Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Do dwóch razy sztuka - recenzja Final Fantasy XIII-2 (PS3/XO)

06.06.2012 20:13
hedasw
1
hedasw
107
Generał

Dobra recka, ogólnie zgadzam się z większością, bo gra też mi się podobała. Właśnie to, że gra jest luźniejsza, nie ma obciążenia "czy podołają", sprawia, że łatwiej się ją odbiera. Jest mniej nadęta, bo te główne postacie są po prostu prostsze i porozumiewają się normalnym językiem, a nie poetyckimi metaforami.

Trochę męczył mnie początek - jakieś 5 godzin może, bo trochę jest dziwnie zbudowane. Najpierw pokazują wyraźnie, że Lightning żyje (i niby ma problemy, ale co to dla niej), potem wszyscy mówią, że nie żyje, ale my wiemy, że żyje, a bohaterka też wie, że żyje, ale myśli, że może nie wie i pojawia się gość, który wie, że Lightning żyje, bo go wysłała, ale nikt mu nie wierzy. Ogólnie czułem się przez cały ten czas w stylu "doods! dajcie już spokój".

Potem jest lepiej fabularnie - znośnie - chociaż w dwóch momentach zaśmiałem się bardzo głośno. Chyba nie można mówić o tym (spoiler alert?), ale chodzi o rozwiązanie motywu w wieży i motywu z tymi przeklętymi babeczkami. Mimo tego to fajny patent, bo tak naprawdę obserwujemy jakby kilka równoległych "fuck-upów". Niektóre z nich są po prostu bardzo głupie (wiadomo, stylistyka taka, ale te babeczki mnie prześladują).

Fajnie wypada skakanie w czasie, bo chociaż lokacje są małe, to okazuje się, że mają sporo rzeczy do odkrycia. Ukryte lokacje mają przyjemne "zdarzenia", czy bossów, bo same miniquesty niestety są nierówne (mnie osobiście irytują zadania w stylu "znajdź niewidzialny przedmiot umieszczony poza planszą"). Z minigierek miałem sporo przejść z "zegarami". Sam pomysł abstrakcyjny, ale daje radę.

Caiusa bardzo polubiłem i w sumie był motywacją czasem, żeby grać dalej. I w ogóle całościowo ma strasznie przebiegły master plan i jeszcze lepszy cel, który go napędza. Super emo! Mógłby nagrać ebooku, jakieś dzienniki czy coś.

06.06.2012 20:21
2
odpowiedz
Lans_Tartare
41
Pretorianin

Właśnie po Twojej recce FF13-2 i Dogmy ja nie wiem czy Ty surowo przyznajesz oceny, czy jesteś surowy z natury. ;p

06.06.2012 21:02
hedasw
3
odpowiedz
hedasw
107
Generał

Poczekaj na moją reckę Catherine - 4 strony fapowania i 6,5/10...

Ale tak poważnie to chyba obie rzeczy. W sumie chyba źle to wychodzi tym grom, które recenzuję, a które zasługują na "promocję". Źle w obliczu ogólnego trendu skali 6-10 (gdzie 7 to "muł, prawie dno"), który staram się jakoś ominąć.

BTW: wpisałem sobie Grimoire Weiss w gugl/yt i trafiłem na ciekawy filmik O_O

06.06.2012 22:29
Waavee
4
odpowiedz
Waavee
19
Legionista

Kurczę!

Chyba mnie przekonałeś do kontynuacji. W XIII wysiadłem po ponad 40 godzinach grania, za dużo nudy...

A tu sequel prezentujesz jako całkiem niezły produkt, może spróbuję.

07.06.2012 00:42
5
odpowiedz
domzz
74
Centurion

Jestem zniesmaczony tą recenzją.
Dla mnie gry to swego rodzaju dzieła sztuki, tak jak film, książka, obraz, czy rzeźba, które przenikają się wzajemnie, czerpią inspiracje, tworzą legendy. Ty piszesz o FF13-2, jak o wyśmienitym filmie, a niestety jeszcze żadna gra nie zbliżyła się nawet na kilometr do najlepszych filmów pod względem czysto artystycznym. Gry, mimo, że uważam je za dzieła sztuki, są w obecnej postaci jedynie protezami czegoś większego, co jeszcze nie nastąpiło, a URODZI SIĘ NA PEWNO.
Rozwodzenie się nad taką grą jak nad "Ojcem chrezstnym" jest po prostu nie na miejscu, świadczy o bardzo ubogim w doświadczenie i doznania świecie, w którym żyjesz.

07.06.2012 08:27
6
odpowiedz
Lans_Tartare
41
Pretorianin

O czym Ty w ogóle piszesz? Rozwodzę się nad FF13-2 jak nad grą, nie jak nad filmem. A recenzja jest długa, bo chciałem ją opisać szczegółowo. Oh tak, uważam, że gry to sztuka, jednak nie uważam, żeby FF13-2 nią było. Jednak nawet nie ma takich aspiracji - tak jak nie ma ich wiele filmów. Wkręciłeś coś sobie i więcej luzu, bo to raczej zazwyczaj to całe gadanie "o nadejściu gier wielkich" i "protezach" świadczy, że ktoś mało co widział i na pewno w mało co grał, ale ma bardzoooo wysokie mniemanie o sobie. Pochopne oceny są krzywdzące... i niesmaczne, zarówno wobec mnie jak i wobec ludzi, którzy już zrobili wielkie, dojrzałe gry (ot, choćby, nie wiem, Mother 3?).

Ja wiem, że żyjemy w kraju, gdzie jak porównam grę do Pana Lodowego Ogrodu to dostaję komentarz że jestem mało oczytany, a jak napisze recenzję dobrej gry bez ambicji na bycie głęboką to dostaje mi się po nosie, że PRZECIEŻ TO TAKIE UBOGIE, ale wyluzuj. Nie mam zamiaru udowadniać w recenzji, ekhem rozrywkowej gry, jaki to jestem oczytany poliglota.

Pita

PS jak ostatnia raz sprawdzałem to żyjemy w tym samym świecie

07.06.2012 10:00
hedasw
7
odpowiedz
hedasw
107
Generał

Może chodzi o to, że w tytule jest słowo "sztuka"? Ja w recenzji nie widzę porównywania tej gry do żadnego wielkiego dzieła filmowego mitologizującego mafię. Jest wręcz napisane, że to nienadęta gra, która wie, że nie ma wyższych ambicji. Ale samo traktowanie samej gry na równi z innymi (po)tworami kultury to chyba już mentalnie wypracowaliśmy sobie w latach 90-tych.

gameplay.pl Do dwóch razy sztuka - recenzja Final Fantasy XIII-2 (PS3/XO)