Dawno nie czytałem dobrej książki, czas to zmienić, dlatego zastanawiam się, co wybrać na początek. Od razu zaznaczam, że serialowa Gra o Tron bardzo mi się podoba (szczególnie pierwszy sezon, drugi zbytnio się przeciągał), a growe Wiedźminy także są świetne. Stąd pytanie, od czego zacząć, co zachęci mnie do sięgnięcia po inne książki fantasy?
Nigdy nie byłem żadnym koneserem w tej dziedzinie, ale wszelkie Pottery, trylogię Władcy Pierścieni (bardzo dobrą z resztą), czy inne tego typu książki mam obcykane. Zostało mi jeszcze Metro: 2034 (poprzednika przeczytałem), do którego kupna zabieram się od dawna, ale jakoś nie mogę się przemóc, ale to już nie na temat.
Pozdrawiam
Polecam jak najbardziej dzieło Martina. Imo Serial jest znacznie słabszy od książki, zwłaszcza drugi sezon. Jednak jeżeli jesteś po serialu, to wiele zwrotów akcji cię nie zaskoczy i nie zrobi na tobie odpowiedniego wrażenia.
Bierz Wiedźmina - Zabawne, ciekawe, krótkie opowiadania. Martin, przy całym szacunku, ze swoim rozmemłaniem i setkami stron o niczym może Cię odrzucić skoro nie jesteś wielkim fanem fantastyki (której też zbyt wiele w książce nie ma), a również warto obczaić. Ale jako pierwszy moim zdaniem Wiedźmin.
opowiadania spakowskiego byly swietne ,potem bylo duzo gorzej ...Martin swietny ale miedzy nimi jest przepasc , nie ta liga i nie te zalozenia przy powstawniu ksiazki.
Lepiej zacznij od Martina a potem poczytaj Sapka.
Hmm, czyli teraz jest 4:3 na korzyść Wiedźmina, więc chyba jego wybiorę, ale nadal proszę o wypowiedzi. Kolega również wspominał coś o tym, że opowiadania Sapkowskiego od czwartego tomu stają się jakieś nudniejsze, więc coś w tym musi być.
Jak napisali poprzednicy: Sapkowski jest zdecydowanie lepszy w zachowywaniu dynamiki fabuły no i swojskie klimaty sapka uprzyjemniają czytanie.
Saga też jest ok - porządna rzemieślnicza robota - niezłe się czyta - ale niestety nie ma co liczyć na nowatorskie fajerwerki.
Kolega mi kiedyś powiedział, że Wiedźmina czyta się gdzieś tak do matury. Ja próbowałem później, i książka wydała mi się jakaś taka.. infantylna.
Za to do Pieśni... nie mam żadnych zastrzeżeń.
[11]
Nie no, wiadomo, Pieśń to poziom Dostojewskiego co najmniej.
W tym właśnie problem, że "Pieśń" stała się popularna, a wiadomo, że to co popularne to musi być hejtowane, i rzeczowe wypowiedzi na temat tej książki (tak pozytywne jak i negatywne) toną w morzu gównianych argumentów, że rosół jest lepszy od barszczu.
""Pieśń" stała się popularna, a wiadomo, że to co popularne to musi być hejtowane"
Piękny argument - biedna wspaniała książka pod ostrzałem zakompleksionych polaczków. A może po prostu są ludzie którym nie podoba się to co podoba się tobie? Zaskakujące prawda?
A przeczytałeś całego mojego posta? Nie mam nic przeciwko temu, że komuś się ta seria może nie podobać. Jednak hejt to wyrażenie swojego zdania w sposób podobny do wylania na rozmówcę wiadra gówna, bez sensownego argumentu, tylko tekst w stylu "pieśń to syf, czytaj wieśka". Tak jak teraz ty to robisz, nie wiem w jaki sposób wywnioskowałeś z mojego posta rzeczy o "zakompleksionych polaczkach", to są twoje słowa.
DanuelX: gust nie podlega dyskusji ,sam sapek to mily facet ale szkoda ze nie zostal przy opowiadaniach .
Pieśni Lodu i Ognia nie czytałem, więc nie ocenię, ale sagę wiedźmińską czytałem i znam, toteż mogę polecić z całego serca. Genialna seria.
Na urodziny od dziadków mogę sobie kupić jakąś książkę/książki, więc prawdopodobnie wezmę Ostatnie Życzenie + Miecz Przeznaczenia, albo tylko to pierwsze. Ewentualnie zrobię jakąś kombinację w stylu Ostatnie Życzenie + Metro: 2034 lub Gra o Tron, co o tym sądzicie?
Na twoim miejscu zrobiłbym kombinację. Po przeczytaniu sam będziesz mógł zdecydować, który cykl bardziej ci odpowiada;)
ps. nie do końca rozumiem narzekanie na dalsze części sagi Sapkowskiego
I tak też chyba zrobię, łącznie wyjdzie jakieś 75 złotych, a będę miał dwa tytuły do porównania, dzięki.
combo martin + sapkowski najlepszym wyjsciem bedzie.
ja wiedzminskie opowiadania jednak wybralbym
dalsze czesci sapka sa przedewszystkim nudne , na dodatek sapek ma okropna maniere dosc czesta u polskich autorow Sf : ja pisze ksiazki fantastyczne ale tak naprawde to jestem pisarzem takim jak Norman Mailer conajmiej.
I ten zal Sapka na swiat w ktorym musi pisac takie bzdety zamiast byc "pwoaznym" autorem widac , w zapozyczeniach ,kpinach z czytelnika itd itp przy niedostatkach warsztatowuyc to mnie zniechecilo do czytania kolejnego tomu przygod wiedzmina.
Na dodatek bylo to juz nudne ale np. moja byla czytala od deski do deski i byla zachwycona , moze dlatego ze u Spaka to kobiety rzadza swiatem a taki wiedzmin to ggosc ktoremu kazdy moze kopa sprzedac w d... a on sie rozglada ze jakas kobieta zeby go bronila :)
[22] Twoja niechęć wynika być może z tego, że saga wiedźmińska, jak na powieść fantasy, zawiera dużo intryg i wątków niezwiązanych bezpośrednio z wiedźmińskim fachem. Wg mnie to dobre rozwiązanie, choć zdarzało mi się ziewać przy tomie "Wieża Jaskółki", to pozostałe czytałem z zapartym tchem.
Jedno i drugie dobre, zależy jaki rodzaj fabuły i podejścia do tekstu preferujsz.
Pieśń Lodu i Ognia to potężne dzieło. Nie ma sensu się za to zabierać jeżeli nie chcesz przeczytać wszystkich tomów (ile ich już jest? 7?8?). Opowiadania o wiedźminie są lżejsze, bardzo przyjemne i krótsze.
Nie zmienia to faktu, że książki Martina są rewelacyjne i wsysają jak bagno. Do wiedźmina mam z kolei duży sentyment ;) Aczkolwiek sam się zastanawiam czy teraz, po latach, podobałyby mi się równie mocno jak kiedyś :)
Dobra, podsumowanie, jak możecie to wybierzcie jedną z poniższych możliwości, bo tak mi namieszaliście w głowie, że nie mogę. :D
Ostatnie Życzenie + Miecz Przeznaczenia
Gra o Tron + Metro: 2034
Ostatnie Życzenie + Gra o Tron
Na razie nie mam pojęcia co wybrać, Metro także kusi, ale trzech na raz raczej nie kupię.
Gra o Tron i Metro 2034. Chociaż to drugie jest krytykowane, że słabsze od 2033 to mnie się tam podobało, dlatego taki zestaw polecam.
Poza tym musisz pamiętać, że Gra o Tron to raptem pierwszy tom z 5 (w tym trzy podzielone na 2, czyli jakby pierwszy z ośmiu) i musisz się przygotować na spore wydatki chcąc przeczytać całość. Chociaż z drugiej strony Wiedźmin też do najtańszych nie należy.
Oba tomy opowiadan wg mnie. Oba trzymaja rowny poziom, sa nawiazania, ogolna nabudowa pod sage. Zreszta mozesz s[prawdzic probki w sieci i sam zdecydowac. Jest tego tona i pol. Zarowno Martina jak i Sapka. Przeczytasz ze dwa opowiadania Sapka, ze trzy rozdzialy Martina i bedziesz wiedzial co ci lepiej lezy.
Ostatnie Życzenie + Miecz Przeznaczenia
Co prawda czytałem w gimnazjum, ale i teraz powinna ci się spodobać :)
Ostatnie Życzenie + Miecz Przeznaczenia
Przeczytałem kilkanaście stron Gry o Tron w formacie .PDF i jest bardzo ciekawie (mimo, iż znam serial, to rzeczywiście widać pójście na skróty przez jego twórców). Dziwi mnie tylko wiek bohaterów, o ile siedmioletni Bran jest w porządku o tyle 14-letni Robb i Jon jakoś wydają się zbyt młodzi. Ale mniejsza o to - dorwę jeszcze elektroniczną wersję opowiadań Sapkowskiego i wtedy zadecyduję. Jednak teraz prawdopodobnie postawię na Ostatnie Życzenie + Gra o Tron, albo Ostatnie Życzenie + Miecz przeznaczenia, zależy, czy opowiadania przypadną mi do gustu. :D
Dzięki wszystkim za pomoc!
Metro 2034 jest mocno średnie. Wcześniejsza część to majstersztyk, a druga wydaje się być mocno na siłę. Jakoś nie ten klimat, nie ten urok, nudne postacie...
Za to polecam "Piter" z serii "Uniwersum Metro 2033". Inny autor, akcja dzieje się w metrze w Petersburgu, ale książka bardzo przyzwoita i klimatyczna.
A niedługo wychodzi także kolejna książka z "Uniwersum Metro 2033" - "Czas Zmierzchu". Zapowiada się dosyć ciekawie.
Dziwi mnie tylko wiek bohaterów, o ile siedmioletni Bran jest w porządku o tyle 14-letni Robb i Jon jakoś wydają się zbyt młodzi.
W serialu zostali postarzeni przez co sporo stracili. Inaczej się patrzy wtedy na przyszłe działania Robba i Jona.
wi3dzmin - Metro: 2034 przeczytam na pewno, ale to zapewne za jakiś czas - o Piterze słyszałem, niby nie jest zbytnio powiązany z uniwersum, jednak wolałbym zapoznać się z nim po 2034. Natomiast twój nick sugeruje, że powinienem zapoznać się z wiedźmińskimi opowiadaniami, prawda to? :D
Jakub - czyli dochodzi kolejna książka ze świata Metra do przeczytania. :)
Kherlon - czyli jest tak, jak się spodziewałem, szkoda trochę.
Z tym, że akcja w książka przeciąga się na miesiące i lata, w serialu tego nie widać, tam Littefinger (i nie tylko, to nagminny błąd) z jednego końca świata na drugi przedostaje się w ciągu jednego odcinka...
Zresztą nie ma co oceniać ich wieku względem naszych czasów, bardziej pasują czasy średniowiecza, kiedy 40 to był sędziwy wiek, a młodzież dojrzewała o wiele szybciej.
Pieśni były fajne i świeże gdy nie znasz fabuły i jesteś zaskoczony, że jest inna niż wszystkie "fantasy" i ciągle ktoś ginie. Za to ostatnie tomy to już skok na kasę, bo nic się nie dzieje a jak ktoś zginie to tylko myślisz sobie "jeez znowu?". Do tego widać, że pomysł się wypalił a trzeba pisać, więc czuć, że to takie pitu pitu ktoś gdzieś idzie i coś mu się dzieje.
Wiedźmin za to cierpi na syndrom liceum. Nie ma znaczenia czy coś jest dobre czy nie, jak lubią to licealiści to znaczy że do dupy (patrz: Dżem, Jolka jolka, Manowar itp.)
Zainteresuj się czarną kompanią (do 5 tomu) oraz malzańską księgą poległych. Też teraz cierpi na syndrom "co by tu napisać", ale początkowe tomy rządzą.
Ostatnie Życzenie + Gra o Tron, Miecz Przeznaczenia + Gra o Tron
ewentualnie
Krew Elfow + Gra o Tron
Dwie serie zaczete to zawsze lepiej niz jedna.
Nie ma sensu zaczynac lektury Sapkowskiego od Krwi Elfow. W opowiadaniach posnaje sie sporo postaci ich ich tlo. Jak i calego swiata.