Witam ! Mam takie pytanko. Czy jak kupię oryginalny klucz do gry w internecie i ściągnę ją legalnie z origin lub steam to będę mógł wypalić sobie gierkę na płytę dla własnego użytku czy nie ? Jest to piractwo w takim wypadku ?
szczerze: a co za różnica?
Steam daje możliwość stworzenia takiej płyty (lub płyt) bezpośrednio przez program. Ściągasz grę, wybierasz w Steam opcję backupu, potem które gry mają zostać skopiowane, wielkość pojedynczego archiwum (na przykład rozmiar płyty) i czekasz. Potem wszystko wypalasz i po problemie.
W wypadku Origin już tak prosto nie jest niestety. Tak czy siak masz prawo zrobić kopię legalnie pobranych z sieci plików.
Z ciekawości. Wymyślając teraz. Wpada mi policja na chatę i znajduje płytkę z grą. Mam kupiony oryginalny klucz. I co teraz ? Czy uznają sam fakt zrobienia kopii za piractwo czy nie ? Pytam czysto teoretycznie/prawnie.
Dopoki nie pokazesz rachunku to uznaja za piractwo.
Masz klucz, jesteś posiadaczem oryginalnej gry, mogą się fuck-offować, chociaż przy kuriozach występujących w dniach obecnych dotyczących tzw. "własności intelektualne" nigdy nie wiadomo.
Skąd w ogóle pomysł, że policja miałaby wpadać ci do domu i cię sprawdzać? Owszem, bywają przypadki, że policja robi rewizje domu w poszukiwaniu nielegalnych kopii, "własności intelektualnych" itp., ale tylko w przypadku gdy mają powiadomienie, że dana osoba posiada nielegalne kopie i ma z tego zysk! Normalnie naszym polskim stróżom prawa nie chciałoby się wpadać ludziom do domów o dociekać czy ktoś miał prawo zrobić kopię czy nie. Łatwiejszy zarobek mają na ulicach, gdzie łapią za przekroczenie prędkości o 10 km/h. (absurd, powinni łapać tych co często setę jadą, ale widocznie są dla niebieskich za szybcy), brak świateł za dnia (nonsens) czy brak zapiętych pasów na terenie miasta (jeszcze większy nonsens).