Przypomną nam to hurtowo - co począć z remakiem Total Recall?
Wstrzymam się z oddaniem głosu do THIS SUNDAY. Wiele osób pewnie nie oglądało i nigdy nie obejrzy pierwowzoru. Dla nich to właśnie będzie "Pamięć absolutna".
To zabawne, jak 20-letnia wersja z Arnoldem jest teraz uznawana za kultową, super "adaptację" książki, tą "oryginalną", kiedy w rzeczywistości w momencie swojej premiery była nie do zaakceptowania dla fanów Dicka, a widok facjaty Arnolda oraz umiejscowienie akcji na Marsie dobijało ich całkowicie.
Podobnie jest z beznadziejnym Conanem z Arnoldem - to przecież ten hiper super film był co nie? No teraz się wydaje, że tak...
Który klasyczny film będzie następny w kolejce do odgrzania?
jak to ? o Evil Dead nie słyszał? ;)
http://www.denofgeek.com/movies/1274750/the_evil_dead_remake_latest.html
dodatkowo Dirty Dancing, Jurassic Park, mówi się też o Ptakach Hitchcocka, Ghostbusters, Gremlinach, Nieśmiertelnym (Highlander) czy Niekończącej się opowieści... o zgrozo :)
Moim zdaniem juz sama idea remaku filmu kultowego jest zla. Z kim by nie byl w roli glownej. Pamiec absolutna ogladalem ostatni raz z miesiac temu i musze powiedziec, ze czas nie zaszkodzil zbytnio oryginalowi.
Remaki powinny powstawac do filmow, ktore mialy genialny pomysl, ale zostaly skopane przez marnego rezysera/obsade lub sa tak stare, ze nie maja szansy zainteresowac kolejnych pokolen. Tak samo nie widzialem sensu w remaku conana barbarzyncy. Poszedlem na to do kina, ale tylko dlatego, ze bylem zaproszony na seans przez bliska mi osobe. Film owszem, nienajgorszy. Tylko po co robic remake? Juz taka bieda umyslowa, ze scenarzysci potrafia patrzec tylko w przeszlosc? Tworcza impotencja?
To zabawne, jak 20-letnia wersja z Arnoldem jest teraz uznawana za kultową, super "adaptację" książki, tą "oryginalną", kiedy w rzeczywistości w momencie swojej premiery była nie do zaakceptowania dla fanów Dicka, a widok facjaty Arnolda oraz umiejscowienie akcji na Marsie dobijało ich całkowicie.
Mnie nadal dobija. :)
Total recall byl calkiem niezlym filmem, ale... elementy komediowe jak wyjmowanie jakies monstrualnej kulki z nosa, szczerze sie Arnolda na tej maszynce do wgrywania wspomnien jakby mial 10 letnie zatwardzenie i staral sie go pozbyc czy kilka innych powodowaly, ze jakos nie darze ogromnym sentymentem tego filmu...
A teraz zamiast wyjmowania kuleczki z nosa i wychodzeni gałek będze Kolin Farel spuszczający ułomnym strażnikom łomot i mnóstwo CGI wyjętego z Minority Report.