Witam serdecznie
Od kiedy nosze dlugie wlosy, mam problem z tym, ze naprawde duzo mi ich wypada. Ogolnie to juz taka przypadlosc, tata cale zycie nosi dlugie wlosy i ciagle sa takie same jak na poczatku lat 80, kiedy je po raz pierwszy zapuscil, za to wujek byl lysy juz w wieku 20 lat, czyli tyle ile mam teraz (i to nie z wyboru). Mozliwe, ze to proces naturalny, ktorego nie przeskocze, mimo wszystko chcialbym jednak zapytac sie jakiegos lekarza. I tu pytanie do was - czy wiecie moze jaki lekarz zajmuje sie takimi dolegliwosciami ? Myslalem o dermatologu, ale on jest raczej od problemow skornych, a tu raczej chodzi o wlosy ...
jeśli porada lekarska to dermatolog
jeśli porada-porada to kosmetyczka
ps. dermatolog jest nie tylko od problemów "skórnych" ale też właśnie od włosów jak i paznokci (notabene to też włosy ale baaardzo mocno zbite :))
Wizyta u dermatologa nie zaszkodzi, choć nie widzę tu nic nadzwyczajnego. Jeszcze pół roku temu miałem włosy praktycznie do końca łopatek (sick!) i traciłem naprawdę spore ilości włosów :]
kupiłem jakiś szampon dermena czy coś takiego na wypadające włosy + zacząłem wpieprzać tabletki ze skrzypu i wypadanie włosów bardzo się zmniejszyło
- genetyka
- choroby skory
- choroby wewnetrzne
- stres
- odzywianie
to poodstawowe przyczyny wypadania wlosow, mozesz tez sprobowac zmiany szamponu na cos mniej mainstreamowego, bardziej leczniczego. nie mowie od razu o nizoralu i podobnych, ale o szamponach regenerujacych dostepnych w aptekach a czasem marketach. Mi taki pomogl z wypadaniem wlosow, z drugiej strony po wyjezdzie z Polski stresu tez mam mniej ;) (szampon firmy vosene). mozesz sprobowac szamponu dla niemowlat, najlepsze sa bezzapachowe, bezbarwne, najprostsze mozliwe.
a wlosy bym scial, zeby sie wzmocnily.
z tego 99.9% to genetyka. Naprawdę mało jest przypadków facetów którzy mają problem z włosami bo mają grzybicę czy inny syf na głowie.
Imho wydasz tylko pieniądze na wszelkie zbawcze szampony, a po kilku latach się po prostu przyzwyczaisz.
Ta genetyka to jest nadwrażliwość mieszków włosowych na testosteron we krwi. Stres np. podnosi poziom testosteronu, sport i wysiłek fizyczny spala testosteron. Mi włosy zaczęły wypadać jak w wieku 25-27 lat przestałem regularnie uprawiać sport. Nadmiar testosteronu krążył sobie w żyłach.. i zacząłem tracić włosy. W ciągu 10 lat nie wyłysiałem - po prostu włosy mam rzadsze.
Na początku próbowałem wszelkich cudów-wianków i kuracji szamponowo-tabletkowych za setki złotych miesięcznie. Liczenie włosów na grzebieniu.. ale tak naprawdę nic nie skutkuje. Chcesz próbuj - moim zdaniem będzie bardzo podobnie: wywalone setki, nawet tysiące złotych, a włosy nadal będziesz tracił.
To oczywiście zależy, ile ich wypada i "jak" (w sensie, w jakim są stanie i w jakim stanie jest skóra).
Powodów może być wiele, najbardziej prozaiczny: długość włosów. Też tak miałem. Ale nigdy nie wypadało ich tyle, by się przerzedziły.
Jeśli naprawdę sądzisz, że masz problem, to lekarz - np. ogólny. Ogólny cię już skieruje.
Druga sprawa - czytałem kiedyś badania - a i sam obserwuję swoich znajomych w wieku 23-35 lat - że proces łysienia zaczyna się w dzisiejszych czasach o wiele szybciej. Ma to związek z trybem życia, stresem i ogólnym syfem, którzy każdego dnia przyjmujemy.
Jak zaczely mi wypadac wlosy to zrobilem jedyna mozliwa rzecz, wzialem maszynke i chlast na lyso :) polecam
Ho ho dziekuje za liczne wypowiedzi.
Propos dermatologa, to zapisze sie na kwiecien, akurat bede mial wizyte refundowana, wiec nic nie strace.
Lutz, wlosy mylem do niedawna szamponem przeciw wypadaniu wlosow, a dzisiaj po raz pierwszy wymylem wlosy ruskim szamponem leczniczym, ktory podobno jest dobry.
Jesli zas chodzi o sport, to nie wiem jak to sie ma do mnie. Jeszcze w gimnazjum aktywnie uprawialem sport, potem w LO to juz odeszlo i teraz na studiach skupiam sie na nauce, wiec nawet na WF sie nie zapisalem. Tyle ze w okresie wzmozonej aktywnosci sportowej mialem krotkie wlosy, maksymalnie kilka centymetrow dlugosci, dlugie przyszly potem.
Oswoilem sie juz z mysla, ze moze byc konieczne obciecie na zero (jak juz wycinac to dokladnie), jednak wole poczekac na diagnostyke.
Dziekuje raz jeszcze wszystkim !
gehenna [ gry online level: 0 - Centurion ]
z tego 99.9% to genetyka.
Podziel sie dostepem do tych danych ktore zdobywasz, to szastanie procentami jest zabawne do czasu.
Wlosy wypadaja zawsze, kazdemu, jednak jezeli zauwazy sie zmiany to wcale nie znak ze wczesniej zaczelismy lysiec.
Tak jak napisalem, w Polsce wlosy mi wypadaly na potege, korek zatkany po kazdej kapieli, wlasna firma, placenie kontraktowcom, wyciaganie kasy od zleceniodawcow i uzeranie sie ze skarbowka.
Po wyjezdzie jak reka odjal. Grzybica to skrajnosc, uzywanie odpowiedniego szamponu to podstawa, i nie pisze wcale o leczniczych. Mi znajoma dermatolog polecila dzieciece, zeby sprawdzic czy nie mam jakiejs reakcji alergicznej na skladniki "doroslych" szamponow.
Podstawowym pytaniem jest to, czy oprócz wypadania dokucza ci cos jeszcze. Jezeli nie -faktycznie możemy sobie bajać o stresie, zmęczeniu, braku witamin. Nic ponadto nikt nie wymyśli, a ty możesz sobie łykać tabletki ze skrzypem wierząc, ze pomogą, podobnie też witaminy.
I nie masz po co isć do lekarza. zwłaszcza z długimi włosami i jako młody człowiek. Wyśmieje cię i tyle. I jeszcze bedzie zły,z ę zawracasz mu dupe na wizycie NFZtowskiej.
I zaleci to samo, co my tutaj - witaminy i jakiś apteczny szampon - zależy juz od tego, jaki przedstawiciel najczęściej odwiedza przychodnie...
No, chyba zę wypadanie naprawdę jest wzmożone, niepokojące, dodatkowo xle sie czujesz - teoretycznie to mozę byc anemia, tarzyca itp itd... Podobnie gdy amsz jakieś zaczerwienienie, swędzenie, wypryski, łupież...
Generalnie niewiele da się zrobić - wszytko sprowadza się tylko do ograniczenia ich wypadania, raczej ciężko będzie sprawić, aby zaczęły odrastać nowe włosy.
A mnie się pojawiają zakola. No cóż, przeszczep włosów mi pozostanie, albo noszenie odpowiedniej długości włosy. Nie, nie do ramion, takie normalne, ale zakrywające zakola. ;)
Mi zakola zaczęły pojawiać się jakieś 10 lat temu. W wieku 13-14 lat.
Genetyka, ojciec, wujek i kuzyn też mają zakola (jedni większe, drudzy mniejsze)
Jakiś czas temu również zauważyłem pogłębianie się zakoli. Może to i genetyka, ale myślę, że swój udział ma też moja praca i tryb życia. W każdym razie boli gdy się patrzy w lustro.
raziel88ck -> mnie też, ale w końcu się przemogłem wziąłem maszynkę i się ogoliłem i jest git.
Tak jak ktoś wyżej się wypowiedział, szampon dermena jest dobry. Włosy bardzo fajnie po nim odrastają i robią się mocniejsze. Ja teraz tez mam problem z wypadaniem, bo po porodzie i przy karmieniu piersią włosy gubi się bardzo mocno. Do tego jeszcze używam mgielki ze skrzypu polnego.
Jednak tez wizyta u dermatologa byla by przydatna, bo jest przyczyn z jakich włosy mogą wypadać.
jeden z odcinków czterdziestolatka był poświęcony problemowi . pewnie jest w sieci
dermatolog i lekarz pierwszego kontaku ,moze to byc oznaka jakiejs choroby ,jesli to naturalny proces to i tak nic nie pomoze .
Jesli dermatolog to dobry ,prywatnie , bo ci na fundusz....ehhh
Oj co, że źli? Nieeee... no co ty, powiesz? U mnie zdiagnozowanie zakażenia bakteryjnego zajęło siedmiu z nich w sumei tylko 1,5 roku! I nie tylko tym na fundusz. (a co, zareklamuję jakość usług w tej specjalizacji)
Pozwolę dopisać się w temacie.Czy taki dermatolog od włósów jest w stanie przypisać jakieś skuteczne leczenie? Czy rzeczywiście te kosmetyki, które są przypisywane na receptę maja lepsze działanie od tych bez recepty? Czy dać sobie spokój i po prostu pogodzić się z tym,że włosów z roku na dzien robi się mniej ?
jak pójdziesz do lekarza też Ci będą wypadać tylko troszkę wolniej :)
pogódź się z tym
genów nie oszukasz
te może oszukać tylko plastyk po zrobieniu przeszczepu
Na początku postaraj się zmienić dietę, a później http://arkadia-opole.pl/medycyna-estetyczna/wlosy/dermaheal-hl.html?fromsearch
Mój znajomy korzystał. Może nie wyglądał jak jimi hendrix, ale łysy też nie był więc całkiem pomogło
Jeśli Ci to nie przeszkadza to mozesz sobie to olać.Sam jednak nie czułem się dobrze z tym,że zakola mi się powiekszały. Szczególnie,że w rodzinie wcale nie bylo tota kie popularne i nikt wczesniej tak nie lysial.rowniez przetestowalem wiele srodkwo tych drogich i tych tanszych ale wiekszosc z nich to nie dawala dzialanie. wydaje mi sie ze dora byla wcierka jantar ale z czasem to ruwniez przestalo dzialac Potem wyralem si edo lekarza od wlosow ( nie dermatologa ale trichologa). miale trichogram i biopsje.Nie przypisal mi srodkow na glowe ale zlecil zabiegi konkretnie dermapenem bo mowil ze mam zywe cebulki tak iec to bedzie najlepsze.
Niestety ale prawda jest taka, że nic nie pomoże.
To tak jak z blizną, mozesz próbować się jej pozbyć ale co najwyżej w NAJLEPSZYM wypadku ona minimalnie się poprawi czego prawie nie zauważysz ;)
co to jest trichogram? gdzie konkretnie chodziles? No i jak tam po tym zabiegu? Jakies efekty widzisz? To nie tak ze sie dobrze czuje z tymi wlosai ale oc mam zrobic jak wypadaja? No chyba sie nie pociacham.
spokojnie. W wielu przypadkach mozna odwrocic wypdanie wlosow.Wiele zalezy od danej osoby.U jdnej takie terapie sa skuteczniejsze, u drugiej o wiele mniej. Trichogram to badanie wlosa. Sprawdaja ci w jakiej jest koncydji, biopsja bada cebulke. tak wiecnajle[iej jest je robic w kmplecie ( tak mi lekarz powiedzial) dermapen to zabieg na skore glowy . Aplikuja ci za pomoca malych kulniec taki srodek ale juz nie pamietam jaki konkretie. Efekty sa, nie jest to tanie ale spodziewalem sie ze nie bedzie to takie tanie. Poza tym na kosetyi chyba wydalem wiecej ale efekty mrne. Chodze do kliniki na sklodowskiej w Gdansku.
Łap tutaj: http://clinicacosmetologica.pl/zabieg/dermapen-3/ . Nie jest to takie przyjemne jak sie to robi ale chyba nie ma obecnie lepszej metody na lysienie ( ale tylko jak masz cebulki zywe bo jak sa martwe to jedynie preszczep pomaga ale to musi juz zobaczy clekarz).