Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Fahrenheit - recenzja gry [prima aprilis edition]

01.04.2012 12:57
👍
1
zanonimizowany749204
21
Centurion

"Tutaj machać myszą" xD

01.04.2012 13:19
Harry M
😃
2
odpowiedz
Harry M
188
Master czaszka

"które zmusiły go do zabicia losowy faceta w jadalni łazienki" ;D. Hehe ubawiło mnie to.

01.04.2012 15:49
jarooli
👍
3
odpowiedz
jarooli
111
Would you kindly?

Dobra robota, tego się nie da czytać

01.04.2012 16:34
4
odpowiedz
zanonimizowany631395
120
Legend

Dobra opinia, śmiałem się szczerze mogę czytać takich więcej. Po tym wszystkim, można było powstrzymać Edyszon to Prima Aprilis Dzień w tytule i na dole tekstu, po prostu napisz jak to zrobiłeś.

01.04.2012 16:37
5
odpowiedz
zanonimizowany777435
34
Senator

Oprócz żartu primaaprilisowego ja tu zauważam nieświadome nawiązanie do co niektórych tutejszych blogerów....

01.04.2012 16:42
sekret_mnicha
6
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

Cyber Rekin > Tekst początkowo miał być normalną recenzją, z oceną i wszystkim - stąd wyjaśnienie już na samym początku, żeby nikt nie poczuł się oszukany. Okazało się jednak, że takie żarty muszą pozostać "poza systemem", więc tak też się stało, ale już wstępniaka nie zmieniłem. Jeśli jeszcze mnie najdzie ochota na taki numer, uwzględnię Twoją sugestię :)

01.04.2012 17:00
Cayack
😉
7
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

sekret mnicha --> bardzo fajny pomysł, zawsze idzie się nieźle uśmiać czytając takie "translatorowe" kwiatki. Gdybym miał więcej czasu, spróbowałbym swoich sił by napisać "co poeta miał na myśli" (wpisać oryginalny tekst). Jak możesz, podrzuć go tutaj - chętnie rzucę okiem.

Bonus:
sekret mnicha -> bardzo fajny pomysł, zawsze iść z dobrym zabawne czytać takich "tłumaczy" kwiaty. Gdybym miał więcej czasu, by spróbować swoich sił na pisanie, "co poeta miał na myśli" (wpisać tekst oryginalny). Jak możesz, wrzuć go tutaj - będziemy rzucać okiem.

01.04.2012 17:09
sekret_mnicha
😊
8
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

No problem :) Oto tekst oryginalny:

---

Wygrzebana z przepastnych czeluści (czy czeluście bywają czasami nie przepastne? :P) lat minionych niezwykła gra przygodowa, która mierzyła strasznie wysoko, ale do celu nie doleciała. Farhenheit jest wyjątkowy, niepowtarzalny, oryginalny i maksymalnie frustrujący. Oto gra, która spadła z bardzo wysokiego konia, ale warto ją przypomnieć i ocenić z perspektywy czasu.

Fahrenheit (lub Indigo Prophecy dla wszystkich zza oceanu) to projekt ludzi, którzy później zasłynęli grą Heavy Rain i to powinowactwo zdecydowanie widać. Obie produkcje to niezwykłe gry przygodowe, bardzo filmowe i dorosłe opowieści dla dojrzałego gracza - skupię się jednak tylko na tej pierwszej. Zainteresowany? Czytaj dalej!

Mechanika zabawy opiera się na kilku ciekawych patentach. Najważniejszy jest sposób kontrolowania postaci - nie wystarczy zwykłe, typowo "przygodówkowe" klikanie na przedmioty. Tutaj trzeba myszką pomachać, imitując rzeczywistą czynność - w 2005 roku była to bardzo ciekawa innowacja. Drugi mechanizm to fabularna zagrywka wymuszająca na graczu jednoczesne granie po dwóch stronach barykady - raz jesteśmy mordercą, raz ścigającymi go detektywami. Trzeci ciekawy zabieg to korzystanie ze znanego choćby z serialu 24 dzielonego ekranu - często widzimy akcję z kilku ujęć lub działamy w jednym okienku, patrząc w tym samym momencie na drugie, w którym widać nadchodzące kłopoty. Dodatkowo pojawiający się czasem limit czasowy na wybranie opcji dialogowej lub wykonanie czynności odpowiednio wpływa na zaangażowanie grającego. Ciśnienie skacze, człowiek zostaje wciągnięty w świata gry, zabawa na całego!

Ale, jak się możecie domyślić z powyższej oceny, do ideału sporo brakuje. Fahrenheit jest nietypową przygodówką, więc do łażenia, gadania, robienia dodano elementy zręcznościowe opierające się na rozbudowanych QTE w postaci dwóch kolorowych okręgów wymagających wciskanie naraz kilku odpowiednio oznaczonych klawiszy. Fajne urozmaicenie, ale poziom trudności tych wstawek został przesadzony. Wystarczy powiedzieć, że na jakieś 6-7 godzin, jakie zajmuje przejście całej gry, nieszczęsna scena z latającymi meblami w domu głównego bohatera zajęła mi niemal godzinę. Mięsa z mych ust poleciało kilka wiader, klawiatura zaś była trakowana zdecydowanie nie po królewsku.

No tak, ale o co w grze chodzi? Mamy sobie Lucasa, młodego mężczyznę, który najwyraźniej został opętany przez nieznane siły, które zmusiły go do zabicia przypadkowego faceta w łazience jadalni. Co się dokładnie stało, kim/czym są nieznane siły, jaką rolę odegra dzielna pani detektyw, która wraz z partnerem zajmuje się sprawami morderstw (to popełnione przez Lucasa nie jest pierwszym) - dowiemy się w trakcie. Początek historii jest genialny, mroźny Nowy Jork dokłada swoje 3 grosze do klimatu, a całość jest bardzo filmowa. Niestety - w 2/3 gry wszystko bierze w łeb, fabuła pokazuje rogi i Fahrenheit z lekko nadprzyrodzonej historii o morderstwach zamienia się w durnowate połączenie Matriksa i słabej opowieści o sztucznych inteligencjach, kosmitach, przepowiedniach i innych takich cudach. Od tego momentu gra okazuje się być sponsorowana przez trzy literki W, T i F.

Fahrenheit to bardzo ciekawa propozycja dla miłośników gier nietypowych (i ludzi niewrażliwych na bardzo słabą dzisiaj, a zaledwie poprawną w 2005 roku grafikę), którzy muszą się liczyć z kilkoma solidnymi potknięciami zamieniającymi coś genialnego w ambitną, ale jedynie bardzo poprawną produkcję.

01.04.2012 20:11
9
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Chyba w ten sposób powstał język czeski xD

01.04.2012 20:58
Cayack
10
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

Ale, jak się możecie domyślić z powyższej oceny, do ideału sporo brakuje.

Której nie było ;) 7.0? 7.5?

Drugi mechanizm to fabularna zagrywka wymuszająca na graczu jednoczesne granie po dwóch stronach barykady - raz jesteśmy mordercą, raz ścigającymi go detektywami.

Od razu budzi to skojarzenie z Warcraftem III, choć tam grało się nie tyle na zmianę, co po sobie.

02.04.2012 10:49
sekret_mnicha
11
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

No tak, oceny obok zabrakło... Wystawiłem grze 7,5 :)

02.04.2012 11:21
raziel88ck
😊
12
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

sekret_mnicha - "Wystawiłem grze 7,5 :)" - Umrzyj!

Cayack - "Od razu budzi to skojarzenie z Warcraftem III, choć tam grało się nie tyle na zmianę, co po sobie." - Mnie również.

02.04.2012 11:54
sekret_mnicha
13
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

No co... świetna w założeniach produkcja, która się w kilku miejscach tak mocno potknęła, że zlazł jej paznokieć z dużego palucha u stopy :) Prawie się Cage'owi udało, ale najwyraźniej dopiero Heavy Rain zdał egzamin śpiewająco (brak PS3 nie pozwala mi się o tym przekonać).

Napisz swoją reckę Fahrenheita, a jej ocena zostanie wliczona do systemu, więc teoretycznie Twoja opinia będzie istotniejsza :)

02.04.2012 12:07
hopkins
14
odpowiedz
hopkins
212
Zaczarowany

A wie ktos jak odpalic to ustrojstwo pod Windowsem 7? Czy w ogole istnieje taka mozliwosc? Pare miesiecy temu sie meczylem dosc dlugo ale niestety nic z tego nie wyszlo.

02.04.2012 12:38
sekret_mnicha
15
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

Wideo

Z tego, co widzę, nie jest to łatwa sprawa... http://www.youtube.com/watch?v=qBzYhkyvixU

Sam działam ciągle na XP, więc problemu nie mam w tej kwestii :)

02.04.2012 12:40
hopkins
16
odpowiedz
hopkins
212
Zaczarowany

Juz sie w to bawilem i niestety nie podzialalo. Pozostaje tylko czekac na jakies nowsze wydanie w co bardzo watpie :)

gameplay.pl Fahrenheit - recenzja gry [prima aprilis edition]