Moja babcia ma prawie 90 lat, jest w świetnym stanie fizycznym, ale jest strasznie naiwna (i mentalnie też troszkę podupadła), średnio co tydzień bawię się w bieganie na pocztę, pisanie odwołań od umów i tym podobnych spraw, bo babci ciągle jakieś pie$dolone hieny wciskają a to pościel za 5000, a to garnki za 20000 a to nową kablówkę (z internetem!)... Jakbym ich dorwał to bym nogi z dup powyrywał, szmaciarstwo.
Czy jest jakiś magiczny sposób, w który mogę sprawić, że podpis mojej babci będzie gówno wart? Babcia się oczywiście całkowicie na to godzi.
Poczytałem trochę na Wiki i martwi mnie, że chyba nie ma takiej opcji o ile babcia nie jest psychiczna lub narkomanką? Tylko, że ona myśli jak duże dziecko, jak chyba każdy w tym wieku, a takie fiu$ty to wykorzystują... Błędne koło?
Utnij jej ręce.
Przechwytuj jej emeryturę - dla jej dobra , aby nie mogła zostać oszukana !
EDIT : Mówiąc poważnie , to raczej nie ma opcji żeby zdrową osobę ubezwłasnowolnić.
Ubezwłasnowolnienie jest o wiele trudniejsze niż ci się wydaje. Gdyż każdy poczytalny i pełnoletni człowiek ma prawo do dowolnego dysponowania swoimi pieniędzmi i podpisem.
Zabierz jej dowód osobisty, to załatwia większość problemów. Jakkolwiek nie jest zgodne z prawem. Zakładam że jak twoja babcia wie o chodzi to poda cię na Policję za kradzież, a jak nie wie to dobrze że nie ma dowodu.
Nawet nie wiesz co jest w stanie zrobić staruszka z dowodem. Ile potrafi kredytów nabrać.
Inquisitio -> to nic nie da jak podpisuje różne umowy.
Możnaby spróbować schować dowód ale też nie wszyscy wymagaja go do podpisania umowy. Jesli mieszka w bloku to doróbcie sobie klucze zapasowe jeśli jeszze nie macie, a jak macie to jeszcze doróbcie drugie i zepsujcie domofon żeby nie dzwonił (usterka ma być niewykrywalna przy drzwiach na dole). Do tego codzienne wizyty. A jak mieszka a wsi w domu to tylko ostry pies, pitbull jakiś najlepiej
Zamknij w jakiejś komórce i będzie spokój... ;)
A tak na poważnie - chyba nie widzę takiej możliwości. Może jeśli lekarz stwierdzi coś tam, to będzie można. Pogadaj z jakimś psychiatrą, to może wystawi opinię czy coś tam. :)
Edit - można zawsze zatrudnić zaufanego opiekuna/opiekunkę, co będzie odganiać natrętnych akwizytorów. ;)
Znam ten ból, musieliśmy już zwracać m.in. garnki, tony książek i hit sezonu - samobieżny odkurzacz za kilka tysięcy. Co z tego, że babcia nie odkurza, bo ma opiekunkę... Do tego wciskają jej jakieś "wygrałeś 100 000 złotych, musisz tylko..." i wycieczki zagraniczne. I weź to człowieku odkręcaj. Raz przyszły jakieś cyganki wróżyć, na szczęście ciocia akurat przyszła i wygoniła je zanim zdążyły coś ukraść...
Co gorsze babcia zdaje sobie sprawę, że robi źle, ma wyrzuty sumienia. Ale tydzień później znowu się dowiadujemy, że kupiła pościel z merynosów albo dała kasę jakimś ludziom, co niby wstawiają drzwi.
Praktycznie codziennie ktoś z rodziny u dziadków jest, prosimy, przekonujemy i pilnujemy. Szczęśliwie zawsze udaje się wszystko odkręcić, ale nie ma sposobu żeby temu przeciwdziałać niestety.
Na marginesie - dla mnie trzeba być skończonym dupkiem, żeby wciskać produkty starszym ludziom, którzy mają już problemy z prawidłową oceną otaczającej ich rzeczywistości. Ja bym nie mógł spojrzeć na siebie w lustro, jakbym dziadkom wcisnął odkurzacz, za który muszą wydać kilka tysięcy, a dopiero po czasu zauważą, że przez to brakuje im na leki.
U mnie na szczęście jest rodzina, która dziadkom pomaga. Ale co z pewnie większością starszych ludzi, którzy są samotni albo rodzinę widzą od święta? :/
no to widac, ze ja to mam farta, ze moj dziadek wszystkich nieznajomych uwaza za swiadkow jehowy
a może jakiś przybytek dla starszych ludzi, o ile są takie miejsca w Polsce i o ile finanse pozwalają?
Może kartka na drzwiach : akwizytorom wstęp wzbroniony, wejście grozi kalectwem. lub coś w ten deseń, a przez telefon to nie wiem, w niektórych firmach działa, że prosi się o wykasowanie numeru z bazy danych, że mają nie dzwonić, bądź zablokować niektóre numery.
HUtH -> taki dom starców, jest chyba jak dom dziecka dla dzieci ... człowiek czuje się tam odrzucony (tak mi się wydaję)
Szczerze współczuję takiej sytuacji, na moje (nie?)szczęście jedyną żyjącą osobą spośród moich dziadków jest jedna babcia, która do tego ma 80 lat i trzyma się nad wyraz dobrze (to, że codziennie boli ją co innego i "nie ma siły" iść do sklepu po kolorowe pisemka to inna sprawa), a i nie daje sobie wciskać rzeczy - jak jehowy chodzą po wsi to sama wypuszcza psa na podwórko, a pies już nauczył się wychodzić do połowy pod bramą i szczekać, więc mam takich ludzi z głowy - zazwyczaj szybciej odchodzą niż przychodzą ;)
Mimo wszystko nie wiem jak Ci pomóc, rozumiem że persfazja nic nie daje? Wobec tego odłączyć domofon/dzwonek, albo jak wyżej - schować dowód gdzieś u niej w mieszkaniu. Nie poda na policję że ukradli, w razie problemów udajesz że "szukasz" u niej i dziwnym trafem znajdujesz...
Edit. [11] dobrze prawi
Babcia się oczywiście całkowicie na to godzi.
Powaznie nie mozna spisac zadnej umowy notarialnej, twierdzacej o tym ze staniesz sie jej pelnomocnikiem do spraw prawnych i bez Ciebie nie bedzie mogla nic zrobic? Myslalem ze u notariusza mozna zalatwic wszystko.
strasznie mnie zdołował ten wątek. +1
Mam nadzieję, że uda ci się tą sytuację rozwiązać.
Inna sprawa, że pewne firmy znalazły sobie sposób i są po prostu wyłudzaczami/domokrążcami SPECJALNIE celującymi w starszych ludzi, licząc właśnie na demencję starczą i łatwy zysk. To jest dopiero podłe i niegodne. Miałam taki przypadek w rodzinie raz, skuteczny okazał się telefon z ostrą reprymendą słowną. Mentalności osób starszych praktycznie nie da się zmienić, pozostają więc działania prewencyjne..
Kurde.. Myślałem że tylko ja mam taki cyrk i comiesięczne ekscesy. Podobnie jak panowie powyżej pozabijałbym draństwo ale on chytrzy są. Zazwyczaj przychodzą koło 11/12 gdzie wiadomo że ludzie którzy mogliby ewentualnie wpaść nie przyjdą. Kuchenki, garnki, odkurzacze to jest nic.
Problemem z którym już nie jest tak kolorowo jest linia telefoniczna. Już zmieniana na tym mieszkaniu była z 4 razy. Z tp na tele2 potem znowu tp, potem jakiś na kartę. I to to jest dopiero pierniczenia. Już chyba ryzę papieru z pismami do TP wysłałem i drugie tyle do reszty. I ciągle przychodzą i namawiają, wciskają wkońcu podpisze nawet nie wiedząc co. I weź tu człowieku odkrecaj.No bo co zabiorę matce dowód ? Powiem że ją co drugi to prŧóbuje oszukać ? Za bardzo wierzy w ludzką dobroć żeby kogoś nie wpuścić..
Moi dziadkowie raz się sparzyli i od tego czasu dość się pilnują. Natomiast jakby złapał jednego chuja akwizytora z drugim, to wyrywanie nóg z dupy traktowali by jak miły relaks przy tym co bym im zrobił. Nie wiem jak tacy ludzie mogą żyć i patrzeć w lustro. To już nawet pospolita kradzież jest dla mnie bardziej honorowym uczynkiem niż to.
fakt, z tele2 mialem przygode takze ze swoja babcią, ale poza tym nikt nie chodził po mieszkaniach i nie wciskał ajkiegoś szmelcu.. zreszta, mieszkam an innym osiedlu, w innej dzielnicy i jest podobnie - spokój, raz na ruski rok pojawia się jehowi, kominiarz z kalendarzem raz do roku albo jakiś zbieracz "na chleb/na leki - czytaj na wino...
W innych miastach to naprawdę aż taka plaga? Czy ja mam niebywałe szczęście?
A babci nei ubezwłasnowolnisz, naiwność ani niegospodarność nie są ku temu przesłankami. Nie wiem co prawda jak byłoby z ubezwłasnowolnieniem częściowym , ale podejrzewam, ze sąd i na to nie pójdzie
o soulcatcher widze, ze dalej propaguje "zabierz babci dowod":)
zostaw w spokoju, tyle lat maja i powinienes im wybaczyc i cierpliwie anulowac umowy. Nie jestesmy jeszcze w Szwecji czy Danii gdzie pstryknie sie palcami i dziadkow wklada sie do domu starcow...
Pierniczycie jak potluczeni, wiekszosc z was nie ma pojecia jak to jest codziennie dojezdzac albo zajmowac sie z osoba w podeszlym wieku, zwlaszcza z demencja starcza co dopiero by nie mowic o alzheimerze albo parkinsonie...
Moja babcia chora na alzheimera wpuszczala roznych ludzi od zakladania telefonow, w sklepie za chleb zostawiala 200 zl i jezdzila na drugi koniec miasta do przyjaciolki ktora sie przeprowadzila tygodni wczesniej do corki w innym miescie...
W efekcie babcia mieszka z rodzicami, mna i bratem ale to jest istne pieklo, nie kontaktuje, nie rozpoznaje nikogo, ani sama sie nie umyje, ubierze, nie zje ani korzysta z lazienki, w dzien by tylko spala a w nocy potrafi wstawac 10 razy i lazic bez powodu. Juz kilka lat to sie ciagnie a zyc moze 10-15 lat, fizycznie jest w dobrym stanie niestety dla niej i zdrowia psychicznego mojej rodziny.
Moze sprobuj postarac o zdiagnozowanie demencji starczej, moze niemozliwosc do samodzielnej egzystencji ktoregos stopnia z powodu stanu pamieci? Niestety nie znam sie na formalnosciach nawet z moja babcia.
pisuar [1]
Jak najłatwiej ubezwłasnowolnić babcię?
Poczytałem trochę na Wiki
<-----
I jeszcze raz - bua ha ha ha ha ha ha...
Akwizytorstwo potrafi wodę z mózgu zrobić, moja babcia kupiła sobie grzejnik elektryczny za 1k, bo ją koleżanka zaprosiła bo akurat taki miły pan jest i fajne rzeczy sprzedaje. Do tej pory załuje swojej naiwności jak je wytłumaczyłem że taki sam sprzęt kosztuje 100zł i ma sie nie dac kantowac tym sk$%%$. Dobrze że tylko tyle nakupiła, jej koleżaneczka "wielka pani na włosciach" kupiła jakiegoś szitu za prawie 5k, aż nie chcę myśleć ile na niej zarobili.
Kilka dni temu znowu się wmojej miejscowości zjawił, podpytywał ludzi gdzie starsi ludzie mieszkają i tak dalej, już widziałem przez okno jak idzie do mnie ale zobaczył moją mame na podwórku i zrezygnował. A szkoda, bo z chęcia bym go wykopał z mojego domu, to mogłoby być przyjemne nawet.
Heh. Śmieszą mnie ludzie którzy tutaj wpisują co by zrobili dla akwizytorów.. Bo szczerze co możecie zrobić dla człowieka który proponuje jakiś produkt? Nie żebym bronił ich, wyłudzanie pieniędzy od starszych ludzi to straszna rzecz, ale nie pierdolcie, że kogoś zabijecie/połamiecie bo maksymalnie co byście zrobiliście w sytuacji: mam tutaj bla bla..kupi pan bla bla to: nie dziękuje, proszę nie przychodzić więcej.
Oczywiście inaczej sprawa wygląda gdy przychodzą jacyś cyganie z ewidentną intencją zrobienia nas w barana i okradzenia.
Mam jeszcze obie strony dziadków i takiego problemu u nas niema. Jak to ktoś pisał przedtem: no to widac, ze ja to mam farta, ze moj dziadek wszystkich nieznajomych uwaza za swiadkow jehowy
Jakoś z dwa miechy temu tylko jakaś kobieta wsunęła worek starych ubrań dla babci, ale to wyjątek :D
Nawet nie wiesz co jest w stanie zrobić staruszka z dowodem. Ile potrafi kredytów nabrać.
Na ten temat akurat ja moge sie wypowiedzieć. Zanim ktokolwiek coś zrobił babcia wzięła kredyty (nie wiadomo na co bo pieniedzy nie ma) ze wszystkich znanych mi banków, do tego providenty (największe skurwysyny i naciągacze) itp. Wydało sie dopiero jak komornik i inni zaczeli nachodzić babcie. Trzeba było wywalić 10k w błoto, potem jeszcze kilka...do dzisiaj ma komornika i ciągle pożycza na życie... Wiem że rodzicie jakoś w bankach zablokowali jej możliwość brania kredytów więc jeśli Twoja w te strone zacznie robić to jest niby wyjście
Ubezwłasnowolnienie jest jedynie przez sąd, a to trzeba założyć proces, mieć opinie psychiatryczne itd co potrwa długo (nawet kilka lat) w wieku 90 lat nie wiem czy to ma sens bo [1] Twoja babcia wiecznie żyć nie będzie. Myślę że najlepszym sposobem jest zabranie dowodu osobistego lub kontakt z tymi firmami aby usunęli dane osobowe Twojej babci z bazy (jednak musiała by to zrobić sama), weź kilka kopert, wypisz podanie o skasowanie danych bądź o zmianę (zmień adres) i porozsyłaj. Sprawa zostanie zamknięta (podaj również nr telefonu do siebie nie na domowy/stacjonarny który może odebrać babcia). Myslę że to jedyny motyw
bez kitu, zalatwia sobie czlowiek urlop, rozkminia wakacje w tajlandii i nagle dupa, bo bacia w bloto pare kafli wyrzucila
lepiej nic nie planowac
A nie ma jakiegoś prawnego sposobu na takich "sprzedawców"? Np celowe działanie mające na celu wyłudzenie pieniędzy, czy jakoś tak - i jakieś odszkodowanie za poniesione straty moralne i utracone zdrowie?
Wyrywanie nóg z dup nic nie da - raz, że to nie takie proste, a dwa że ten ktoś może nas oskarżyć o napaść.
Zrezygnuj z telefonu domowego- w sieciach komórkowych tak nie spamują. Do mnie jeszcze nigdy telemarketerzy nie dzwonili, najwyżej jakieś ankiety.
Na domokrążców- naucz babcię żeby nie otwierała obcym.
Dzięki za pomoc, rzeczywiście prawie wszystko co babcia kombinowała wymagało spisania danych z dowodu, postaram się go gdzieś ukryć... :) Innego wyjścia nie widzę :(
Trochę dziwne miejsce na tak poważne pytanie... Wybacz drobną uszczypliwość z mojej strony ale:
http://bit.ly/1mv66CN
Już pierwszy wynik na liście daje całkiem sensowne porady (wprost dać linka nie mogę bo regulamin zabrania linkowania do innych forów) - z pewnością lepsze niż wikipedia czy forum o grach komputerowych...
A samej sytuacji szczerze współczuję. Sam mieszkam Babcią, więc trochę Cię rozumiem...
Przedewszystkim babka powinna miec wbite do głowy ze to moze byc nie akwizytor a złodziej. Jeśli sprzeda jej jakies badziewie straci pieniadze , jednak moze trafić sie i złodziej który ją np. połamie. Powinna zdawac sobie sprawe z takiego zagrozenia i kazdego obcego traktowac jako potencjalnego złodzieja, takie czasy. Telefonów od obcych tez nie powinna odbierać. Moją ciotke własnei tacy akwizatorzy okradli gdy ich wpuściła do domu.
Ps. Jeśłi nadal bąda działy sie takie akcje znaczy ze babka nie nadaje sie juz aby sama mieszkała i powinna sie nią zająć rodzina.
Nie wiem, dlaczego usunięto mojego posta, w którym wyłącznie zwróciłem uwagę na datę.
Post juniora który zupował wątek, też znikł i wyszło, że Moby upnął....
Na szczęście mój 84 letni dziadek wszystkich domokrążców uważa za złodziei i oszustów (łącznie z księżmi), więc problemu nie ma.
[37] temat jest ciągle na czasie, może jeszcze bardziej niż te 2 lata temu, więc to żaden odkop.
@Maviozo: bywa, ale dzięki za info, że to nie ja się bawię w archeologa :)
Wyciąganie ciekawych wątków sprzed lat jest tym co chcemy na forum.
Nie chcemy trolli którzy wklejają łopaty, piszą że było, mówią że to archeologia.
Po prostu gostki, nie dopisujcie się jak was nie interesuje, a nie bawcie się w zarządzanie forum.
Jak ktoś będzie spamował to ja sobie z tym poradzę .