Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: "On/ona nie gryzie"

12.07.2012 23:39
1
zanonimizowany854075
0
Pretorianin

"On/ona nie gryzie"

Czy was też denerwuję jak ludzie mówią "on nie gryzie", a jednak pies na Ciebie szczeka/ujada?? Miałem kiedyś (jak miałem max. 6 lat) że babka mówi "on nie gryzie", a ja jak to wiadomo, małe dziecko (Ja) poszedłem pogłaskac, a on się na mnie rzucił i pogryzł. Szybko z rodzicami zadzwoniliśmy po policję, a oni nawet chyba mandatu nie dali! Skandal!

Osobiście to po tych sytuacjach (bo nie raz pogryzł mnie pies, nie mały...) nie przepadam za psami. Wolę koty bo rzadko które gryzą.

12.07.2012 23:44
2
odpowiedz
zanonimizowany789322
28
Senator

Też mnie to wpienia. Nigdy nie wiadomo jak pies zareaguje, nawet ten własny(mój własny na mnie naskoczył, na szczęście skończyło się tylko na paru drapnięciach - pies jeszcze tego samego dnia poszedł do uśpienia).

12.07.2012 23:46
HUtH
3
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

to w Bahrajnie są psy?

12.07.2012 23:48
4
odpowiedz
zanonimizowany854075
0
Pretorianin

Przepraszam gdzie? Jestem Polskim patriotą! Żyję i zawsze będę żył w Polsce.

[edycja posta]

Jeszcze pamiętam jak w dzieciństwie mojego kolegę ugryzł jego własny pies, to był wilczur...Ogryzł mu pół polika :/

12.07.2012 23:50
5
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

Rok temu miałem nieprzyjemną przygodę z psem w lesie. Wyskoczył zza drzewa, zaczął ujadać, już się szykował do skoku, a ja w sandałach byłem, bo nad jezioro popływać poszedłem, to uciekać nie było co. Wziąłem kija, nogą kopnąłem piach, poleciało mu po oczach i już miałem się w razie czego bronić, gdy nagle 100 m dalej właściciele się odezwali. Oczywiście najpierw do niego "do nogi" wołali, ale pies miał ich w dupie, warczał dalej na mnie. Jak zobaczyli, że mogłem skrzywdzić ich pieska, to z pyskiem do mnie wyskoczyli.

Nie chce mi się rozwijać dalej tej historii, ale efekt końcowy był taki, że dostali mandat za wypuszczanie psa w lesie bez smyczy czy kagańca, w końcu coś pogryzie takiego psa, dostanie wścieklizny i co? Drugi pies Baskerville'ów. I kij w oko obrońcom zwierząt, którzy zaraz się pewnie na mnie rzucą z mordą.

12.07.2012 23:51
6
odpowiedz
zanonimizowany789322
28
Senator

@HUtH -> psa miałem jeszcze pomieszkując w Polsce i Czechach. Ale psy tu są, najczęściej bezdomne, łażące się po ulicy. Sporo jest też ogłoszeń - ludzie bardzo często oddają psy za darmo, albo w całkiem przyzwoitych cenach.

@x--GhOsT--xx -> to do mnie było.

[ed.]
Drugi pies Baskerville'ów. -> huh, tak na mojego psa jeszcze czeskiej wsi lubili mówić :D Cóż, czarny owczarek środkowoazjatycki z ~90 cm w kłębie chyba faktycznie ma aparycję w tych klimatach :)

12.07.2012 23:51
Madzius888
7
odpowiedz
Madzius888
65
Konsul

Wkurza mnie to niezmiernie. Podobnie jak - on pani nic nie zrobi. Boję się psów, nawet jak się na mnie patrzą, a jak już jakiś do mnie biegnie, to w ogóle ogarnia mnie panika, bo kiedyś zostałam pogryziona.

Psy się trzyma na smyczy poza własnym podwórkiem i koniec pieśni.

12.07.2012 23:53
8
odpowiedz
zanonimizowany854075
0
Pretorianin

Miczkus - Aha. Dziękuję za powiadomienie.

12.07.2012 23:55
😃
9
odpowiedz
zanonimizowany847834
3
Generał

Ona nie gryzie, ale jak doplacisz to jest taka mozliwosc

13.07.2012 00:09
😁
10
odpowiedz
E_G300
135
Damian

Przeglądając demoty natknąłem się na ten pasuje do wątku;d

http://demotywatory.pl/3864382/Nie-gryzie

13.07.2012 00:15
master53
😊
11
odpowiedz
master53
100
Legend

Proszę Pana, ten piesek nie gryzie... tylko połyka w całości :)

13.07.2012 00:27
Mac94
12
odpowiedz
Mac94
87
Inner Peace

Od dzieciństwa boję się psów. Jak miałem jakieś 6lat to mnie raz gonił pies, wtedy wyglądał duży, a gonił bo miałem jakiś patyk w ręce...nie ugryzł, a ni nic.. W sumie to nigdy nie byłe ugryziony przez psa..no dobra raz..przez takie co do plecaka można by zmieścić :D Teraz jednak mając 18, na widok większego psa nogi mi drętwieją...

Dziwne, że jak ktoś powie, że boi się wysokości to jest ok, a jak psów to omg..jak się można bać psa...

13.07.2012 00:34
13
odpowiedz
zanonimizowany227597
72
Generał

Mnie jak ktoś pyta to zawsze odpowiadam zgodnie z prawdą - "jeszcze nikogo nie ugryzł"... I tyle, pies to żywa, myśląca samodzielnie istota, za która nigdy nie można w 100% odpowiadać. Równie dobrze można by sytuacje przedstawić z człowiekiem, wydaje nam się, że kogoś dobrze znamy, aż tu nagle niespodzianka...

Ogólnie problemem jest niestety skrajny idiotyzm właścicieli... Sam posiadam anty-agresywnego (naprawdę, przeszedł na drugą stronę agresji...) labradora ale i tak NIGDY nie pozwalam, żeby poza ogrodem biegał luźno w miejscu gdzie mogą być ludzie. I mniej więcej tego samego oczekuje od innych ludzi, przez co się często po prostu wkurwiam - nie ma sensu już liczyć ile razy idąc z psem na spacer (jak idę samemu aż tak bardzo to nie przeszkadza, bo wiem, że wtedy muszę dbać tylko o siebie) odganiałem psy czasami naprawdę spore bo podlatywały do mnie/mojego psa.

13.07.2012 00:38
14
odpowiedz
wilu25
42
Generał
Image

Miałem w tym roku niemiłą przygodę z psem w lesie.
Mianowicie jadę sobie rowerem w lesie pod Poznaniem, nagle z naprzeciwka biegnie do mnie pies (obrazek). No to się zatrzymałem, co by tego psiaka przypadkiem nie najechać, myślałem, że może się zgubił czy coś, w dodatku sam mam takiego samego psa, więc jakoś od razu poczułem się pewniej. A on podbiegł do mnie, dziabnął mnie skubaniec w kostkę i pobiegł dalej. Nie była to może jakaś wielka rana, ale miałem od kłów 2 dziurki zrobione :/ Po chwili biegnie jakaś pani i się pyta czy widziałem jej psa, to ja jej mówię, że mnie ugryzł, a ta na mnie, że jaki to on potulny i w ogóle, że nigdy by nie ugryzł nikogo. Jeszcze mnie zaczęła oskarżać, że go sprowokowałem. No to ja już widzę, że na takiego babsztyla szkoda czasu tracić, spytałem tylko czy pies był szczepiony i pojechałem dalej :)

13.07.2012 00:50
15
odpowiedz
zanonimizowany629536
43
Generał

Ja tez ostatnio mialem niemila przygode z psem.

Z powodu upalow duzo pilem wody (do 5 litrow dziennie) wiec ciagle mi sie lac chcialo. Akurat caly dzien samochodem jezdzilem, zlapala mnie potrzeba stojac w korku. Ledwo trzymalem, az sie korek skonczyl, wiec za miastem pierwsze wieksze krzaki z mozliwoscia zatrzymania - lece! Tylko wyszedlem to wyskoczyl z krzakow jakis pies i do mnie biegnie.

Podbiega i mnie po rekach lize i lekko zebami lapie za palce. Co sie odwroce do niego to na plecach sie kladzie i zeby drapac. Jak sie odwracam do krzakow i siegam do rozporka to skacze i mnie po rekach lapie. Balem sie ze mnie w ptaka ugryzie, a lac mi sie chcialo jak sto piecdziesiat...

Dobrze ze bulke mialem w samochodzie to rzucilem psu i sie odczepil... No i niby "pies nie gryzie" ale za ptaka zlapac moze i by zlapal. A mozna by rzec, ze jestem do niego dosc mocno przywiazany (do ptaka, nie do psa)...

W sumie to byla suka nie pies, zebyscie jej o jakies ciagoty homoseksualne nie podejrzewali. Widzialem jak sie kladla na plecach, nie zebym specjalnie sprawdzal, bo zaraz mnie o jakies ciagoty bedziecie podejrzewali.

13.07.2012 01:37
16
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

wilu -> Trzeba było się nie zatrzymywać, pies nie cegła, ruszy się z miejsca.

13.07.2012 01:44
17
odpowiedz
HuangKaiJie
19
Pretorianin

Ludzie tez czesto inteligencja nie grzesza. Przez 13,5 roku jak zyl moj pies, zawsze chodzila na smyczy. Typ spokojny, nigdy nie ugryzla, ale poszczekac lubila. Oczywiscie nie bylo dnia, zeby jakis chlop albo baba nie zaczeli cmokac i leciec z lapami do mojego psa. No kur,wa mac, myslalem, ze jak ktos jest dorosly, to wypada chociaz zapytac, czy mozna (a nie mozna, bo pies bal sie obcych i strasznie go to stresowalo). Oczywiscie jak do sciany. A potem sie dziwic, ze "pies pogryzl czlowieka".

13.07.2012 09:15
18
odpowiedz
Miloszek_16
114
Kiślawa

Sam mam dwa beagle i mimo iż są łagodne i nie gryza to wciąż tylko zwierzęta i zasada ograniczonego zaufania obowiązuje, szczególnie w przypadku dzieci, ale najgorsi są rodzice, mało którzy uczą dzieci iż należy zapytać czy można pogłaskać psa i odpowiednio się do tego zabrać. Szczególnie że dzieci bardzo często wykonują bardzo dynamiczne ruchy co może psa wystraszyć i sprowokować.

Na szczęście jest prosta metoda na tych który bez pytania zaczynają głaskać moje psy, wystarczy zacząć głaskać taką mądrą mamuśkę/tatuśka po głowie i od razu jest spokój.

13.07.2012 09:25
19
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

a co jak pies faktycznie nikogo nigdy nie ugryzl?

moja ma 12 lat i jest to chyba najlagodniejszy pies na swiecie...
aczkolwiek zdaje sobie sprawe ze ludzie moga sie bac obcy (na osiedlu ja znaja wiec luz), jest to owczarek niemiecki - 42kg

pare razy tylko pokazala megaagresora jak ktos niebezpiecznie sie zachowywal...
raz powalila kumpla bo sniezka we mnie rzucil (najerzona robi sie o polowe wieksza, do tego zeby na wierzch... raz ja taka widzialem)... ot tak uznala ze w obronie...
beke mielismy z tego bo znal ja dobrze:) no ale pana atakowac nie wolno

13.07.2012 09:38
😁
20
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

Zajebiści wszyscy jestescie, to obwiniajcie osoby odpowiedzalne za swoje psy albo sluzby porządkowe ktore nie lapia lub cholernych zielonych czy inna debilną walącej hipokryzją ala PETA . Moj pies nie gryzie, ona łyka w całości a tak na serio, łagodne to i łakome moj labrador, każdego poliże, złodziej by pewnie plazme wyniósł a suka razem z nim... Mnie poważnie pies pogryzł ale to była moja wina, bawiłem sie z nim wcześniej i było spoko, potem go chcialem przytulic jak spał to pierwszy błąd, drugi przytuliłem za kark a dla psa to oznaka dominacji PRO tip dla wszystkich debili żeby tego chociaz sie nauczyli. I tak prawie na nastepny dzien rodzice kupili psa bo zawsze mnie ciagnelo do tych zwierząt, w efekcie po smierci pierwszej suki mam drugą i jeszcze kota który przyszedł w pakiecie z babcią.

13.07.2012 09:55
Aen
21
odpowiedz
Aen
232
Anesthetize

Co za orły. Podchodzą do obcego psa by pogłaskać, ten kąsa a ci że psy są be i się boją...

13.07.2012 09:56
22
odpowiedz
wilu25
42
Generał

Rod
Uwierz mi, nie zawsze się ruszy. Stanąłem też dlatego, że chciałem jakoś pomóc, poszukać z nim właściciela. A że mam od małego jakieś dziwne zaufanie do zwierząt, szczególnie psów, to strachu nie miałem.

13.07.2012 09:58
23
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

a teraz wez gleboki oddech CoP

13.07.2012 10:33
😁
24
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

[23]
Wzialem, juz 5 minut trzymam powietrze, daj znak kiedy moge puscic.

24.07.2015 22:50
25
odpowiedz
Garnizowski
1
Junior

Mnie nie obchodzą problemy psychiczne ludzi. Bo dla mnie ktoś komu pies przeszkadza ma problem psychiczny. I pies szybciej ugryzie jak jest na smyczy i zostanie pociągnięty niż taki co luzem jest. A to że jakiś tam procent psów jest niegrzecznych to nie znaczy że wszystkie należy wrzucać do jednego worka.

24.07.2015 23:05
26
odpowiedz
Kaiserek
40
Chorąży

Tychowicz - Mam Goldena i mogę o nim powiedzieć to samo, co Ty o swoim. I tak samo jak Ty, mam częste problemy z biegającymi luzem psami, które zachowują się agresywnie i próbują go atakować podczas spacerów.

Mój ojciec (lata temu, gdy mieliśmy jeszcze jamnika) użył gazu łzawiącego na psie, który naskoczył na naszego jamnika. Oczywiście po chwili podbiegła właścicielka, wielce oburzona tym, jak potraktowany został jej pies. Kilka razy większy od naszego, należy dodać.

24.07.2015 23:27
Predi2222
27
odpowiedz
Predi2222
101
CROCHAX velox

Mnie nie obchodzą problemy psychiczne ludzi. Bo dla mnie ktoś komu pies przeszkadza ma problem psychiczny. I pies szybciej ugryzie jak jest na smyczy i zostanie pociągnięty niż taki co luzem jest. A to że jakiś tam procent psów jest niegrzecznych to nie znaczy że wszystkie należy wrzucać do jednego worka.

Oho, obrońca zwierząt ;>

24.07.2015 23:35
Szyszkłak
28
odpowiedz
Szyszkłak
203
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Oho, ostry wykop.

24.07.2015 23:39
HETRIX22
29
odpowiedz
HETRIX22
196
PLEBS

To dość trudny temat. Jakoś zawsze miałem to gdzieś do pewnego dnia, którego czyjś pies mnie nie ugryzł. Poszedł do uśpienia, ale mógł zabić...
Wiadomo, że nie wszystkie psy takie są, ale po czymś takim mam pewne obawy przechodząc obok kogoś kto wyprowadza swojego psa. Zwłaszcza jeśli to jest jakiś dzeciak ciągnący 2x większego od siebie psa.
Moim zdaniem sprawa prosta do rozwiązania: przy wyprowadzaniu psa kaganiec obowiązkowy i po robocie.

24.07.2015 23:52
30
odpowiedz
zanonimizowany956494
25
Legend

[25]
To teraz cwaniaku wsiądź na rower/zacznij biegać i jak spotkasz jakiegoś psa to zdaj relacje...
Też mnie ten temat nie obchodził do czasu jak nie jechałem przez wieś i dosłownie z czyjegoś placu wyskoczył pies i leci w moją strone. Lekka panika, adrenalina skacze i gdy znalazł się jakieś 2 m ode mnie to szybka analiza sytuacji i pomyślałem że może wyskoczyć i mnie ugryźć dlatego jedynym ratunkiem był but...wystawiłem nogę i lekko go puknąłem tak żeby odszedł to poszczekał troche bardziej, pobiegł jeszcze i wrócił do siebie.

Druga sytuacja, ide ze sklepu i urwanie chmury. Zaczynam biec w celu ucieczki przed deszczem ale w pewnym momencie za mną pies (Ci co znają instynkt psów itp to wiedzą że jak człowiek biegnie to pies traktuje to jako ucieczke "zdobyczy" i sie na niego rzuca) taki średniej wielkości, kundel nie, ale taki typowy owczarek też nie. No i co tu zrobić, lece ale widzę że mnie dogania to zatrzymałem się a on dalej leci i doszło do tego że też jedynym wyjściem był but.

I tak oto gdyby nie to że dbam o własną skórę to pewnie miałbym już 2 razy szytą noge. :) ale on nie pogryzie, gdzie tam :)

E/
Tak, wiem, że wątek z czasów prehistorycznych. :)

25.07.2015 01:22
marcin00
👍
31
odpowiedz
marcin00
100
Forumowy Wilk
25.07.2015 02:00
szymon_majewski
32
odpowiedz
szymon_majewski
114
Legend

Mnie kiedys ugryzl pies ciotki w dupe, to dostal kijem przez leb. Od tamtej pory go mijam.

25.07.2015 10:01
33
odpowiedz
simson__
105
Forza Rossoneri

Psy czują pewne rzeczy. Najgorzej jest jak z daleka widzimy psa i się go zaczynamy bać, pies instynktownie to wyczuwa i mogą dziać się różne rzeczy. W sumie dawno nie widziałem żeby taki wielki bydlak szedł bez smyczy i kagańca, ale grunt żeby podchodzić pewnie do psa i spokojnie. Za kajta pamiętam ugryzł mnie jeden, nie jakoś szczególnie mocno, ale wiadomo, w psychice małego dziecka zrobiła się pewna bariera. Ludzie za bardzo rozpieszczają psy, wtedy stają się one nieobliczalne. Miałem suke 13 lat i nie pamiętam, żeby nie przybiegła jak ją zawołałem, nawet jak widziała innego psa na horyzoncie.

edit. faktycznie niezłe wykopalisko, ale temat dalej aktualny i wiele się nie poprawiło.

25.07.2015 10:05
Bullzeye_NEO
📄
34
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

psy atakuja tylko zlych ludzi i niezdary

25.07.2015 10:05
35
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

Pies nie ma kaganca i nie jest na smyczy ? Dzwonisz na policje, tak psa wyprowadzac nie mozna

wilu25 - bylo dzwonic na policje, baba by miala lipe :)

25.07.2015 10:10
😊
36
odpowiedz
zanonimizowany1070630
1
Generał

Pies nigdy nie atakuje bez powodu czy zabawy. To nie człowiek.

25.07.2015 10:11
Will Barrows
37
odpowiedz
Will Barrows
115
Senator

szczekaja na 3/4 przechodzacych meneli, chyba jednak pieselki nie lubia gorzalki ; /

25.07.2015 10:12
Stranger.
38
odpowiedz
Stranger.
201
Spookhouse

GRYOnline.plTeam

Najgorsze są jamniki. Nie należy słuchać "ależ on nie gryzie" ich właścicielek, bo na 110% to kłamstwo. :)

25.07.2015 10:13
39
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

Stranger.- prawda, jamniki to skur%$le wsrod psow, potrafia uzrec nawet wlascicieli

25.07.2015 10:30
Flyby
40
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

Mój Pikuś nie gryzie na 100%

25.07.2015 10:51
Megera_
41
odpowiedz
Megera_
136
Franca

A mój gryzie i nawet jeśli o tym informuję, to się ludzie pchają z łapami. Ot, logika.

25.07.2015 11:34
reksio
42
odpowiedz
reksio
214
Pies Pogrzebany

Przepraszam gdzie? Jestem Polskim patriotą! Żyję i zawsze będę żył w Polsce.

Gdzie to się teraz takie wynalazki płodzi? To pewnie te nowe dzieci z in vitro.

25.07.2015 12:41
KochamKonsole
43
odpowiedz
KochamKonsole
36
Generał

Mnie pies nigdy nie ugryzł, bo nigdy nie podchodzę do psów które mnie nie znają i których ja nie znam. Co nie znaczy, że nigdy na mnie żaden świrnięty pies nie wyskoczył, bo zdarzało się jak jechałem rowerem do szkoły. Na szczęście zawsze były to małe egzemplarze, które po dramatycznym kopniaku samoobrony dawały spokój.

25.07.2015 13:13
r_ADM
44
odpowiedz
r_ADM
248
Legend

@42
Chec zycia w swoim kraju to teraz 'wynalazek'?

25.07.2015 14:45
claudespeed18
45
odpowiedz
claudespeed18
203
Liberty City Finest
Wideo

kot, pies - własny czy nie to zwierze.. a tu filmik donośnie tegoż właśnie:

https://www.youtube.com/watch?v=W4rvouqyVUk

UWAGA! drastyczne

25.07.2015 15:10
46
odpowiedz
ZagiSama
8
Legionista

Miałam kiedyś kota z schroniska. Gryzł wszystkich przy dłuższym mizianiu niż 30s. Po 3 latach zmęczona zachowaniem kota oddałam go sąsiadce, której jej własny umarł. Sąsiadka, staruszka w dziwny i cudowny sposób się dogadała z szerściuchem. I... Uwaga... Granica miziania przeszła do minuty. Swego czasu o ile kot nienawidził wszystkich wokoło, to szczególną nienawiścią pałał do byłego, który nie mógł go ani pogłaskać ani nic, bo kot rzucał się i skakał mu do oczu (dosłownie) przez co ja miałam całkiem niezłą rozrywkę (były miał uniki na 77lvl :D)
Zatem. Zwierzęta gryzą i drapią i nie zawsze jest logiczne wytłumaczenie dlaczego wybierają sobie tę a nie inną osobę na atak, nawet tym najbardziej potulnym odbija ^^

25.07.2015 15:25
47
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Mój pies jest potulny jak baranek, zawsze chętny do zabawy. Jednak miło jest powiedzieć, że gryzie, ludzi łap nie pchają.

25.07.2015 15:38
cswthomas93pl
48
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

[30] Taa, pamiętam jak za dzieciaka jechałem rowerem osiedlem u babci i wybiegł na mnie naprawdę wielki pies. Nie wiem co to była za rasa, bo nie zdążyłem zobaczyć, ale obstawiam jakiegoś wilczura.
Brama przy posesji była otwarta no i masz. Był przy mnie, ale zarzuciłem przerzutki na 3:6 i jakoś uciekłem, ale tripa załapałem :)

25.07.2015 19:14
Mutant z Krainy OZ
49
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Mam amstaffa, który nigdy nikogo nie ugryzł, ale jak widzi jednego konkretnego sąsiada, to pręty w ogrodzeniu łamie zębami.

25.07.2015 21:42
los pollos hermanos
50
odpowiedz
los pollos hermanos
60
evil can die

[34]psy atakuja tylko zlych ludzi i niezdary
/thread

Forum: "On/ona nie gryzie"