy z wymienionych seriali trzyma poziom. Pierwszy odcinek Copper również ciekawie się zapowiada.
Natomiast obie pozycje zaproponowane przez autora nie są nawet warte wzmianki.
Longmire to procedural - w dodatku sredni ze swietnymi wykreowanymi postaciami, ale brakuje tu ogolnego watku.
Oczywiscie ze sa seriale warte ogladania, zalezy kto co lubi.
Podam przyklad seriali ktore ida badz beda mialy nowy sezon od wrzesnia ->
Nikita,
Breaking Bad,
Homeland,
Burn Notice,
Falling Skies,
The Walking Dead,
Continuum,
Fringe,
Leverage,
Merlin,
Person of Interest,
Revenge,
Lying Game,
Lost Girl,
True Blood,
Vampire Diaries,
Hawaii Fire-0,
Royal Pains,
Shameless,
Suits,
Strike Back,
Supernatural,
Once Upon a Time,
Sons of Anarchy,
Weeds,
White Collar,
Being Human(US),
Alphas
Teen Wolf(o dziwo okazal sie hitem i potwierdzam, fabula jest swietnie poprowadzona mimo nazwy "teen")
Z komedii to tylko Big Bang Theory i New Girl, chociaz ostatnio spodobalo mi sie Animal Practice, aczkolwiek trzeba wiecej odcinkow zeby ocenic ten serial.
I to sa seriale ktore warto ogladac, wszystkie swietne co moge tylko potwierdzic. Jestem w stanie wymienic z 3-4 razy wiecej seriali ktorych NIE WARTO ogladac, bo siedze w temacie i nie omijam zadnego, ale w sumie po co? Wazne sa te ktore warto.
Jezeli autor jednak nie lubi fantastyki/sci-fi/akcji to polecam mocno zainteresowac sie Mentalist, Weeds, Revenge, Person of Intrest, Shameless czy PRZEGENIALNE Sons of Anarchy, Breaking Bad i Suits ktorych nie mozna nie obejrzec - te powinny trafic w twoje gusta, kazdy w innym klimacie i gatunku ale tak swietnie poprowadzone ze ciezko je ominac.
Mnie też jakoś ostatnio żaden serial nie cieszy, choruję na brak nowych odcinków Sherlocka i chyba zostanie mi tak aż do przyszłego roku...
Strike Back
Ja muszę w końcu nadrobić zaległości z Fringe. Cholera, zawsze coś na przeszkodzie.
Ostatnio i tak nie mam ochoty na oglądanie niczego. Co najwyżej Licencję na wychowanie czy Rodzinka.pl
Breaking Bad zawiesił wysoko poprzeczke i teraz wszystkim się zdaję, że nie ma dobrego serialu :) Może to i dobrze, bo jest to straszny zjadacz czasu :-)
Podam przyklad seriali ktore ida badz beda mialy nowy sezon od wrzesnia ->
Burn Notice,
Tak swoją drogą to BN ma przerwe do listopada
kszaq - też się cieszę, ale to już trzeci sezon, a ja o nowościach pytałem :) A Burn Notice zakończył się całkiem ładnie - do listopada niedaleko, ale warto czekać.
UbaBuba - tytuł wpisu nawiązuje do jednej wypowiedzi z wątku o serialach - jej autor stwierdził, że poza Breaking Bad nie ma nic wartego oglądania. To co Ty wymieniasz, to kontynuacje, nie ma na tej liście nic nowego - a wpis jest o rzeczach nowych :) Longmire urzekł mnie zdjęciami, spokojem, dialogami - różni się od większości tego co teraz jest emitowane.
Kwestia, czy warto je oglądać czy nie, jest indywidualna. Jeśli ja powiem, że coś warto oglądać, Orlando zawsze stwierdzi odwrotnie, i wice wersa ;)
Longmire urzekł mnie zdjęciami, spokojem, dialogami - różni się od większości tego co teraz jest emitowane.
A Common Law to powiew świeżości.
/giggle
Orlando - w porównaniu do tego co można teraz obejrzeć? Całkiem spory. No chyba, że patrzyć na niego jak na serial stricte kryminalny, wtedy niekoniecznie.
Może Longmire nie jest jakimś wyjątkiem - nie wiem, bo ostatnio nie trafiłem na nic podobnego, ew. trafiałem na rzeczy które po jednym, dwóch odcinkach trafiały do limbo :)
Common Law to powiew świeżości w postaci pierda w toalecie, bohaterowie są płascy jak asfalt na międzystanowej między Nevadą a Californią (plus to wymuszane 'o muj bosze jaką jesteście słotkom parom; ale my nie geje'), nie wspominając o tym jak prostolinijnie i bez żadnego wysiłku sprawy są napisane, traktując widza jak strach na wróble o attention span kartonowego pudła. KAŻDY serial od USA, włącznie z okropnym Covert Affairs, robi to wszystko lepiej (może nawet CSI, chociaż to traktuje tylko jako white noise w czasie robienia napisów). Longmire to samo (przy czym pilot miał jeden z najgorszych montaży jakie widziałem ostatnio), tylko, że tam są jeszcze większe dziury faburalne i ckliwość. Od A&E o wiele lepiej jest zainwestować w The Glades, które przynajmniej się stara.
Ale co ja tam wiem.
Orlando - mamy całkiem inne podejście do seriali, ja nie rozkładam ich aż tak na czynniki pierwsze - i do dobrze mi z tym. Niemniej, rozumiem twoje podejście a wiedzę o serialach masz na tyle dużą, że wdawanie się w dyskusję uważam za nie tyle bezcelową, co z góry przegraną :) Ja się przy obu tych serialach dobrze bawię, Basia też - i na pewno spodobają się niejednej osobie.
A w międzyczasie, w tle, leci pilot Suits - jak na razie wchodzi dobrze.
Jak dla mnie o wiele lepiej jest skusić się na Suits i White Collar niż na Longmire i Common Law. Jasne, Longmire to nieco inne klimaty od lekkostrawnych seriali USA Network, ale nie zmienia to faktu, że mnie zupełnie nie przypadł do gustu (wymiękłem gdzieś po dwóch odcinkach).
Suits właśnie zaczęliśmy, White Collar oglądamy - ten drugi mogę szczerze polecić. Ale, oba to nie nowości z tego sezonu :)
Juz nie badz taka kokietka :P
To tylko jedna z wielu moich wad.
Jasiu, ale ja nie wymagam od każdej produkcji by była metaforycznym manifestem o człowieczeństwie, lubie lekkie seriale jak każdy inny gość, teraz jestem w piątym sezonie burn notice i piszcze jak dziecko oglądając to jak micheal wymyśla nowe sposoby na przerobienie tych złych, jednak jakiś minimalny poziom musi być, żebym miał jakikolwiek powód na oglądanie losów bohaterów, nawet jeśli tylko rozwiązują coraz to nową sprawę co tydzień. Do tego, ja nie rozkładam ich aż tak na czynniki pierwsze - i do dobrze mi z tym. ja też tego nie robię, nie siedzę z notesem, by wypunktować wszystko co widzę, to jest po prostu logiczne i naturalne w czasie oglądania.
Btw, pewnie oglądacie z żoną Castle, ale jak nie to koniecznie. Do tego bardzo wam polecam Parenthood, na początku wydaje się średniawy, ale szybko łapie swój ton i postacie, że szybko zaczniecie myśleć 'bosze dlaczego to jest tak dobre,' świetny dramat rodzinny i nie mogę się doczekać S04.
Orlando - jeszcze jedno, co może nas różnić w podejściu do seriali - z trójką dzieci w domu, serial kierowany do człowieka z attention span kartonowego pudła może się naprawdę spodobać :D :D
i edit - Castle oczywiście oglądamy i polecamy :) A Parenthood sprawdzimy - tylko kurde kiedy? Seriali coraz więcej, czasu wcale nie przybywa :D
Tłumacz się tak dalej. ; p Ale sprawdźcie Parenthood, srsly. Takie miłe jest i ciepło na sercu się robi jak oglądasz.
Juice - a przeczytaj całość, dowiesz się, dlaczego nie piszę o Dexterze, Game of Thrones. O Californication nie piszę, bo nie przepadam, ale dam mu jeszcze kiedyś szansę :)