Wracamy do lat świetności kart 3Dfx Voodoo
Blood 1 korzystał z 3dfx'a ? Dwójka tak, ale jedynka nie przypominam sobie. Dodać by należało jeszcze specjalna wersje pod 3dfx'a Need For Speed 2 SE
zwykły gex był 2d więc nie miał wsparcia dla kart voodoo ;] ja w domu jeszcze mam voodoo II ;], karta większa niż największe dzisiejsze grafiki ;]
jeśli chodzi o gry to długo by wymieniać ale warto wspomnieć jak akcelerator łączyło się z kartą graficzną, jakbym dobrze poszperał to jeszcze bym znalazł ten kabelek może wraz ze swoim s3 virge który miał całe 4mm pamięci :)
Blood I z całą pewnością nie korzystał z 3dfx, podobnie jak jego bracia na tym samym enginie- Duke Nukem i Shadow Warrior. Ech, to były czasy. Te piksele... za to jaka grywalność.
Czy wy też macie wrażenie, że Lara na zamieszczonym screenie wygląda jak dmuchana lalka samej siebie? :D Taka płaska twarz i śmieszne proste kształty :P
Ja nie mam dobrych wspomnień z tą kartą. Pewnie dlatego, że dostałem swojego pierwszego kompa z tą kartą. W 2000 roku. Reszta bebechów była marnowana przez nią, pomijając Windowsa 98 (niech ginie).
Jak coś wymagało akceleratora 3D to miałem gwarancję, że będzie chodziło z szybkością jednej klatki na 5-10 sekund (sic).
Niedawno szukałem czegoś do emulowania Glide'a. Problemy są dwa - raz, że ten w DOSbox (i żaden znaleziony przeze mnie dodatek do niego) nie spełnia swojej roli a dwa - emulacje Glide są pisane pod konkretne gry a moja to zapomniany relikt przeszłości :/ Pył.
Zaraz zaraz, to jest artykuł o 3DFx? To jakaś popierdółka nie artykuł...
Blood nie korzystał z 3DFX, jak i żadna gra na Buildzie (Duke Nukem 3D, Shadow Warrior), bo zresztą po co? To co widać na filmie z [3] to jakiś amatorski port napisany przez fana parę lat temu. Na tej samej zasadzie można powiedzieć że Doom 1 też korzystał z 3DFX.
BuckRogersXXV - co z tym Porsche?
U.V. Impaler - Blood korzystał, w oparciu o oficjalny patch.
Ehhh to były czasy...
Nie posiadałem Voodoo, ale miałem inną świetną kartę graficzną Riva TNT2 M64. Też potwór wydajności. OpenGL rządzi! ;)
3DFX Voodoo to był pierwszy akcelerator 3D, który działał jak należy. Wcześniejsze układy też oferowały podobne efekty graficzne, ale ich wydajność była tak mizerna, że software'owo na procesorze bywało szybciej.
Skok jakościowy dzięki Voodoo był ogromny! Ówczesne gry bez Voodoo działały w granicach 25-30 fps w rozdzielczości 320x240 i 256 kolorach. Na szybkich PC można było się pokusić o włączenie tzw. wysokiej rozdzielczości 640x480 w 256, ale fps wówczas nie powalał 15-20 fps to już było coś.
Po włożeniu Voodoo zaś, zwykły komputer, co ledwie radził sobie z 320x240, nagle wyciągał ponad 30 fps w 640x480 i 65536 kolorach, wyświetlając rozmyte tekstury i kilka innych niespotykanych wcześniej efektów.
Osoby, które były świadkiem tej rewolucji mówią, że nic wcześniej, ani nic później nie wywarło na nich takiego wrażenia.
Niestety firma 3DFX spoczęła na laurach i przez kolejne lata wydawała przyspieszone wersje swojej pierwszej karty. Konkurencja zaś dodała m.in. możliwość pracy w 32 bitowym kolorze. Jednak to co położyło Voodoo 3 w największym stopniu, to niezmienione od pierwszego VooDoo wsparcie dla tekstur o rozdzielczości max 256x256 pikseli. W międzyczasie w komputerach ilość pamięci wzrosła z 16 MB do 64 MB, dyski o pojemności ponad 10 GB stały się standardem, a nawet prędkość napędów CD dramatycznie wzrosła.
I tak kolejne karty Voodoo zamiast przyspieszać działanie komputera zaczęły go ograniczać. Konkurencja zaś, a dokładniej udana Riva TNT miała znacznie nowocześniejszą konstrukcję, obsługiwała tekstury o rozmiarze 2048x2048, co przełożyło się na lepiej wyglądające gry.
3DFX obudził się zbyt późno. Voodoo 5 było nową technologią, która niestety przeszła bez echa. Karta ta posiadała wsparcie dla FSAA, a także DOF i dynamicznych cieni, czyli efektów rodem z obecnej generacji konsol. Niestety nikt z nich wówczas nie korzystał, a branża zachwycała się T&L wprowadzonym w kartach GeForce 1. Voodoo 5 w kwestii wydajności był w stanie nawiązać walkę z Geforce 1, a nawet bardzo popularnym budżetowym GeForce 2 MX, ale brak T&L na karcie 3DFX był ostatnim gwoździem do trumny, bo ten feature wkrótce znalazł się w wymaganiach minimalnych gier.
Wkrótce nVidia korzystając ze słabej sytuacji finansowej 3DFX, wykupiła go i ludzie, którzy stworzyli sprzęt, który zrewolucjonizował gry na PC, poszli pracować do konkurencji.
jedna z pierwszych gier, ktore mocno pocisnely soki z 3dFX to wyscigowka Planet of Death - http://en.wikipedia.org/wiki/Planet_of_Death
http://www.youtube.com/watch?v=ysHdEo3GXpA
Ja pamiętam Multimedialny odlot , w którym Rubik prezentował "Incoming"
http://www.youtube.com/watch?v=STxx2dxBECk&feature=related
Jak ja wtedy żałowałem ze nie mam akceleratora... :D
No i "Forsaken"
http://www.youtube.com/watch?v=FOKk6YuQgYc&feature=related
Zwłaszcza kolory na ścianach...
Wypas było!
Oczywiście że Shadow Warrior wykorzystywał Voodoo. Wystarczy spojrzeć na stronę gry na stronie jej producenta, są screeny z wersji 3dfx oraz odpowiednie patche:
http://www.3drealms.com/sw/index.html
Od czasów mojego Vipera 550 Riva Tnt 16mb tylko nVidia. Zjadał na śniadanie te śmieszne Voodoo.
[17] OpenGL rządzi! Dopóki istnieje Microsoft to zdanie zawsze będzie śmieszne.
[18] Och to były czasy każdy chciał mieć kartę obsługującą T&L.
Ja pamiętam jak zagrałem w Turoka. Te piękne rozmyte teksury i ukrywająca horyzont mgła http://www.youtube.com/watch?v=UhvJn6QX9ew
Pamiętam, że uwcześnie to co mogłeś zobaczyć u kumpla na Pentium 100 Mhz z 3dfx'em biło na głowe Twojego 200 Mhz z MMX bez Voodoo.
Opór. Świetny krótki artykuł. Aż chce się czytać takie rzeczy. I te gry... Mmmm - ile to świetnych gier wychodziło wtedy co roku, hehe. Ze 2 lata temu pograłem w część klasyków. I wiem, że do nich jeszcze wrócę:)
Aż łezka poszła ;). Pamiętam ten opad szczeny, jak Tomb Raider 1 przekształcił się z pikselozy 15fps w zajebiście porozmywane teksturki smigające 30+ fps po założeniu do kompa voodo 1, hehe. Z tego co pamiętam, to on nawet nie był kartą graficzną, tylko nakładką, wymagał starej karty w kompie i obrabiał jej sygnał?
VooDoo nie mam, niezbyt mi zależało by to trzymać ale VooDoo2 12Mb posiadam, sprawny, na chodzie. Maszynkę by go odpalić - też jakby co znajdę.
A ja mam wlasnie taka karte, i co najwazniejsze w 100% sprawna! oczywiscie nie jest na sprzedaz...
he he, lezka sie w oku kreci! pamietam jak z bratem na spolke kupilismy "Monstera":D, za 8 stowek(SIC!!!), karte laczylo sie takim pikusiowatym kabelkiem z S3 Virge:), pierwsza gra ktora odpalilem na "akceleratorze" byl Turok, efekt byl nieziemski!!! jak przesiadniecie sie z pordzewialej, zdezelowanej syrenki do najnowszego, blyszczacego Ferrari:D, pamietam ze mialem sie wtedy uczyc na sprawdzian z historii, taaa.... ten sprawdzian to za przeproszeniem chu* strzelil!:D, w dzisiejszych czasach gdy co tydzien wychodzi nowy model jakiejs karty taki skok technologiczny nigdy nie bedzie mial miejsca...
Też miałem S3 Virage :) I z zazdrością patrzyłem na kumpla który miał Voodoo 2 :) Sama S3 leży jeszcze sprawna w biurku :)