Prometeusz - tym filmem Scott nie wróci na filmowy Olimp
Akurat Lindelof stojący za filmem może być jedną z głównych przyczyn takiej a nie innej struktury fabularnej obrazu. Przez wiele lat szanowałem go za to, co zrobił przy Lost, ale ostatni sezon serialu i późniejsze skandaliczne akcje z jego udziałem i wypowiedzi na temat fanów i prac innych autorów sprawiły, że z tego szacunku zostały strzępy. Nie wiem w jakim stopniu Lindelof odpowiadał za całokształt fabuły, jednak widząc powtarzające się zarzuty w obydwu gameplay'owych tekstach (przede wszystkim ten, że nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi, a wątki sypią się garściami), cały czas mam przed oczami Lost. Najpierw było niewinnie, budowano świetną atmosferę elementami mitologii, starożytnych cywilizacji, by ostatecznie zupełnie to olać i zamiast przedstawić szczątkowe, racjonalne wyjaśnienie lub pozostawić wszystko owiane mgiełką tajemnicy - zepsuć to historyjką skleconą na kolanie, która nijak ma się do całości serialu. Szczerze mówiąc wolałbym, żeby ten pan na razie nie mieszał się w kolejne produkcje.
A co do Prometeusza - dla mnie brzmi to jak typowa próba schwytania zbyt wielu srok za ogon. Widocznie Scott sam nie był pewien, czy chce zrobić spójny, solidny prequel, zupełnie nową markę, która przyciągnie starą gwardię fanów tym samym uniwersum czy taką tam nową serię sf, przyjemną, ale na pewno nie będącą żadnym kamieniem milowym. Szkoda.
można by napisać coś więcej (krytycznego!) niz Darth Mario , ale to powinno wystarczyć jako przestroga przed strata pieniędzy i czasu ;->
gdyby to nie było nawiązanie do serii obcego jakoś by uszło w natłoku premier lata , ale oczekiwania od scotta były dużo większe a zawód jaki sprawił promereusz jest jeszcze większy
E tam.... Ja idę za chwilę na dwie godziny z kawałkiem rozrywki. Nie na "Aliena", tylko na przyjemny film S-F.
Scott, Abrams czy Nowak - jeden pies. Chcę przyjemnego filmu z delikatną nutką dekadencji :)
a propos tematu:
Możecie polecić jakieś okulary 3D, które można zabrać do kina? Te, które rozdają przed seansami są tak porysowane, że widać przez nie gorzej niż bez nich, co gorsza pewnie mają więcej zarodków grzybicy niż basen po wycieczce z domu starców.
Jestem świeżo po seansie i mogę jedynie potwierdzić ocenę autora. Film szału nie robi, ot kolejny średniak s-f.
Też jestem już po. Jak dla mnie bomba. Tego oczekiwałem i to dostałem.
Jedna scena jedynie na minus
spoiler start
Czemu ten statek musiał upadać tam, gdzie zawsze byli ludzie? Jakieś kuźwa magnesy?
spoiler stop
No i zaintrygowało mnie, jak Scott wytłumaczy
spoiler start
zamianę ampuł na jajka
spoiler stop
Wybrałem się drugi raz, a co tam! ;) Zdania jednak nie zmieniam. Wizualnie piękne, ale co z tego, skoro debilizmy biją widza po pysku i nie pozwalają mu zagłębić się w tej odmóżdżającej papce, przypominając na każdym kroku, że jednak istnieją.
legrooch ---> Ale z czego ma się niby tłumaczyć? Co ma jedno z drugim wspólnego, hę?
koobon --> nie chodzi tu o zniechęcanie. Jestem zdania, że każdy kto lubi Obcego powinien mimo wszystko zobaczyć ten film. Inna sprawa, że może też szykować się na zawód.
Ocenę mogłem wystawić niższą, do 5.5 lub nawet 5, ale przyjąłem założenie, być może niesłuszne, że trochę przez oczekiwania przemawia przeze mnie rozgoryczenie. A kto wie, może po ostudzeniu emocji za jakiś czas dałbym filmowi właśnie coś koło 6. Dobrze samemu wyrobić sobie opinię. :)
UV ==> Nie wierzę w to, że Prometeusz do końca zostanie potraktowany jako osobny film mający tylko luźne nawiązania do Obcego. Zresztą czy to będzie trylogia, czy skończy się na tej jednej sztuce - tam jest lepsze przemyślenie, którego nie widzę. Ja tam widzę solidny materiał na rozwinięcie i przemodelowanie w stronę sceny z Obcego.
Chodziło mi wazony. Napisałeś, że intryguje Cię w jaki sposób Scott wytłumaczy ich zamianę. Tu nie ma czego tłumaczyć, bo wazony...
spoiler start
...przechowywały po prostu maź, z której powstają różne formy życia, w zależności od tego, z kim maź się zetknie. Jaja składa królowa, a na pytania w jaki sposób doszło do ewolucji ksenomorfów na LV-426 ten film przecież nie odpowiada.
spoiler stop
spoiler start
Z tego, co sam wykminiłem, to maź jest rzekomym ogniem, który Inżynierowie wykradli bogom (i o którym najprawdopodobniej będzie kontynuacja Prometeusza, jeśli do niej dojdzie). Pierwsza scena ukazuje założenia terraformingu a'la Space Jockey: maź zabija, ale jest przyczynkiem do narodzin nowego życia i modyfikacji tego, które istnieje na danej planecie. W ogóle bez sensu jest w filmie pojawienie się proto-obcego w końcówce. Jedynym sensownym wyjaśnieniem początków ksenomorfów jest stwierdzenie, że albo powstały one na LV-426 ponieważ istnieły tam takie, a nie inne warunki genetyczne i/o klimatyczne (stąd dziura w klacie Space Jockeya), albo przywieźli je tam z innej planety (stąd tyle facehuggerów i rozbity statek), ale to z kolei nadal nie wyjaśnia jakim cudem na ścianie "magazynu" widać w Prometeuszu płaskorzeźbę ksenomorfa, a potem rodzi się coś, co go w ogóle nie przypomina. Pokręcone to że chuchu i w ogóle bez sensu.
spoiler stop
@Cayack --> Shaw nie przypomina Ripley. Chodziło mi o podobieństwo roli, jaką odgrywa w filmie - kobieta bohater, kilka scen, w których przezwycięża samą siebie i to by było na tyle podobieństw.
Tak szczerze, to po dniu od premiery nadal przyznałbym Prometeuszowi 7.5/10, ale gdybym miał odjąć wszelkie wartości techniczne, muzykę i smaczki z innych filmów o Obcym, to ocena byłaby na poziomie Cayacka... może nie udało mi się tego oddać w recenzji, ale te 10+ wątków w filmie kupy się nie trzyma...
Aver - wybacz, może coś źle zrozumiałem. Choć z tego co napisałeś w komentarzu to znajdziemy całą masę podobnych bohaterek ;)
UV ==> Źle się wysłowiłem. Magazyn z wazonami do złudzenia przypominał wylęgarnię z obcego.
spoiler start
Nie wierzę, że to nie będzie mieć nic wspólnego.
I jak sam słusznie napisałeś - jaja składa królowa. Postać podobnego Xeno widniała w rzeźbie na ścianie :)
spoiler stop
legrooch--->Tylko przypomina. Tak naprawdę w tym filmie jest wiele scen usilnie próbujących nawiązać do Obcego.
spoiler start
Co do rzeźby na ścianie to Cię zasmuce - to tylko easter egg twórców, sami to przyznali. Wrzucili to od czapy.
spoiler stop
Właśnie wróciłem z kina. Oglądałem w 2D, bo mniej żrących świń na sali i jestem zachwycony. Kompletnie nie mogę zrozumieć hejterstwa związanego z tym filmem, a już na pewno nie można zarzucić braku spójności scenariusza.
Każdy motyw jest aż do bólu wytłumaczony. Może poza jednym - moment, w którym pojawili się pierwsi uciekający, wirtualni Inżynierowie. Tego nie łapię :) ale było to tak dobrze zrobione, że odpuściłem. Drugim słabszym momentem była niechciana ciąża, po której nastąpiły sceny rodem z gore slashera, które zmąciły budowany przez caly czas filmu specyficzny klimat - i to tyle co do słabszych momentów, a reszta naprawdę powyżej przeciętnej.
Dla mnie jest to jeden z najlepszych filmów hard Sci-Fi ostatnich lat, a ostatnia scena wręcz mówi wprost o kolejnej części, której będę wypatrywał z niecierpliwością. 9/10
(dodam, że oprócz pierwszej części, pozostałe widziałem w kinie - taki stary jestem ;P )
domzz - naprawdę mówimy o tym samym filmie??
Spodziewałem się, że to będzie gniot, byłem na to przygotowany... ale nikt nie uprzedził, że to jest megadebilne filmidło ze scenariuszem i dialogami tak żenującymi, że "Kac wawa", to przy tym wybitne dzieło sztuki filmowej.
2/10
Witamy w kinie SF klasy D. Dlaczego zawsze na wyprawę o fundamentalnym znaczeniu dla ludzkosci wysyła sie retardów i ogólnie osobniki niestabilnie emocjonalnie?
Dlaczego osoby tytułowane doktorami zachowują sie jak debile? Dlaczego poszczegolne sceny nie łacza sie ze sobą? Dlaczego kapitan Janek zachowuje sie jakby był kapitanem promu Ystad-Sopot, a nie statku kosmicznego odkrywajacego obce cywilizacja? Czemu , czemu, czemu, czemu....
Ten film to perfekcyjne wizuale i absolutne gówno scenariuszowe. Nieprawdopodobny zawód oraz debilizm scenariusza na poziomie "barek desantowych" z Robin Hooda... Scott, Scott co sie z tobą stało?! u used to be cool....
@Molzey... spróbuję odpowiedzieć na Twoje pyania.
" Dlaczego zawsze na wyprawę o fundamentalnym znaczeniu dla ludzkosci wysyła sie retardów i ogólnie osobniki niestabilnie emocjonalnie"
Po pierwsze, to nie była wyprawa o fundamentalnym znaczeniu dla ludzkości, a raczej prywatne przedsięwzięcie. Vickers mówi o tym w swojej "szalupie" na początku, wspomina o BILIONIE dolarów.
Zazwyczaj osobniki niestabilne emocjonalnie cechuje wyższa wrażliwość, inteligencja i otwartość i dlatego częściej zajmują się czymś wyjątkowym - reszta pracuje w bankach i budżetówce.
"Dlaczego osoby tytułowane doktorami zachowują sie jak debile?" Naukowcy w tym filmie przedstawieni są jako osoby z ludzkimi problemami i słabościami, a poza tym ponadprzeciętną wiedzą na temat swojej specjalizacji - wybrał ich sam Weyland, więc zapytaj jego dlaczego tak, a nie inaczej, z resztą jest to powiedziane w pewnym momencie przez panią Vickers.
"Dlaczego poszczegolne sceny nie łacza sie ze sobą?" - Podaj jakiś przykład, dla mnie wszystkie są chronologiczne. Uwierz mi, że wszystko zostało obejrzane przez setki ludzi, zanim to zobaczyliśmy i wszystkie sceny zostały ułożone w sposób zamierzony.
"Dlaczego kapitan Janek zachowuje sie jakby był kapitanem promu Ystad-Sopot, a nie statku kosmicznego odkrywajacego obce cywilizacja?" Ponieważ w 2093 roku latanie poza układ słoneczny nie jest czymś bardziej wyjątkowym niż przepłynięcie z Sopotu do Ystad. Please! Trochę wyobraźni ;P
"Ten film to perfekcyjne wizuale i absolutne gówno scenariuszowe" Możesz rozwinąć drugą część zdania?
Poza tym nie rozumiem czemu wszyscy czepiają się Janka i innych pierdól, a NIE ZAUWAŻAJĄ PRZEŁOMOWYCH NA SKALĘ KINA KWESTII ISTNIENIA BOGA - zwłaszcza w tak zapyziałym religijnie kraju jak nasz.
@domzz
Aha, czyli wyprawa za prywatne pieniądze w poszukiwaniu boga nie jest fundamentalna dla ludzkości. Wyprawa za państwowe pieniadze w poszukiwaniu boga miałaby takie znaczenie.... Right.
Osobniki niestabilne emocjonalnie wysyłamy w wyprawę nie mającą precedensu za gazillion dolarów, bo przecież oni tacy wrażliwi- należy im się. W końcu nie chodzi o sukces misji tylko o wrażliwość, inteligencja i otwartość.
Janek może i lata rutynowo w kosmosie w te i wewte ale raczej nie napotyka obcych cywilizacji w kazdy czwartek, prawda? A tym czasem i on, i załoga traktuje to "łobcy, bogowie, potwory.... meh, byle dniówka zleciała."
I "PRZEŁOMOWYCH NA SKALĘ KINA KWESTII ISTNIENIA BOGA" ? Ty widziałeś jakiś film wcześniej, czy Prometeusz jest twoim pierwszym doświadczeniem z ruchomymi obrazkami? Czeka cię jeszcze wiele zaskoczeń synu.
@Molzey
"Aha, czyli wyprawa za prywatne pieniądze w poszukiwaniu boga nie jest fundamentalna dla ludzkości..."
Cały czas nie łapiesz, wyprawa było zorganizowana przez osobę prywatna - nie przez cała ludzkość i w celach całkowicie egoistycznych. Oni nie lecieli tam, żeby ludzkość mogła coś dostać, oni wszyscy lecieli tam, ponieważ taki był kaprys Weylanda i jasno jest powiedziane, że sa tylko pracownikami. Mam nadzieję, że ta kwestia w końcu zostanie przez Ciebie zrozumiana, może jeszcze jeden seans sobie zafunduj :)
"Osobniki niestabilne emocjonalnie wysyłamy w wyprawę nie mającą precedensu za gazillion dolarów, bo przecież oni tacy wrażliwi- należy im się..." Tu wyjłeś jedno słowo z kontekstu mojej wypowiedzi "wrażliwi". Vickers tłumaczy te kwestie na odprawie, sprawdź.
"Janek może i lata rutynowo w kosmosie w te i wewte..." Janek to Janek, taka ma osobowość, może ma w dupie wszystko dookoła, lubi sobie wypić i umoczyć - smutne, ale sa tacy ludzie.
"Ty widziałeś jakiś film wcześniej, czy Prometeusz jest twoim pierwszym doświadczeniem z ruchomymi obrazkami? Czeka cię jeszcze wiele zaskoczeń synu." Tutaj wyczuwam już zwykła hejterska złośliwość, ale odpowiem Ci synku, że tak widziałem sporo filmów i gwarantuję Ci, że więcej niż Ty. Mówisz, że czeka mnie wiele zaskoczeń. Podaj jakieś, najlepiej z dziedziny Sci-fi, bo o tym tutaj piszemy, w którm filmie w sposób tak bezpośredni symbol krzyża był tłem do zaprzeczenia istnienia Boga.
Mnie się podobało, największy dla mnie minus to wielki cliffhanger i to, że za dużo trzeba się domyślać, a za mało jest odpowiedzi. Dla mnie 7-/10